Piotr „Staruch” Staruchowicz staje dziś przed Sądem Okręgowym w Warszawie.
Staruchowicz podejrzewany jest o przywłaszczenie torby sportowej o wartości 460 zł, w której znalazły się m.in. ręcznik i klapki. W areszcie przebywa od sierpnia, kiedy został zatrzymany w trakcie obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Wyłowiono go z tłumu kibiców i aresztowano. Wśród wielu komentatorów pojawiła się wówczas opinia, że aresztem przypłacił swoje zaangażowanie polityczne. Przywódca kibiców Legii był bowiem jednym z najmocniej krytykujących rząd Donalda Tuska przedstawicieli środowiska kibiców. O zwolnienie „Starucha” z aresztu bezskutecznie zabiegali m.in działacze niepodległościowi – Zbigniew i Zofia Romaszewscy.
Rozprawa rozpoczęła się o godz. 10:30 w Sądzie Okręgowym w Warszawie przy al. Solidarności w sali 472.
fot. Samuel Pereira
http://niezalezna.pl/20649-wrog-tuska-na-wolnosci
- Zaloguj się, by odpowiadać
22 komentarzy
1. Petycja w sprawie zwolnienia
Petycja w sprawie zwolnienia Staruchowicza
podpisało 7 422 osób
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. notka PAP czekamy na oświadczenie Piotrka
Warszawski Sąd Rejonowy skazał Piotra S. pseud. Staruch, nieformalnego lidera pseudokibiców Legii, na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat
"Staruch" sam poddał się karze.
Prokuratura w tej sprawie oskarżyła "Starucha" o rozbój, a także o udział w bójce i pobiciu. Groziło mu do 12 lat więzienia.
Sąd wymierzył też Piotrowi S. grzywnę w wysokości 5 200 zł, nałożył na niego dozór kuratora oraz obowiązek naprawienia szkody. Piotr S. przyznał się i nie składał wyjaśnień. Uzasadnienie wyroku, podobnie jak proces, było utajnione.
Przed rozpoczęciem procesu w korytarzu przed salą zebrali się krewni i zwolennicy Piotra S. Zasłaniali obiektywy kamer operatorów i fotoreporterów, próbowali nie wpuścić mediów na salę. Wykrzykiwali "Piotrek, trzymaj się". Sąd utajnił rozprawę, uznawszy, że obecność publiczności mogłaby zakłócić jej przebieg z powodu agresywnych zachowań. Wyłączył też jawność odczytując uzasadnienie wyroku. Zanim opróżniono salę, sąd i strony oddzielił od publiczności szereg policjantów; funkcjonariusze pilnowali też porządku na korytarzu. Gdy sąd orzekł karę w zawieszeniu, zwolennicy Piotra S. głośno dali wyraz radości.
"Staruch" przebywał w areszcie od sierpnia. Zażalenie na ten areszt złożone przez obronę zostało oddalone we wrześniu przez sąd. - Sąd okręgowy nie uwzględnił zażalenia na zastosowanie aresztu, całkowicie podzielił argumentację sądu rejonowego, iż zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu - mówił rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie, sędzia Wojciech Małek.
Według ustaleń policji i prokuratury, Piotr S. na początku sierpnia pobił mężczyznę i zabrał mu torbę. "Kopał go po całym ciele. W rozboju uczestniczyło jeszcze dwóch innych niezidentyfikowanych sprawców" - informowała prokuratura. S. został zatrzymany po uroczystości 67. rocznicy Godziny W na Kopcu Powstania Warszawskiego. Wcześniej do funkcjonariuszy zgłosił się młody mężczyzna. Z jego relacji wynikało, że został pobity na Starym Mieście właśnie przez Piotra S.
Sprawa oskarżenia o rozbój nie jest jedyną, w której pojawia się "Staruch". W czerwcu prawomocny zakaz stadionowy wobec Piotra S. orzekł warszawski sąd. Sprawa dotyczyła zdarzeń z października 2009 roku, gdy przed meczem Legii Warszawa z Ruchem Chorzów spiker prosił o uczczenie chwilą ciszy pamięci Jana Wejcherta, jednego z założycieli ITI. "Staruch" jako wodzirej kibiców zaintonował wtedy okrzyk "jeszcze jeden!", adresowany do Mariusza Waltera, drugiego ze współwłaścicieli. Ochroniarze siłą wyprowadzili go ze stadionu.
Pod koniec maja warszawska prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko "Staruchowi" w związku z innym zdarzeniem. Po jednym z meczów uderzył w twarz piłkarza Legii Jakuba Rzeźniczaka. Grozi mu za to do roku więzienia. Ta sprawa dotyczy wypadków z początku kwietnia, gdy po porażce Legii z Ruchem Chorzów kibice stołecznego zespołu zwymyślali i opluli schodzących do szatni piłkarzy warszawskiej drużyny. Zareagował na to Rzeźniczak, który ostro im odpowiedział. Gdy piłkarze wyszli ponownie na murawę na pomeczowy trening, Rzeźniczaka uderzył w twarz prowadzący doping kibiców "Staruch". Zdarzenie zarejestrowała kamera, a nagranie opublikowano w internecie, pokazały je także media. Policja informowała, że Piotr S. nie przyznał się w tej sprawie do winy.
"Staruch" został również zatrzymany przez policję w czasie akcji przeciwko chuliganom, którzy brali udział w zamieszkach 3 maja na stadionie Zawiszy w Bydgoszczy, po finałowym meczu Pucharu Polski, w którym Legia grała z Lechem Poznań. W związku z tą sprawą S. usłyszał zarzut wtargnięcia na murawę i zastosowano wobec niego dozór policyjny.
PAP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. tylko sprawy polityczne się utajnia !
"Uzasadnienie wyroku, podobnie jak proces, było utajnione."
Zamknęli chłopaka z przyczyn politycznych, trzymali 3 miesiące bez sądu od 1 sierpnia, potem przedłużyli areszt o kolejne 3 miesiące, a dzisiaj wyrok w zawieszeniu?
Dobry adwokat wyrwie od skarbu państwa niezłe odszkodowanie za ten areszt.
Państwo policyjne w pełnej krasie !
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Piotr „Staruch” Staruchowicz
Piotr „Staruch” Staruchowicz stanął dziś przed Sądem Okręgowym w
Warszawie. Otrzymał karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Przywódca kibiców Legii był jednym z najmocniej krytykujących rząd Donalda Tuska przedstawicieli środowiska kibiców.
Sąd wymierzył też Piotrowi Staruchowiczowi grzywnę w wysokości 5200 zł i nałożył na niego dozór kuratora.
Na "Starucha" czekali w sądzie jego koledzy-kibice. Wołali: "Piotrek, trzymaj się!". Sędzia wykorzystała to jako pretekst do... wyłączenia jawności rozprawy.
"Ogłaszam wyłączenie jawności w całości, albowiem jawność mogłaby
wywołać zakłócenie spokoju publicznego w postaci wywołania agresywnych
zachowań, chuligańskich wybryków na terenie sądu i jego okolicy i
manifestacji poglądów zakłócających porządek oraz naruszają interes
prywatny poszkodowanego i świadków. W tej sytuacji proszę wszyskich o
opuszczenie sali" - powiedziała sędzia.
Wejścia na salę strzegli - jak widać na jednym z poniższych zdjęć -
uzbrojeni policjanci. Zatrzymali oni nawet na korytarzu matkę Piotra
Staruchowicza, która chciała mu przekazać przez kanapki. Obecna na
miejscu w sądzie senator Beata Gosiewska skomentowała oburzona: "Jak
nazwać sytuację, gdzie wysyła się takie siły policji, blokuje korytarz,
wyrzucają z sali matkę, nie pozwalają przekazać kanapek, jak to
określić? Piotr Staruchowicz traktowany jest jak wróg państwa nr 1".
W trakcie przerwy w rozprawie doszło do niecodziennego wydarzenia.
Trzech dziennikarzy z różnych redakcji podawało się w rozmowie z
kibicami za... dziennikarzy "Gazety Polskiej" - wszystko po to, by
zdobyć ich zaufanie.
Staruchowicz został skazany za przywłaszczenie torby sportowej o
wartości 460 zł, w której znalazły się m.in. ręcznik i klapki. W
areszcie przebywa od sierpnia, kiedy został zatrzymany w trakcie
obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Wyłowiono go z tłumu kibiców i
aresztowano. Wśród wielu komentatorów pojawiła się wówczas opinia, że
aresztem przypłacił swoje zaangażowanie polityczne. Przywódca kibiców
Legii był bowiem jednym z najmocniej krytykujących rząd Donalda Tuska
przedstawicieli środowiska kibiców. O zwolnienie „Starucha” z aresztu
bezskutecznie zabiegali m.in działacze niepodległościowi – Zbigniew i
Zofia Romaszewscy.
fot. Samuel Pereira
http://niezalezna.pl/20649-proces-starucha-wyrok-w-zawieszeniu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. z archiwum
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. GAJZETA NIEPOCIESZONA !
nowe''Staruch'' skazany za rozbój. Sam wymierzył sobie karę: tylko 2 lata w zawieszeniu
Piotr S. za rozbój i pobicie 20-latka zaproponował dobrowolne poddanie
się karze dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat, grzywny i
zobowiązał się naprawić szkody. Sąd po godz. 14 zgodził się na taką
propozycję, dzięki czemu cały proces trwał ledwie kilka godzin.
Dawno żadna sprawa w śródmiejskim sądzie nie wzbudzała takiego
zainteresowania. Rano na korytarzu zebrała się spora grupa dziennikarzy i
jeszcze większa młodych ludzi, prawdopodobnie kibiców, choć nie mieli
na sobie klubowych barw. O godz. 10.40 policjanci kazali zebranym stanąć
po jednej stronie korytarza, a drugą konwój prowadził Piotra S. Jego
koledzy w tym samym momencie zakryli wszystkie obiektywy kamer i
aparatów, tak żeby żaden z fotoreporterów nie mógł zrobić zdjęcia. Ktoś krzyknął "Piotrek trzymaj się" i tłum zaczął wchodzić do sali.
Ludzi było tak dużo, że z trudem zamknięto drzwi. Tłum upchnął
się tylko po to, żeby usłyszeć, że sąd utajnia rozprawę. Sędzia Monika
Jankowska oznajmiła, że wyłącza jawność "ze względu na możliwość
zakłócenia porządku i agresywnych zachowań, a także ze względu na ważny
interes prywatny pokrzywdzonego i świadków".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. No to mamy pozamiatane...
Wyszedł "KRYMINALISTA" zamiast działacza...
Podpisał lojalkę?... bo wg mnie siedział by dalej... a tak to z odszkodowania jeszcze mu skapnie na pokrycie kosztów...
Takie mam odczucie że ze sprawy o podłożu politycznym wykonano woltę i złamano gościa robiąc w efekcie stricto kryminalny proces...
Nie powiem za "Kibol-izm" swoją droga należało mu się, tak czy inaczej... ale gościu musiał sobie zdawać sprawę z tego że jego osoba stała sie wręcz symbolem pewnej postawy a nawet pewnych konkretnych wartości...
Poszedł na ugodę dla ratowania własnej "D..." ja to rozumiem, pewnie w jego sytuacji wybrałbym podobnie. A moze nie, bo ja nie wyobrażam sobie że mozna kogoś innego napaść i skopać tylko dla tego że z innego klubu... Lecz to też jednoznacznie o czymś świadczy... mianowicie o tym, że tak na prawdę sam Staruch miał zupełnie gdzieś... te wartości z którymi go kojarzono....i których to stał się symbolem... Teraz po przez tę sprawę "Ideał sięgnął bruku"... jak pisał nasz wieszcz CKN.
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
8. @Goethe
nie sądź, bo możesz być osądzony.
Chłopak miał odwagę i za nia zapłacił.
Gdyby nie ugoda adwokata, nie wiadomo jak 'rozgrzany sąd" potraktował by i jaki wyrok zasądził.
I nie wpisuj się z "napaścia i skopaniem" bo to była prowokacją policyjnego donosiciela 'Koziołka" , której niestety uległ i dał się sprowokować.
Nikt nigdy nie mówił, że Kibole to anioły albo harcerze.
Ale żaden anioł ani harcerz nie urządził Matołowi takiej zadymy, która sie nie skończyła i nadal trwa.
Tyle w temacie.
ps. Lojalka???? o czym Ty mówisz, chłopak odsiedział 6 miesięcy BEZ WIDZEŃ z Rodziną za co? Za uderzenie i wyrzucenie torby ze starymi trampkami . Za spreparowany proces, bo sądzono Go tylko za pobicie Koziołka i torbę , czyli "napaść z rozbojem".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Goethe
Tak czytam Twój komentarz i mam wrażenie jakiejś lektury ze świata równoległego. Mimo ubierania nas w dużej mierze przez "Gazetę Polską" w szaty "aniołków", sami staraliśmy się na każdym kroku powtarzać, że tak nie jest - sam Piotrek zrobił to w swoim tekście dla "Nowego Państwa". Z uporem maniaka powtarzamy, że cechy naszej subkultury społecznie nieakceptowalne są rewersem tego samego medalu, co te za które jesteśmy cenieni. Któryś z blogerów, w dużym uproszczeniu, porównał mentalność i temperament do postaci Kmicica. I w wielu przypadkach coś w tym jest.
Jaki "działacz"? Piotrek nigdy nie kreował się na nikogo takiego i nigdy kimś takim nie był. W naszych akcjach charytatywnych, czy patriotycznych dalej jesteśmy tymi samymi ludźmi, którzy w innych sytuacjach biorą udział w mordobiciach. Prawda jest taka, że gdyby "ofiara" dalej konsekwentnie nie stawiała się przed sądem, by formalnie złożyć zeznania, Piotrek siedziałby od jednego terminu rozprawy do drugiego. Jak to idzie w parafrazie jednej z naszych piosenek "Jeden rok, drugi rok, trzeci leci...". Tymczasem jest z nami na zewnątrz. Łatwo jest rzucać autorytatywne opinie znad klawiatury...
Dzisiaj Legia Warszawa świętuje :) Koniec i kropka.
10. O tym właśnie napisałem..
UGODA...?!
I wszystko w temacie...
Poczekam do jakiś oficjalnych wypowiedzi "STARUCHA"...
ale nie spodziewam się...
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
11. @Goethe
POWIEM CI JEDNO - WSTYDŹ SIĘ.
TEN CHŁOPAK NIE PCHAŁ SIE DO POLITYKI, TO POLITYKA PCHAŁA SIE DO NIEGO.
I za to zapłacił 6 m-cznym więzieniem.
Wypchaj sie swoją "lojalką". Kibole umieją uszanować honor - i to Oni uszanowali Starucha.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. @ Maryla & Foxx
Maryla - nie potrzebnie sie unosisz... stwierdziłem jedynie że wybrał ... byc może nie miał innego wyjścia wszak w takich warunkach mamy ograniczone rozeznanie... ja nie winię ani też nie oceniam czy to była prowokacja czy jej uległ... i kim zaś był "koziołek".
Być moze w jego sytuacji postąpił bym podobnie i poszedł na ugodę z prokuraturą... tym bardziej że mamy obecnie do czynienia z aparatem represji a nie niezależną prokuraturą.
Niemniej jednak skoro wpadłeś między wrony.. itd. Skoro to nie polityka tylko zwykły wybryk chuligański to nie ma czego bronić... i facet już dawno mógł wyjść w zasadzie w ciągu tygodnia.. ale siedział. Po co? Bo sie upierał przy swojej wersji, ale w takim układzie przy czym... sam pikietowałem i podpisałem protesty i listy w jego sprawie... jeszcze zanim to zostało nagłośnione do sprawy politycznej... stąd moje rozczarowanie a nie oskarżanie kogokolwiek...
Życzę mu dużo szczęścia i powodzenia a przede wszystkim dojścia do siebie...
Foxx - Ciesze sie razem z wami (tym bardziej że sam kibicowałem Legii Warszawa).
Co nie zmienia wydźwięku całej sprawy... a "ugoda" czy też przyznanie się jak również przeciąganie w czasie sprawy to tylko narzędzia "TORTUR" na nas maluczkich ich efekt niestety dopiero przyjdzie. I to jest smutne w tym wszystkim.
Ps. co do doświadczeń... znam i wiem jak tam jest ...szczególnie gdy sie jest niewinnym i nie ma pojęcia dla czego sie tu znalazłem...ale podobno w porównaniu z latami 70-tymi to teraz "raj". Tak słyszałem od "starego Garusa" też niedawno wypłynął na "wolności".
Po za tym lepszy Piotrek jak piszesz w domu niż... tyle dziś sie dzieje.
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
13. @Goethe
"i facet już dawno mógł wyjść w zasadzie w ciągu tygodnia.. ale siedział."
nie "po co" tylko decyzja prokuratury. I gdyby to było 'zwykłe pobicie" TO NIKT by go nie zmknął w areszcie. Spradź, ilu chuliganów siedzi w areszcie, czekając na postawienie zarzutów, które rozstrzyga ew. sąd grodzki, bo to jest wykroczenie.
NORMALNIE. Ale nie w przypadku chłopaka, co wymyslił hasło "Donald matole".
Specjalnie dla tych, co nie wiedzą, bo nie sledża, albo ich to nie interesowało, dałam linkni , są wyżej, ale nie chciało sie czytać:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Sama widzisz..
potwierdzasz moje zdanie w tym zakresie... chodziło o to by Mu dokopać i Go złamać ...tak dla przykładu i satysfakcji Donalda... bo mniemam, że to sam Donek decydował...zwyczajnie jak to w niezależnej prokuraturze bywa..."na Białorusi..." i skoro uznano ze już wystarczy?
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
15. @Goethe
przedłużono mu areszt na czas wyborów, żeby siedział zamknięty a nauczka odstraszała pozostałych.
Nie pomogła tez posłanka Kempa, która chciała sobie podnieść głosy w wyborach.
Z Romaszewskiego zrobiono oszołoma, który broni bandytów.
A za wszystko zapłacił młody, utalentowany chłopak, który potrafi sprawic, ze cały stadion, kilka tysięcy chłopa wrzeszczy jednym głosem.
Chłopak z charakterem kozackim, dlatego łatwo było sprowokować reakcję, jak mu 'Koziołek" z Polonii szurnął .
Tyle w temacie. Legia świętuje i to jest najważniejsze dla Starucha.
Pomysl może, co dzieje sie z człowiekiem tak wolnym i kozackim, jak zamyka się go w celi na 6 miesięcy z perspektywą powtarzania procedury "może szkodzic śledztwu".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Nie mielmy po próżnicy...
Zgadzam sie z Toba co do upolitycznienia... Winię za to konkretne osoby które powinny pomóc. realnie - nie medialnie... bo maja możliwości.
poczekam do oficjalnego stanowiska "Starucha"...
legł na oltarzu władzy.. i wielu chciało na nim ugrać swoje... Donki też, tylko czekały by Jarek osobiście sie zaangażował... ten scenariusz był wg mnie o wiele obszerniejszy...
A że monetą "bitą" był Piotr... no cóż nie wybieramy miejsca ni czasu...
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
17. @Goethe
zakneblowano chłopaka skutecznie, nie moze sie odezwać bez adwokata, bo mogą mu "odwiesić zawiasy"
"Uzasadnienie wyroku, podobnie jak proces, było utajnione."
Jeżeli uzasadnienie jest utajnione, to nie może publicznie sie do niego odnosić. Piekny knebel.
A sprawa niby o wybryk chuligański - wkopał (bez uszkodzeń ciała) poszkodowanemu, który nie stawia sie w sądzie, żeby potwierdzić zeznania i oskarżenie. Trampki widać odzyskał, skoro ustalono ich wartość przez biegłego przygotowującego oskarżenie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
My znamy harcerza co ukradł pieniądze harcerzom i w nagrodę został marszałkiem Sejmu.
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
19. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Pan Staruchowicz dobrze zrobił, ze dobrowolnie poddał sie karze. Na wolności będzie mogł szukać kapusiów.
Milicja czegoś się bała, ze prokurator przystał na stosunkowo łagodny wyrok, jeżeli Staruch faktycznie uczestniczył w rozboju.
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
20. chłopak trzymany 6 m-cy w więzieniu, wywiad maj 2010 r.
zrobiono z niego groźnego przesteocę, którego miano skazać na 12 lat więzienia za "rozbój"
18 maj 2011
Gościem Pawła Homy (RDC) był Piotr Staruchowicz "Staruch" ze Stowarzyszenia Kibiców Legii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Jakub Rzeźniczak o aferze ze Staruchem i ochroną
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. „Wyborcza” potwierdza wynik naszego śledztwa?
19
grudnia br. w „Gazecie Wyborczej” ukazał się artykuł Piotra
Machajskiego „Jak Staruch na Koziołka zapolował”. Z tekstu jednoznacznie
wynika, że zaatakowany przez Staruchowicza mężyczna również nie był
niewiniątkiem, a jego „specjalnością” było m.in. napadanie na pociągi.
Być może właśnie ten fakt zdecydował o umorzeniu dochodzenia ws. pobicia
uczestników Marszu Niepodległości.
10
sierpnia br. na portalu Fronda.pl ukazał się tekst „Drugie dno sprawy
„Starucha”. Wynik śledztwa portalu Fronda.pl”. W artykule zawarłem
przypuszczenie, że „Koziołek” może mieć związek ze sprawą pobicia
pasażerów pociągu relacji Bydgoszcz-Białystok, którzy 11 listopada 2010
r. jechali do Warszawy na Marsz Niepodległości. „Domniemany sprawca”
napadu tego dnia wielokrotnie kontaktował się telefonicznie ze swoim
kolegą, posługującym się ksywą… „Kozioł”/”Koziołek”. Podczas
przesłuchania nie ujawnił tożsamości swojego kompana, stwierdził jednak,
że znają się z „kibicowania Polonii Warszawa” i właśnie o tych
tematach ze sobą rozmawiali. Jednak dziwnym trafem, Jakub S. „nie
pamiętał” o czym gawędzili akurat tego dnia, pomimo wielokrotności
połączeń w krótkich odstępach czasu.
Co
najciekawsze, policja nie pokusiła się o ustalenie tożsamości
„Kozła”/„Koziołka” i właśnie to wzbudziło największe zaskoczenie wśród
pobitych osób. Właśnie ten argument podniósł jeden z poszkodowanych w
swoim zażaleniu. Sąd jednak zatwierdził postanowienie o umorzeniu
dochodzenia.
Z
tekstu Machajskiego wynika, że „Koziołek” już po zatrzymaniu „Starucha”
był w stałym kontakcie z funkcjonariuszami policji. Początek tego
„romansu” zaczął się już 19 listopada 2010 r., kiedy grupa kibiców
Polonii Warszawa napadła na stacji Warszawa-Płudy wracających
podmiejskim pociągiem legionistów. Poloniści byli uzbrojeni w maczety,
tasaki, łańcuchy, kastety i pałki, ponadto rozpylili gaz łzawiący. Jak
widać, zastosowano dokładnie te same metody, co 8 dni wcześniej w
Sochaczewie, a – jak wynika z relacji moich informatorów – ta sama ekipa
„specjalizowała” się w podobnych atakach już w latach poprzednich.
„W
wyniku śledztwa (ws. pobicia legionistów - przyp. red.) udało się
zidentyfikować 18 napastników. Wśród zatrzymanych był ''Koziołek''.
Przyznał się do zarzucanych czynów i opowiedział, jak było. To był jego
koniec w ruchu kibicowskim” – pisze Machajski. Co do ostatniego zdania,
należy mieć wątpliwości. Tym bardziej, że - jak pisałem kilka miesięcy
temu - „Koziołek” był aktywny na oficjalnym forum kibiców „Czarnych
Koszul” jeszcze w okresie wakacyjnym (zajmował się nawet dystrybucją
wlepek).
Teraz
już wiadomo, dlaczego dochodzenie ws. brutalnego ataku zostało
umorzone, a sprawcy uniknęli odpowiedzialności. Jeden z poszkodowanych
nie wyklucza nawet złożenia skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Aleksander Majewski
Więcej o sprawie "Koziołka" czytaj TUTAJ
Artykuł Piotra Machajskiego w "Gazecie Wyborczej"
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/wyborcza_potwierdza_wynik_naszego_sledztwa__17764
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl