Tu jest Polska, nie Bruksela.

Krystian Frelic..., 11 grudnia, 2011 - 01:18

• Idee

10 grudzień Bydgoszczy, dwie prawicowe manifestacje.

O godzinie 15.00 ruszył ze Starego Rynku organizowany przez młodzież z nowopowstałego ruchu Narodowej Bydgoszczy marsz upamiętniający wprowadzenie stanu wojennego. Uczestniczyło w nim blisko 200 osób, głównie młodzieży, zasilanej przez około 30 osobową reprezentację BKGP, stowarzyszeń jednoczących działaczy opozycji demokratycznej „Przymierze”, Idee Solidarności 1980-89, oraz Solidarnych 2010. Uczestnicy wznosili hasła: Precz z komuna, Stan wojenny rozliczymy, Bóg honor Ojczyzna, Chwała bohaterom, Tu jest Polska nie Bruksela, i bardziej radykalne: Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę. Na skwerze por. Leszka Białego złożono kwiaty, odśpiewano hymn, głos zabrali: organizator Edward Mollin, dwukrotny więzień polityczny, radny Stefan Pastuszewski. Odczytano też listę zamordowanych w stanie wojennym. Odśpiewano też Boże coś Polskę ze słowami „Ojczyznę Wolną racz nam wrócić Panie”.
O godzinie 18.00 rozpoczęły się obchody kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Msza Św. uroczysty przemarsz, złożenie kwiatów i zniczy na Starym Rynku. W drodze pod pomnik śpiewano „Ojczyzno ma” oraz Mury. Wiec rozpoczęło odśpiewanie Roty według słów ze stanu wojennego.
Nie rzucim ziemi skąd nasz ród,
Nie damy pogrześć mowy,
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep piastowy.
Nie damy by nas zniemczył wróg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Do krwi ostatniej kropli z żył Bronić będziemy ducha, Aż się rozpadnie w proch i w pył Sowiecka zawierucha. Twierdzą nam będzie każdy próg. Tak nam dopomóż Bóg!
My solidarni, nasz jest dzień,
Choć jutro nam nie znane,
Będziemy Bronić naszych praw,
Przez rząd nam odebranych.
Nie damy, by nas gnębił wróg,
Tak nam dopomóż Bóg!
Solidarności aż po grób Bronić będziem wytrwale, Niestraszny nam rodzimy wróg
I bracia ich moskale.
Do łagrów nas nie wpędzi wróg. Tak nam dopomóż Bóg!

Następnie odczytano Apel KGP. Głos zabrał lider Solidarnych 2010 Maciej Różycki:
Parlamentarny zespół zajmujący się badaniem Katastrofy Smoleńskiej powoli kończy prace. Ostatnio opublikowano dane nad którymi pracowali amerykańscy specjaliści (m.in. współpracownicy NASA przy badaniu katastrofy promu kosmicznego „Columbia”). Wynika z nich jasno, że samolot rządowy z Prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie 10 kwietnia 2010 roku nawet na moment nie zszedł poniżej poziomu lotniska i cały czas leciał ponad drzewami! Ponadto, ostatecznie podważono tezę o „pancernej brzozie”, po zderzeniu z którą samolot miał niejako stracić skrzydło, które zaczęło samodzielnie latać. Co więcej udowodniono, że skrzydło odpadło gdy samolot znajdował się na wysokości około 25 m nad ziemią, tuż po dwóch gwałtownych wstrząsach.
Te wyniki nie znalazły się w raporcie Pani generał Anodiny, ani zespołu ministra Jerzego Millera, choć amerykańscy naukowcy oparli się na danych zawartych w obu dokumentach. Co więcej, nie przeprowadzono żadnych rekonstrukcji, czy nawet symulacji co do kontaktu z „pancerną brzozą”. Oparto się jedynie na zdjęciach drzew, które dokonał fotograf amator, Zdjęcia te pochodzą z… 13 kwietnia, a więc 3 dni po katastrofie i są to jedyne fotografie tych drzew, ponieważ zostały one wycięte. Takie są fundamenty koronnych dowodów w raporcie Jerzego Millera.
Zespół anonimowych badaczy-blogerów (są to naukowcy, specjaliści z wielu dziedzin, którzy nie ujawniają swych nazwisk w obawie przed szykanami)udowodnili korzystając z danych zawartych w raporcie MAK, że aby doszło do katastrofy, musiałyby przy lotnisku w Smoleńsku rosnąć 50 metrowe sekwoje.
Proszę Państwa! Ludziom, którzy tłumaczą wydarzenia 10 kwietnia splotem nieszczęść, brawury, „pancernymi brzozami”, „smoleńskimi sekwojami” powoli zaczyna brakować argumentów. Zaczynają przechodzić do inwektyw. Brońmy ludzi szukających prawdy!
Następnie głos zabrał Poseł Tomasz Latos, mówił m.in. o tym jak ważną rzeczą jest obrona Niepodległości.
Na koniec głos zabrał przewodniczący BKGP Krystian Frelichowski:
Drodzy Partyzanci IV Rzeczypospolitej!
Tym razem mam dla Was dobre wiadomości. Często wyrażaliście swój niepokój związany nieliczną reprezentacją młodzieży uczestniczącej w manifestacjach patriotycznych. Właśnie dzisiaj o godzinie 15.00 z tego miejsca wyruszył zorganizowany przez nią marsz upamiętniający 30 rocznice stanu wojennego, w którym miałem zaszczyt i przyjemność uczestniczyć. Wznosili jaze bliskie nam okrzyki: Tu jest Polska, nie Bruksela, Stan wojenny rozliczymy, ale także mieli odwagę wykrzyczeć słowa, które towarzyszą naszej Ojczyźnie od zarania dziejów: Bóg Honor Ojczyzna. (oklaski) Ich przedstawiciele są dzisiaj wśród nas. To oni będą kontynuować nasz walkę o wolna Polskę dla swoich dzieci, a naszych wnuków. Zapraszam głównego organizatora Pana Edwarda Mollina.
Pojawienie się w/w powitane zostało okrzykami Dziękujemy! Uroczystości zakończyło odśpiewanie hymnu.
Warto dodać, że w przeddzień manifestacji jedna z bydgoskich gazet próbowała wywołać nastrój grozy zadając policjantom pytania „jak zamierzacie nie dopuścić do konfrontacji, (..) między dwoma manifestacjami.” Tymczasem organizatorzy obu zgromadzeń nie tylko od początku, ze sobą współpracowali , ale także zachęcali swoje środowiska do udziału w obu zgromadzeniach.