Wyszła Kopacz z partii rządącej PO i rzekła : opozycja ma mówić jednym głosem z rządem !

avatar użytkownika Maryla

Najpierw odbędą się konsultacje w parlamentach narodowych, po których poznamy dokładną liczbę krajów, które będą w porozumieniu uczestniczyć - powiedział van Rompuy na zakończenie szczytu UE.

Natychmiast, jak diabeł z pudełka pojawia się Ewa Kopacz, obecnie marszałek sejmu i nakazuje opozycji "małczat"! Tusk wie , co robi, a wy możecie tylko mówić jednym głosem, czyli zero debaty, a zdanie przeciwne? To zbrodnia, przekonywała, i opozycja i koalicja powinny mówić w sprawach europejskich wspólnym głosem. Kopacz odrzuciła oskarżenia o brak konsultacji rządu z parlamentem przed szczytem. - Wszystkie decyzje, które będą podejmowane dotyczące całej Europy, naszej roli, roli naszego rządu właściwie są przed nami - przekonywała.

Ewa Kopacz, fot. PAP/Tomasz Gzell
Ewa Kopacz, fot. PAP/Tomasz Gzell

 

Na dzisiejszej konferencji prasowej Kopacz zaznaczyła, że umowa  pozwoli bardzo szczegółowo i bardzo restrykcyjnie pilnować budżetów narodowych w poszczególnych krajach. - Polska jako kraj spoza strefy euro tę odpowiedzialność chce ponosić razem z innymi za sytuację, która się wydarzy w Europie i która się dzieje - oświadczyła.Kopacz nie odpowiedziała na pytanie, czy ewentualna ratyfikacja umowy, która będzie nakładała na nasz kraj ustalone przez prawie wszystkie państwa zasady dyscypliny finansowej, będzie głosowana w polskim parlamencie zwykłą większością, czy potrzebne będzie 2/3 głosów.

Pakt fiskalny do połowy 2012 r.
Fot. PAP/EPA
Porozumienie fiskalne, które wprowadzi większą dyscyplinę budżetową i silniejszą integrację gospodarek UE ma zostać ratyfikowane przed połową 2012 r. - zapowiedział na konferencji kończącej szczyt w Brukseli szef Rady Europejskiej Herman van Rompuy.

Najpierw odbędą się konsultacje w parlamentach narodowych, po których poznamy dokładną liczbę krajów, które będą w porozumieniu uczestniczyć - powiedział van Rompuy i dodał, że jest przekonany, że ta liczba będzie bliska 26.
- Następnie na początku marca lub szybciej porozumienie zostanie podpisane - powiedział. Pakt miałby być ratyfikowany maksymalnie do połowy 2012 r.

Jak dodał van Rompuy, nadal nie wiadomo, jaką formę prawną przyjmie pakt fiskalny. - Zapisy zostaną sformalizowane w najbliższych dniach - powiedział

Powodem braku porozumienia szczytu UE były rozbieżności w sprawie tego, w jaki sposób zapisać uzgodnienia dotyczące zaostrzonej dyscypliny finansowej. Wielka Brytania, Szwecja, Czechy i Węgry nie zgodziły się, by zapisać to w unijnym traktacie.

Sytuacja jest paradoksalna. Po siedmiu latach członkostwa w UE, w czasie polskiej prezydencji bierzemy udział w wydarzeniu, które jest antytezą tego, jak powinna działać Wspólnota naszych marzeń.

„DGP” analizuje propozycje, które są dla Polski groźne. Jedną z nich jest harmonizacja podatków od zysków firm (CIT), które we Francji i w Niemczech są o wiele wyższe niż w naszym kraju. Niskie stawki CIT są dziś jednym z powodów zainteresowania Polską ze strony zagranicznych inwestorów. Kolejny punkt to „koordynacja polityki wspierania wzrostu” uderzająca w jednolity rynek. Propozycja daje możliwość wypłaty przez Berlin i Paryż pomocy własnym firmom, by były bardziej konkurencyjne.

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy poinformował w piątek nad ranem, że państwa strefy euro oraz inne kraje UE mają wzmocnić Międzynarodowy Fundusz Walutowy kwotą do 200 mld euro, by ten wspierał zadłużone gospodarki eurolandu.

 Donald Tusk powiedział, że Narodowy Bank Polski jest gotowy do tego projektu się przyłączyć. Jego zdaniem wykorzystanie banków centralnych nie obciążyłoby zbytnio budżetów krajów strefy euro, czego szczególnie pilnują rządy tych państw.

Z nieoficjalnych informacji AFP wynika, że 150 mld euro miałoby pochodzić od krajów strefy euro, a 50 mld euro od krajów Dziesiątki, w tym Polski. Wielkość pożyczki miałaby być uzależniona od wielkości gospodarki kraju.
 

Jaki udział pomocy przypadłby Polsce, która jest jedną z większych gospodarek niebędących w strefie euro? Tego nie wiadomo, jednak w grę wchodzi kwota kilku miliardów euro, które mielibyśmy wyłożyć w lipcu przyszłego roku. Takiej pomocy nie wykluczył w trakcie szczytu ze strony NBP minister finansów Jacek Rostowski.Rafał Grupiński, przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej  pytany skąd weźmiemy pieniądze, które trzeba będzie wpłacić do MFW stwierdził, że "będziemy na pewno w tej sprawie jeszcze negocjować, bo to jest kwestia też ile tych pozostałych państw będzie współuczestniczyło w tym."

Dziś kolejne negocjacje unijnych przywódców w Brukseli. Tusk złożył zaskakującą deklarację - umowy powinny być ambitniejsze, żeby przekonać rynki finansowe

Jaką rolę wybrał w tej rozgrywce rząd Donalda Tuska?
Jan Filip Staniłko Nie wiem, czy jest to rola wybrana, czy wyznaczona. Z przemówienia ministra Sikorskiego w Berlinie wynika, że istotą przyjętej doktryny jest zdecydowane poparcie dla przywództwa Niemiec. Rząd traktuje Niemcy jako gwaranta stabilności Unii Europejskiej. Nie bez znaczenia jest także to, iż niemiecka gospodarka wciąż cieszy się zaufaniem rynków finansowych. Stawiając na Niemcy, rząd chce za wszelką cenę znaleźć się w centrum, gdzie zapadają decyzje, w "Europie rdzenia", o której kiedyś mówił Wolfgang Schaeuble. Tylko że wtedy, gdy niemiecki polityk mówił te słowa, Unia składała się z dwunastu państw, a dzisiaj z dwudziestu siedmiu. To dwie kompletnie różne Unie. Konsekwencją stanowiska rządu jest sytuacja, że Polska, będąc największym peryferyjnym krajem kręgu "rdzenia", musiałaby dotrzymywać reguł dyscypliny budżetowej na poziomie krajów zachodnich, nie posiadając takich jak one zasobów administracyjnych, gospodarczych i finansowych. Warto podkreślić, że całkiem inną strategię przyjęli Szwedzi: nie angażują się, nie wchodzą do euro, tylko koncentrują się na własnej gospodarce i maksymalnym wykorzystaniu dostępu do rynku UE. Ta strategia przynosi bardzo dobre wyniki, bo Szwedzi uzyskują nadwyżki budżetowe, nastąpił znaczny spadek długu. Polska natomiast chce za wszelką cenę znaleźć się w centrum. Gramy w tę grę, mając słabe karty.

 

 

Sypie się plan reform premiera Donalda Tuska. Przywileje zachowają pracownicy wymiaru sprawiedliwości. 

"Najważniejszą reformą zapowiedzianą przez premiera jest podniesienie wieku emerytalnego w ZUS. Miało to zostać osłodzone likwidacją przywilejów mundurowych, górników czy pracowników wymiaru sprawiedliwości. Utrzymanie przywilejów akurat jednej z tych grup wydaje się nieuzasadnione" – komentuje Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku.

W tej sytuacji do akceptacji zmian niezwykle trudno będzie przekonać rolników, górników czy funkcjonariuszy. Większy będzie też opór ubezpieczonych w ZUS i mobilizacja związków.

Dwóm trzecim (64 proc.) respondentów TNS OBOP pieniędzy wystarcza jedynie na bieżące wydatki, co piąta osoba (20 proc.) przyznaje, że czasami lub od dłuższego czasu nie jest w stanie opłacić podstawowych świadczeń - wynika z sondażu.

W porównaniu z ubiegłym rokiem o 4 pkt. proc. wzrósł odsetek osób, którym wystarcza jedynie na bieżące wydatki oraz tych, którym nie starcza na opłacenie podstawowych świadczeń (wzrost o 2 punkty proc.).

Obywatele mają zaciskać pasa, państwo nie chce

Kancelaria Prezydenta, IPN, KRRiT, NIK i rzecznik praw obywatelskich chcą więcej pieniędzy na 2012 r. – informuje "Dziennik Gazeta Prawna". »

 

PiS o szczycie: to zgoda na Europę dwóch prędkości

- Polska tę decyzję podjęła, czy Donald Tusk tę decyzję podjął za nic. Nie dość, że do tego nowego paktu się przyłączamy, będziemy brać na siebie obowiązki, które wynikają z członkostwa w tym pakcie, bez praw do decydowania o strefie euro, bo nie będziemy mieć prawa głosu w strefie euro, to jeszcze do tego dopłacimy - mówił Szczerski.

- Zdaje się, że pan premier sobie w ogóle nie zdawał sprawy z tego, jak jego głos jest rozstrzygający, jak bardzo mógł wysoko negocjować w trakcie tego wieczoru. Bo de facto to, do której grupy się przyłączy Polska, miało naprawdę znaczenie bardzo ważne dla przebiegu tych negocjacji. Premier z góry założył, że Polska będzie stać przy propozycji francusko-niemieckiej, za co niczego nie uzyskał - ocenił.

Pytany, jakie kroki w Sejmie zamierza podjąć PiS w związku z tą decyzją, odparł - Przede wszystkim musimy do tego doprowadzić, by ta umowa była uznana za umowę przenoszącą prawa suwerenne organów władzy państwowej na poziom ponadnarodowy. A w takim razie będzie to umowa, która będzie wymagała 2/3 głosów.

Na pytanie, jak PiS zamierza do tego doprowadzić, odparł. - Będziemy przekonywać oczywiście, a także mobilizować opinię publiczną do tego, by nie gwałcić w jednoznaczny sposób prac parlamentarnych i po prostu nie wymuszać na Sejmie zgody w trybie innym, niż przewidział art. 90 (konstytucji).

Zgodnie z konstytucją, Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. - Ustawa, wyrażająca zgodę na ratyfikację takiej umowy międzynarodowej jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów - brzmi art. 90.

Waszczykowski- Premier Tusk zadeklarował, że Polska przystąpi do tych porozumień. W jakim charakterze? Co będziemy z tego mieli? Czy będziemy tylko obserwatorem w dyskusjach? Jeśli deklarujemy, że działamy według zasad strefy euro, to jakim kosztem pozbywamy się możliwości elastycznego reagowania na sytuację finansową i gospodarczą? - pytał poseł PiS.

Waszczykowski powiedział, że dziwi się, iż w sprawie sytuacji w Unii nie zostało jeszcze zwołane posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Jeżeli sytuacja jest tak groźna, to gdzie jest prezydent i Rada Bezpieczeństwa Narodowego, której prezydent używał do daleko mniej istotnych kwestii? - mówił.

Europa dwóch prędkości to nie wina Wielkiej Brytanii

Europa dwóch prędkości to nie wina Wielkiej Brytanii

Francuski uczony: Europa dwóch prędkości to fakt, Polska ma rację

Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Czechy: Eurostrefa jest najsłabszym ogniwem

Europa padająca ofiarą kryzysu zadłużenia nie jest już wzorem
dla reszty świata, ale sama nie chce tego przyznać - powiedział dzisiaj
prezydent Czech Vaclav Klaus na konferencji gospodarczej.

- Sytuacja na świecie zmienia się, Europa pozostaje relatywnie w
tyle za wcześniej nieistniejącymi ośrodkami gospodarczymi, dynamika
gospodarcza przesuwa się poza nią, a pewność siebie tych szybko
rozwijających się krajów wzrasta - powiedział Klaus, wskazując na Chiny,
Indie i Brazylię.

- Europa niechętnie to akceptuje i nie chce się do tego przyznać
publicznie, twierdząc, że jest wzorem dla reszty świata, co nie jest
prawdą
- zaznaczył eurosceptyczny prezydent, były liberalny ekonomista.

Wskazał, że Europa traci oddech i radzi sobie coraz gorzej, brakuje
jej długoterminowej koncepcji, konsumuje, a nie inwestuje, raczej
zadłuża się, niż oszczędza.

- Kryzys zadłużenia eurostrefy jest logicznym wynikiem rozwoju
Europy w ostatnich latach i jest to zaledwie wierzchołek góry lodowej,
ale - jak wiemy - Titanic zwykle rozbija się o tę część, której nie
widać
- dodał Klaus.

Zauważył, że nie tylko euro, ale również pojęcie europejskiej
integracji i tym samym cały model Unii Europejskiej znalazły się w
kryzysie. - Eurostrefa jest najsłabszym ogniwem, nic dziwnego więc, że właśnie tam doszło do największego widocznego problemu - podkreślił, nazywając samo euro problemem.

Klaus odrzucił również pojęcie globalnego kryzysu w toku. -
Wszędzie dokąd się udam, mówią mi, że globalnego kryzysu nie ma. Macie
kryzys w Europie i USA, my żadnego kryzysu nie doświadczamy. Ostatnio
coś takiego usłyszałem od ministra finansów Senegalu
- powiedział czeski prezydent.

- Nadal jednak pozostaję optymistą co do tego, że nie skończy się
runem na banki. Jakby nie patrzeć, konsumenci nie mają dokąd uciec,
dolar wcale nie stoi lepiej
- dodał.

Czechy, które zachowały swoją narodową walutę, zobowiązały się w
traktacie akcesyjnym z 2004 roku do wstąpienia do strefy euro, ale
terminu wstąpienia do unii walutowej nie wyznaczono. Praga wielokrotnie
podkreślała, że nie planuje tego w najbliższej przyszłości.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. dopóki pensje płacą i emerytury wypłacają....

W porównaniu z listopadem notowania PO wzrosły o 1 punktu
procentowego, a PiS nie zmieniły się. CBOS odnotowuje, że deklarowane
przez respondentów poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego jest
niższe niż faktyczny wynik wyborczy tej partii (czyli 29,89 procent).

- Wydaje się, że Platforma Obywatelska nadal dostaje od wyborców
tzw. premię za zwycięstwo. Powstał nowy rząd, a premier wystąpił z
szeroko dyskutowanym programem oszczędnościowym. Dla popularności
rządzącej partii nie bez znaczenia jest zapewne to, że w trudnej
sytuacji gospodarczej i politycznej w Europie rząd Donalda Tuska nie
pozostaje bierny, ale występuje z różnymi inicjatywami i jest widoczny
na forum międzynarodowym
- podkreśla CBOS.

CBOS zwraca uwagę, że w notowaniach straciły zarówno SLD (spadek o 2
pkt proc. w porównaniu z listopadem), jak i Ruch Palikota (spadek o 3
pkt proc.). Poparcie dla PSL nie zmieniło się w porównaniu z poprzednim
badaniem.

Badana w tym miesiącu po raz pierwszy Solidarna Polska, która w
styczniu zamierza się zarejestrować jako partia polityczna, zebrała
poparcie 2 proc. wyborców. Po 1 proc. głosów otrzymały PJN oraz Nowa
Prawica Janusza Korwin-Mikkego. Poparcie dla partii CBOS badał na
podstawie odpowiedzi osób osób deklarujących wzięcie udziału lub
biorących udział w wyborach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

3. W temacie

A propos
Polecam dzisiejszy Polski Punkt Widzenia z p. Anna Fotyga, która wspomina, ze Cameron chcial się spotkac z Tuskiem, ale ten nie raczyl się z nim spotkac.
http://www.tv-trwam.pl/index.php?section=ppw)

Bardzo interesujace – ponizej.
Polska podpisała właśnie weksel in blanco, co okaże się niesłychanie kosztowne. Według moich ocen, będzie nas to kosztować od 5 do 7 mld euro i w praktyce będzie to dopłacanie do europejskich bankrutów. Będziemy płacić za długi Grecji, Włoch, Hiszpanii czy Portugalii. Trzeba przyznać, że jest to niesłychana hojność, zadziwiająca w kontekście zapowiadanych cięć budżetowych i oszczędności. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że według zapewnień zagranicznych mediów dwa tygodnie temu, przy zachowaniu dużej dyskrecji, minister finansów zgodził się na zwiększenie naszego udziału w sensie składek pieniężnych do MFW – tłumaczy w rozmowie z portalem Niezależna.pl Janusz Szewczak.
http://niezalezna.pl/20151-szewczak-zaplacimy-za-dlugi-grecji-i-wloch

Jak wyliczył RMF FM, po szczycie minister finansów Jacek Rostowski będzie musiał przygotować budżet bez uwzględniania pewnych dotychczas źródeł dochodu. Tusk zapowiedział bowiem, że pieniądze na bankrutujące rządy w Europie pochodzić będą z Narodowego Banku Polskiego, a to oznacza, że NBP przekaże do budżetu znacznie mniejszy zysk, niż zakładał resort finansów.
http://niezalezna.pl/20175-tusk-obiecal-my-stracimy

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

4. opozycja pyta, Sikorski w Moskwie tym razem

Pani Marszałek na konferencji prasowej zarzucała nam intencje, których nie mieliśmy, karciła nas, wzywała do pracy w Sejmie, a nie do manifestowania, to było co najmniej niestosowne - mówi Błaszczak. - Nic w tym nadzwyczajnego, że w dzień poprzedzający posiedzenie Sejmu odbywają się komisje: finansów, spraw zagranicznych czy polityki społecznej. Jesteśmy również przed pierwszym czytaniem budżetu. Kiedy komisja finansów ma ustalić plan pracy nad budżetem? Dziś potrzeba odpowiedzialności - mówiła Kopacz na konferencji w piątek. - Ja się odwołam do jednej rzeczy, której znajomości wymagam od wszystkich posłów - regulaminu Sejmu. W art. 7 ust. 1 i 4 jest czytelnie napisane, że miejscem pracy i obowiązkiem każdego posła jest praca w komisji - przypomniała. Błaszczak:

Zdaniem Błaszczaka Ewa Kopacz źle postrzega swoją rolę. - Rolą Marszałka Sejmu jest organizowanie pracy wysokiej izby, a nie piętrzenie problemów, czy dokonywanie tego rodzaju nieuczciwych ocen - dodaje przewodniczący klubu PiS. Jutro sejmowa komisja spraw zagranicznych będzie obradować nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra Radosława Sikorskiego. Posłowie będą jednak dyskutować bez ministra, gdyż ten w tym czasie będzie przebywał w Moskwie.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,10801909,Blaszczak_nie_p...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. to samo mówi Bronisław

Wniosek "ziobrystów" o zwołanie RBN bezprzedmiotowy


Szef BBN gen. Stanisław Koziej ocenił, że wniosek Solidarnej Polski o pilne zwołanie posiedzenia RBN jest "bezprzedmiotowy"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. to był sukces Tuska w Brukseli, czy go nie było?

Polska nie planuje wcześniej przyjąć zasad fiskalnych z nowego paktu


Polska nie planuje wcześniejszego, przed wejściem do euro, przyjęcia
zasad fiskalnych w tym nowej reguły wydatkowej z międzyrządowego paktu
na rzecz wzmocnionej unii gospodarczej
- powiedział w Brukseli we wtorek
minister finansów Jacek Rostowski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl