"Gazeta" psy wiesza na min. Becku. Wersja historii à la Putin?
Odkąd przestałem pisać notki na swym blogu, nic ciekawego w salonie24 się nie dzieje. Taki 'fascynujący' zbieg okoliczności. Nie chodzi bowiem wcale o wątpliwej wartości moje teksty, ile o niezrozumiałe przeciążenie, zmęczenie materiału, przegrupowanie oddziałów(???). Pewnym wyłomem była spontaniczna, pełna emocji, wczorajsza notka Ufki; poza nią cisza...
Pan Janke od jakiegoś czasu próbuje budzić salon nowymi inicjatywami: najpierw specjalnym serwisem sportowym, potem poświęconym nowym technologiom, teraz videoblogami i jakimś "latte". Pierwsze dwa projekty odniosły - pisząc życzliwie - bardzo umiarkowany sukces. Wydaje się, że te najnowsze podtrzymają niefortunną passę (chciałbym się mylić). Wszystko odbywa się kosztem tego, co brać blogerską interesuje najbardziej - a więc szerokiej dysputy politycznej, która w znacznej mierze spychana jest do podziemi. Kiedyś SG wyczerpywały notki traktujące o palących krajowych wydarzeniach dnia, dziś - nie licząc krótkiej "czołówki" poświęconej sprawom bieżącym, dominują nudnawe dla przeciętnego użytkownika analizy politycznej kuchni brukselskiej/strasburskiej/luksemburskiej oraz branżowe teksty na temat: tabletów, smartfonów, odnawialnych i nieodnawialnych źródeł energii, etc, etc.
Ot, choćby najświeższy wyznacznik obrazujący tendencje. Jednym z zasadniczych event-ów mijającego weekendu administratorzy salonu uznali trzecioplanową imprezkę dla lemingów pt. MediaTORY. Z drugiej strony, próżno szukać właściwie wyeksponowanego tekstu traktującego o wydarzeniu ze wszech miar godnym rzeczowego komentarza - 20-leciu Radia Maryja.
A przechodząc do sedna, chciałem skomentować taką oto opinie, autorstwa M. Wojciechowskiego z GW:
"W niedzielnej "Kawie na ławę" w TVN24 Zbigniew Girzyński z PiS stworzył własny ranking polskich szefów MSZ. Otwiera go Józef Beck, ostatni szef dyplomacji II RP, który skończył karierę internowany w Rumunii po zajęciu Polski przez Hilera. Najgorszym ministrem spraw zagranicznych - zdaniem Girzyńskiego - jest zaś Radosław Sikorski.
To pokazuje schizofrenię polityków PiS. Bronią suwerenności, a na piedestał stawiają ministra, w czasie rządów którego Polska straciła niepodległość. Jak tu z takimi rozmawiać?"
Zastanawiam się nad tą "schizofrenią", zwłaszcza nad osobami, które tak chętnie przyklejają łatkę schizofrenika. Być może pokracznie zrozumiałem przenikliwość myśli Pana Wojciechowskiego (, proszę mnie w takim razie szybko wyprowadzić na prostą), ale on - ni mniej, ni więcej - uznał właśnie, iż ś.p. J. Beck był marnym szefem dyplomacji, bo...w czasie jego m.in. rządów II RP straciła niepodległość. Cóż musiałby zrobić nieboszczyk Beck, by zyskać szacunek eksperta z Czerskiej? Zapewne przystać na propozycję Hitlera - uczynić z Polski sojusznika Rzeszy i ruszyć z nazistami w bój, by poskromić bolszewicką cholerę? Wówczas Rzeczypospolita pewnie w jakiejś tam formie by przetrwałaby dłużej...
Sroga ocena polityki Becka autorstwa publicysty "GazWyb" zdaje się - jakby - korespondować z...dominującą w putinowskiej Rosji "słuszną" wersją historii:
Info z 30 sierpnia 2009 r: "Na stronie internetowej SWR pojawiła się kolejna prowokacyjna "informacja" na temat historii Polski. Rosyjski wywiad twierdzi mianowicie, że Józef Beck, jeden z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego i przedwojenny szef MSZ Polski był agentem niemieckim.(...)W notatce na temat filmu SWR "Trzy konferencje", dotyczącego Teheranu, Jałty i Poczdamu (reż. Jewgienij Potijewski) pojawił się następujący opis: Beck Józef - pułkownik, minister spraw zagranicznych Polski w przededniu II wojny światowej, agent niemieckiego wywiadu."
- chinaski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. @chinaski
gajzeta ma uczulenie na wszystko, co polskie. A szczególnie boli ich to :
„My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelka cenę" - te słowa Józef Beck wypowiedział 5 maja 1939 roku
Honor? toż to nacjonalizm, faszyzm i nie widomo co jeszcze, to gorsze od atomu.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. To że GW jest GW, jak wzorzec metra w Sevres
i pieprzy trzy po trzy, to jedna rzecz.
Druga to to, że spotyka się różne oceny Becka. Wieczorkiewicz np. twierdził, że był inspirowany przez agenta sowieckiego*. Z kolei wielu historyków, np. Łojek, postulowało sojusz z Niemcami - taki taktyczny, do odwrócenia w odpowiednim momencie, jak w czasie I wojny oraz jak w czasie II wojny postąpiła np. Finlandia, Rumunia czy Węgry (a los ich nie był po 45 jakoś gorszy niż los Polski). Dokładniej - jak postąpiły wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej w czasie II wojny, z wyjątkiem Polski i w jakimś sensie Czech.
Ad* Polacy nie zdecydowali się jednak wejść w układ z Hitlerem. Jak Pan Profesor ocenia politykę i postać ministra Józefa Becka?
W: Józef Beck był wybitnym politykiem, prawie mężem stanu. Ale popełnił kardynalny błąd w rozgrywce, którą bardzo finezyjnie postanowił przeprowadzić z Hitlerem, szantażując go razem z Wielka Brytanią i Francją. Nie wziął natomiast pod uwagę czynnika sowieckiego. Dlaczego? Przez lata nie umiałem sobie odpowiedzieć na to pytanie. To tak, jakby komuś przenikliwie widzącemu swoje otoczenie raptem zachodziły oczy bielmem. Otóż to bielmo polegało na tym, że jego najbliższy doradca i zaufany w sprawach polityki wschodniej płk Tadeusz Kobylański był sowieckim agentem. Innymi słowy obraz Związku Sowieckiego, jego intencji i możliwości, który otrzymywał Beck był zgodny z instrukcjami jakie Kobylański otrzymywał z Moskwy. Nic dziwnego, że Beckowi wydawało się, że Związek Sowiecki w 1939 roku nie ma siły.
3. @chinaski
Rozbawiło mnie Twoje salonu jankowego opisanie.
Salon to lewicowa tratwa, na która wsiadło mnóstwo uczciwych prawicowców. Janke z adminami sterują ku wyspie z napisem "Państwo Tuska i PO" przy okazji zarabiając na reklamach, blogerzy wiosłują dłońmi, stąd tratwa lekko dryfuje, ale kurs ma zupełnie niegroźny dla Tuska i Radka Berlińczyka.
A propos...
Wziąłeś już udział w salonowej sondzie?:
Czy popierasz polskie propozycje zawarte w planie ratunkowym dla UE?
- tak
- nie
- nie wiem
Ciekawa sonda, prawda? Żeby niemieckie propozycje nazwać polskimi?
Ot, manipulacja salonowa w pełnej okazałości.
4. Jeżeli
min. Beck opierał polityczne kalkulacje na opiniach jednego człowieka, mając do dyspozycji tak doskonały wywiad na odcinku sowieckim to znaczy, że jako POLITYK był analfabetą. Relację o Jego negocjacjach z Hitlerem niestety to potwierdzają
Decyzje dotyczące bytu fizycznego narodu i państwa powinno podejmować się po gryntownej analizie danych i rozważeniu wszystkich wariantów rozwoju sytuacji.