Heroiczne czyny Polaków w drodze do wolności,szarża pod Somosierrą

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

           Dziś , 30 listopada 2011 roku, obchodzimy dwustudwuletnią rocznicę Bitwy pod Somosierrą, gdzie 1 Pułk Szwoleżerów Gwardii Cesarskiej 1er Régiment de chevau-légers (Polonais) de la Garde Impériale, zdobył   w ciągu ośmiu minut broniony przez armaty Hiszpańskie i 8000 tyś żołnierzy, wąwóz Somosierra na wysokości 1444 metrów, przy 300 metrowej różnicy wzniesień.
 
 Zdobycie wąwozu Somosierra otworzyło Cesarzowi Francuzów Napoléonowi Bonaparte drogę do Madrytu.
 
Największym wrogiem Francji  od zawsze był Anglia. Tak było za Karolingów, Kapetyngów,Walezjuszy,Burbonów. W dniu 6 lipca 1808 roku, na tronie Hiszpańskich Burbonów zasiada starszy brat Cesarza,Józef Bonaparte, Joseph Bonaparte. Był to kolejny krok Cesarza Francuzów do całkowitej blokady Anglii.Na tronie Neapolu zasiada 15 czerwca, szwagier cesarski Joachim Murat, marszałek Francji, książę Bergu.
Zanim Józef Bonaparte przybył do Madrytu, wybuchło tam powstanie narodowe  "Dos de Mayo". Generał Dupont, Pierre-Antoine, książę Dupont de l'Étang  przegrywa bitwę pod Bailén.Kapituluje 22 lipca!, nie wykorzystując  wszystkich szans przebicia się przez pierścień wojsk Castañosa, Francisco Javier Castaños Aragorri Urioste y Olavide, hr. Castaños y Aragones, 1. Diuk Bailén.
 W tej sytuacji Jozef Bonaparte 2 sierpnia ucieka z Madrytu. Na podbój Hiszpanii wyrusza Pan połowy Świata Napoléon Bonaparte. Granice Francusko -Hiszpańską przekracza 30 października 1808 roku. Jego celem jest zdobycie Madrytu i rozprawienie się z powstaniem ludowym. Cesarz postanawia ominąć trakt Valadolid- Segovie. Jego armia maszeruje krótszą drogą przez Lerme i Arande. Krótsza ale górzysta, trudną do prowadzenia armat. Po drodze w górach Ayllon jest przełęcz Somosierra, łącząca się z Guadarrama. Przełęcz jest ufortyfikowana przez hiszpańskiego generała Benito San Juana. Hiszpan  z przełęczy buduje, tworzy  naturalną twierdzę. Na odcinku około 2500 metrów wąskiej krętej drogi, generał Benito San Juan, ustawia szesnaście dział po cztery na każdym stanowisku. Po bokach wzgórz miedzy kamiennymi płotkami, które stanowią naturalne zapory przeciw usuwaniu ziemi obsadza je być może 8 tysiącami żołnierzy, może źle wyszkolonych, ale sprawnie poruszających się w górach. Potrafiących doskonale strzelać. Strzelanie to ich normalne zajęcie, chleb powszedni.
 

 

Jan Leon Kozietulski herbu Abdank w mundurze pułkownika Armii Królestwa

 

 

Wielu wybitnych historyków i kronikarzy polskich i francuskich brało się za ten bardzo nośny temat ale niemal każdy opis jest inny.  Francuzi byli gotowi za swym cesarzem przypisać zwycięską szarże armii francuskiej.
Przypisali !
 
Rankiem 30 listopada Cesarz wydał rozkaz  do szturmu. Ruszyły Trzy pułki piechoty, szaserzy oraz francuscy strzelcy konni, Kiedy piechota się podniosła została zasypana gradem kul z armat ustawionych w wąskiej na cztery armaty przełęczy i bocznych umocnień dokonanych przez Hiszpanów. Francuzi nie byli w stanie ustawić swoich armat na wprost przełęczy, Mówmy Francuzom i Światu prawdę. Piechota francuska w popłochu się wycofała. Cesarz zdenerwowany,
Jego piechota ginie ale się nie cofa.
Wysyła generała kawalerii Louisa Pierre Montbruna / zginął pod Borodino / z rozkazem by na baterie uderzył polski szwadron służbowy, którym dowodził Jan Leon Kozietulski, herbu Abdank. Szwadron być może liczył 125 ludzi. Historycy polscy i francuscy, podają mylne informacje, jedni twierdzą, że szwadron Jana Kozietulskiego został wysłany na rozpoznanie terenu i umocnień bitwą, Jeżeli tak  Cesarzu z Ajaccio ; co robił  ppor. Andrzej Marcin  Niegolewski, herbu Grzymała na  czele pół plutonu Wasilewskiego.. Moim zdaniem zdenerwowany Cesarz wysłał szwadron Szwoleżerów Gwardii Cesarskiej  pod Janem Kozietulskim aby zdobyć cześć drogi o której napisze General Józef  Bonawentura Załuski :
"Droga zwężona w tym wąwozie wiła się na pochyłości między skałami obsadzonymi piechotą, a na czterech jej zagięciach stało po cztery dział, które ją ostrzeliwały we wszystkich jej kierunkach".
 
Cesarz, człowiek, który wojnom się  nie kłaniał, jest coraz bardziej zdenerwowany, wysyła z rozkazem zamiast adiutanta generała  Montbruna, dowódcę straży przedniej, by na wąwóz uderzył polski szwadron służbowy 1 Pułku Szwoleżerów Gwardii Cesarskiej pod Janem Leonem Kozietulskim, który w tym czasie dowodzi w zastępstwie generała Ferdynanda Ignacego Stokowskiego , Szefa szwadronu 1 Pułku Szwoleżerów- Lansjerów, barona Cesarstwa /1811 r /. Ignacy Stokowski jest jeszcze we Francji. Generał Montbrun, doświadczony kawalerzysta, ośmiela się powiedzieć Cesarzowi, ze atak kawalerii jest szaleństwem. Opinie tę popiera, szef sztabu armii, Marszałek Cesarstwa Louis Alexandre Berthier, książę Neuchâtel i Wagram, diuk Valengin. Pierwszy Marszałek Cesarstwa, wyniesiony w 1804 roku. Zirytowany Cesarz syczy przez zęby :
zostawcie to Polakom; Laissez faire aux Polonais.
 
 Rozkaz ponownie zawozi major Philippe Paul de Ségur / późniejszy historyk, kronikarz / Major  Philippe Paul de Ségur dołącza do Szwoleżerów Niegolewskiego. Późniejszy Baron Cesarstwa; rozkazuje: 
 
Naprzód; Vive l'empereur !!!.
 
Polscy Szwoleżerowie ruszyli z podniesionymi szablami galopem; bo to droga do wolnej Polski;
 
  Vive l'empereur!!!.
 
Galop 125 pięciu jeźdźców był szalony. Hiszpanie nie trafiają. Ile minut do następnej baterii 2 aż 2. Szwadron nie zatrzymuje się na moment. Padają pierwsi zabici, są ranni. Pod Kozietulskim pada koń.Hiszpanie nie dążą z ładowaniem armat i karabinów. Przyszły Baron Cesarstwa Jan Leon Kozietulski, "galopuje" bez konia "per pedes apostolorum" Trzecia bateria ma dużo czasu wiec strzela celnie. Tu ginie wielu żołnierzy z porucznikiem Stefanem  Krzyżanowskim,rotmistrzem Janem Nepomucenem Dziewanowskim, herbu Jastrzębiec,  Piotra Krasińskiego który zastąpił rannego Jana Kozietulskiego.  Czwarta pnie się do góry, prawie pionowo Szarża szwoleżerów straszliwym galopem prze do przodu
Vive l'empereur!!!. 
 Ci szaleni Polacy, mówi generał Benito San Juan. Był pewny, że bronionego przez niego wąwozu człowiek nie pokona.
Hiszpanie giną od polskich szabel, nie dążą ładować, strzelać. Jest jeszcze czwarta bateria, Polacy nie wiedzą, że ostatnia. Tu szaleje porucznik Andrzej Marcin Niegolewski, Poznańczyk. Pada przygnieciony koniem. Polaków  pozostaje garstka. Hiszpanów jeszcze tysiące. Chcą dobić rannego Niegolewskiego. Nie potrafią. Strzelają, przykładając karabin do głowy, cud. Niegolewski wciąż żyje, przeżyje. Czwarta bateria pada, Hiszpanie, uciekają, żołnierze hiszpańscy osłaniający wąwóz; Około 8 tysięcy Hiszpanów ucieka w popłochu od garstki Polaków, ile ich było? może pięćdziesiąt !!! W czasie ataku na czwartą baterie zostaje ranny dowódca hiszpański generał Benito San Juan. Mimo ran ucieka do  Talavery
Umierający Niegolewski mówi do nachylającego się nad nim marszałka Francji, księcia  Istrii, Jean-Baptiste Bessières szepcze:
"Monseigneur, umieram, oto armaty, które zdobyłem. Powiedz o tym cesarzowi!
 
 Vive l'empereur"
 
Tuż po bitwie Napoleon udekorował rannego  Andrzeja Marcina Niegolewskiego, herbu Grzymała, krzyżem Legii Honorowej.Był to prezent imieninowy
 
"„…Nadjechał cesarz i Krzyżem Legii Honorowej mnie zaszczycił… Ja, najmłodszy oficer pierwszym go jako szwoleżer zdobył, a do tego zdobyłem go w dzień moich imienin. Pierwszy to raz było, żem od ojca nie dostał wiązarka na imieniny, ale za to dostałem go z rąk cesarza… My tylko Polacy tę jak cud nie pojętą szarżę mogliśmy wykonać, my których miłość do oj-
czyzny nie tylko na Sierry, ale i do nowego świata zapędziła z nadzieją, że ojczyznę z jarzma wyswobodzimy…”.
 
 1 grudnia rozkazując płk. Krasińskiemu sformować (za polem bitwy) pułk w szyk bojowy z dobytymi szablami. Gdy padła komenda "baczność", Napoleon zdjął kapelusz i zawołał: "Cześć najdzielniejszym z dzielnych! (fr. Honneur aux braves des braves!), po czym odbyła się defilada lekkokonnych, czemu przyglądała się cała gwardia cesarska wyrażając podziw dla Polaków, którymi dotąd raczej pogardzano. Wśród gwardzistów jął szerzyć się nawet swoisty "kult" lekkokonnych, skutkiem czego wiele późniejszych formacji Wielkiej Armii przyjmowało polskie mundury z charakterystycznymi rogatywkami i polskim krojem mundurów. Najbardziej znaną tego typu formacją był pułk lansjerów holenderskich, których mundury nie różniły się niczym (poza kolorem) od polskich. Znani byli jako "Czerwoni lansjerzy".
 
W dniu 2 grudnia w okolicach Madrytu, Cesarz podyktował treść 13 Biuletynu, oceniając bitwę o wąwóz Somosierrę. Wychwalał Polaków . Ale główną role przyznał generałowi kawalerii Louisowi Pierre Montbrunovi i Majorowi Ségurowi  Było to powszechnie praktykowane w stosunku do Polaków przez Napoleona.
Nie znamy dokładnej liczby zabitych ze  szwadronu Szwoleżerów Gwardii Cesarskiej  pod Janem Kozietulskim. Ja przyjmuję na 50-60. Jest to norma zabitych w czasie wojen napoleońskich po stronie "Francuzów" Nie znamy dokładnej liczby zabitych, wziętych do niewoli Hiszpanów.
 
Andrzej Marcin Niegolewski, zmarł w 1857 roku w Poznaniu, a pochowany został w grobie rodzinnym w Buku. W 1923 roku jego prochy przeniesiono do Krypty Zasłużonych Wielkopolan w podziemiach kościoła św. Wojciecha w Poznaniu.

 

Andrzej Marcin Niegolewski, Grób

 

Honneur aux braves des braves!!!

Samosierra, mal. January Suchodolski. Obraz przedstawia szturm ostatniej baterii, na ziemi przygnieciony koniem Niegolewski

 

13 komentarzy

avatar użytkownika Jacek Mruk

1. Szanowny Panie Michale

Waleczność to Polskich żołnierzy zawsze była duma
Przed nimi uciekali wszyscy jakby szła dżuma
Wykorzystywali to często okupanci, a także cwaniacy
Bo mieli mięso szlachetne podane na tacy
Kiedyś jazda konna ,w przyszłości wspaniali piloci
To wzór do naśladowania, to prawdziwi patrioci
Dzisiaj przykro pisać, lecz niszczone jest wojsko
Dla mnie to zdradą śmierdzi biedna Polsko
Czy zbudzi się Naród by dać odpór ?
Czy znowu będzie potrzebny dla zdrajców topór?
Czy Bóg zainterweniuje strącając wszystkich zdrajców Ojczyzny?
By na tej Ziemi nie było plugawizny?
Pozdrawiam

avatar użytkownika intix

2. Szanowny Panie Michale

Witam.
Dziękuję za piękny Esej.
Serdecznie Pozdrawiam.

***

"...Ci co polegli poszli w Bohatery
     ci, co przeżyli - muszą walczyć dalej...!"

avatar użytkownika kij w mrowisko

3. Szanowny Panie

A w jaki realny sposób ta bohatersko przelana krew przysłużyła sie Polsce? Jak przełożyła się na nasz interes narodowy, że spytam?
Jakie szczęście wiekuiste przyniósł Napoleon Europie? Kodeks ? Naszą marionetkową niepodległośc na czas jakiś? Trochę mało , jak na tyle ofiar.
A taki na przykład Drucki-Lubecki pomawiany o służalczość przeprowadził reformę finansów, kóra dała w efekcie fundusze przeznaczone potem na cele powstania listopadowego.

avatar użytkownika kij w mrowisko

4. A chcąc wywołać dyskusję

nad modelem polskiego patriotyzmu proponyje przyjrzeć się poniższej dyskusji
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=31157

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Kolejny piękny wiersz o bohaterach walk o niepodległość.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pani Intix,

Szanowna Pani Joanno,

Bardzo mi miło.

Piękna sentencja:

"...Ci co polegli poszli w Bohatery
ci, co przeżyli - muszą walczyć dalej...!"

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Pan Kij w Mrowisko,

Szanowny Panie,

A jakie mieliśmy inne wyjście

tonący brzytwy się chwyta

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pan Kij w mrowisko,

Szanowny Panie,

Kiedyś mnie zapraszano na www.historycy.org

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Pan Kij w Mrowisko,

Szanowny Panie,

Książe Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki herbu Druck, był rusofilem. Wielokrotnie zwracał się do cara, by egzekwował przestrzeganie rosyjskiej konstytucji przez Polaków, Litwinów.
Do dziś niejasna jest polityka Druckiego Lubeckiego w stosunku do Powstańców z Powstania Listopadowego.

Reformy gospodarcze, podatki, to wszystko szło na dobrobyt Rosji carskiej a nie Polski.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika kij w mrowisko

10. Pan Zieleśkiewicz

Co nie zmienia faktu, że powstanie litospadowe było finansowane z pieniędzy wypracowanych przez Druckiego. Taki paradoks historii. Łojek o tym pięknie pisze. A to wśród historyków największy polski romantyk.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Pan Kij w Mrowisko,

Szanowny Panie,

Można i tak nazwać Jerzego Łojka. Pieniądze pochodziły z podatków płaconych przez polskie społeczeństwo.

Pozdrawiam

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika kij w mrowisko

12. Pan Zieleśkiewicz

pieniądze z podatków mozna wykorzystać źle ( jak dzisiaj ) albo dobrze.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

13. Pan kij w Mrowisko,

Szanowny Panie,

Ma Pan rację, świętą racje. Tak źle jak dziś wykorzystujemy pieniądze z podatków, nawet zaborcy tego nie robili.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz