Do Venissy - i trochę o zasadach

avatar użytkownika Franek

 

Otwieram nowy wątek ponieważ temat ten pojawia się w kilku miejscach i wymaga gruntownej oceny i odpowiedzi.

Nie zabierałem dotychczas głosu w dyskusji bo miała ona charakter sporu , który moim zdaniem był nie potrzebny.

Główny temat to (tzw) "sprawa Emisariusza" .

Venissa bardzo mocno podkreślasz że Emisariusz nie zasłużył na potraktowanie go tak jak stało się . Jeżeli nie masz Venisso z nim kontaktu to Twoja reakcje jest jedynie oceną. Jestem bowiem w posiadani listu do Emisariusza , (nie zacytuję go tu bo nie upoważnił mnie do tego) , z którego wynika iż pożegnaliśmy się jak przyjaciele - bez urazy.

 

Poza tym proponowaliśmy jedynie przerwę na 3 miesiące. Podam tu jeden fragment listu (mam nadzieję że Emisariusz nie pogniewa się :

"Mam prośbę żebyś pilnował moich dóbr osobistych teraz w BM24 i w Salonie24, bo tam mogą echa też dojść jakieś, kto wie. Nie życzę sobie publikacji żadnych wpisów, cytowania mnie, danych o mnie, debat dlaczego to się stało itd. Nie grzebać w tej ranie, niech się szybko zasklepi, zapomnicie o mnie szybciutko dla dobra BM24. Znajdę sobie nowe miejsce, moja misja trwa dalej. Zrób to dla mnie proszę, nie piszcie o mnie, nie dobijajcie mnie kiedy nie mogę się bronić, raczej nie będę zaglądał do BM24, więc po co .."

Zatem Venisso uszanujmy prośbę Emisariusza. Chyba że zmienił zdanie ale nie pisał do mnie o tym.

Sprawa innych którzy "przychodzą i odchodzą" tak już jest ze wszystkim popatrz na inne miejsca . Na salonie24 co jakiś czas ktoś odchodzi. Taka jest kolej rzeczy - tu na BM24 stali są nieliczni ale za to to skonsolidowana grupa.

Poza tym traktujemy BM24 jako drogę do innych celów. Mamy ich mnóstwo. Nie zatrzymamy się z powodu Twojego odejści czy odejścia innych. Dziś jesteśmy w takim składzie a za 3-4 miesiące może już być inaczej. Staramy się przygarniać wielu nie ze wszystkimi wychodzi - nieraz "tniemy" ale wiemy że to konieczne.

Proszę Cię i wszystkich co mają inne od nas oceny "odchodzących" - przedstawiaj swoje zdanie ale decyzje podejmować musimy My bo odpowiadamy za ten portal swoimi nazwiskami i honorem

Kiedy tylko zechcesz pisz u nas

Pozdrawiam

 

 

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. dziekuje Franku

mam nadzieje, ze zakończyliśmy wszystkie uboczne sprawy, które odbiegały od głównych tematów bedących w centrum naszego zainteresowania.

Prośba do tych osób, które zechcą w przyszłości podnosic sprawy nie będące tematem watku, aby zakładały swoje wątki na forum.

To uporzadkuje dyskusję.

Nie wszystkich interesuja personalne sprawy innych uzytkowników.

Co do składu BM 24 - na belce jest informacja - kto był w grupie załozycielskiej BM 24.

 

Założyciele

1. Założycielami portalu są następujący blogerzy: Anita_C, Bernard, ckwadrat, Foxx, Franek, Maryla, Natenczas, Rzepka, Unicorn, Yarrok.

 

I nikt więcej. Te osoby wzięły na siebie trud odtworzenia idei BM.PL i odpowiedzialność osobistą za to miejsce.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rzepka

2. Przez generowanie

i publiczne roztrząsanie kwestii personalnych umykają nam rzeczy o wiele istotniejsze i cele do jakich stworzony został ten portal. Ja nie chciałbym w takich dyskusjach uczestniczyć, bo one z reguły nie mają końca... I to tyle, co miałbym na ten temat do powiedzenia. Pozdrawiam
avatar użytkownika TW Petrus13

3. ja tez dwa słowa

i nie tylko o Emi,sprzeczki się zdarzają (i może jeszcze będą).Bo niestety bywa tak,że "ma się niewiele do powiedzenia" = stad frustracje! = i winny no zgadnij kotku kto.PiS i o.Rydzyk,lub dla odmiany o.Rydzyk i PiS,tak czy siak jeden i drugi może być skopany! to mówiłem ja "- p.k -" ps.a tak na boku skoro są tu (jak ja i inni)szurnięci to po co tu wchodzi dobrodziej! ?


 

avatar użytkownika Isia

4. rozstania - powroty...

naturalne to, że ktoś odchodzi, żeby zaistnieć gdzie indziej... wszak każdego wędrówka jest najbardziej jego własną, tak naprawdę niczyją więcej... To, że boli osąd innych, którzy tak naprawdę znają nas tylko z tego wycinka drogi i tylko na tyle, na ile dajemy siebie poznać - to naturalne, jeśli oczywiście niesprawiedliwe... Doświadczyłam - wiem... a życie toczy się dalej, oby nie obok nas :)

Isia