C.e.n.k.a

avatar użytkownika nissan
Cenka Ceny paliw płynnych rosną w szalonym tempie – fakt ten znany jest wszystkim kierowcom i wszystkim, którzy zastanawiają się, czemu drożeją wszystkie produkty w sklepach, które wytwarzane i transportowane są z wykorzystaniem ropopochodnych.Nie tak dawno Polacy podniecali się dobijaniem ceny do 5 złotych, ceny wówczas astronomicznej i niepojętej. Dziś paliwo po 5 złotych to taniocha, niebywała

3 komentarze

avatar użytkownika Morsik

1. I jak tu "głombom" tłumaczyć...

No jak!!!

Takich pomysłów, żeby nie kupować paliw na stacjach innych niż Orlen i Lotos przewinęło się przez sieć bez liku. Pomarły gdzieś w piwnicach internetowych, bo Polski właściciel "zabaweczki ślicznej" za żadne skarby nie zostawi - on po prostu jeździć musi, bo inaczej się udusi...

I jak tu "głombom" tłumaczyć, że wszyscy "inni" sprzedawcy paliw płynnych w Polsce kupują te paliwa od Orlenu lub Lotosu - WYŁĄCZNIE! W związku z tym taki "bojkot" spowoduje to, że na Stacjach Orlenu i Lotosu będzie jeszcze drożej.

I jak tu "głombom" tłumaczyć, że paliwo stojące w zbiorniku stacji paliw 30 dni musi być odpompowane do cysterny i dostarczone do rafinerii do ponownego przerobu.

I jak tu "głombom" tłumaczyć, żeby postawili na 30 dni swoje blaszane "zabaweczki śliczne".

I jak tu "głombom" tłumaczyć...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Sierota

2. Cena paliwa

jest lustrzanym odbiciem deprecjacji zlotego a nie spisku rafinerii. Na deprecjację złotego nie ma siły. Taki jest trend, a że w sztuczny sposób spowolniany to inna sprawa.

Proszę sobie przypomnieć ceny paliw w Polsce w 2008 roku, gdy ropa dobijała do 150 dolarów za baryłkę. Ddzisiaj oscyluje w okolicy 96 dolarów przed korektą, a ceny paliw dawno przekroczyły 5 zł/litr i z dużym prawdopodobieństwem osiągną 6 zł pomimo korekty na ropie.

Ostatnio zmieniony przez Sierota o wt., 08/11/2011 - 15:04.
avatar użytkownika michael

3. Jest już po wyborach i Platforma pokazuje gdzie ma Polaków,...

gdzie ma nasz interes.
Myślicie, że w dupie?
No to się pomyliliście.
Ani w nosie, ani gdziekolwiek.
Nasz interes to po prostu nie ich problem.