Kaczyński i 10 koszulek, czyli PiS w wersji 3.0

avatar użytkownika PiotrCybulski

Gdy z szeregów Prawa i Sprawiedliwości był usuwany Ludwik Dorn, nazywany trzecim bliźniakiem, myślałem że tak po prostu musi być, że inaczej nie można było, że to dla dobra sprawy. Gdy były usuwane Jakubiak i Kluzik – Rostkowska, to pomyślałem, że źle się dzieje, owszem, ale przecież to żadna wielka strata dla PiS, bo nie były to dla tej partii postaci elementarne.

Gdy jednak wczoraj ogłoszono, że z szeregów PiS-u zostali wykluczeni Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański, to w mojej głowie nagle zapaliła się wielka czerwona lampka i nie mogłem już oprzeć się wrażeniu, że sprawy zaszły właśnie za daleko i że Kaczyński teraz naprawdę mocno przesadził. Przesadził, bo wyraził swoją wolę, by zostali oni z PiS usunięci a posłuszny komitet polityczny stanął na baczność, zasalutował i ten wyrok po prostu wykonał.

Ubolewam, że w PiS zostali prawie sami tacy politycy, którzy robią jedynie to, co im Prezes rozkaże. Nie zapytają „dlaczego”, nie powiedzą, że to złe wyjście, że „Panie Prezesie, tak nie można”. Tam pozostały już prawie same miernoty (nie bójmy się tego słowa) a miernoty mają to do siebie, że zawsze będą się cieszyć, gdy ktoś ustrzeli orła, bo wtedy największa miernota spośród miernot, może wreszcie zostać królem. Byle bliżej ucha Prezesa.

A Prezes być może cieszy się z tego, że ma tyle osób koło swego ucha i każdy mówi to, co on chce usłyszeć. Być może Prezes nie widzi tego, co zauważam teraz ja. Bo patrzę teraz na to, co zostało z PiS-u, tego mojego starego PiS-u i mam ochotę złapać się za głowę. Partia przetrzebiona Smoleńskiem, pozbawiona tym sposobem wielu wybitnych polityków, choćby Grażyny Gęsickiej. Partia porozdzierana  rozpadami, rejteradami, istne sito, bez Kowala, teraz już także bez Ziobry, Kurskiego i Cymańskiego. Coście do cholery uczynili z tym PiS-em?

Ziobro, Kurski, Cymański. Tych trzech ostatnich usunięto tylko dlatego, że po szóstych z rzędu przegranych wyborach, doszli do wniosku że trzeba pewnych zmian. Po szóstej z rzędu porażce zmian nie zechce jedynie idiota, samobójca, masochista albo zadufany w sobie omnibus, który wie wszystko najlepiej i robi wszystko najlepiej, a nie udaje mu się tylko dlatego, że cały świat skrzyknął się i zjednoczył, by mu kłody pod nogi rzucać.

Drużynę piłkarską, która ma taką serię porażek, z automatu czekają zmiany, zazwyczaj trenera. W przypadku PiS-u, trener przegrał szósty raz z rzędu, ale uparcie twierdzi, że winni są zawodnicy, murawa, sędziowie i pogoda. Najgorsze co można zrobić po przegranej, to wyciągnąć błędne z niej wnioski, lub nie wyciągnąć ich wcale, zadowolić się jedynie odstrzeleniem paru głów, tak dla uspokojenia statystyk.

Dlatego też PiS jest dziś już tylko, tak ja to przynajmniej widzę, pustynią intelektualną i wizerunkową. Z błyskotliwych to tam może Kamiński został i Hofman, ale cóż to za stan posiadania? Za mało, o wiele za mało na to by cokolwiek wygrać, nie mówiąc już o tym, że nawet gdyby cudem wygrać, to i tak nie ma kim rządzić. Z partii, która przez wiele lat reprezentowała bliskie mi ideały, pozostały jedynie kikuty i zgliszcza, pokroju Błaszczaka, Kuchcińskiego, Karskiego i Suskiego.

Wybaczcie moi Panowie, z całym szacunkiem, ale to już nie jest mój PiS. To jest już w zasadzie żaden PiS. To jest już tylko Kaczyński i orkiestra, która będzie mu grać do końca, aż okręt pod nazwą Prawo i Sprawiedliwość godnie i na wieki osiądzie na dnie politycznego oceanu. Parafrazując dawne słowa Jana Tomaszewskiego, jedynie co PiS może teraz do meczu wystawić, to Kaczyński i 10 koszulek. William Wharton by to podsumował bardziej poetycko: „Są ślady ptasich lotów w niebie… i nic więcej. Coś było, coś odeszło, pozostało coś.

5 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pan Piotr Cybulski,

Szanowny Pan
wybaczy, ale swym esejem wpisuje się Pan w retorykę Gazety Wyborczej i TVN, tylko po to, by dokopać polskiej prawicowej partii opartej na wartościach chrześcijańskiej, narodowych

Przy okazji mija się Pan z prawdą !
Prezes PiS, komitet polityczny, partia, dla dobra polskiej prawicy, podała rękę panu Ziobrze. Tyle, że pan Ziobro wybrał inną drogę.
Drogę bandycką.
List do prezesa PiS najpierw upublicznił a później, chciał złapać na litość społeczeństwo, podstawiając wymęczoną porodem żonę a na dodatek dziecko.
Szanowny Panie, to jest bandytyzm

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika UPARTY

2. Pan Piotr Cybulski

Szanowny Pan wybaczy ale odnoszę wrażenie, że mija się Pan z rzeczywistością, niestety bez udziału świadomości.
Po pierwsze, prawda jest że Pis nie wygrał kolejnych 6 wyborów, ale nie prawda jest, że świadczy to o jakimś defekcie, bo żadna partia od 20 lat nie wygrała nigdy żadnych wyborów. pamiętam taką sztukę Mrozka pt chyb Waclaw, która zaczyna się od pokazania dwóch rozbitków wychodzących z morza na plażę, a każdy z nich ma stryczek na szyi. Pierwszą rzeczą, która robią po oprzytomnieniu to kłótnia, który ma dłuższy postronek na szyi! Widzowie sie z tego śmieją, bo co za różnica, przecież istotne jest to, że w ogóle mają stryczek na szyi, prawda. Takim stryczkiem dla każdej partii politycznej jest konieczność zawarcia koalicji rządowej. Nie wielka to różnica ile głosów brakuje.
Po drugie, to że nas jako Pisaków tak bardzo wielu ludzi się boi, to w dużej mierze zasługa właśnie Panów Kurskiego, Ziobry, Cymańskiego i Dorna. Kto byl pudlem rezonasowym dla narracji o dziadku z Wermahtu- czy nie przypadkiem pan Kurski? A kto będąc prokuratorem generalnym dał jednoznacznie do zrozumienia, że panu doktorowi G. zdarzało się w przeszłości zabijać ludzi i dopiero on osobiście postanowił przerwać ten proceder?
Czy po takim stwierdzeniu środowisko lekarskie mogło sprzyjać Pisowi? A może po tym jak pan Dorn wspominał coś o kamaszach dla lekarzy? A może Pan Cymański forsując niezwykle restrykcyjna ustawę o zakazie palenia papierosów w sposób obraźliwy dla osób dotkniętych chorobą nikotynowa ( skoro jest chorobą alkoholowa to i jest nikotynowa!) nastroił do siebie pozytywnie jakieś 30 % elektoratu?
Panie Cybulski, jeśli uważa Pan, że ci ludzie podejmując te inicjatywy nie wiedzieli co robili, że blokowali tak naprawdę możliwość załatwienia przez Pis niezwykle ważnych rzeczy to znaczy, że ma Pan problem w postrzeganiu rzeczywistości. Radzę więc pomyśleć o tym jakie skutki ich działania wywoływały i po owocach ich oceniać.
Pozdrawiam

P.S.
Nawiązuje w formie do wpisu Pana Michał Stanisława de Zieleśkiewicza, bo chcę być pewny, że złą formą nie urażę Pana .

uparty

avatar użytkownika Sierota

3. Każda organizacja

wymaga bezwzględnego podporządkowania liderowi bo celem jest spójność, która gwarantuje siłę. Tak ma być - Kaczyński i jego orkierstra, a kto robi krok przed orkiestrę wypada.

To jest proces klarowania PiS, a nie osłabiania. Jak pokazuje życie, ci którzy z PiS odeszli lub zostali wykluczeni opadają na dno.

avatar użytkownika ajka

4. Pan Piotr Cybulski -

No coż - nie dziwota, że łatwo bedzie PO wprowadzić juz nie miękki, a jak najbardziej solidny totalitaryzm - przy takiej postawie (prawicowego!) narodku(jak wyżej)...30 lat temu było: "Lechu(Wałęsa) za nas to załatwi", teraz "Jaroslaw za nas to załatwi!" ...skąd u Polaków taka słonność do kultu jednostki?może to po prostu mentalność postkolonialna - brak checi decydowania o własnym= kraju losie?! śmieszne byłoby, gdyby nie przerażające... jestem członkiem PiS - partyjki(już, od wczoraj), która dokonała publicznej autokastracji...
I prosta sprawa: Jaroslaw i śp. Lech Kaczyńscy byli tworcami partii Prawo i Sprawiedliwość...rodzice, ktorym urodzi sie dziecko, też sa niejako jego twórcami.
Ale nie sa włascicielami!!!tak jak prawo handlowe przewidywalo do niedawna kary dla właściciela spółki, za działanie na jej szkodę, tak samo winno być z partią polityczną - tu szkodliwość"społeczna" jest juz zupełnie spektakularna. Dodam, że nie pochwalam latania po WRAŻYCH mediach zarówno tzw"ziobrystów", jak, jeszcze bardziej, Hofmanów , Błaszczaków i Czarneckich.
Niestety - jeśli ta decyzja zostanie podtrzymana, jest po partiii. o tym jestem przekonana. a.

ajka
avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Ajka,

Szanowna Pani,

Problem w tym, że dzieci, wzięły siekierę w rękę i huzia na rodziców.
Nie tędy droga mościa pani.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz