Paradygmat kulturowy nam się rozwalił
Kiedyś pisało się „złota polska jesień”. Ale teraz już nie wypada, bo to nacjonalizm.
I już od wczoraj wszyscy jadą na Zaduszki. Co prawda jest to dzień Wszystkich Świętych, ale komuna przerobiła go na Święto Zmarłych, to i wróciło do starego – Zaduszki, czyli Dziady.
I wszyscy jadą, już od wczoraj, wszystkie wylotówki z Warszawy zatkane.
Jak ktoś już zbadał, zrobiło się z tych Zaduszek najbardziej rodzinne święto, wszyscy gnają do domów rodzinnych, do wsi i miasteczek na co dzień zapomnianych. Cóż, nie ma co się dziwić – kiedyś „zaduszki” były w Wigilię, ale „polska Wigilia” – znowu nacjonalizm! Te wszystkie potrawy jeszcze słowiańskie, te wróżby i puste talerze dla „wędrowców”, jadło na stole do rana, wspomnienia rodzinne i oczekiwanie na narodziny nowego Światła. Tylko (i aż) ryba i opłatek czyniły ją chrześcijańską – a potem pasterka i narodziny Światła/Dzieciątka.
Było, ale się zbyło – Kościół ogłosił, że żaden tam post i te rzeczy, Adwent to dziś pojęcie zanikające - kto by chodził na roraty na szóstą rano, a na „święta zimowe” to się jedzie w Alpy, a nie do rodziny.
Podobnie z Wielkanocą, nie ma rezurekcji rano, nie ma twardego postu w Wielkim Tygodniu, a obżeranie się szynką to żaden powód do jazdy przez pół Polski.
Zostały Zaduszki – tam nareszcie można wdziać nowe futra i kapelusze, pokazać nowe auta, spotkać starych znajomych i powspominać – na cmentarzach.
No i jedzie cała Polska, dumna i dorobiona, wyposażona i uposażona – na Dziady!
Będą Krzyże Katyńskie i warty, światła na grobach Obrońców Ojczyzny, apele poległych i inne wspominki, odprawi się obrzędy, wypije sporo wódki i będzie można znowu wrócić do sytego i nowoczesnego życia w wielkim mieście.
Ale Dziady odprawić trzeba, jak należy – bo wiadomo, co prawda Boga nie ma i krzyże trzeba zdjąć i w ogóle to wszystko przesądy i nacjonalizm, ale jak kot drogę przebiegnie, to trzy kroki do tyłu obowiązkowo!!!
- eska - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. @eska
smutne to wszystko i tak wygląda właśnie z perspektywy duzych miast, do których za chlebem z szyneczką ciągną spragnieni sukcesu, gotowi oddać za to wszystko i wyprzeć ze swojej świadomości wszystko, co w telewizorze nazywają "ciemnotą i fundamentalizmem".
Słuchałam dzisiaj jednym uchem jak sie produkują zakichani celebryci u Mellera.
Zborowski - dno, Grabowski jeszcze lepszy - gęba z Tuskobusa gardłująca, że krzyż w sejmie zdjąć, bo po nocy zawieszony i wystawiająca włochatą klatę, na której spoczywa na grubym łancuchu wielki krzyż z Chrystusem, że niby taki katolik....
A te telwizor, to już samo dno... KRRiT - chyba trzeba ten skrót czytać prawidłowo - Komunistyczna Rada RiT wydalił z siebie cóś takiego :
Organizatorzy "Marszu Niepodległości" twierdzą, że uczestnicy programu "Pytanie na śniadanie" nawoływali do blokady manifestacji. KRRiT uważa inaczej.
Krajowa Rada otrzymała drogą elektroniczną niemal 300 skarg na wypowiedzi, które w programie padły z ust krytyczki literackiej Kazimiery Szczuki i gospodarza programu Michała Olszańskiego. Wzór takiej skargi na swojej stronie internetowej opublikował Obóz Narodowo-Radykalny (ONR).
Po uzyskaniu wyjaśnień TVP i po analizie nagrania audycji KRRiT oceniła, że apel o udział w blokadzie manifestacji dotyczył "przeciwstawienia się wykorzystywaniu święta narodowego do głoszenia skrajnie prawicowych, neofaszystowskich i nacjonalistycznych haseł oraz sprzeciwu wobec nawoływania do nienawiści na jakimkolwiek tle".
"W kontekście całej dyskusji przeprowadzonej w związku z tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce w Norwegii (w tygodniu poprzedzającym program na wyspie Utoya Anders Breivik zamordował kilkadziesiąt osób), próbowano - jak poinformował nadawca - odnaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego ideologia nazistowska, której propagowanie jest w Polsce zakazane, znajduje rzesze zwolenników lub wyznawców" - brzmi stanowisko KRRiT.
Według Krajowej Rady, z argumentacji TVP wynika, że w wypowiedzi Szczuki nie było krytyki legalnych manifestacji, lecz zwrócenie uwagi na przejawy agresji i przemocy, jakie zdarzały się podczas zgromadzeń lub marszy organizowanych 11 listopada i że o przeciwdziałanie takim zachowaniom Szczuka zaapelowała.
W swojej skardze do KRRiT organizatorzy marszu ocenili jednak, że w programie nawoływano do udziału w zbiegowisku publicznym, którego celem jest atakowanie uczestników legalnego zgromadzenia, przez co rażąco naruszono zasady etyki dziennikarskiej. W ich ocenie mogło też dojść do podżegania do popełnienia przestępstwa polegającego na czynnym udziale w zbiegowisku ze świadomością, że "jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie".
Zdaniem skarżących naruszono także zapis ustawy o rtv, który mówi, że audycje nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym."
W Rosji nikt by sie nie odważył coś takiego napisać, tam władza putinowska propagandowo "wraca do korzeni". Rodzima Komunistyczna Rada tez wraca, ale krótkie ma te korzenie, bo sięgające nie dalej, niż 60 lat... Ale niech poczytają sobie "Dziady" Mickiewicza, choc to też kołtuneria i zabobon dla nich - tam jest przestroga.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Putin
..jako "dobry" car może ludzi do łagrów wsadzać, ale przecież reki na Wielką Rosję nie podniesie, wręcz odwrotnie. Przeczytałam u Jęczmyka, że prawosławie jest w Rosji oficjalnie religią państwową!!! Mało mnie nie zrzuciło z fotela!
Podobnie Merkel - chce połączyć dwa narody, RFN i NRD - musi nawiązać do Wielkich Niemiec.
I ja im się nawet nie dziwię, ja się nieustająco dziwię Polakom....
Po tym, jak Kaczyński zasugerował za radą swego sztabu, ze porażce w wyborach winna jest GP i kibole, to ja już naprawdę zwątpiłam...
Cóż, widać nie ma już nikogo, kto powie "na pohybel!" - a bez tego się nie da, niestety.
Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....
3. a propos Niemców, zjednoczenia i euro
polecam art.
http://www.polskatimes.pl/opinie/komentarze/466688,niemcy-ratuja-euro-ze...
"W rzeczywistości euro - oraz wszystko, co pociągnęło ono za sobą w kwestii bliższej jedności Europy - postrzegano jako rachunek zapłacony Francji za akceptację istnienia u swoich granic większych i zjednoczonych Niemiec."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl