Klechdy domowe czyli propaganda
tu.rybak, pon., 24/10/2011 - 18:29
Zauważyłem istotna różnicę między mediami naszymi a zagranicznymi.
Do refleksji skłoniła mnie wypowiedź Niklewicza (rzecznik polskiej prezydencji, d. pracownik Agora SA), o wielkiej determinacji Tuska w doprowadzeniu do tego, by środowe spotkanie ws. rozwiązywania kryzysu strefy euro odbyło się w składzie całej Rady Europejskiej. To podobno zapobiega tworzeniu się Europy dwóch prędkości. [rozmowa z Niklewiczem, TOK FM, 24 X 2011 r.].
Przypomniałem sobie, że Tusk to samo opowiadał wczoraj, jak to przekonanie wszystkich do zwołania całej Rady Europejskiej kosztowało trochę emocji i blisko dwie godziny dyskusji. [brak podp., gazetaprawna.pl, 23 X 2011 r.].
Krótko mówiąc Tusk Superstar. Uratował Unię przed rozpadem i wreszcie gra pierwsze euroskrzypce. Znaczy się jego brak zainteresowania sprawami polskimi daje się uzasadnić - on ratuje Europę!
Ponieważ naszym mediom nie wierzę nawet jak kłamią, postanowiłem sprawdzić w zagranicznych. W serwisie Bloomberg Businessweek nie znalazłem ani razu słowa Tusk. Muszą być polakożercami... Zajrzałem do Reutersa. Dalej nic. Ani na zdjęciach, ani w tekstach. Nic tylko Sarkozy, Cameron, Merkel, Niemcy, Francja, Chiny...
Niestety więcej znalazłem. W naszych mediach jest eurooptymizm, wspólna uratowana Europa, a w zagranicznych? Nie domówili się - bo Francuzi i Niemcy mają inne zdanie - i muszą mieć czas by się dogadać:
The European Union is to hold a second summit next week in addition to its meeting this Sunday. The reason is an ongoing dispute between Germany and France over how best to maximize the impact of the euro backstop fund, the EFSF. According to media reports, Sarkozy and Merkel discussed the delay on Wednesday night. [cgh, Spiegel.de, 20 X 2011 r.]
Czyli z góry było wiadomo, że weekendowy szczyt był lipą, dali sobie czas do środy. Niemcy i Francuzi. Znowu ani słowa o Tusku... I ani słowa o tym w naszych mediach...
A my słuchamy i czytamy o dzielnych Tusku i Vincent-Rostowskim. Czasem jakiś Niklewicz czy Saryusz-Wolski nam o nich coś dopowie...
Ale to tylko takie klechdy domowe...
Do refleksji skłoniła mnie wypowiedź Niklewicza (rzecznik polskiej prezydencji, d. pracownik Agora SA), o wielkiej determinacji Tuska w doprowadzeniu do tego, by środowe spotkanie ws. rozwiązywania kryzysu strefy euro odbyło się w składzie całej Rady Europejskiej. To podobno zapobiega tworzeniu się Europy dwóch prędkości. [rozmowa z Niklewiczem, TOK FM, 24 X 2011 r.].
Przypomniałem sobie, że Tusk to samo opowiadał wczoraj, jak to przekonanie wszystkich do zwołania całej Rady Europejskiej kosztowało trochę emocji i blisko dwie godziny dyskusji. [brak podp., gazetaprawna.pl, 23 X 2011 r.].
Krótko mówiąc Tusk Superstar. Uratował Unię przed rozpadem i wreszcie gra pierwsze euroskrzypce. Znaczy się jego brak zainteresowania sprawami polskimi daje się uzasadnić - on ratuje Europę!
Ponieważ naszym mediom nie wierzę nawet jak kłamią, postanowiłem sprawdzić w zagranicznych. W serwisie Bloomberg Businessweek nie znalazłem ani razu słowa Tusk. Muszą być polakożercami... Zajrzałem do Reutersa. Dalej nic. Ani na zdjęciach, ani w tekstach. Nic tylko Sarkozy, Cameron, Merkel, Niemcy, Francja, Chiny...
Niestety więcej znalazłem. W naszych mediach jest eurooptymizm, wspólna uratowana Europa, a w zagranicznych? Nie domówili się - bo Francuzi i Niemcy mają inne zdanie - i muszą mieć czas by się dogadać:
The European Union is to hold a second summit next week in addition to its meeting this Sunday. The reason is an ongoing dispute between Germany and France over how best to maximize the impact of the euro backstop fund, the EFSF. According to media reports, Sarkozy and Merkel discussed the delay on Wednesday night. [cgh, Spiegel.de, 20 X 2011 r.]
Czyli z góry było wiadomo, że weekendowy szczyt był lipą, dali sobie czas do środy. Niemcy i Francuzi. Znowu ani słowa o Tusku... I ani słowa o tym w naszych mediach...
A my słuchamy i czytamy o dzielnych Tusku i Vincent-Rostowskim. Czasem jakiś Niklewicz czy Saryusz-Wolski nam o nich coś dopowie...
Ale to tylko takie klechdy domowe...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
13 komentarzy
1. Rybaku
najlepszy cyrk był z transmisji z Brukseli, kiedy Tuska z Rostowskim wystawiono za drzwi.
A Tusk sie nadymał, jako najwiekszy sukces uznał, że nazwisko 'ROSTOWSKI" WYMIENIANO PRZEZ RÓŻNE PRZYPADKI".
W takich sytuacjach przypomina się autentyczna anegdota z PRL-u.
Taki facet, co chciał dodac sobie znaczenia, jak Tusk , chwalił się, że jest z Bardzo Waznym Sekretarzem "na ty".
Jak sie potem okazało, ta poufałośc szła tylko z jednej strony. Bardzo Wazny Sekretarz zwracał sie do "Tuska" - ty sku...synu.
Tak jakoś mi sie to skojarzyło, jak patrzytłam na tych tulących sie do siebie Vincenta i Donalda wystawionych za drzwi....
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ale czy mówiono po polsku?
Bo w takim np. angielskim rzeczowniki nie mają przypadków...
Znaczy Tusk z kilkoma Polakami rozmawiał o V-R...
3. Rybaku
tego nie uściślił, ale podkreślał to osiągnięcie z wielką dumą !
A jak ich juz sie pozbyli, to Merkel mówiła : Tusk sie postawi? Nie, on jest taki malutki!
i oczywiście miała rację, bo natychmiast portal finansowy napisał :
Niemcy dyktują warunki. Zobacz, na co musimy się zgodzić
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Rybaku
jak sie poszpera w miejscach, do których żaden Kowalski w życiu nie zajrzy, to można przeczytać po polsku :
"Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami weekendowe spotkanie szefów rządów UE w Brukseli nie przyniosło rozwiązania najpilniejszych kwestii dotyczących sposobów ratowania strefy euro. Wydaje się, że najistotniejszy spór skupił się wczoraj wokół tego, czy o planie naprawczym mają zdecydować tylko kraje Eurolandu, czy też wszystkich 27 państw UE."
i gdyby nie Camreon, który powiedział, że banki angielskie nie dadzą ani funta, nie trzasnął pięścią w stół, co było równiez zapowiadane, to parka Donald-Vincent nie miała po co w środę leciec znowu do Brukseli.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Co ważniejsze
spór Merkel - Sarkozy. To oni rządzą i mają dwie różne wizje. Dali sobie czas do środy...
A i owszem, była awantura Cameron - Sarkozy nt. wszyscy czy niektórzy.
Ale ani razu nie było Tuska...
6. Re: Ale czy mówiono po polsku?
@tu.rybak
Może nie tylko po polsku. Może także po czesku, słowacku, słoweńsku lub bułgarsku (podobno też m.in. litewskie, łotewskie, węgierskie i fińskie rzeczowniki - ale nie wiem czy nazwiska - odmieniają się przez przypadki).
Jak by to zatem szło?
Premier Petr Neczas: Neposluouchajte uż Rostowskeho.
Tłumacz na język słowacki: Nepoczuvajte uż Rostowskeho.
Tłumacz na język słoweński: Ne posluszajte dlje Rostowskeho.
Tłumacz na język litewski: Neklausykite ilgiau Rostows... [część nagrania nieczytelna].
Tłumacz na język łotewski: Neklausieties vairs Rostows... [część nagrania nieczytelna].
Tłumacz na język węgierski: Ne hallgass mar Rostows... [część nagrania nieczytelna].
Jakoś mniej więcej tak by to mogło wyglądać, ale to dopiero drugi przypadek (a podobno Węgrzy mają ich 27).
Pozdrawiam
Marcin Gugulski
7. :)
jeden taki przypadek po ang. to: Rostowski's debt
8. nie będa wymieniać Rostowskiego przez przypadki....
Polska prezydencja postanowiła nie zwoływać posiedzenia rady ECOFIN w środę 26 października - powiedział rzecznik polskiej prezydencji Konrad Niklewicz.
Prace nad całościowym pakietem rozwiązań w reakcji na kryzys zadłużeniowy będą przedmiotem specjalnego nieformalnego posiedzenia szefów państw i rządów Unii Europejskiej w dniu 26 października w Brukseli - powiedział Niklewicz.
- Dalsze prace na szczeblu ministrów finansów będą kontynuowane w oparciu o ustalenia z tego posiedzenia, tak aby było możliwe przyjęcie wszelkich szczegółów dotyczących tego pakietu, tak szybko jak będzie to możliwe .
To szok, bo już wszyscy myśleliśmy, że Europa jest blisko porozumienia - powiedział Reutersowi Larry Peruzz, makler z Carbera Capital w Bostonie. Popołudnie na rynku złota to prawdziwa euforia na rynku złota - tyle że podszyta strachem. Złoto zdrożało o 2 proc.
Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,10535829,Prezydencja_nie_zwoluje_w_srode_rady...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. o jej!
no to nas zaskoczyło!
(BTW: http://wpolityce.pl/artykuly/16978-prawdomownosc-premiera-donalda-tuska)
10. @tu.rybak
Słyszałem tę wypowiedź medialnego misia kochanego donalda wspaniałego, jak to udalo mu się w dwie godziny, w niemałym trudzie i wysiłku wywalczyć, przekonać i sukces osiągnąc. Kolenda-Zaleska podobnież przez następne dwie godziny płakała na wspomnienie tego medialnego sukcesu, a Durczok na te okazję walnął w stół radosnie i zaklął :Scheisse!
Wszystkie medialne gadzinówki dawały wypowiedź donka na czołówkach, podobnież Ostachowicz ocenił, że donald wyjatkowo intonacyjnie się wyrobił, utrafił w emocje, oznajmił nowinę niczym nygus co do domu piątke z matmy przyniósł, a wczesniej miał same dwóje.
Donek dalej ćwiczy przed lustrem, Kolenda-Zaleska następnym razem bliska będzie omdlenia.
11. @kazef
Kolenda-Zaleska vel Hagata objeździła Tuskobusem z Donaldem całe Polskie... gotowa chronic przed przypadkowymi "szarymi ludźmi", a kibole, to wiadomo, własną pierś cherlawą by nadstawiła.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. @Maryla
Ano objeżdziła.
Wszędzie by za nim pojechała. Zakochana czy jak?
No bo żeby tak się poswięcac i ryzykowac spotkania z kibolami?
A może to juz jest jak nałóg, to przebywanie w okolicach premiera? Chce się stale i wszedzie widziec i słuchać tuskowego "widzicie, wiecie, kochani".
Może ona myśli, że Herr Tusk mowi to nie do wszystkich, a tylko do niej? A może on patrzy na nią, gdy to mówi?
13. @kazef
Hagata lubi się grzać w cudzym blasku. Swieci światłem odbitym. Za Wisią aż do Corleone pojechała :) A jak o tym wspomina, to aż czkawki z przejęcia dostaje :) Taka zaangażowana.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl