Połowy tygodnia (42.)
tu.rybak, sob., 22/10/2011 - 17:57
Kończy się drugi tydzień po wyborach i nic. Media spekulują kto z kim i na jak długo. Spekulacje te są bezwartościowe - za jakiś czas wszystko będzie widać - a my i tak wiemy jak kończą spekulanci...
Tymczasem premier jakoś zaginął. Widać nie jest potrzebny skoro rządzi się samo. Co prawda wydaje się, że jest dużo i szybko do zrobienia (np. czeka majowy projekt ustawy budżetowej powiększony o wydatki wyborcze), a tu nic. Ale to chyba tylko mi się tak wydaje, z mediów nic takiego nie wynika...
No więc premier zaginął, zacząłem szukać po tytułach. Mam! Obiecywał cudowne rozmnożenie pieniędzy. Został zatrzymany. Zaglądam, nie o nim... Mam! Wielki talent z Peru zagra w Bundeslidze. Nie, też nie...
Jest! Rozmawiał przez telefon z Merkel. Jednak transfer! Z tym, że pewnie kasy - po co Niemcom gracz trzecioligowy?
Skoro już zeszło mi na Europę i pieniądze, to warto przypomnieć, że w ten weekend będzie miał miejsce nic nieznaczący szczyt poświęcony walącej się strefie euro. Tusk wczesniej pojechał na eurokonferencję: "zyski prywatne - długi państwowe" (czy jakoś tak) i spytany o przewidywane rezultaty szczytu powiedział: Nie jestem wróżką, więc nie chcę prognozować, jak się skończy Rada Europejska, ale intuicja mi podpowiada, że nie skończy się jakimś ostatecznym finałem, bo walka z kryzysem będzie procesem trwającym długi czas
Co racja, to racja. W ten sposób przyznał biedak, że jak się spotkają, to nic nie ustalą, gdyż prawdziwe spotkanie decydentów odbędzie się później i to bez Tuska... Choć nie jestem specjalistą, to już wiem, że postanowią odciągnąć podjęcie decyzji przez dodruk pieniądza, długi będą rosły i niedługo krach będzie większy... A takim Amerykanome dług się już nie powiększa - no, ale oni decyzje przygotowali przez kilka dni, nie przez kilkanaście miesięcy. I na dodatek je podjęli. A eurosocjaliści? W życiu...
Tymczasem w kraju wraca nowe. Szefem radiowej Jedynki został Dąbrowa znany wcześniej z "TOK FM" czy "Szkła kontaktowego", służby zaczynają sprawdzać "paprykarzy" bo zamiast siedzieć cicho w kampanii wyborczej być może wyłudzają odszkodowania, a w "Rzeczpospolitej" pierwsze zwolnienia, większe w listopadzie i później...
A "Titanic" płynie...
Tymczasem premier jakoś zaginął. Widać nie jest potrzebny skoro rządzi się samo. Co prawda wydaje się, że jest dużo i szybko do zrobienia (np. czeka majowy projekt ustawy budżetowej powiększony o wydatki wyborcze), a tu nic. Ale to chyba tylko mi się tak wydaje, z mediów nic takiego nie wynika...
No więc premier zaginął, zacząłem szukać po tytułach. Mam! Obiecywał cudowne rozmnożenie pieniędzy. Został zatrzymany. Zaglądam, nie o nim... Mam! Wielki talent z Peru zagra w Bundeslidze. Nie, też nie...
Jest! Rozmawiał przez telefon z Merkel. Jednak transfer! Z tym, że pewnie kasy - po co Niemcom gracz trzecioligowy?
Skoro już zeszło mi na Europę i pieniądze, to warto przypomnieć, że w ten weekend będzie miał miejsce nic nieznaczący szczyt poświęcony walącej się strefie euro. Tusk wczesniej pojechał na eurokonferencję: "zyski prywatne - długi państwowe" (czy jakoś tak) i spytany o przewidywane rezultaty szczytu powiedział: Nie jestem wróżką, więc nie chcę prognozować, jak się skończy Rada Europejska, ale intuicja mi podpowiada, że nie skończy się jakimś ostatecznym finałem, bo walka z kryzysem będzie procesem trwającym długi czas
Co racja, to racja. W ten sposób przyznał biedak, że jak się spotkają, to nic nie ustalą, gdyż prawdziwe spotkanie decydentów odbędzie się później i to bez Tuska... Choć nie jestem specjalistą, to już wiem, że postanowią odciągnąć podjęcie decyzji przez dodruk pieniądza, długi będą rosły i niedługo krach będzie większy... A takim Amerykanome dług się już nie powiększa - no, ale oni decyzje przygotowali przez kilka dni, nie przez kilkanaście miesięcy. I na dodatek je podjęli. A eurosocjaliści? W życiu...
Tymczasem w kraju wraca nowe. Szefem radiowej Jedynki został Dąbrowa znany wcześniej z "TOK FM" czy "Szkła kontaktowego", służby zaczynają sprawdzać "paprykarzy" bo zamiast siedzieć cicho w kampanii wyborczej być może wyłudzają odszkodowania, a w "Rzeczpospolitej" pierwsze zwolnienia, większe w listopadzie i później...
A "Titanic" płynie...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. Rybaku
Tusk znikął jak kamfora. Gdyby Towarzysz Miller nie powiedział żurnalistom, że Tusk zaprosił go na sniadanie(biedna ta lewica i głodna, to w ramach "szklanki mleka") to nawet byśmy nie wiedzieli, czy bywa w tej swojej kancelaryji, czy też nie bywa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ten Miller
co wystepuje w trzech osobach (gazprom, mswia, pzpr)?
3. Ten Miller
odnowiciel PZPR, ratunek SLD przed sodomią Kalisza. Głodny.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Pan Tu Rybak,
Szanowny Panie,
Titanic już tonie. Polacy inni członkowie Unii, na wniosek ciotki anieli ładują pieniądze w Grecję, by Banki Nimieckie i Francuski odzyskały swoje długi.
To banki sfinansują kampanie ciotki anieli i świeżo upieczonego męża z nad Sekwany.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Chyba nie banki, a my
w myśl zasady: zyski to były banków, a dzisiejsze straty są nasze. Eurowspólne.
6. Pan Tu Rybak,
Szanowny Panie,
Też prawda !
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Re: Ten Miller
Wydaje mi się, że czasami opowiadasz, Rybaku, zbyt dobre dowcipy...
Na przykład ten o Millerze w trzech osobach Aleksieju, Jerzym, Leszku...
Marcin Gugulski