Środa, Senyszyn i Hartman w Krakowie na świeckiej wojnie z chrześcijanami. Wojujące palikmioty.
krakowski marsz to część europejskiej akcji "For A Secular Europe" ("Dla świeckiej Europy"). "Zdajemy sobie sprawę, że jest pewna istotna różnica. To, czego bronią organizacje świeckie w Europie, czyli wolność świeckiego państwa jest czymś, czego w Polsce jeszcze osiągnąć się nie udało. Żeby tego bronić, najpierw musimy spowodować, żeby świeckie państwo faktycznie zaistniało" - mówił dziennikarzom Jaśkow.
W marszu uczestniczyła m.in. poseł do PE Joanna Senyszyn i prof. Jan Hartman - filozof i bioetyk, który dowodził, że krzyż nie powinien być obecny w przestrzeni publicznej. "Ściana w sali obrad plenarnych Sejmu ani ściany żadnych innych budynków państwowych nie są miejscem na ogłaszanie jakichkolwiek poglądów, także religijnych" - mówił Hartman. "Dlaczego państwo musi zachować powściągliwość, neutralność, bezstronność w tym zakresie, dlaczego ściany i mury urzędów państwowych muszą być wolne od jakichkolwiek symboli? Bo tylko pod tym warunkiem obywatele będą mogli wierzyć, że państwo traktuje wszystkich obywateli i wszystkie grupy tak samo, że nikogo nie faworyzuje" - podkreślił.
Marsz przeszedł z placu Wolnica uliczkami Kazimierza na Planty pod pomnik Tadeusza Boya - Żeleńskiego, a potem ul. Franciszkańską pod "Oknem papieskim" na Rynek Główny.
Pod Pomnikiem Adama Mickiewicza doszło do spotkania manifestantów z kilkudziesięcioosobową grupą uczestników 11. Spotkania Młodzieży Pijarskiej. Rozpoczął się pojedynek na słowa. Młodzi katolicy śpiewali pieśni religijne, a ateiści skandowali "Wolna szkoła - religia do kościoła". W odpowiedzi usłyszeli "Się Jezusa nie wstydzimy!". W pewnym momencie młodzi ludzie wyjęli różańce i zdjęli z szyi łańcuszki z krzyżami, które trzymali w wyciągniętych w górę dłoniach, by zamanifestować swoją wiarę.
- Zaloguj się, by odpowiadać
324 komentarzy
1. Lewacy wszystkich kanap łączą
Lewacy wszystkich kanap łączą się… przeciw religii. Powstał komitet inicjatywy ustawodawczej „Świeckie państwo”
Grupa organizacji lewicowych i środowisk działających „na
rzecz świeckości państwa”, m.in. SLD, Partia Razem i Ogólnopolski
Strajk Kobiet, zawiązała komitet inicjatywy ustawodawczej „Świeckie
państwo”. Walka z religią to fobia, która towarzyszy lewakom od zarania,
czyli rewolucji francuskiej, przez tą październikową, po współczesny
neomarksizm. Współczesna lewica w Polsce też tej „tradycji” nie
odpuszcza.
Ponieważ nie ma ich w Sejmie, więc na konferencji prasowej przed
Sejmem, o powołaniu nowego komitetu poinformowała jego pełnomocniczka i
wiceprezeska stowarzyszenia Kongres Świeckości Bożena Przyłuska. Do
komitetu weszło kilkadziesiąt organizacji, więc wygląda na to, że nadal
wierzą, iż „ilość przechodzi w jakość”. W komitecie znajdziemy także
partie polityczne jak SLD, Razem, Zieloni, ugrupowanie Wolność i Równość
i Inicjatywę Feministyczną.
Dalej jest dość śmiesznie. „Bardzo jesteśmy dumni z projektu, który
właśnie rusza. To jest projekt, który powstał ponad podziałami – ponad
podziałami partyjnymi, ponad wszelkimi podziałami” – mówiła
pełnomocniczka, a konia z rzędem temu, kto wie na czym owe podziały
(poza personaliami) polegają. Przyłuska wyjawiła: „chcemy wszyscy
świeckiego państwa, chcemy państwa, w którym nie ma finansowania
Kościoła pod stołem (…)”. Autorzy projektu chcą nałożenia na Kościół
obowiązku informowania państwa i jego organów skarbowych o tym, jakie są
jego przychody – m.in. z datków „na tacę”, z tytułu kolędy, chrztu,
pogrzebów i innych darowizn. „Te informacje będą zbierane przez urzędy
skarbowe, a następnie przekazywane do Krajowego Administratora
Skarbowego, który będzie tworzył łączne podsumowania, a następnie
publikował je w Biuletynie Informacji Publicznej” – dodała wiceprezeska
Kongresu Świeckości.
Inicjatywa „Świeckie państwo” zakłada ponadto m.in. likwidację
Funduszu Kościelnego, wprowadzenie obowiązku przekazywania informacji o
przekazywanych Kościołowi środkach publicznych, likwidację bonifikat i
preferencji związanych z kupowaniem przez Kościół nieruchomości
należących do Skarbu Państwa, a także likwidację możliwości odliczenia
darowizn na rzecz kultu religijnego od przychodów oraz zwolnienia z
podatku dochodów przeznaczanych przez Kościół na cele inwestycyjne.
Z kolei liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart
obiecywała, że jej ruch włoży „wszystkie siły” i „całą energię”, żeby
zacząć ten projekt. „Wierzymy, że on się ziści” – dodała.
Joanna Senyszyn (SLD) uznała za najważniejszy celem projektu
„Świeckie państwo” zniesienie przywilejów Kościoła i doprowadzenie do
sytuacji, w której będzie on traktowany tak samo jak każdy inny podmiot.
B. posłanka Sojuszu apelowała też o poparcie dla tej inicjatywy ze
strony PO, Nowoczesnej oraz b. prezydenta Słupska Roberta Biedronia.
Marcelina Zawisza z Partii Razem z kolei wie, jakie są żądania
społeczne, bo „społeczeństwo polskie chce tego, żeby Kościół katolicki
nie stał ponad prawem” – przekonywała. Dodatkowo wskazała na potrzebę
podporządkowania się przez Kościół przepisom unijnym dotyczącym ochrony
danych osobowych (RODO).
Uczynienie z walki z Panem Bogiem i Kościołem platformy politycznej nie
jest pomysłem nowym, ale jak widać niektórzy nigdy nie zrezygnują.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Hartman namawia
Hartman
namawia Trzaskowskiego do oszustw i chce przeprowadzać selekcję Żydów.
Będzie wyszukiwał „pisowców w żydowskich skórach”
Jan Hartmann zaapelował do prezydenta Trzaskowskiego, by
ten oszukał i zmanipulował przebieg konkursu na stanowisko dyrektora
Muzeum Polin. Przy okazji namawia też do zrobienia selekcji wśród Żydów i
odkrycia tych, którzy są „pisowcami w żydowskich skórach”.
Jan Hartman, wykładowca filozofii na UJ, były działacz od Palikota i
publicysta „polityki” chce przeprowadzenia selekcji wśród Żydów. Chodzi o
zidentyfikowanie tych którzy są z PiS i są „sprzedawczykami”. Harman
nazywa ich „pisowcami w żydowskich skórach”.
Selekcja ma związek z konkursem na stanowisko Dyrektora Muzeum Polin.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował, że zostanie on
rozstrzygnięty do 30 kwietnia.
Hartman namawia Trzaskowskiego do oszustw i zmanipulowania przebiegu
konkursu. Chodzi oczywiście o wyeliminowanie „sprzedawczyków” i
„pisowców w żydowskich skórach”.
Musi Pan obronic muzeum przed pisowcami w
zydowskich skorach! Jesli dyrektorem zostanie jeden/jedna z nich to
muzeum jest stracone! Niestety sprzedawczykow w srodowisku zydowskim tez
nie brakuje. Prosze nie dac sie nabrac!
— Jan Hartman (@JanHartman1) February 22, 2019
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Co one plotą. Feministki na
Co one plotą. Feministki na piętnastej krakowskiej Manifie. „Najważniejsze jest to, żeby walczyć z kobietami”
Tzw. Krakowska „Manifa” po raz piętnasty już zakłóciła
spokój ulic niegdyś CK miasta Krakowa. Jego ulicami przeszło sobie, bez
większych zakłóceń, ok. 600 osób pod hasłem muszkieterów (czyżby jakiś
sponsoring ze strony francuskiej sieci Inter Marche?) – „jedna za
wszystkie, wszystkie za jedną”. W sumie nie ma o czym pisać, ale warto
jednak zacytować co panie organizatorki opowiadały dziennikarzom i
skandowały.
Jak podaje PAP „młoda aktywistka i współorganizatorka wydarzenia
Dominika” zwierzyła się dziennikarzowi agencji, że… „chce walczyć z
kobietami”. Dokładnie zaś mówiła: „Dla mnie najważniejsze jest to, żeby
walczyć z kobietami, które są wyzyskiwane, które wykonują pracę w domu,
pracę najemną, aby utrzymać siebie, dziecko, czasem też męża, opiekować
się swoimi rodzinami. Państwo w żaden sposób nie pomaga polepszyć im ich
bytu. I ja chcę mówić dzisiaj w imieniu tych kobiet”. Język zastawia
różne pułapki, więc aktywistce Dominice chodziło o to, że chce walczyć
„razem z tymi kobietami”. Problem jednak zdaje się leży w tym, że te
kobiety nie koniecznie chcą walczyć razem z Dominiką.
„Praca w domu”, czy „praca najemna”, a także „opiekowanie się swoimi
rodzinami” nie należą do kategorii „wyzysku” i „przemocy”. Takie prace
pełnią i kobiety i mężczyźni i nie przynoszą one nikomu ujmy. To
normalność droga Pani „Aktywistko”.
Organizatorzy niedzielnego wydarzenia twierdzili, że chodziło im o
„zwrócenie uwagi społeczeństwa oraz władz miasta na problem systemowej
dyskryminacji kobiet”. Oddajmy jeszcze głos PAP: „Współorganizatorka
wydarzenia podkreślała, że interesuje ją przede wszystkim walka oddolna,
a sama manifa zrzesza aktywistki działające na stałe w różnych ruchach i
organizacjach. „Są tu dziewczyny z przeróżnych organizacji, formalnych i
nieformalnych, w różnym wieku, które na co dzień działają przeciwko
szeroko pojętemu wykluczeniu. Ja pracuję z bezdomnymi; są osoby, które
pracują z osobami niepełnosprawnymi, które działają w ruchu LGBT. To
jest ten czas, kiedy pokazujemy sojusz kobiecych walk”.
Dowiedzieliśmy się jeszcze, że „kulturowo pojęta kobiecość
utożsamiana jest z jakiegoś rodzaju słabością”. „A my chcemy pokazać, że
tak nie jest, że jesteśmy silne, że dbamy o siebie i szukamy tej mocy w
naszych kolektywnych praktykach. Każda zajmuje się na co dzień swoją
działką, ale potrafimy się skrzyknąć i – w razie potrzeby – sobie
pomagać” – dodała”.
A o co chodziło naprawdę? Apelowano m.in. o dostęp do legalnej
możliwości zabijania dzieci nienarodzonych, równe traktowanie w pracy,
„możliwość decydowania o własnym ciele”, pomoc dla rodzin, „poszanowanie
praw osób o innej orientacji seksualnej” oraz o „świeckie przedszkola i
szkoły”.
Dowiedzieliśmy się, że „Kobietą jest każdy, kto się nią czuje”, a
nawet, że „Konstytucja jest kobietą”. Było także hasło – „Jesteśmy
potomkami czarownic, których nie zdołaliście spalić na stosie”, ale
nawet i z tym trudno się zgodzić. Co prawda w Polsce z „czarownicami”
rzeczywiście obchodziliśmy się dość łagodnie, ale w Hiszpanii, gdzie
powstała przecież św. Inkwizycja, a nawet w Szwajcarii, gdzie na stosach
palili jeszcze lepiej protestanci od Kalwina i Zwinglego, tychże
feministek bywa współcześnie znacznie więcej, niż te 600 w Krakowie.
Zdaje się, że prewencja w postaci stosów nie sprawdza się.
Zresztą chyba manifestantki same to jakoś wyczuły, bo skandowały
także hasło – „chcemy edukacji, nie indoktrynacji”. Niechże więc porzucą
swoje genderowe poradniki agitatorek i za ową naukę się po prostu
wezmą!
Przymusowa indoktrynacja LGBT+ jest dzisiaj
przemysłem socjotechnicznym, finansowanym przez bogaty biznes z zachodu.
Wdraża ją ekipa, dla której polskie wartości są niczym. Frekwencja na
ostatniej "Manifie 2019" pokazuje jakie wartości mają Polacy. Oni na
siłę chcą nas zmieniać. pic.twitter.com/wpFTowN2Sb
— Kazimierz Smoliński (@KaziSmolinski) March 10, 2019
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Znalazł się autorytet moralny
Znalazł się autorytet moralny na miarę opozycji. Prof. Hartman atakuje: Wstyd być katolikiem!
przebiera w słowach obrażając nie tylko wierzących, ale też
księży i biskupów.
—napisał Hartman na Facebooku.
Jan
Hartman, będący profesorem na Uniwersytecie Jagiellońskim, znany jest
szerszej publiczności przede wszystkim ze swojego niezbyt ortodoksyjnego
podejścia do obowiązujących norm kulturowych. Nie od dziś wiadomo
także, że z całych sił wspiera opozycję i atakuje PiS.
Oburzający wpis Hartmana. Przeprasza Niemcy za PiS i twierdzi, że „są oni jedynym rzecznikiem polskiej racji stanu za granicą”
Wrogiem Harmana jest także Kościół i jak się okazuje również rzesze katolików.
Ciekawe
skąd Hartman wziął te dane. Niestety nie podaje źródła, więc trudno
tę informacje traktować wiarygodnie. Poza tym czy ze słów prof. Hartmana
nie wynika, że gardzi wierzącymi? Gardzi z pewnością episkopatem i stanowisko KEP ws. Karty LGBT i raport o pedofilii nazywa ekscesami polskich biskupów.
Konferencja
KEP i przedstawiony w jej czasie raport stały się dla Hartmana okazją
do wylania na wierzących Kościół pomyj. To mocne słowa, ale filozof
sięga po naprawdę skandaliczne słowa.
Czy Jan Hartman celowo
unika, a może przemilcza, chociażby temat działalności charytatywnej
Kościoła, pomocy dla prześladowanych, krzywdzonych, biednych. Wyliczać
można bez końca. Hartman jątrzy i obrzuca wierzących i duchownych
podejrzeniami i insynuacjami. Chwilami trudno nie zapytać, czy to nie
jest przypadkiem mowa nienawiści?
—stwierdza z pewnością.
Swój wpis kończy stwierdzeniem:
Osobom wierzącym
i zaangażowanym w życie Kościoła prof. Jan Hartman poleca aby się nad
sobą zastanowili, bo może jeszcze nie jest dla nich za późno.
Uff,
autorytet moralny opozycji mówi jak żyć i w co wierzyć. Jesteśmy
uratowani. Hartman po raz kolejny złe zamiary i złe postępki a nawet złe
intencje przypisuje tym, którzy mają inne poglądy niż on sam.
Sadurski broni "karty Trzaskowskiego": Jarosław Kaczyński i Kościół Katolicki liczą na te pokłady i zasoby kołtunerii polskiej
Jarosław Kaczyński i Kościół Katolicki liczą na te pokłady i zasoby kołtunerii polskiej
przekonywał prof. Wojciech Sadurski w programie Tomasza Lisa.
Znany z niechęci do Prawa i Sprawiedliwości naukowiec bronił karty LGBT, którą podpisał prezydent Warszawy.
– powiedział Sadurski.
– dodał.
Następnie przekonywał, że partia rządząca nie ma programu europejskiego, więc straszy homoseksualistami.
– stwierdził.
– dodał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Feministyczny obłęd przed
Feministyczny
obłęd przed Radiem Maryja. Nieliczna grupa wykrzykiwała: "Kto nie
'Rydzykuje' ten nie je", i "Niech będzie obalony"
uchwalenia Konstytucji 3 Maja pod Radiem Maryja feministki urządził
seans nienawiści. Tak rozumieją wolność. Dla nich oznacza
to parodiowanie procesji, przebieranki w sutanny i stroje liturgiczne.
Wszystko to okraszone nienawistnymi i antyklerykalnymi hasłami. Tak
wyglądało wydarzenie pt. „Chryja Pod Radiem Maryja2”.
Jak w ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z przebierankami.
Były czarne stroje, parodie sutann i habitów, tęczowe flagi, tęczowe
peruki i pochód z „królewską waginą”. To był seans nienawiści ocierający
się o obłęd i profanację. Pochód otwierały dziwnie ubrane panie
z portretem o. Tadeusza Rydzyka w tęczowych kwiatach. Była też ogromna
tęczowa flaga. Feministki w czasie swoje akcji rozdawały druki
do apostazji i namawiały do opuszczenia Kościoła.
Feministki wykrzykiwały:
Feministyczna
impreza zakończyła się wulgarnymi hasłami pod adresem o. Tadeusza
Rydzyka i Kościoła. Panie były ochraniane przez policję, a imprezę
zorganizował Toruński Strajk Kobiet!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Pan Jażdżewski założył
Pan Jażdżewski założył właśnie Związek Wojujących Bezbożników przy Donaldzie Tusku i Koalicji Europejskiej. Niełatwy wybrali los
zawierającą niezwykłe, wstrząsające ale i precyzyjne, relacje
z początkowego, „leninowskiego” okresu komunistycznych
obozów koncentracyjnych.
Przytoczyłem tam spory fragment o tym z jaką szczególną nienawiścią traktowano tam kapłanów. W tym, z jaką wściekłością uprawiali swoje bluźnierstwa członkowie Związku Wojujących Bezbożników:
Przypomniał mi się ten fragment, kiedy obejrzałem oszalały występ pana Leszka Jażdżewskiego,
którego poprzedzające „wykład” Tuska wystąpienie, jakże „zgrabnie”
porównujące (ku rechotowi sali) Kościół do świni, spokojnie mogłoby
zostać wygłoszone w tamtym strasznym czasie.
Polska Suwerenna
@Suwerenna
Jedyne co zapamiętam z wykładu Tuska to jego support. Skandaliczny i brutalny atak na Kościół i ci piejący z zachwytu zwolennicy Donalda. Obrzydliwe.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jażdżewski brutalnie atakuje Kościół, a na sali ks. Kazimierz Sowa. Oburzeni internauci pytają: też klaskał? Obronił Kościół?
Straszne,
okrutne, nieludzkie padły tam słowa. A dla każdego, kto zna historię
Polski i codzienność Kościoła, także skrajnie nieuczciwe:
Antykościelny amok redaktora „Liberté”! „Kościół używa krzyża jak pałki”; „Zaparł się Chrystusa”. I to wszystko na auli UW!
Nie jestem pewiem, czy ma rację Piotr Semka dowodząc, że
View image on Twitter
Piotr Semka
@PiotrSemka
Tusk używa Jażdzewskiego dokładnie tak samo jak kiedyś spuszczał że smyczy Palikota. Do gryzienia oponentów i mówienia rzeczy, których samemu nie chce mówić na głos.
Czasami takie rzeczy, zwłaszcza politykom leniwym, wchodzą w paradę wbrew ich woli. Ale bez wątpienia reakcji Tuska nie było, podobnie jak obecnego na sali księdza Kazimierza Sowy. Był za to rechot sali, poczucie, że pan Jażdżewski dobrze wyraził to, co i oni chcieliby Kościołowi wygarnąć. Ba, przez lata PRL wielu z nich wygarniało, ale potem przyszedł czas, kiedy trzeba było poudawać „szacunek”. Dziś już nie trzeba, dziś można klaskać nowemu Związkowi Wojujących Bezbożników.
Że jeszcze za wcześnie na takie porównania? Cóż, zerknijcie Państwo na dzisiejsze także bolszewickie wydarzenia w Toruniu, przed siedzibą jakże zasłużonego dla Polski Radia Maryja:
Obłęd! Działaczki manify przebrane w sutanny urządziły „chryję” pod Radiem Maryja pod hasłem: „Jezus był lewakiem”. WIDEO
Słusznie podkreśla Marzena Nykiel, że seans nienawiści w Toruniu jest ważnym ostrzeżeniem. Ja osobiście nie mam pewności, czy rozgrzany antyklerykalizmem pan Jażdżewski i bijący mu brawo nie będą chcieli wkrótce robić w kościołach tego, co ich poprzednicy tak ochoczo robili w cerkwiach za bolszewików. Są na tej samej ścieżce.
A kto wie, może i nazwę pisma zmieni? Podpowiadam: poprzedni, sowiecki Związek, wydawał m.in. „Bezbożnika” oraz „Antyreligioznika”.
Wszyscy założyciele odnowionego Związku Wojujących Bezbożników weszli na niełatwą ścieżkę. Na końcu zawsze jest ludzka krzywda i straszliwa pustka, której nie da się wypełnić. Jest też sumienie, którego nie da się zakrzyczeć. Z tego punktu widzenia wypada im współczuć. Już za kilka dekad i oni zobaczą, do czego przykładają rękę.
autor: Michał Karnowski
Antykościelny amok redaktora „Liberté”! "Kościół używa krzyża jak pałki"; "Zaparł się Chrystusa". I to wszystko na auli UW!
Donald Tusk wygłosił swój „wykład”
na Uniwersytecie Warszawskim. Szef Rady Europejskiej skupił się w nim
na krytykowaniu obecnej partii rządzącej. Oprócz prostackich żartów
z Węgier i kpin z prezydenta Andrzeja Dudy, niewiele było w nim treści.
Za to prawdziwy „popis” dał redaktor naczelny „Liberté”, który wystąpił
przed Donaldem Tuskiem. Leszek Jażdżewski zaatakował Kościół w taki
sposób, że nawet byłemu premierowi nie składały się ręce do oklasków.
—rozpoczął redaktor naczelny „Liberté” Leszek Jażdżewski
—drwił publicysta przy owacji auli na Uniwersytecie Warszawskim.
—ciągnął
Nietęgą minę mógł mieć również Grzegorz Schetyna.
—zaznaczył.
Redaktor naczelny „Liberté” podkreślił, że nie ma co „czekać na jeźdźca na biały koniu”, a nadzieję pokłada w Polkach.
—powiedział.
kk/Facebook/Newsweek
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Hartman jak zawodowy hejter:
Hartman
jak zawodowy hejter: "Kult Wojtyły obraża uczucia religijne ludzi
prawdziwie wierzących. Wiara w Boga brzydzi się kultem jednostki"
w swoim kraju. Przeszkadza mu zaściankowość, PiS i oczywiście Kościół
oraz ludzie wierzący. Teraz, po występie Leszka Jażdżewskiego
na UW i profanacji obrazu Matki Bożej uznał, że nadszedł czas,
by zaatakować wielki autorytet Polaków - św. Jana Pawła II. Hartman
zachowuje się już jak zawodowy hejter. To mają być elity?
katolickiego. Dla niego to instytucja do gruntu zła, patologiczna
i nawet jak pisze jest to „potwór ukryty za obłudnie świątobliwą miną”.
Prof. Hartman ogłosił nawet, że dla Kościoła nadchodzi czas kary.
—atakuje filozof.
Atak
na Kościół ze strony opozycji i wspierających ją „autorytetów” staje
się powoli normą. Hartman przekroczył jednak granicę i stwierdził:
To dopiero
początek oskarżeń pod adresem naszego wielkiego rodaka i świętego
papieża. Prof. Hartman stwierdza, że „zgnilizna moralna i bezbrzeżna
rozpusta oraz złodziejstwo panujące w siedzibie Stolicy Apostolskiej
rozpleniło się zwłaszcza pod rządami pochodzącego z Polski papieża Jana
Pawła II. Co za wstyd!”.
To wyjątkowe obrzydliwe słowa, ale dla
filozofa to wciąż za mało. Twierdzi, że papież z Polski jest
odpowiedzialny za wszystkie potworności Kościoła
—stwierdza.
Jan
Hartman tak zaślepiony niechęcią do św. Jana Pawła II sięga po haniebne
argumenty. Sam próbuje ustawiać się w roli autorytetu
moralnego i stwierdza:
W amoku Hartman wylewa też żale, skarży się i bierze w obronę Leszka Jażdżewskiego.
Uff,
autorytet moralny opozycji mówi jak żyć i w co wierzyć i kogo
krytykować. Prof. Jan Hartman po raz kolejny złe zamiary i złe postępki,
a nawet złe intencje przypisuje tym, którzy mają inne poglądy niż
on sam. Antykościelna nagonka zwolenników opozycji na Kościół trwa.
CZYTAJ TEŻ:
Znalazł się autorytet moralny na miarę opozycji. Prof. Hartman atakuje: Wstyd być katolikiem!
Hartman ubolewa: „Solidaryzując się z Francuzami, czuję się sfrustrowanym Polakiem, z którym nikt by się nie solidaryzował”
Profanacja wizerunku Matki Boskiej? Podleśna nie widzi problemu: Jestem niewinna. Potraktowano mnie jak kryminalistę
Antykościelny amok redaktora „Liberté”! „Kościół używa krzyża jak pałki”; „Zaparł się Chrystusa”. I to wszystko w auli UW!
ann/hartman.blog.polityka.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. bezczelnośc narasta
Prof. Hartman wzywa wszystkie ofiary księży do coming outu. "Wiemy, że jest ich znacznie więcej niż pięć tysięcy"
SLD Andrzej Szejna zaapelował do metropolity krakowskiego abp. Marka
Jędraszewskiego, aby "odszedł dla dobra Kościoła, a przede wszystkim
Polaków". Udajesz, że nie widzisz problemu pedofilii w Kościele -
zwrócił się do metropolity Szejna na środowej konferencji prasowej w
Krakowie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Diduszko, Jastrun i
Diduszko,
Jastrun i Scheuring będą badać pedofilię w Kościele? Sejmowa komisja
obraduje nad obywatelskim projektem nt. powołania komisji ds…
Przeciwdziałania Mowie Nienawiści i Ochrony Praw Człowieka. Rozpoczęło
się ono od prezentacji założeń prawnych funkcjonowania państwowej
komisji, która miałaby badać przypadki nadużyć seksualnych w Kościele
katolickim. Biorą w nim udział m.in. Joanna Scheuring-Wielgus, Agata
Diduszko-Zyglewska i szef fundacji „Nie lękajcie się” Marek Lisiński.
Osoby jawnie zwalczające religię i skrajnie antyklerykalne chcą stać się
teraz sędziami Kościoła. A nawet wyrocznią, która publicznie ogłosi
co jest dobre, a co złe, kto winny, a kto niewinny.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Jeszcze pieniactwo, czy już
Jeszcze pieniactwo, czy już pomieszanie zmysłów? Hartman grozi Kościołowi: Macie się czego bać! Pod znakiem tęczy…
tezę, o tym, że Kościół jest instytucją opresyjną, a wierzący nie maja
prawa domagać się szacunku dla wiary. Kościół oraz ludzie wierzący
przeszkadzają mu coraz bardziej. Okazją do kolejnego seansu nienawiści
stała się dla Hartmana warszawska Parada Równości i parodia Mszy Św.
odprawionej przez Szymona Ziemca.
Etyk uważa, że w czasie marszu środowiska LGBT nie doszło
do obrażenia uczuć katolików, ani sparodiowania Mszy Św.,
bo Szymon Niemiec:
Pokrętna jest jednak jego logika. Prof. Hartman twierdzi, że biskupi nie monopolu religijnego.
—oznajmia.
Jan
Hartman twierdzi, że jako wychowanek KUL- u i etyk ma prawo formować
oceny moralne i mówić co jest dobre, a co złe. Kieruje więc pełną jadu
odezwę do hierarchów Kościoła.
Bardziej
nienawistnie się już nie da. Etyk jak widać ponownie kreuje się
na autorytet moralny. Podkreśla, że biskupi powinni pójść w ślady
księży, którzy odeszli z Kościoła, więc teraz już są godni szacunku
i podziwu. Hartman wypowiedział się na swoim blogu na temat Kościoła katolickiego. Dla niego to instytucja do gruntu zła.
—pisze.
Prof. Hartman ogłosił nawet, że dla Kościoła nadchodzi czas kary.
Dziwne, że tak źle nastawiony do Kościoła i niewierzący Jan Hartman straszy księży piekłem.
—ogłosił.
Jan Hartman wpadł w antyklerykalny szał.
—pisze na swoim blogu.
Uff,
autorytet moralny opozycji mówi kto jest dobry, kto zły. Podpowiada jak
żyć i w co wierzyć, kogo krytykować i potępiać. Antykościelna nagonka
zwolenników opozycji na Kościół przybiera na sile. Skutki
antyklerykalnej nagonki, wymierzonej w cały Kościół, mogą być tragiczne.
CZYTAJ TEŻ: Hartman
jak zawodowy hejter: „Kult Wojtyły obraża uczucia religijne ludzi
prawdziwie wierzących. Wiara w Boga brzydzi się kultem jednostki”
Znalazł się autorytet moralny! Hartman: „PiS wygrał i nadal będzie wygrywał, bo odwołuje się także do chamów i prostaków”
ann/hartman.blog.polityka.pl
Wszystko
jasne! Rabiej krytykuje Marsze dla Życia i Rodziny: "Tam było trochę
hipokryzji, jeżeli chodzi o obronę różnych wartości"
—
zareagował na słowa Rabieja obecny również w studiu wiceminister
sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Zwrócił też uwagę na skandaliczne
słowa jednego z uczestników Parady Równości.
— mówił.
—
powiedział Rabiej, w końcu jednak przyznał, że to nieodpowiednie słowa.
W dalszej części swojej wypowiedzi zaatakował publicystę Rafała
Ziemkiewicza, odnosząc się do jego felietonu, w którym skrytykował
działalność środowisk LGBT.
— stwierdził.
Rabiej skrytykował też Marsze dla Życia i Rodziny.
— powiedział. Z kolei Paradę Równości bardzo chwalił.
— mówił.
Jak
widać, wiceprezydent Warszawy zamiast przeprosić m.in. za odprawienie
„mszy” przez Szymona Niemca na Paradzie Równości i urażenie w ten sposób
uczuć religijnych katolików, wolał skrytykować Marsze dla
Życia i Rodziny.
as/Polsat News
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Absurd goni absurd. Środa
Absurd goni absurd. Środa narzeka, że Polacy nie stawiają oporu władzy w marszach LGBT: W stanie wojennym byliśmy w tym dobrzy
społeczeństwo stawiało w stanie wojennym? Zdaniem prof. Magdaleny Środy
jest to jak najbardziej zasadne, bowiem takie parady są „dobrym
sprawdzeniem naszych umiejętności stawiania oporu złu”.
Środa napisała na łamach „Gazety Wyborczej”, że na uczestników parad
LGBT patrzy „z podziwem i szacunkiem”, bo wspierają „mniejszość, którą
władza traktuje jak kozła ofiarnego” potrzebnego do „uprawiania
polityki strachu”.
Stwierdziła, że „stawianie oporu władzy”
właśnie przez udział w protestach czy przez wsparcie wykluczonych
to „najważniejsze umiejętności społeczeństwa obywatelskiego duszonego
w różnych jego segmentach przez autorytarną władzę, tak religijną,
jak i świecką”.
Zdaniem Środy Polacy zostali zahibernowani, bo kiedyś „byliśmy dobrzy” w stawianiu oporu.
– napisała Środa.
Nie
zabrakło też porównań do innych krajów, gdzie na protestach pojawiają
się setki tysięcy ludzi, a w Polsce „obywatele i obywatelki nie mają
czasu”, ale za to świetnie ma się „aktywizm nacjonalistyczno-kibolski”.
–
narzekała Środa, by zaraz zacząć wywód na temat wspaniałej aktywności
kobiet, których działalność nie jest wspierana przez ludzi, bo nie
roznoszą ulotek, nie piszą o nich w mediach społecznościowych, a jedynym
ich działaniem jest pójście na wybory.
–
oświadczyła Środa, przywołując postać Agaty Diduszko (to jej mąż kładł
się na ulicy w grudniu 2016 roku, udając, że został zaatakowany), prof.
Moniki Płatek, która wspiera marsze równości, czy Gabrieli Lazarek –
fryzjerki walczącej z „dobrą zmianą”.
Środa dodała także, że „mamy pamięć o oporze, mamy swoją symbolikę, mamy doskonałe wzorce”.
Czy opozycjoniści w stanie wojennym przeciwstawiali się władzy po to, by dziś ich opór stawiać na równi z oporem środowisk LGBT?
wkt/”GW”
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Władze Zakopanego piszą do
Władze
Zakopanego piszą do Hartmana, który chciał usunąć krzyż z Giewontu. „To
ideologiczny atak, któremu musimy się przeciwstawić”
jego wpisem o krzyżu na Giewoncie. Po tragedii w Tatrach, w której
zginęły cztery osoby, a 160 zostało rannych, Hartman napisał na
Twitterze, że należy usunąć krzyż z Giewontu, bo nadal zabija. Hartman
nie przepuści żadnej okazji, by zaatakować Kościół.
– W imieniu mieszkańców Zakopanego i górali, nie wyrażamy zgody
na takie traktowanie krzyża, który nasi przodkowie z wielkim trudem i
poświęceniem ustawili na Giewoncie. Ma on dla nas ogromne znaczenie
religijne i symboliczne, stanowi charakterystyczny element
roztaczającego się z Zakopanego widoku na panoramę Tatr – napisali włodarze Zakopanego.
– Taka propozycja jest przez nas odbierana jedynie jako ideologiczny atak, któremu musimy się przeciwstawić – podsumowali.
W związku z zupełnie niezrozumiałą dla nas reakcją Pana Profesora
na niedawną tragedię w Tatrach, którą było twierdzenie, że krzyż zabija
i jednoczesne nawoływanie do jego usunięcia ze szczytu Giewontu,
pragniemy mocno i zdecydowanie zaprotestować. W imieniu mieszkańców
Zakopanego i górali, przywiązanych do swojej tradycji i chrześcijańskiej
wiary przekazywanej z pokolenia na pokolenie, nie wyrażamy zgody na
takie traktowanie krzyża, który nasi przodkowie z wielkim trudem i
poświęceniem ustawili na Giewoncie na przełomie XIX i XX w.
Ma on dla nas ogromne znaczenie religijne i symboliczne, stanowi
charakterystyczny element roztaczającego się z Zakopanego widoku na
panoramę Tatr, jest celem licznych pielgrzymek i wędrówek, a na pamiątkę
wizyty św. Jana Pawła II w naszym mieście w 1997r. wpisany jest także
wraz z kluczami papieskimi w herb Zakopanego. „Nie wstydźcie się tego
krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na
miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby imię Boże było
obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym” – mówił
wówczas nasz wielki Rodak i Jego wezwaniu chcemy pozostać wierni.
Wypowiedź Pana Profesora bardzo nas wszystkich dotknęła w
momencie, gdy przeżywaliśmy tragedię związaną z burzą w Tatrach,
nieśliśmy pomoc i wsparcie poszkodowanym, także poprzez modlitwę.
Wszystkie nasze działania skupione były na tym tragicznym wydarzeniu,
ale teraz podejmujemy kolejne wyzwanie – obrony krzyża, którego zawsze
broniliśmy i bronić nadal będziemy.
Interweniowaliśmy, gdy krzyż wymazywany był na fotografiach i
obrazach, tym bardziej musimy interweniować, gdy żąda się publicznie
jego fizycznego usunięcia.
Trudno nam zgodzić się z argumentacją, nie tylko Pana Profesora,
ale także różnych osób i środowisk, dotyczącą realnego zagrożenia jakie
stwarza krzyż na Giewoncie. Góry są miejscem pięknym, ale także
niebezpiecznym. Wszyscy, którzy przemierzają górskie szlaki, powinni
mieć tego świadomość.
W codziennym życiu nie da się wyeliminować wszystkich zagrożeń
związanych chociażby z ruchem drogowym, tym bardziej nie jest możliwe
wyeliminowanie zagrożeń w górach. Usunięcie krzyża z Giewontu nie
podniesie bezpieczeństwa w Tatrach, dlatego taka propozycja jest przez
nas odbierana jedynie jako ideologiczny atak, któremu musimy się
przeciwstawić.
Leszek Dorula
Burmistrz Miasta Zakopane
Agnieszka Nowak-Gąsienica
Zastępca Burmistrza Miasta Zakopane
Tomasz Filar
Zastępca Burmistrza Miasta Zakopane
Źródło: radiokrakow
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Powstał „zakon Rycerek i
Powstał
„zakon Rycerek i Rycerzy Tęczy”. Ks. prof. P. Bortkiewicz: Powołanie
nowej instytucji – w pozornie rozrywkowy i prześmiewczy sposób – może
mieć na celu uśpienie naszej czujności
Stworzenie instytucji o nazwie nawiązującej do instytucji
kościelnych, wskazuje, że ta ideologia próbuje zająć miejsce religii,
stać się nową religią. Oczywiście religią absurdalną, bo religia, która
występuje przeciwko Bogu jest parodią religii, jest jej karykaturą, tak
jak karykaturą analogicznie ileś lat temu był marksizm – mówił ks. prof.
Paweł Bortkiewicz. Bioetyk odniósł się w ten sposób do inicjatywy
powołanej przez kontrowersyjnego prof. Jana Hartmana i kilka osób z jego
otoczenia. Utworzyli oni, tzw. zakon „Rycerek i Rycerzy Tęczy”. Nie
podano jednak informacji o regule i celach tego bytu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Byłam na Rynku w Krakowie.
Byłam na Rynku w Krakowie. Modliłam się w intencji osób owładniętych ideologią gender/LGBT przed Kościołem Mariackim
Byłam na Rynku w Krakowie
29 sierpnia 2020 r. Stałam wśród modlących się w intencji osób
owładniętych ideologią gender/LGBT przed Kościołem Mariackim.
Manifestacja w Krakowie
Patrzyłam
na manifestujących ludzi, którzy za wszelką cenę potrzebowali się
wyróżnić. Nieśli hasła o tym, że wszyscy zasługują na miłość i że każda
miłość ma prawo do akceptacji. Krzyczeli, że są ludźmi a nie ideologią.
Byli i tacy, którzy mówili mi dzień dobry pani kurator. Niektórzy mnie
wyzywali, wymachiwali pięściami i smartfonami przed twarzą. Krzyczeli,
że to hańba nad hańbami, że kurator stoi nieopodal Bazyliki Mariackiej
z Różańcem, bo tylko oni mogą manifestować swoją postawę, czyli
przynależność do ideologii LGBT, ja zaś podobnie jak wszyscy katolicy
w Polsce tego prawa powinniśmy być pozbawieni.
Idący
nauczyciele, bo tak mi się przedstawiły trzy osoby, w pochodzie też byli
tego samego zdania. Usłyszałam, że co prawda nie wolno mi prezentować
swoich poglądów, ale gdybym dołączyła do marszu LGBT, to tak, to będzie
w porządku. W przeciwnym razie zasługuję na potępienie, czyli pełnić
funkcję kuratora mogę jedynie jako zwolenniczka ideologii gender/LGBT.
Czy trzeba lepszego argumentu, aby wykazać, że nie o równość, ale
o przywileje im chodzi? Żeby być w prawdzie, to muszę też powiedzieć,
że podeszło do mnie dwoje moich byłych uczniów, którzy mi powiedzieli,
że są mi wdzięczni za lekcje historii i wychowanie.
Prawo do manifestacji poglądów
Jakże
ważny jest dziś przekaz, którego część społeczeństwa nie rozumie i nie
przyjmuje do wiadomości – wszyscy mamy prawo w wolnej Polsce
manifestować swoje poglądy. Nikt nie ma prawa żądać przywilejów
i ograniczać praw pozostałym Polakom. Tak funkcjonuje społeczność
w demokratycznym kraju, w wolnej Polsce. To, że na Zachodzie jest
inaczej, że foruje się grupy społeczności ruchów LGBT, a cenzuruje się
wypowiedzi i uniemożliwia aktywność wszystkich innych, nie może mieć
wpływu na sytuację społeczno-polityczną w Polsce.
Słyszałam
od młodych ludzi, którzy za swój znak rozpoznawczy obrali
sześciokolorowy układ imitujący tęczę, rzekomą, bo zubożoną o jeden
kolor, pytanie zarzut – dlaczego ich nie szanuję. Odpowiedziałam,
że szanuję wszystkich ludzi, nie dzielę ludzi, także nie stosuję
podziałów ze względu na preferencje seksualne.
Spotkanie w kuratorium
Najciekawsze
spotkanie odbyło się już po widowisku na Rynku. Na ulicy Sławkowskiej
pod jednym z lokali spotkałam dużą grupę młodych ludzi. Poznali mnie,
zaczęli do mnie wykrzykiwać nieszczególnie miłe słowa. Podeszłam.
Powiedziałam, że jeśli są tak odważni, żeby w grupie mnie zaczepiać,
to zacznijmy rozmawiać. Jestem sama, ich wielu, ale spróbuję. Najpierw
ustaliliśmy zasady rozmowy, a potem było już tylko ciekawie. Okazało
się, że mamy wiele wspólnych tematów, które nas interesują. Mamy bardzo
wiele spraw do wyjaśnienia. Na ulicy ich nie rozstrzygniemy. Zaprosiłam
młodych ludzi do Kuratorium. Będziemy się wzajemnie słuchać – tak
mi obiecano. Będziemy rozmawiać. Zapowiedź spotkania ogromnie mnie
cieszy. Mam nadzieję, że szybko do niego dojdzie.
Autor
Barbara Nowak
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. W Szczecinie pojawiły się
W Szczecinie pojawiły się napisy nawołujące do fizycznej likwidacji kapłanów Kościoła katolickiego
W Szczecinie pojawiły się napisy nawołujące do fizycznej
likwidacji księży Kościoła katolickiego. Obraźliwe i wzywające do
zabójstwa hasła znalazły się m.in. na słupach reklamowych w parku
niedaleko kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Nieznani sprawcy
napisali m.in. „Biskup największym trofeum łowieckim” oraz „Księża są
jak stonka. Tępmy ich”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Profanacja i wulgaryzmy! Tak
Profanacja i wulgaryzmy! Tak aktywiści LGBT maszerowali w Gdańsku. Jedna z kobiet paradowała z tęczową waginą imitującą Maryję
Aktywiści LGBT znowu postanowili obrazić uczucia religijne
katolików. Podczas marszu w Gdańsku jedna z kobiet paradowała z tęczową
waginą imitującą Matkę Boską. Tym razem środowisko LGBT zorganizowało
kontrmanifestację „Gdańsk - Tak dla równości” w odpowiedzi na marsz
Młodzieży Wszechpolskiej „Gdańsk przeciwko tęczowej agresji”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niemal 2/3 Polaków uważa, że niektórzy aktywiści LGBT zachowują się zbyt agresywnie wobec reszty społeczeństwa. SPRAWDŹ wyniki!
Manifestacje w Gdańsku
Organizację marszu „Gdańsk przeciwko tęczowej agresji” zapowiedziała na dziś na Facebooku Młodzież Wszechpolska.
— czytamy w udostępnionym wydarzeniu.
W odpowiedzi środowiska LGBt postanowiły zorganizować kontrmanifestację „Gdańsk - Tak dla równości”.
— tak zapowiadali swoją manifestację.
— skomentował na Twitterze działacz młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości.
Okazuje się, że uczestnicy kontrmanifestacji LGBT po raz kolejny
postanowili urazić uczucia religijne katolików. Jedna z aktywistek
maszerowała z tęczową waginą imitującą Matkę Boską.
— zwrócił uwagę Dariusz Matecki, szczeciński radny Prawa i Sprawiedliwości.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Wierni z całego dekanatu
Wierni z całego dekanatu przepraszali za bluźnierstwa i znieważenie krzyża na Giewoncie przez powieszenie na nim flagi LGBT
We wszystkich kościołach dekanatu zakopiańskiego w poniedziałek
odbyły się modlitwy ekspiacyjne, aby przeprosić Boga za bluźnierstwa i
znieważenie krzyża na Giewoncie przez powieszenie na nim flagi LGBT.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Posłanka
Posłanka Lewicy pochwaliła się swoim wyczynem w mediach
społecznościowych. Pochwaliła też swojego męża, z którym urządzili
happening podczas nabożeństwa.
Trzymali kartony z napisami
zachęcającymi do poparcia aborcji. Scheuring-Wielgus przekonywała też,
że świątynia, w której przeprowadziła polityczną akcję, to ten sam
kościół, w którym brała ślub.
— czytamy w jej wpisie.
Skandaliczna akcja zwolenników aborcji! Feministki niszczą fasady kościołów i zakłócają Msze św. "Popsujmy im humory!"
Teraz za swój cel feministki obrały kościoły. Na fasadach wielu
świątyń wandale wypisują farbą hasła promujące aborcję oraz zakłócają
sprawowanie Mszy świętej.
— napisali w mediach społecznościowych organizatorzy.
—
oświadczyli, zachęcając jednocześnie do wydrukowania zamieszczonych
w sieci wzorów banknotów, a następnie wrzucenia ich na tacę.
Skandal w Poznaniu! Lewacy zakłócili Mszę świętą. Musiała interweniować policja. W Warszawie protest przed bazyliką Św. Krzyża
Kilkadziesiąt osób
zakłóciło w niedzielne południe Mszę w katedrze w Poznaniu. Grupa osób
stanęła przed ołtarzem z transparentami o treściach proaborcyjnych; Msza
została przerwana.
Uczestnicy wiecu wyszli przed ołtarz po zakończeniu odczytywania
Ewangelii. Skandowali: „mamy dość!”. Trzymali transparenty m.in.
z hasłami: „katoliczki też potrzebują aborcji”, „katoliczko nie
jesteś sama”.
Do próby ataku na kościół doszło też w Warszawie. Przed bazyliką św. Krzyża trwa protest zwolenników aborcji.
Marzena
Nykiel: Skąd ten zdziczały amok? Co naprawdę orzekł Trybunał
Konstytucyjny i dlaczego agresywne bojówki atakują kościoły?
„Dym w kościołach!” Tak
agresywne feministki wyznaczają kierunek dalszej walki o tzw. prawa
reprodukcyjne. I choć orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie
wprowadziło póki co żadnych realnych zmian do polskiej rzeczywistości,
od kilku dni aborcyjni aktywiści urządzają na ulicach piekło. Dziś z tym
piekłem wkroczyli do kościołów. Zakłócają Msze Święte, dewastują
i profanują świątynie, zapowiadają demolkę państwa. O co więc tak
naprawdę chodzi?Trybunał orzeka czy zapisy prawa są zgodne czy niezgodne z Konstytucją
Rzeczypospolitej. Nie pisze nowych ustaw. Bada to, co już jest. 119
posłów z różnych partii (PiS, PSL, Kukiz’15) zwróciło się
do TK z wnioskiem o zbadanie zgodności z Konstytucją dwóch przepisów
ustawy o planowaniu rodziny z 1993 r. dotyczących możliwości aborcji
eugenicznej, tj. w przypadku podejrzenia choroby dziecka lub jego
upośledzenia. Wniosek w żaden sposób nie dotyczy innych przypadków
aborcji (zagrożenie życia matki, gwałt czy kazirodztwo), badań
prenatalnych, środków antykoncepcyjnych. Dotyczy wyłącznie przypadku,
w którym zabija się dziecko w łonie matki z uwagi na podejrzenie
niepełnosprawności lub jego niepełnosprawność.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Protesty przeciwko wyrokowi
Protesty przeciwko wyrokowi TK w kilku miastach. Co je łączy? Wszechobecne bluzgi. W Katowicach doszło do starć z policją
Konstytucyjnego ws. aborcji, którzy w niedzielę wieczorem protestowali
w stolicy przez Pałacem Biskupów Warszawskich, przeszli na Krakowskie
Przedmieście przed Pałac Prezydencki. Przeciwko wyrokowi protestowano
również w innych miastach. W Katowicach doszło do starć
policji z protestującymi.
Przed Pałacem Prezydencki kontynuują protest. „Kompromisu już nie ma” - skandują. Organizatorem
manifestacji, która zaczęła się przed kurią warszawską jest dziewięć
organizacji, w tym partia Razem i Młoda Lewica.
Protest przed Pałacem Arcybiskupów Warszawskich rozpoczął się
po godzinie 19.00. Protestujący wykrzykiwali hasła: „myślę, czuję,
decyduję”, „wolność, równość, aborcja na żądanie”, „nie chcesz aborcji,
twojej sobie nie rób”.
—skandowali demonstranci. Tłum skandował też hasła obrażające partię rządzącą i władze kościelne.
—powiedziała podczas protestu jedna z jego organizatorek.
Do starć z policją doszło w niedzielę wieczorem podczas
demonstracji w Katowicach przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego
ws. przepisów aborcyjnych. Policja użyła pałek i gazu, gdy grupa osób
naparła na policyjny kordon, w kierunku kontrdemonstracji narodowców.
Niedzielna,
początkowo spokojna demonstracja w Katowicach zebrała kilka tysięcy
osób. Dwa dni wcześniej podobna demonstracja przed katowicką siedzibą
PiS, potem przeniesiona przed katedrę, liczyła według policji ok. 7 tys.
osób. W sobotę funkcjonariusze szacowali liczbę uczestników
demonstracji pod katedrą i na ulicach miasta na ok. 4 tys. osób.Kilkanaście minut po starciach większa część demonstrantów wyruszyła
sprzed katedry w kierunku ul. Warszawskiej, gdzie mieści się katowickie
biuro parlamentarne Prawa i Sprawiedliwości. Kontrdemonstranci zaczęli
przez megafony odmawiać przed katedrą różaniec.
Kilka tysięcy uczestników
protestu przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji,
którzy w niedzielę wieczorem protestowali w stolicy przez Pałacem
Biskupów Warszawskich, przeszli na Krakowskie Przedmieście przed Pałac
Prezydencki. Przeciwko wyrokowi protestowano również w innych miastach.
W Katowicach doszło do starć policji z protestującymi.
Niedziela
jest kolejnym dniem protestów w Trójmieście w przeciwko orzeczeniu
Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. W centrum Gdyni oraz
Gdańska trwają demonstracje, które zgromadziły tysiące osób. Podobnie
jak wczoraj do manifestujących przyłączyli się również kierowcy.
W niedzielne
popołudnie kilka tysięcy osób zgromadziło się w centrum Gdyni, aby
wyrazić sprzeciw wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał
aborcję eugeniczną za niezgodną z ustawą zasadniczą.
Podobnie
jak w poprzednich dniach, uczestnicy protestu zebrali się na Skwerze
Kościuszki, skąd ulicami miasta przeszli pod biuro posłów Prawa
i Sprawiedliwości - Marcina Horały i Janusza Śniadka - które mieści się
przy ul. Starowiejskiej.
W manifestacji wzięły udział m.in.
posłanki Henryka Krzywonos-Strycharska (Koalicja Obywatelska) i Barbara
Nowacka (Inicjatywa Polska).W południe na Długim Targu w Gdańsku zorganizowano wspólny protest
kobiet, przedsiębiorców i przedstawicieli branży gastronomicznej,
turystycznej, eventowej przeciwko m.in. orzeczeniu TK oraz wprowadzanym
przez rząd obostrzeniom, który zgromadził około tysiąca osób.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Zatrzymania, mandaty i
Zatrzymania, mandaty i wnioski o ukaranie. Policja podsumowuje protesty feministek. W funkcjonariuszy rzucano kamieniami…
W niedzielę w całym kraju
odbyło się łącznie 226 nielegalnych zgromadzeń i zbiegowisk o rożnej
wielkości, które zabezpieczali policjanci - poinformował rzecznik KGP
insp. Mariusz Ciarka. Dodał, że łącznie w związku z zbiegowiskami
nałożono 142 mandaty karne i sporządzono 281 wniosków
o ukaranie do sądu.
Policja podsumowuje protesty
Jak przekazał, w poniedziałek
policjant w niedzielę w całym kraju odbyło się łącznie 226 nielegalnych
zgromadzeń i zbiegowisk o rożnej wielkości, które zabezpieczali
policjanci, zapewniając porządek i bezpieczeństwo.
— podał rzecznik KGP.
Kary za brak maseczek
Sprawdzając
obowiązek zakrywania ust i nosa od chwili wprowadzenia tego obowiązku,
pouczyliśmy ponad 202 tys. osób, ponad 82 tys. ukaraliśmy mandatem
karnym, a w ponad 19,5 tys. przypadków skierowaliśmy wnioski o ukaranie
do sądu - poinformował rzecznik Komendy Głównej Policji insp.
Mariusz Ciarka.
Policjant dodał, że ostatniej doby
funkcjonariusze pouczyli ponad 235 osób w tej kwestii, nałożyli mandaty
2692 osobom, a w ponad 685 przypadkach skierowali wnioski o ukaranie.
Rzecznik
KGP zaznaczył, że w przypadku skierowania wniosków do sądu, jak
pokazują doświadczenia z poszczególnych garnizonów - w zdecydowanej
większości spraw sąd skazuje sprawców wykroczeń.
— wyjaśnił insp. Mariusz Ciarka.
Podkreślił
też, że analiza wniosków o ukaranie skierowanych do sądu wskazuje,
że w chwili, gdy tych wniosków w skali kraju było nieco ponad
10 tysięcy, to 8430 obwinionych zostało skazanych, a w zaledwie
w 82 sprawach zapadły wyroki uniewinniające.
— podał Ciarka.
Mandaty i wnioski o ukaranie po protestach w Krakowie
26 mandatów
i siedem wniosków o ukaranie do sądu m.in. za niezasłanianie ust
i nosa, wystawiła policja po niedzielnym, wielotysięcznym proteście
przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, który odbył
się przed krakowską kurią.
Tłum szczelnie wypełnił
w niedzielę ulicę i plac przed siedzibą Kurii Metropolitalnej
w Krakowie, protestując przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego
w sprawie przepisów dotyczących aborcji. Budynek był ochraniany
przez policję.
Jak poinformował PAP w poniedziałek rzecznik
małopolskiej policji Sebastian Gleń, nie doszło do żadnych zatrzymań ani
poważniejszych incydentów. Dodał, że w proteście pod kurią wzięło
udział ok. 10 tys. osób; ponad 100 z nich zostało wylegitymowanych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
— Co za rynsztok! Nastolatki zaatakowały księdza w Szczecinku: „Masz macicę? Nie, to wypier…aj!”; „Jest pan ch..em!”
— Wulgaryzmy
w ustach feministek szokują polityków. Rusecka: To, co reprezentują
sobą posłanki z Lewicy, z PO jest po prostu przerażające
— TYLKO U NAS. Gdzie są granice? Zdewastowano biuro poselskie Jacka Sasina i senatora Grzegorza Biereckiego. ZDJĘCIA
W Poznaniu Policja musiała użyć pieprzu
Jedna
osoba została zatrzymana w trakcie niedzielnego protestu w Poznaniu.
W stronę policjantów leciały jajka i kamienie; funkcjonariusze
użyli pieprzu.
Niedzielna manifestacja przeciwników wyroku TK ws.
przepisów aborcyjnych rozpoczęła się wieczorem na placu Wolności
w centrum miasta. Następnie tłum przeszedł pod katedrę i siedzibę
metropolity poznańskiego. Stamtąd uczestnicy udali się na ul. Młyńską,
gdzie są biura posłów PiS.
W wydarzeniach według policji
uczestniczyło ok. 7 tys. osób, organizatorzy podawali natomiast, że jest
ich ok. 20 tys. Niedzielny protest w Poznaniu trwał ok. trzech godzin.
Jak
tłumaczył PAP w poniedziałek podkom. Piotr Garstka z wielkopolskiej
policji, „kiedy protestujący przyszli pod katedrę, przed wejściem
do kościoła stali policjanci”.
— mówił.
— dodał.
Garstka tłumaczył, że do obrzucenia funkcjonariuszy kamieniami doszło także w trakcie protestu na ul. Młyńskiej.
— podkreślił.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Protesty w Warszawie
W Warszawie zablokowane jest co najmniej kilkanaście miejsc.
m.in. ronda Czterdziestolatka, Waszyngtona i de Gaulle'a, most
Poniatowskiego, ulice Marszałkowska, Świętokrzyska i Puławska, aleje KEN
i Jerozolimskie.
Jak relacjonuje reporterka TVN24 Agata Zamęcka, protestujący w centrum przemieszczają się przed siedzibę Trybunały Konstytucyjnego przy alei Szucha.
Zablokowany jest również przejazd przez ulicę Mickiewicza, w pobliżu domu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Protestujący spacerują po przejściu dla pieszych.
| Źródło: TVN24
Protestujący zablokowali również ulicę Nowogrodzką. Gromadzą się w pobliżu siedziby partii rządzącej.
Protestujący zeszli z ronda Waszyngtona. Jest przejezdne, choć nadal trwają utrudnienia. Udrażniany jest ruch na moście Poniatowskiego w stronę centrum.
Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl poinformował, że na skrzyżowaniu Puławskiej z Goworka samochód wjechał w grupę protestujących. Informację potwierdził nam Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji. Więcej informacji podamy wkrótce.
Wciąż zablokowana pozostaje ulica Świętokrzyska:
A tak wygląda w tej chwili blokada ronda Czterdziestolatka:
Jak informuje KSP, w niektórych podwarszawskich miejscowościach protesty zostały zakończone, m.in. w Nowym Dworze Mazowieckim, Starych Babicach i Błoniu.
A tak wyglądają okolice stacji metra Natolin na Ursynowie:
"W miarę możliwości autobusy będą kierowane najbliższymi przejezdnymi ciągami komunikacyjnymi. Linie tramwajowe w miarę możliwości kursują w pętlach i skracane są do krańców, do których możliwy jest dojazd. Zachęcamy do korzystania z linii metra M1 i M2, które w chwili obecnej kursują bez zakłóceń" - czytamy w komunikacie ZTM.
Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że utrudnienia w kursowaniu komunikacji miejskiej występują w następujących rejonach: rondo ONZ, rondo de Gaulle’a, rondo Dmowskiego, rondo Czterdziestolatka, rondo Radosława, Dworzec Wileński, pl. Wilsona, Mickiewicza, rondo Waszyngtona, Gagarina / Belwederska, Trakt Lubelski / Lucerny, ul. Rakowiecka, pl. Zbawiciela, pl. Narutowicza, al. Prymasa Tysiąclecia / Kasprzaka.
Ze względu na zablokowane rondo Waszyngtona, tramwaje nie kursują po moście Poniatowskiego.
Ruch stoi też w rejonie ronda na placu Wilsona, gdzie w okolicy domu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu protesty odbywają się od kilku dni. Nieprzejezdna jest m.in. ulica Słowackiego.
Inna grupa protestujących blokuje ruch na odcinku ul. Niemcewicza Protestujący zablokowali ponadto we wszystkie strony skrzyżowanie na rogu ulicy Targowej i al. "Solidarności" na Pradze, a także plac Hallera. Kolejna grupa protestujących blokuje al. Komisji Edukacji Narodowej na Ursynowie.
Policja informuje, że protestujący blokują wjazd do Nowego Dworu Mazowieckiego. Ruch zablokowany jest na skrzyżowaniu ulicy Modlińskiej z drogą krajową nr 85.
A to kolejne już ujęcie z ronda Waszyngtona:
Burmistrz Bielan Grzegorz Pietruczuk ostrzega, że w jego dzielnicy zablokowane są ulice Żeromskiego i Sokratesa.
Po
północy z niedzieli na poniedziałek zakończył się warszawski protest
przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Coraz mocniej przesuwają
Coraz
mocniej przesuwają granice! Hartman: "Czy w wolnej Polsce kościół
katolicki będzie legalny?"; W sieci oburzyli się nawet ateiści
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Biedroń w amoku na marszu
Biedroń
w amoku na marszu ateistów: "Boga nie ma"; "Miejmy odwagę tkwić w
naszej niewierze, niech zwycięży w końcu szkiełko i oko"
W sobotę stołecznym
Krakowskim Przedmieściem przeszedł marsz ateistów. Wśród uczestników był
europoseł Robert Biedroń, który wykrzykiwał do zebranych, że „Boga
nie ma”.
CZYTAJ TEŻ:
— Antykościelna furia Biedronia: Kościół powinien się samofinansować i płacić podatki, a religii nie powinno być w szkołach
— Amok Biedronia: Kościół zbyt długo spowiadał Polki i Polaków. Najwyższy czas, żebyśmy my zaczęli spowiadać zdeprawowany Kościół
— Perfidny atak Biedronia na katolików: Dlaczego na Mszach może być 5 osób? Rząd traktuje Kościół wyjątkowo. Musi to wyjaśnić
Marsz ateistów w Warszawie
Ulicami
Warszawy w sobotę przeszedł marsz ateistów. Uczestnicy „uczcili” pamięć
swojego nieoficjalnego patrona, który został ścięty 300 lat temu
za „Traktat o nieistnieniu Boga”.
Ateiści przebrani
w siedemnastowieczne stroje przeszli przez spod spod pomnika Adama
Mickiewicza przy Krakowskim Przedmieściu na rynek Starego Miasta obok
syrenki, gdzie odegrana została scena dekapitacji Kazimierza
Łyszczyńskiego, skazanego 1689 roku na śmierć za napisanie traktatu
„O nieistnieniu Boga”.
Skandaliczne słowa Biedronia
Łyszczyńskiego
odgrywał europoseł Robert Biedroń, który wykrzykiwał do zgromadzonych,
że „Boga nie ma”. Nie zabrakło też uszczypliwości pod
adresem rządzących.
— drwił Biedroń.
Później
przekonywał, że inscenizacja nie była wymyśloną historią, ale w 1689 r.
„taka historia rozegrała się tutaj, w tym miejscu, w Warszawie”.
— oświadczył europoseł.
— pokrzykiwał Biedroń.
wkt/TT/wyborcza.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. Aborcja do końca ciąży? To
Aborcja do końca ciąży? To już proaborcyjny mainstream! Polskie feministki nie są zdezorientowanymi dziewczynami
Jest taka organizacja feministyczna „Dziewuchy Dziewuchom”, która otwarcie opowiada się za aborcją na życzenie do końca ciąży.
—napisały feministki na swoim profilu na Facebooku.
CZYTAJ TAKŻE Zgroza!
„Dziewuchy Dziewuchom” chcą aborcji na życzenie do dnia porodu!
Co stanie się z dzieckiem? „Płody nie mają podmiotowości”
Fala
oburzenia zalała Internet. Większość z komentatorów nie mogła uwierzyć,
że istnieją organizacje feministyczne, które otwarcie opowiadają się
za nieograniczonym zabijaniem nienarodzonych.
Niestety, nadszedł
czas, abyśmy wszyscy zrozumieli jedno. Taka postawa nie jest przesadą
w kręgach feministycznych. Staje się czystym mainstreamem.
A oto dowód.
Międzynarodowa
organizacja obrony praw człowieka Amnesty International (AI)
opublikowała w wrześniu 2020 r. swoje nowe stanowisko ws. aborcji.
AI zmodyfikowała swoją oficjalną politykę wobec aborcji, którą opisuje
jako „prawo człowieka” i żąda, aby to „uniwersalne prawo” było
dostępne wszędzie.
Według AI, aborcja ma być wykonywana „najwcześniej jak możliwe i najpóźniej, o ile jest to potrzebne”.
O który
miesiąc ciąży chodzi, organizacja wyjaśniła na stronie, na której
odpowiada na pytania w związku ze swoja nowa polityką wobec aborcji oraz
przedstawia skrót swojego stanowiska w tej kwestii.
Odpowiadając
na pytanie czy „aborcja występuje przeciwko prawu do życia”,
AI napisała, że stoi na stanowisku, iż „ochrona praw człowieka
rozpoczyna się od momentu jego narodzin” oraz, że jest to „w zgodzie
z międzynarodowymi prawami”. Z powyższego stanowiska wynika, że celem
organizacji jest obrona możliwości aborcji poprzez swoje aktywności,
aż do momentu narodzin.
CZYTAJ TAKŻE Amnesty International ekstremalnie o aborcji. „Ochrona praw człowieka rozpoczyna się od momentu jego narodzin”
Nie
zapominajmy, że mówimy o potężnej organizacji, która inwestuje miliony
dolarów w promowanie aborcji na całym świecie. Niech państwo zapoznają
się z ich poglądami na temat aborcji. To przerażająca lektura.
Tak
więc polskie feministki nie są zdezorientowanymi dziewczynami, które
nie wiedzą, o czym mówią. Po prostu powtarzają to, czego nauczyli ich
instruktorzy i finansiści.
Musimy być tego świadomi.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl