PILNUJMY WYBORÓW !

avatar użytkownika Aleksander Ścios

Wiara w wygraną to zbyt mało, by wygrać. Taki „optymizm nie zastąpi nam Polski”. Trzeba jeszcze, żebyśmy tę wiarę potrafili dopełnić wiedzą i uzyskali pewność, że nasze głosy nie zostały zmarnowane.

Dziś takiej pewności nie mamy. Nie mamy jej z dwóch powodów.

Po pierwsze: władza, która organizuje wybory nie respektuje zasad autentycznej demokracji i czerpiąc inspirację z historycznej spuścizny komunizmu, może sięgnąć po narzędzia korupcji wyborczej. Ta władza dała już dowody pogardy dla prawa, gdy podczas wyborów prezydenckich i samorządowych dochodziło do licznych nieprawidłowości i aktów nadużyć.

Każde z nich było „ciosem w samo serce mechanizmu demokracji” – jak nazwał te przypadki prof. Ryszard Legutko. Dlatego mamy prawo nie ufać tej władzy i na mocy obywatelskich powinności chcemy kontrolować przebieg wyborów.

Z respektowania tego prawa wynika powód drugi. Stracimy bowiem gwarancję wygranej, jeśli dobrowolnie zrezygnujemy z przysługującego nam prawa i zadowalając się płytkim optymizmem, wybierzemy postawę bierną i wygodną. Oczekując wygranej – poprzestaniemy na buńczucznych deklaracjach i infantylnej wierze, że Polskę odzyskają inni.

Jak bowiem wytłumaczyć, że do tej chwili nie udało się znaleźć 25 tysięcy wolontariuszy, którzy w ramach akcji "Uczciwe wybory.pl” zasiedliby w komisjach wyborczych w roli mężów zaufania? 

Inicjatywa „Uczciwe wybory”  pojawiła się lipcu br. w środowiskach Solidarnych 2010 i Klubów Gazety Polskiej. Na początku września podpisano wspólną deklarację, uznając, że „Dla należytego działania mechanizmu wyborczego sama możliwość wrzucenia karty do urny wyborczej jednak nie wystarczy”. Sygnatariuszami porozumienia zostali: Stowarzyszenie „Solidarni 2010”, Ruch Społeczny im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, Kluby Gazety Polskiej oraz  Prawo i Sprawiedliwość.

Chcemy absolutnej pewności, że wszystko, co się dzieje w procesie wyborczym, jest bez zarzutu. Pragniemy włączyć się w system kontroli wyborów by uzyskać gwarancję, że nasze prawo wyborcze nie zostało zakłócone, i że wszystkie konstytucyjne warunki wolnych i demokratycznych wyborów zostały spełnione. Nie jest to pragnienie ani wygórowane, ani niezwykłe. Nie ma ono barw partyjnych i nie jest podyktowane względami koniunkturalnymi. To normalny odruch obywateli wolnego i demokratycznego kraju” – zapisano we wspólnej deklaracji.

By ten „normalny odruch obywateli” stał się skutecznym narzędziem kontroli, musi być powszechny, a zatem - trzeba zgromadzić tylu mężów zaufania, by obsadzić nimi większość, a najlepiej wszystkie komisje wyborcze. Nie tylko w dużych aglomeracjach, ale przede wszystkim na wsiach i w małych miasteczkach, gdzie w ostatnich wyborach samorządowych dochodziło do zdumiewających przypadków oddawania ogromnej ilości głosów nieważnych – na czym korzystali kandydaci koalicji rządzącej.

Tymczasem z informacji sztabu akcji „Uczciwe wybory” wynika, że po blisko dwóch miesiącach od jej ogłoszenia nadal brakuje ok. 10 tysięcy wolontariuszy, głównie na terenach wiejskich. Tam sytuacja jest wręcz tragiczna i na większości tych obszarów nie ma w ogóle mężów zaufania PiS.

Akcja potrzebuje również naszego wsparcia finansowego, bo choć prowadzona jest na zasadzie wolontariatu, wymaga ponoszenia  kosztów związanych z obsługą informatyczną, organizacją oraz komunikacją i transportem. Przez ostatni miesiąc donacji na rzecz „Uczciwych wyborów” dokonało ponad 340 osób, wpłacając łączne kwotę 12.781 zł., podczas gdy w tym czasie koszty wyniosły 28.800- zł. Ponieważ wydatki będą rosły, zdecydowano o przeprowadzeniu zbiórki wzorując ją na kampanii Rona Paula  "Money Bomb". Osoby, które chciałby wesprzeć akcję finansowo, mogą dokonywać wpłat na konto wskazane na stronie internetowej uczciwewybory.pl.

Z myślą o jakości pracy wolontariuszy zorganizowano również szkolenia we Wrocławiu, a nagrany podczas nich film szkoleniowy będzie udostępniony wszystkim ochotnikom. Do osób, które zgłosiły swój akces wysłano także świetnie zredagowany „Praktyczny poradnik mężów zaufania” zawierający m.in. szczegółowe informacje o metodach dokonywania fałszerstw w obwodowych komisjach i sposobach zapobiegania takim oszustwom.. Po połączeniu zgłoszeń wolontariuszy zarejestrowanych na stronach uczciwewybory.pl oraz Solidarni2010.pl. rozpoczęto budowę ogólnokrajowej struktury koordynacyjnej. Uczestnicy akcji, po przekazaniu szczegółowych danych i wyborze preferowanej lokalizacji otrzymają pełnomocnictwa mężów zaufania i zostaną przypisani do odpowiedniej struktury organizacyjnej.

Dziś już wiemy, że mamy szansę wygrać wybory. W sposób uczciwy i przejrzysty, pokazując wszystkim, że taka jest wola Polaków. Możemy tę szansę stracić, jeśli pozwolimy na powstanie warunków umożliwiających fałszerstwa wyborcze lub nie dopilnujemy liczenia głosów i prac obwodowych komisji. Gdy tak się stanie – pozbawimy się nie tylko moralnego prawa do kwestionowania wyniku wyborczego, ale bezmyślnie odrzucimy skuteczne narzędzie obywatelskiej kontroli. Takiego zaniechania nikt nam nie wybaczy.

Potrzeba dziś kilkunastu tysięcy osób, które poświęcą jeden dzień na pilnowanie przebiegu wyborów. To niewiele, jak na elektorat liczący miliony. Konieczna jest również mobilizacji środowisk opozycji, a szczególnie partii Jarosława Kaczyńskiego, by obywatelską akcję „Uczciwe wybory” przeprowadzić sprawnie, nie marnując  społecznego zapału. To ostatni moment, by uczciwie odzyskać Polskę.

 

 

Artykuł opublikowany w nr 40/2011 Gazety Polskiej

 

 

 

30 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Panie Aleksandrze

nie tylko pilnujmy, ale sami zapobiegajmy mozliwości fałszowania oddanych kart.

Akcja była propagowana, widac zbyt słabo, w 2007 roku, czas ją przypomnieć :

Na wybory idź z własnym mazakiem, albo długopisem lub piórem z kolorem innym, niż wykładane w punktach wyborczych .

Rybak proponuje jeszcze dopisywanie na karcie - postawiłem TYLKO JEDEN KRZYŻYK.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Aleksander Ścios

2. Pani Marylo,

To dobre rady, jednak w przypadku akcji "Uczciwe wybory" chodzi o rzecz kluczową.
Bez tej elementarnej kontroli nie mamy co marzyć o zwycięstwie - wiedząc, z jakimi ludźmi i metodami mamy do czynienia.
To smutny, a nawet tragiczny fakt, że w Polsce nie znalazło się 25 tysięcy osób skłonnych poświęcić dzień dla sprawdzenia wyniku wyborczego.

Bardzo bym prosił o pozostawienie tego tekstu na BM24 przez najbliższy dzień .

Pozdrawiam Panią

avatar użytkownika Kolęda-Zalewajka

3. Z powodów osobistych

nie mam czasu być wolontariuszem, ale całą akcję wsparłem solidną dotacją.
;)

avatar użytkownika kazef

4. Jak zostać mężem zaufania - jeszcze jest czas!!!

Kto może nim zostać?
– Nie ma konkretnych wymogów. Państwowa Komisja Wyborcza stawia tylko jeden warunek. Może to być tylko osoba posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych – wyjaśnia dla e-prawnik.pl Lech Gajzler, ekspert Krajowego Biura Wyborczego, obsługującego Państwową Komisję Wyborczą.

Przypominamy, że pełna zdolność do czynności prawnych cechuje każdą osobę, która ukończyła 18 lat i nie została ubezwłasnowolniona.

Jeśli spełnimy powyższy warunek i chcemy nadzorować wybory, to zaczynamy od wizyty w siedzibie partii, której jesteśmy zwolennikiem.

Do kiedy można się zgłaszać? Ważne, by zrobić to przed dniem wyborów. – Nie ma tutaj żadnych terminów – dodaje ekspert Krajowego Biura Wyborczego.
 
Każdy mąż zaufania musi posiadać zaświadczenie, które wystawi mu pełnomocnik komitetu wyborczego lub osoba przez niego upoważniona. Pamiętajmy, by mieć przy sobie ten dokument idąc do lokalu, który mamy nadzorować.

 – Trzeba go pokazać, wraz z dowodem osobistym, przewodniczącemu komisji – mówi Lech Gajzler. – Jeżeli zaświadczenie wystawiła osoba upoważniona do tego przez pełnomocnika, to musimy pokazać również ksero takiego upoważnienia – dodaje.

http://e-prawnik.pl/wiadomosci/informacje/nadzoruj-wybory-zostan-mezem-z...

avatar użytkownika natenczas

5. Rybak proponuje jeszcze dopisywanie na karcie

Rybak proponuje jeszcze dopisywanie na karcie - postawiłem TYLKO JEDEN KRZYŻYK.

Adnotacje na kartach chyba raczej niedozwolone?

avatar użytkownika Unicorn

6. Pamiętam, że komisje lubią

Pamiętam, że komisje lubią sobie zabierać długopisy (a dostają przecież pakiety od urzędów) i dają w zamian mazaki. A na szkoleniach OKW mówią wyraźnie, że mają być długopisy nie pisaki...

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika tu.rybak

7. @natenczas

Art.161 Dopiski na karcie do głosowania a ważność głosu
1. Dopisanie na karcie do głosowania dodatkowych numerów list i nazw lub nazwisk albo poczynienie innych dopisków nie wpływa na ważność oddanego na niej głosu.
---
1. Dopiskiem w rozumieniu art. 161 ustawy z dnia 12 kwietnia 2001 r. – Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 46, poz. 499 ze zm.) nie wpływającym na ważność głosu jest dopisanie przez wyborcę „dodatkowych numerów list i nazw lub nazwisk albo poczynienie innych dopisków” na karcie do głosowania poza kratką z lewej strony obok nazwiska kandydata na posła.

2. Umieszczenie na karcie do głosowania w kratce z lewej strony obok nazwiska kandydata na posła jakiegokolwiek innego znaku niż „X” (symbolu, zapisku, rysunku, zakreślenia, przekreślenia, zaznaczenia, itp.) powoduje nieważność oddanego na niej głosu.

Rybak
avatar użytkownika kazef

8. @natenczas

Byłem kiedys w komisji w wyborach samorzadowych, dopisek zawsze budził watpliwosci. Przeowdniczacy komisji moze powiedziec jakiemus niedouczonemu liczącemu głosy, zeby uznał glos z dopiskiem za niewazny. Na wszelki wypadek lepiej nic nei dopisywać.

avatar użytkownika kazef

9. @Unicorn

Raczej chodzi o to, ze chca mieć wyrazny mazakowy krzyzyk, bo liczy sie noca i wzrok wysiada.
Najwazneijsze, zeby stał nad nimi mąż zaufania i patrzył im na rece.

avatar użytkownika Unicorn

10. http://pkw.gov.pl/wyjasnienia

http://pkw.gov.pl/wyjasnienia-opinie-informacje-i-pisma-okolne-panstwowe...
http://pkw.gov.pl/wyjasnienia-opinie-informacje-i-pisma-okolne-panstwowe...

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika natenczas

11. > tu.rybak,

dziękuję za wyjaśnienie :)
Jednak, tak jak pisze > Kazef, może być różnie.

avatar użytkownika Tamka

12. @Aleksander Ścios

Wg najnowszych danych jest 12 500 tys. "zarejestrowanych" MZ, a przeciez poza Warszawa sa osoby, ktore zglosily sie bezposrednio do komitetow wyborczych. Zatem wynik nie jest najgorszy.

Moge sie pochwalic, ze w moim miescie w kazdej z ponad 200 komisji bedzie albo czlonek komisji albo MZ z ramienia PiS, a gdzieniegdzie wspolnie beda zasiadali w komisjach, wiec teoretycznie sytuacja jest pod kontrola. To dla mnie wielka niespodzianka, bo nie sadzilam, ze w Lublinie uda sie obsadzic wszystkie komisje, a jednak sie udalo. Znacznie gorzej jest poza miastem.

@zainteresowani
W nadchodzacych wyborach obowiazuje Kodeks wyborczy, w zwiazku z czym zmienily sie nieco zasady waznosci kart i glosow.
Odpowiadam na watpliwosci:
-nie ma znaczenia czy stawiamy krzyzyk dlugopisem, czy mazakiem (prosze pamietac, zeby zabrac ze soba kolorowy pisac, ktory znacznie oslabia mozliwosc manipulacji)
- na kartach, kiedy zostal oddany wazny glos (odsylam do mojego wpisu o wyborach 2011), a wyborca cos narysowal, dopisal - karta taka jest wazna i glos jest wazny (w poprzednich wybrach karta taka byla dyskwalifikowana)
T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Aleksander Ścios

13. Tamka, Szanowni Państwo,

Zdecydowanie odradzałbym jakiekolwiek dopiski na karcie do głosowania. Jeśli nawet zezwala na to obecna ordynacja, decydująca będzie praktyka oraz stan wiedzy przewodniczącego komisji. Ten zaś może uznać, że głos jest nieważny.
Rozmawialiśmy na ten temat na moim blogu na S24.
Nie ma zatem najmniejszych powodów, by stwarzać pretekst do unieważnienia takich kart.
Jeśli ktoś liczyłby wówczas na skuteczność protestów, zapomina chyba w jakim państwie przyszło nam żyć.

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i pozdrawiam.

avatar użytkownika Tamka

14. @Aleksander Ścios

Ja moge mowic tylko w przypadku Lublina. Otoz na posiedzeniu OKW pani pelnomocnik Prezydenta Miasta Lublina ds. wyborow potwierdzila, ze dopiski, malunki na karcie do glosowania, kiedy glos jest skreslony prawidlowo nie dyskwalifikuja takiej karty i glosu. Glos jest wazny.
W przypadku wszelkich watpliwosci mozna poprosic przewodniczego OKW, by skonsultowal sie z pelnomocnikiem wyborczym - nr tel. zawsze jest podany i mozna w kazdej chwili dzwonic (w poprzednich wyborach jako zastepca przewodniczacego dzwonilam dwa razy do pelnomocnika z konsultacja, w tym raz, kiedy wszyscy uwazali inaczej niz ja i to ja mialam racje; trzeba wykorzystywac kazdy sposob, by wyjasniac watpliwosci).

Tyle ode mnie. Rowniez pozdrawiam.T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

15. PATRZCIE, JAK SIE BOJĄ KONTROLI I NA GĘBY ZAPRZAŃCÓW

Psychoza i Spisek. Poradnik Solidarnych 2010 materiałem wyborczym POSztab wyborczy Platformy zakpił z instrukcji głosowania napisanej przez Solidarnych 2010...
Fragmenty Poradnika jako pierwsza opisała ''Gazeta Stołeczna''.
To zbiór kuriozalnych rad dla osób będących mężami zaufania. Wśród nich
taka: ''Podczas pracy w komisji bądź wyczulony na wszelkie próby
odciągania męża zaufania od jego obowiązków. Czasami służą temu nawet
tak sympatyczne gesty innych członków komisji, jak propozycja
poczęstunku.''

Teraz z poradnika skorzystała Platforma. Oznaczony jako ''materiał sfinansowany ze środków KW Platforma Obywatelska'' czytają w odcinkach znani aktorzy: Marian Kociniak (m. in. ''Jak rozpętałem II wojnę światową'' i Anna Czartoryska (m. in. ''Ojciec Mateusz'', ''Miłość nad rozlewiskiem'').

Rozdział II - ''Postawa mężów zaufania'' (Marian Kociniak)


Mąż
zaufania jest po to, aby jak najmniej ufał, a jak najwięcej wiedział.
Jako osoba wyznaczona do monitoringu i cichej kontroli, musisz założyć,
że przynajmniej jedna osoba, np. członek komisji, dokona próby
fałszowania wyników wyborczych...




ŁACHUDRY SPRZEDAJNE

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

16. @Maryla

Przepraszam. Wiesz, ze tego nie robie, ale tu nie ma innych slow: a to kurwa! (k...a nie ma plci jak to kiedys ktos madrze powiedzial).
Cisnienie mi sie podnioslo.Swolocz!
T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

17. Tamka

kolejna łachudra, co chce dorobić do emerytury. Pieszczoszki komuny psia ich mać.

Nigdy nie ceniłam celebrytów, wciąż to podkreslam i jestem z tej mojej skazy bardzo zadowolona :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. a wyleczył mnie skutecznie Trela

którego w 1982 roku widziałam w hotelu Europejskim w towarzystwie dwóch UBeków i jednej kurwy. Prosto z wystepów "patriotycznych" w TVP przywieźli go w nagrodę w sztok pijanego, wtulonego w biust prostytutki na balangę .

Wszyscy obecni odsunęli się ze wstrętem i niedowierzaniem.

Od tamtego czasu żaden celebryta mnie nie nabierze na najbardziej dramatycznie odegraną rolę na scenie, czy najbardziej patriotycznie nakręcony film.

Niech idą precz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kajka

19. Anna Czartoryska

Niby nazwisko /pochodzenie/ powinno zobowiązywać, ale z arystokarcją w historii różnie bywało. Jak i z noszonymi nazwiskami....
Ich potomkowie niestety prostytuuja się, albo wchodząc w świat celebrytów, albo wiążąc się z oligarchaami biznesowymi IIIRP, jakby lepszych partii nie mieli.
Wstyd.

avatar użytkownika Maryla

20. Sprawa okradania zwłok przez

Sprawa okradania zwłok przez Rosjan w prokuraturze


Do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęły dwa
zawiadomienia w sprawie okradania przez Rosjan zwłok ofiar katastrofy
smoleńskiej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

21. Obsługa...

Ściągnięte z internetu:
ATM SA, producent zaginionego we mgle rejestratora lotu Tu-154M, otrzymał zamówienie w zakresie obsługi elektronicznej nadchodzących wyborów parlamentarnych - bez przetargu....
źrodlo:http://bezdekretu.blogspot.com/2011/07/gry-wyborcze-w-technologii-it.html

avatar użytkownika Tamka

22. @guantanamera

O tym pisal m. in. pan Ścios.

Tutaj na bm, tez przeczytalam (nie wiem, czy to Marylka nie napisala przy okazji promowania sie kiepskiego u boku ryzego w Krakowie, ale pewnosci nie mam), ze jest ATM SA, firma producencka (byc moze to jakas "odnoga"), ktora jest odpowiedzialna za serial o kiepskich i innych jeszcze produkcjach "na zlecenie".
T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Sierota

23. RE: PATRZCIE, JAK SIE BOJĄ KONTROLI I NA GĘBY ZAPRZAŃCÓW

Od długiego czasu robią ze strachu pod siebie, bo zawodzą manipulacje i prowokacje. To fakt. Teraz pozostaje im już tylko wałek po który może i sięgna ale ruszą lawinę, bo z trendem nie walczy się. Czy o tym wiedzą okaże się po 9 pażdziernika.

avatar użytkownika Tymczasowy

24. No problema

Jak pamietam z autopsji, kazdy kandydat dostarczal zajadlego, nawet bardzo, na przyklad Hindusa, meza zaufania. A ci nasi poslowie z PiS, to jacys Laniolowie? Nie maja znajomych? Zaufanych? Jezeli nie maja, to moze 0ni sie nadaja nie na to, ale na cos innego? Jezeli jakis osobnik nie potrafi dopilnowac swojej dupy, to kto ma jej dopilnowac? Dupa sama nie dopilnuje swoich interesow.

avatar użytkownika guantanamera

25. @Tamka

Tak, o tej "Firmie" mówilo sie wcześniej, ale lepiej sobie przypomnieć tuż przed wyborami. Gdzieś przeczytałam, że PiS ma przygotowany system sprawdzania "podliczeń" sporządzanych przez tę "Firmę". Mam nadzieję, że tak będzie. Przecież to nie takie trudne - zebrać wyniki ze wszystkich lokali wyborczych i przeliczyć samodzielnie.

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

26. Kazal pan

musial sam

Ja mysle, ze w tej sprawie PIS powinien obstawic lokale wlasnymi ludzmi. Ogladanie sie na ochotnikow jest w jakiejs mierze niepewne. Bo niby skad gwarancja, ze ochotnik bedzie dzialal w dobrej wierze, a nie jako kon trojanski?

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Maryla

27. Dwa dni temu byłam w Domu

Dwa dni temu byłam w Domu Kultury przy ulicy Łowickiej w Warszawie na szkoleniu dla przewodniczących komisji wyborczych.

Szkolenie było bardzo dobrze przygotowane, a wykładowcy kompetentni. Nie zmienia to faktu, że w czasie zajęć natychmiast ujawniony został przez słuchaczy jeden ze sposobów oszukiwania w trakcie wyborów. Otóż druk zaświadczenia uprawniającego do głosowania w innej niż właściwa komisji nie jest to druk ścisłego zarachowania. W nagłówku nie musi mieć pieczęci urzędu wydającego takie zaświadczenie. Jedynym wymogiem formalnym jest, żeby pod zaświadczeniem figurowała pieczątka z imieniem i nazwiskiem osoby je wydającej.
Przewodniczący komisji wyborczej nie może sprawdzić czy ta osoba rzeczywiście pracuje w gminie i czy była uprawniona do wydawania zaświadczeń, bo nikt mu w trakcie wyborów takiej informacji nie udzieli

Powiedzmy, że znam kogoś pracującego w gminie (na przykład woźną). Taka osoba bez trudu może mi wydać dowolną liczbę czystych formularzy. Wypisuję na siebie kilkadziesiąt zaświadczeń i podbijam pieczątką starszy referent Jan Kowalski, która należała kiedyś do znajomego pracującego w Spółdzielni Pracy Zbędny Trud, zlikwidowanej 20 lat temu. ( mam podobną pamiątkową pieczątkę). Robię sobie wycieczkę po Polsce i głosuję gdzie mi przyjdzie ochota. Nikt nie jest w stanie zakwestionować mego zaświadczenia. Za każdym razem grzecznie oddaje oryginał komisji, bo mam same oryginały.

Miła pani prowadząca zajęcia powiedziała, że jeżeli w skali kraju wydadzą na przykład milion takich zaświadczeń, a ze statystyk wyniknie, że na podstawie zaświadczeń głosowało milion dwieście osób, ktoś będzie musiał wyciągnąć wnioski.
Wcale nie jestem o tym przekonana. Nikt nie wyciągnął wniosków z wyjątkowego odsetka głosów nieważnych w wyborach samorządowych..

Proszę mi nie zarzucać, że podsuwam pomysł oszustwa. Ci, którzy oszukują mają takich pomysłów do woli. Ważne jest, żeby przewodniczący komisji i mężowie zaufania interweniowali przy każdym podejrzeniu oszustwa, pomimo, że powiedziano im, że to bezskuteczne.

http://niezalezna.pl/17285-bronmy-sie-przed-oszustwem

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

28. Odrobina stearyny...

Właśnie Freeman z na Salonie 24 przypomniał prosty, a skuteczny sposób zabezpieczenia swojego głosu przed dostawieniem dodatkowego krzyżyka. Trzeba kratki wszystkich innych list - poza PiS-em - posmarować świeczką. Nikt na tym już długopisem niczego nie dobazgrze, zwłaszcza chyłkiem, np. ukrytym w plastrze kawałkiem wkładu, co się podobno gdzieś już wydarzyło.... Chwilę to nam zajmie, ale chyba warto.

avatar użytkownika Maryla

29. Jerzy Trela - jak widać, nic sie nie zmieniło

Nienawiść ma pomóc w modernizacji kraju.
Tę myśl z „Wyzwolenia” eksponuje Piotr Jędrzejas

Polskie sceny stały się areną rozliczeń związanych z katastrofą smoleńską. Wrócił język politycznych aluzji.

Miesiąc temu „Sprawa" Jerzego Jarockiego w Narodowym była ripostą na
książkę „Samuel Zborowski" Jarosława Marka Rymkiewicza, który nawołuje,
by podążać za trumną złożoną w wawelskiej krypcie i „pomścić ofiarę
kanclerza".

W „Wyzwoleniu" wg Wyspiańskiego otwierają się drzwi z napisem Wawel i
pojawia się Jerzy Trela. Mówi tekst Geniusza mamiącego mickiewiczowską
wizją Polski-Chrystusa Narodów, ale gra współczesną postać.
Z początku
miłą i gładką. Potem przemienia się w wampira i, podnosząc kielich w
kształcie urny, zmusza Polaków do celebrowania mszy smutku i życia na
cmentarzu. Wtedy, jak w komiksie, pojawia się superhero Konrad (Marcin
Sztabiński) z plastikową pochodnią. Wyrywa z krzyża poprzeczną belkę i
rygluje drzwi krypty, wpychając do niej złego ducha.

Zachowania Polaków w narodowej psychodramie od początku koncentrują
się wokół krzyża. Oglądamy rytuał, z którego Konrad chce nas wyzwolić.
Uwolnić od historycznych masek i uczynić z Polski kraj jak inne.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

30. Juz majstrują przy ordynacji - szykują nowe przekręty


Wybory parlamentarne przez dwa dni i zakaz kampanii bilboardowej?

Data publikacji: 2012-11-13 07:00




Posłowie i senatorowie z PO wracają do kontrowersyjnych pomysłów zmian w ordynacji wyborczej. Chcą między innymi wprowadzenia zakazu kampanii bilboardowej, oraz dwudniowego głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu.

Parlamentarzyści z PO prowadzą zaawansowane prace nad zmianą ordynacji wyborczej, pomimo faktu, że Trybunał Konstytucyjny zanegował kilka miesięcy temu takie pomysły jak zakaz reklam wyborczych na bilboardach czy dwudniowe głosowanie. Autorzy chcą jednak wpisać zakaz wieszania reklam do ustawy o partiach politycznych, a wtedy – jak twierdzą – Trybunał nie powinien zgłaszać żadnych zastrzeżeń.

Co jeszcze znajdzie się w przygotowywanej ustawie? Pomysłodawcy chcą rozszerzenia prawa korespondencyjnego na wszystkich obywateli, a nie tylko tych, którzy mieszkają poza granicami kraju, a także informowania listownie o zasadach głosowania, oraz o tym gdzie znajduje się komisja wyborcza. Ten ostatni pomysł może kosztować budżet państwa nawet 100 mln złotych. W pracach nad ustawą, obok parlamentarzystów PO, uczestniczą też organizacje pozarządowe i eksperci z Państwowej Komisji Wyborczej. Projekt ma być gotowy za kilka miesięcy.
 
Źródło: rp.pl