WYBORY W CIENIU USTAWY O STANIE WOJENNYM

avatar użytkownika Aleksander Ścios

 

 Za dwa tygodnie Bronisław Komorowski i jego partyjni koledzy, będą mieli w rękach realne narzędzie pozwalające wprowadzić w Polsce stan wyjątkowy.

 

Jutro bowiem, o godz. 10 Komorowski podpisze ustawę z dnia 30 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o stanie wojennym oraz o kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw. Ustawa wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Projekt nowelizacji  wpłynął do Sejmu w dniu 10 czerwca br. i była to bodaj pierwsza inicjatywa ustawodawcza Komorowskiego od czasu wyboru na prezydenta. W tekście z 13. 06. zatytułowanym  STAN WYJĄTKOWY W INTERNECIE? przedstawiłem treść tej nowelizacji i związane z nią zagrożenia.

Opinia prawna  sporządzona przez prof. dr hab. Andrzej Szmyt eksperta ds. legislacji  w Biurze Analiz Sejmowych, zawierała jednoznaczną konkluzję: „Wyrażam istotną wątpliwość co do potrzeby i kształtu proponowanej nowelizacji wymienionych ustaw”. Pytanie: po co potrzebna jest ta nowelizacja - przewijało się również w trakcie prac sejmowych komisji obrony narodowej, spraw zagranicznych oraz administracji i spraw wewnętrznych, debatujących nad ustawą.

Jedyna odpowiedź pochodziła od szefa BBN Stanisława Kozieja, który wyjaśnił posłom, że celem nowelizacji ustawy o stanie wojennym jest „wprowadzenie do obrotu prawnego pojęcia cyberprzestrzeni”. Na pytanie: po co wprowadzać to pojęcie i co uzasadnia taką pilną potrzebę – nie udzielono sensownej odpowiedzi.

Zdaniem sejmowego eksperta „pojęcie „cyberprzestrzeni” wydaje się być pojęciem jednak niedookreślonym, w świadomości społecznej nieco „domyślnym”, o nieustalonej treści normatywnej, raczej dość potoczną „zbitką pojęciową”. Tym większe znaczenie musi mieć jego prawne dookreślenie (zdefiniowanie), jako że potencjalnie wiąże się z konsekwencjami w sferze praw i wolności człowieka i obywatela.”

Zaproponowana przez Komorowskiego definicja „cyberprzestrzeni” jest tak dalece nieprecyzyjna i ogólnikowa, że można pod nią  podciągnąć każdy system teleinformatyczny służący przetwarzaniu, przechowywaniu, wysyłaniu i odbieraniu danych poprzez sieci telekomunikacyjne. Zwraca na to uwagę również ekspert sejmowy i podkreśla, że „nawet w Uzasadnieniu projektu określenie „cyberprzestrzeń” używane jest częściowo wymiennie, a częściowo we fragmentarycznym związku z pojęciem „przestrzeni wirtualnej”.

Nie precyzując zatem, o jakie zagrożenie może chodzić, nowelizacja pozwala Komorowskiemu wprowadzić na wniosek Rady Ministrów stan wojenny lub stan wyjątkowy na części albo na całym terytorium państwa. Szczególnie ważny jest art.2 nowelizacji, przewidujący zmianę w ustawie o stanie wyjątkowym. Czytamy w nim:

W sytuacji szczególnego zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, w tym spowodowanego działaniami o charakterze terrorystycznym lub działaniami w cyberprzestrzeni, które nie może być usunięte poprzez użycie zwykłych środków konstytucyjnych, Rada Ministrów może podjąć uchwałę o skierowaniu do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wniosku o wprowadzenie stanu wyjątkowego”.

            O tym, co stanowi „szczególne zagrożenie” dla ustroju państwa lub czym są „działania w cyberprzestrzeni” będzie decydować Rada Ministrów w oparciu o prawo, które nie zawiera żadnej precyzyjnej definicji tych określeń. Ewentualna decyzja RM będzie całkowicie fakultatywna i zależna od swobodnej interpretacji zagrożeń. 

Jeśli nawet przyjmiemy, że inicjatywa Komorowskiego nie ma związku z wyborami parlamentarnymi, a uchwalona nowelizacja nie posłuży do pacyfikacji społeczeństwa  -  pojawiają się istotne pytania, na które nikt z rządzących nie udzielił odpowiedzi.

Przede wszystkim, o ekspresowe tempo uchwalenia ustawy. Nie znajduje ono uzasadnienia w żadnym realnym zagrożeniu, ani nawet w ulubionym przez rządzących argumencie – wytrychu  o potrzebie  „implementacji prawa europejskiego”. Na polu „definiowania cyberprzestrzeni” III RP dzierży bowiem palmę pierwszeństwa, a żadne inne państwo UE nie uznało za konieczne tworzenie w tym celu specjalnej ustawy. W ostatnich miesiącach nie słyszeliśmy też o szczególnie groźnych atakach hakerskich na urzędy państwowe, zaś lektura strony internetowej CERT Polska nie wywołuje nadmiernych emocji.

Pytać także trzeba o entuzjazm, z jakim inicjatywa ustawodawcza Komorowskiego spotkała się wśród jego partyjnych towarzyszy. Bo choć w trakcie prac sejmowych komisji, opozycja (a nawet SLD) zgłaszała wiele uwag, podkreślając m.in. szkodliwość zmiany materii konstytucyjnej poprzez niedopracowaną i zbędną ustawę - tylko posłowie rządzącej koalicji nie mieli najmniejszych wątpliwości, że dzieło Komorowskiego zasługuje na jak najszybsze uchwalenie.

Posłanka PO Bożena Sławiak zdobyła się nawet na pochwalne peany pod adresem twórcy ustawy i w trakcie prac komisji wyznała: „Ja się akurat bardzo cieszę i dziękuję panu prezydentowi, że zainicjował wprowadzenie pojęcia cyberprzestrzeni. Myślę, że już od wielu miesięcy, od wielu lat funkcjonujemy w tej cyberprzestrzeni, wszyscy o niej mówimy, a tak naprawdę nie była ona zdefiniowana i nawet jeśli żadne państwo nie wprowadziło jeszcze takiego pojęcia, to chyba dobrze, że Polska zasygnalizowała, że cyberprzestrzeń istnieje i że istnieją zagrożenia z nią związane.”

Pytania o przyczyny uchwalenia tej ustawy są z pewnością zasadne, jeśli przypomnimy sobie, co grupa rządząca i jej stronnicy uznają za „zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa” lub nazywają „działaniami w cyberprzestrzeni” - a zatem - co ich zdaniem mogłoby wywołać zagrożenie na tyle poważne, by zgłosić Komorowskiemu wniosek o wprowadzenie stanu wyjątkowego.

Tak się bowiem składa, że w czasie ostatnich miesięcy poznaliśmy definicję PiS-u, jako „partii antysystemowej”, walczącej „z systemem ustrojowym”. Usłyszeliśmy również porównanie tej formacji do Komunistycznej Partii Polski i określenie jej „opozycją antysystemową i antypaństwową”.  Zdaniem prominentnego autora tych słów - PiS „to formacja, która chce unicestwić państwo demokratyczne, ukształtowane po 1989 r”.  Pamiętamy również, że zdaniem obecnej władzy, groźnymi „działaniami w cyberprzestrzeni” okazały się publikacje zawarte na stronie internetowej antykomor.pl. Były to czyny na tyle niebezpieczne, że wymagały zaangażowania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pamiętamy też o nadzwyczaj bliskich związkach Komorowskiego z ludźmi policji politycznej PRL i o szczególnym afekcie, z jakim dzisiejszy mieszkaniec Belwederu traktuje człowieka odpowiedzialnego za wprowadzenie w Polsce stanu wojennego.

            Ustawa, którą Komorowski podpisze stwarza realne możliwości, by na mocy jednej, fakultatywnej decyzji zmienić każdy niekorzystny werdykt wyborczy lub zablokować zmiany groźne dla układu rządzącego. Jeśli taki scenariusz byłby brany pod uwagę – warto wiedzieć, że jutro to narzędzie zostanie uzbrojone.

http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/ustawy/4355_u.htm

http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/4355.htm

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/332919,pis-jest-partia-antysystemowa-ale-mamy-male-mozliwosci-delegalizacji.html

http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/320832,adam-michnik-pis-jest-jak-komunistyczna-partia-polski,id,t.html?cookie=1

http://cogito.salon24.pl/315542,stan-wyjatkowy-w-internecie

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Aleksandrze

"Ustawa, którą Komorowski podpisze stwarza realne możliwości, by na mocy jednej, fakultatywnej decyzji zmienić każdy niekorzystny werdykt wyborczy lub zablokować zmiany groźne dla układu rządzącego. Jeśli taki scenariusz byłby brany pod uwagę – warto wiedzieć, że jutro to narzędzie zostanie uzbrojone."

ustawa ta jest ukoronowaniem całego arsenału środków prawnych, w jakie sie uzbroiła koalicja rządzącą na wypadek.... powtórki roku 2005, kiedy nie dopilnowali.

Korekta dokonana 10 kwietnia 2010 r. nie zamknęła tematu, więc trzeba było przygotować nowe rozwiązania.

Jak owce idące na rzeź , ogłupiałe otumanione przez funkcjonariuszy medialnych społeczeństwo nawet nie wie, czym jutro władza może ich "poczęstować".

Ciekawa jestem, czy dostaniemy odpowiedź na nasz wniosek, wszak już dzisiaj minister MSWiA może mi powiedziec - 'ze względu na.... informacja nie może być ujawniona".

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

2. @autor

Panstwo, w jakim zyjemy, chyba nie mozna uaznac za III RP (Rzeczpospolita Polska - ta nazwa jednak zobowiazuje), a raczej jako zmutowany PRL i to bardzo zlosliwie zmutowany.
Pozdr. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

3. Jaruzelski nie miał takich narzędzi

Bronisław Komorowski uroczyście podpisał we wtorek nowelizację ustawy o stanie wojennym, której projekt został skierowany do Sejmu jako prezydencka inicjatywa. Powiedział przy tym, że to dobra okazja, by wytłumaczyć, jaka jest sytuacjach prezydenta, jeśli chodzi o jego stosunek do ustaw.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika sierp

4. @ Maryla

Jeszcze na szczęście nie dzisiaj. Ustawa ograniczająca dostęp do informacji publicznej wchodzi w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Czyli pewnie od stycznia.

avatar użytkownika Maryla

5. @sierp

to jest szansa, ze odędzie się rozprawa w NSA w sprawie umowy katarskiej i w sprawie OFE.
Chyba, ze ktoś zadziała, żeby termin rozpraw był po .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl