Smoleńskich przypadków 68 +
W "Gazecie Polskiej" z 21 września b.r. pojawił się artykuł gromadzący zastanawiające, a nawet zadziwiające fakty dotyczące katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. Celem artykułu nie jest odpowiedź na pytanie co stało się w Rosji z polską delegacją z Prezydentem RP na czele, ale pokazanie jak wątpliwe są ustalenia MAK i komisji Millera, jak wiele faktów nie pasuje do opublikowanych raportów, jak wiele pytań pozostało bez odpowiedzi.
Autorzy podzielili zebrane fakty na te z okresu przygotowań do wizyty w Rosji, te bezpośrednio poprzedzające tragedię i te, które nastąpiły później. Odrębnie omówiono anomalie śledztwa i politykę pozornie niezrozumiałych awansów i dymisji ludzi uwikłanych w różny sposób w wypadki smoleńskie i prowadzone śledztwo.
Zebrany materiał nie obejmuje, to trzeba podkreślić, żadnych elementów ani opinii, które można by zdyskredytować jako "spiskowe". Jest mowa o faktach a z faktami się nie dyskutuje.
Lista opisanych w artykule zadziwiających zbiegów okoliczności i anomalii towarzyszących tragedii smoleńskiej nie jest kompletna.
Oto trzy dodatkowe niepodważalne fakty, które mogą być elementami układanki.
1. 11 stycznia 2008 - Donald Tusk zostaje Koordynatorem służb specjalnych. W momencie powołania rządu PO 16 listopada 2007 roku , premier Tusk powołał na stanowisku Koordynatora (po Zbigniewie Wassermanie) Pawła Grasia. Po dymisji Grasia Tusk zadeklarował, że koordynacją służb zajmie się osobiście, co wobec rozlicznych obowiązków szefa rządu musiało od początku być fikcją. Na pomocniczą funkcję powołał Jacka Cichockiego. Ani Graś ani Cichocki nie mieli kwalifikacji do efektywnej koordynacji służb. Służby zostały uwolnione spod rządowej kontroli. Jest to cena za poparcie służb i związanych z nimi mediów w kampanii wyborczej i późniejszą ochronę przed opinią publiczną. Kontroli i koordynacji zabrakło w przygotowaniach do wizyty Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w Rosji. Odpowiedzialność za to ponosi osobiście Premier, skoro zachował funkcję Koordynatora dla siebie.
2. 10 kwietnia 2010 rano - premierzy Tusk i Putin rozmawiają telefonicznie przez około dwie godziny. Wbrew dobrym obyczajom dyplomatycznym nie ukazuje się z tej rozmowy żaden komunikat. Nawet taki, że Putin złożył Tuskowi kondolencje. Zdarzenie odnotowała na swojej stronie internetowej TV Silesia:
Rozmowa Putina z Tuskiem
Premier Rosji Władimir Putin zadzwonił do Donalda Tuska i przeprowadził z nim długą rozmowę- dowiedziała się IAR.
W katastrofie samolotu, który rozbił się na lotnisku w Smoleńsku zginęli prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria Kaczyńska. Na pokładzie samolotu było 88 osób. Prawdopodobnie wszyscy zginęli. Mieli uczestniczyć w obchodach 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej.
3. Od 10 kwietnia do dzisiaj. Brak natychmiastowej identyfikacji szczątków Tupolewa na miejscu zdarzenia oznacza, że wszystkie warianty wydarzeń zakładające identyczność złomu lotniczego na Siewiernym z samolotem, do którego wsiadła polska delegacja stoją pod znakiem zapytania i nie można poświęcać im więcej uwagi niż wariantom alternatywnym. Szczegółowe analizy zakładające implicite, że to ten sam samolot, mogą błądzić tak samo jak pociąg, któremu na początku drogi przestawiono zwrotnicę. Jeżeli znajdujemy się na innym szlaku kolejowym niż nam się wydaje, to stacja końcowa również będzie inna. Badanie smoleńskiego śmietnika po 18 miesiącach nie może być wiarygodne. Jedne dowody mogły zniknąć - inne mogły się pojawić. Nikt nie zagwarantuje, że miejsce i obiekt badań są autentyczne, skoro od pierwszego dnia pracowano metodycznie aby zatrzeć ślady (wycinka drzew, plantowanie ziemi, budowa dojazdów, cięcie i rozbijanie kadłuba wraku, wywożenie i przemieszczanie elementów etc.) . Pozostaje "podziękować" stronie rządowej za okłamywanie opinii publicznej w Polsce i na świecie oraz dostarczanie alibi Rosjanom.
Anomalii smoleńskich godnych przytoczenia jest o wiele więcej, stąd w tytule niniejszego postu "68+" . Im więcej anomalii i trudnych do wyjaśnienia zbiegów okoliczności tym prawdopodobieństwo lotniczej katastrofy jest mniejsze, a rośnie prawdopodobieństwo zamachu. Coraz więcej ludzi na świecie zdaje sobie z tego sprawę. Nawet rezolutne dzieci trudno oszukać!
- hrabia Pim de Pim - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. a rośnie prawdopodobieństwo zamachu
dlatego odpowiedzialny za wszystko Tusk tak agresywnie reagował przez swoje służby na wszelkie przejawy pamięci ludzi i dopominania sie o prawdę.
Dlatego tak poszatkowano sledztwo, żeby nikt nigdy nie doszedł do prawdy.
Czy tak reaguje normalny człowiek, premier, który nie ma nic do ukrycia ?
Tusk: Kiedy widzę zapiekłość smoleńską, dostaję mdłośc
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Maryla
tusk dzis wykpiwal slowa JK nt. jego woli wspolpracy jako przyszlego premiera z p-rezydentem, szkoda, ze zapomnial jak on i jego podwladni w rzadzie "wspolpracowali" z Prezydentem RP sp. prof. LK.
Bez komentarza.
T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
3. >> Maryla
Mam nadzieję, że świadomi wyborcy, a nawet przyzwoici ludzie gardzący polityką i stroniący dotąd od głosowania stawią się jak jeden mąż w dniu wyborów i odsuną tę całą kamarylę PO od władzy. Platformersi zasłużyli sobie na to po stokroć.
Pozdrawiam -
hrabia Pim de Pim