Drugie małżeństwo jest podstawą do zwolnienia z pracy - wyrok niemieckiego Federalnego Sądu Pracy

„usunięcia z przestrzeni publicznej tej Dziewicy, która jest symbolem religii katolickiej”

Matka Boża - persona non grata?

Czego nie może kupić francuski mer?

15 sierpnia pomnik został pobłogosławiony przez miejscowego proboszcza, ks. Roberta Colloud.

Wywołało to ostry sprzeciw zwolenników świeckości Republiki
Francuskiej. W liście otwartym I sekretarz Partii Socjalistycznej w
Górnej Sabaudii, Claire Donzel napisała, że mer chciał w ten sposób
„bezwarunkowo wesprzeć” tych, którzy „bardziej ufają księdzu niż
nauczycielowi”. – Czy mielibyśmy wrócić do średniowiecza, kiedy możni i
prałaci zamawiali u artystów dzieła sztuki o tematyce religijnej kosztem
poddanych i aby ich bardziej zniewolić? – pytał z kolei José Goemans z
Federacji Wolna Myśl. A mieszkaniec Publier, Christophe Bernaz
postanowił nawet zaskarżyć decyzję mera do sądu administracyjnego, gdyż
zakup figury nie odbył w ramach przetargu.

Protestujący wezwali mera do „usunięcia z przestrzeni publicznej tej
Dziewicy, która jest symbolem religii katolickiej” i „zwrotu sum
przekazanych z budżetu gminy”.

W tej sytuacji Lacroix postanowił sprzedać figurę osobom prywatnym.

http://www.economist.com/blogs/easternapproaches/2011/09/polish-media-ce...

to lektura obowiązkowa dla tych, którzy z jakiegokolwiek powodu muszą zrozumieć co się dzieje na polskiej scenie politycznej, że postrzega się jako jasne oczy i czujność (i zostaje odrzucona jako paranoidalne i alarmistycznych przez innych). To nie jest rzecz, aby przeczytać, jeśli chcesz spać spokojnie w nocy. Nawet jako fan nie powiedziałbym, że gazeta jest sparaliżowana i nie może przedstawienić wszystkich stron w sprawie, w celu skorygowania błędów lub dać przeciwnikom przywilej wątpliwości. Krytycy nazywają go polemiczny rag.

Dla wszystkich informacja , że Gazeta Polska nie jest ani ekstremistyczna ani pornograficzna. Ten film wideo (tylko w języku polskim, ale być może czytelnik rodzaju więcej czasu niż może mi przedstawić tłumaczenie) miał być reklamą telewizyjną promującą gazetę jako codzienny tabloid. Twierdzi ona, że ​​śmierć Andrzeja Leppera i innych polityków, mniej lub bardziej widoczne, nie są prostymi wypadkami i samobójstwami, którymi wydają się być, i były już przedmiotem dochodzenia przez  media.

... my się takimi pierdołami, jak wyroki różnych sądów, przejmujemy!

Przeważnie robią nam wbrew i promują totalitarną lewiznę - raz na jakiś czas zrobią coś na plusa i od razu orgazm. Metoda Lenina: "Dwa kroki w przód, krok w tył".

to nie jest wyrok polskiego sądu, tylko niemieckiego !

W polskim sądzie taka rozprawa nie mogła by miec miejsca.

Ponowne małżeństwo jest poważnym naruszeniem lojalności, która może być ukarana zwolnieniem z pracy, orzekł sędzia.

W ten sposób potwierdził szczególny status kościołów, który pozwala na zwolnienia pracowników z przyczyn moralnych i etycznych.

... sam to zauważyłem.

Ale jaki z tego wniosek? Faktycznie można by coś z tego wywnioskowywać - np. że ten nowy totalitaryzm zdaje sobie powoli sprawę, że bez religii nie uda im się trzymać ludu za mordy.

Jest to hipoteza interesująca i być może nawet jakoś płodna, ale powodu do orgazmu chwilowo nie dostrzegam.

:) widzimy to samo z róznych pozycji - ja widzę trzymanie sie sądu niemieckiego zasad etyki i moralności, jako podstaw cywilizacji, w tym praw człowieka, Ty widzisz jak Lenin "opium dla ludu" :)

... polityce, a tam cynizm zwycięża zawsze, a błękitnooka naiwność zawsze dostaje w dupę.

Przykre, ale prawdziwe.

Ty widać mówisz o czymś innym, czego nie pojmuję. Może to jest Zwycięstwo Ducha Św. nad grzeszną materią, co ja tam wiem. W każdym razie - przykro mi - jakoś to do mnie nie trafia.

Oczywiście bez urazy, bo żadnymi wrogami przecież nie jesteśmy!

jaka uraza? Wyciągnęłam ten werdykt sądu niemieckiego, zeby pokazac, że nawet w zlewaconym Reichu sądy opierają się jeszcze na etyce i moralności i dają ludziom prawo do kierowania sie nimi. W polskich sądach juz nikt nie kieruje sie takimi wartościami.

Ty wychwyciłeś w tym coś innego i tyle.

... dokładnie o to chodziło.

Jednak wiesz - czasem człek bywa drażliwy, albo coś, i nie chciałem bezsensownych konfliktów.

Dobrze, że to opublikowałaś. Po prostu boję się tego naszego, polskiego, wiecznego dziecinnego optymizmu. I wiary, że wszystko za nas inni załatwią.