Wszyscy „goście” pRrezydenta.
Lista jest imponująca.
"Komorowski biesiadował z ludźmi Putina i Kaddafiego”. - link.
Na końcu notki ważne pytanie do Stefana N.
Wyobraźmy sobie reakcję jedynie słusznej Gazety i Telewizji na wiadomość o obiedzie w którym uczestniczył Ojciec Tadeusz Ryzyk i Jarosław Kaczyński, nawet bez specjalnych przystawek typu Jan Kobylański tudzież Augusto Pinochet. W/w media natychmiast poczułyby „zapach moheru nad ranem” i nie pozostawiłyby na J. Kaczyńskim suchej nitki za takie nawyki konsumpcyjne. A tu Drogi Bronek nie po raz pierwszy, co prawda nie tyle zaskakuje, co utwierdza nas w przekonaniu jakie jest jego naturalne środowisko. Zapewne już od wczesnych „Dziadziowskich Lat”.
Około 70% polskich obywateli obdarza Pana Prezydenta zaufaniem, a on je skwapliwie wykorzystuje. Masa ta zapewne ma następujący skład:
30% - PO-owcy,
20% - czerwoni,
20% - PSL i inne dzieci PRL-u ( dzielimy oczywiście owe 70% na części, nie na procenty ).
Poza masą jest 30% ankietowanych. W większości zapewne twardy elektorat PiS-u.
I po "ptokach".
I skoro 70% ankietowanych obdarza najwyższym spośród polityków zaufaniem osobę, która tak naprawdę się nam jeszcze nie przedstawiła, choć niewątpliwie jej najlepszą wizytówką są wierni towarzysze, to skoro ma takie zaufanie społeczne, to nie warto się zastanawiać na przyszłością Polski. 70% ankietowanych obywateli złożyły ją w ręce Bronisława Komorowskiego i jego „Mega Koalicji. 30% to zapewne niegodny uwagi margines społeczny, awanturnicy i ciemniaki. Świeć nam zatem Bronisławie jak najdłużej. Nie budźmy się ze snu. Snu w którym ludzie honoru zasiadają przy jednym stole z Prezydentem RP, a i ludzi „biznesu”, nawet międzynarodowego nie brakuje, ze szczególnym wskazaniem na ludzi Putina i służb. Putina, który z krwią ofiar swego ojca rodzonego wyssał ducha NKWD. W czasie II wojny światowej Putin senior, również Władimir służył w specjalnym batalionie NKWD.
„…W czasie II wojny światowej ojciec premiera Rosji – również Władimir – służył w specjalnym batalionie NKWD. Wraz z 28-osobową grupą został wysłany na terytorium Estonii, by, według niektórych źródeł, niszczyć tamtejszą infrastrukturę i likwidować elity…”.
Czytaj dalej - „Estończycy wydali ojca Putina" - Rzeczpospolita - link.
„…likwidować elity…”.
I jak widać Putin junior doskonale sobie radzi kontynuując dzieło tatusia.
Można przecież rzec, iż taka jest pragmatyka polityki, iż czasem nawet do Putina trzeba się przytulić i w końcu z kim jak nie z nim należy robić interesy. Tylko jakoś nie widzę interesu Polski w tych Bronko Władimirowych dilach. Pewnie mi moherowy beret na oczy się zsunął. Tak już mam. Nawet wciągnięta przez media gumka nie pomaga. Wiele można zrozumieć, wiele wybaczyć, nie jestem jednak w stanie pojąć jak przyzwoity ponoć człowiek, Prezydent RP może się gościć z sowieckimi aparatczykami, ludźmi służb i pospolitymi gangsterami. Oj zapomniałem, iż robił to od młodości. Chyba, że się mylę i teściowie Bronka należeli do Kółka Filatelistycznego lub Klubu Wiewiórka ( dla dzieci regularnie myjących zęby ).
„Niedzielne obiadki u teściów Bronka – A to ci śpioch z Komorosia !”. - link.
Dmuchanie elektoratu.
Nie dziwi mnie, ani powolne, acz skuteczne poszerzanie oficjalnego grona towarzyszy Pana Prezydenta, Niech Mu Gwiazdka Czerwona nigdy nie zagaśnie, ani też jego beztroska. Zachowuje się jak dobrze kryty przez oficera prowadzącego pospolity bandzior, który w zamian za pracę dla resortu miał ciche przyzwolenie na swoją bandycką robotę, nawet po godzinach etatowych. Zastanawia mnie jednak sposób w jaki oraz kiedy poznaliśmy Styczniowe Menu w Davos. Jak się tak długo uchowało i czemu teraz dopiero wyszło co Bronkowi podano do stołu. Przecież na zdrowy rozum te „wschodnie przystawki” powinny wprawić w zdumienie i spowodować niepokój, nie mówiąc już o utracie zaufania, dużą część owych 70% ufających. Gdzież tam, jak badania zostaną powtórzone to pewnie Tow. Prezydentowi jeszcze urośnie. Piszę Towarzyszowi bez złośliwości. Panowie to byli przed wojną, w PRL-u ich nie ma i nie powinno być. Swoją drogą badania zaufania społecznego do polityków są cenne dla wzrostu populacji w Polsce. Można by taką metodę rozmnażania i pomnażania bytów nazwać Bronowaniem. Podobne to do rozmnażania poprzez pączkowanie. Jak tak dalej pójdzie, to przy obecnym tempie wzrostu poparcia dla Prezydenta Bronisława ludność Polski osiągnie niesamowity przyrost ponadnaturalno-sondażowy, przy jednoczesnym zaniku populacji Ciemnogrodu.
Życiowy wybór i Posag Anny.
Wracając do „życiowych” Bronkowych wyborów ( bliższych życi w pojęciu gwarowym ) należałoby się zastanowić czemuż to, ach czemuż młodzieniec piękny, polski szlachcic z dziada pradziada, nie porwał równie pięknej Anny z domu rodzinnego by wyzwolić ją z mocy uzbeckich ? Lub nie zmienił jej na inny obiekt adoracji, mniej „Dziadziowski”. Czy to fascynacja „odwiecznym wrogiem”, jakim dla młodego patrioty, ponoć takimż był Bronek, musieli być przyszli teściowie ? A może był zmuszony, robił to z powodu jakowegoś szantażu lub innych opresji jakim grożono jego rodzinie. Mógł też chcieć „PO-Wallenrodzić”. Dowiedzieć się „who is who” w MBP, UB i SB, a potem ich od środka rozpierd…., raz, a skutecznie. To byłby dopiero Bohatyrowicz – zgodnie z haslem „Gniazdo nasze, wszystko nasze”. Właściwie jest, przeca on razem z TW Bolkiem i słynną Tramwajarką „tymi ręcami” obalili komunę. A potem się wdrapali na „Rezydencki Stolec”. Czekać tylko, aż się Henia „Krzywy-Życiorys” wdrapie po plecach Bronka na jakiś zaszczytny fotel. Bo na taboretach już króluje. Zapewne możliwe są wszystkie warianty, choćby ze względu na złożoną w Fabryce Samowarów w Tule „Osobowość Bronka”.
„…Drogie Radio Erewan, od lat pracuję w Fabryce Samowarów w Tule. I zawsze gdy składam samowar to mi kałasznikow wychodzi. Co mam zrobić ? Prozę podać dokładny adres zamieszkania i czekać…”.
Jednak najbardziej prawdopodobny wydaje się wariant Posagu Czeka ((Всероссийская чрезвычайная комиссия по борьбе с контрреволюцией, спекуляцией и преступлениям по должности ), wiana Ani. Istnego rękodzieła służ sowieckich, utkanego rękami polskich towarzyszy.
Plan 30-letni.
Wszystko zaczęło się...
Dalekosiężne planowanie to nie tylko domena służb sowieckich. To część historii świata. I choć nie zawsze te plany dochodziły di skutku, to jednak okazuje się, iż „Warto Planować” i szykować się na różne warianty rozwoju sytuacji. W talii przydaje się więcej niż jeden joker i jak najwięcej znaczonych kart. Nie wszystko da się oficjalnie lub nawet w konspiracji przeprowadzić. Zawsze należy mieć hasło i odzew, taką doniczkę w okienku. Z Panienką Anią z Okienka. Gdybyśmy posiedli choć malutką część wiedzy służb specjalnych i jeszcze ich wzajemną o sobie wiedzę, to wyłysienie lub w najlepszym wypadku osiwienie byłoby i tak najdelikatniejszym śladem dotknięcia szponów szatana na naszej skołatanej głowie. Któż jak nie młody Faust Bronek mógł ulec szatańskiej ofercie. Dlaczego wybrali jego ? To zapewne temat na osobną notkę, zarówno ze względu na analizę przydatności obiektu jak i fakt szerokiego frontu działań służb specjalnych w tej materii.
„kmdr Kazimierz Głowacki - Mroczna przeszłość byłego szefa WSI”. - link.
„…Wywiad wojskowy PRL organizował porwania nieletnich obywateli państw kapitalistycznych, by ich dokumenty i tożsamość nadać nielegałom. W procederze tym, w zakresie w jakim kradziono tożsamość obywatelom PRL udział brał przyszły szef WSI Kazimierz Głowacki…”.
Filip z konopi.
Ciągle bez odpowiedzi pozostaje aktualne pytanie, na co i po co to komu ? Tu Ruskie szpiony, KGB-iści, Wory, tam syn Kadafiego. Czy to test na ostateczną metamorfozę Polaków, ile jeszcze można ? Czy też wrzutka mająca przykryć coś Donaldowego, na chwilę odwrócić uwagę od innych ważnych spraw, czy też kolejny ślepy trop w badaniu „Sprawy Smoleńskiej”. Może ktoś za blisko i należy oszukać w grze krzycząc „ciepło”, tam gdzie w rzeczywistości zimno jak w Łagrze. A może to pstryczek w nos „rozbigosowanego” Bronka, któremu za bardzo poluzowała się smycz i wydało mu się, że można się zerwać ze „służbowego łańcucha”. Drogi Prezydencie, przypominam, że ze służb odchodzi się tylko „nogami do przodu”. Panu i wielu innym przypomniano to przy okazji „samobójczej” śmierci śp. Andrzeja Leppera. „…Niech Pan nie idzie tą drogą…” - apelował zapewne przy stoliku w Davos Towarzysz Aleksander vel „Usta Putina”. A argumentów nie do zbicia dostarczyli również inni uczestnicy biesiady. Bronek jednak zabył i należało odświeżyć pamięć.
Gdzie są moje okulary.
Klucz do listy gości w Davos tkwi w Niedzielnych Obiadkach Komorosia u Teściów Szanownych i może nigdy nie dane będzie nam go posiąść. Taki jest modus operandi służb. Bo gdybyśmy weszli w jego posiadanie to zbyt wiele drzwi mogłyby otworzyć. A na to sobie ani Bronek, ani też jego „goście” nie mogą pozwolić. Tudzież wielu styropianowych bohaterów. Oj pospadałyby by z głowy… Choć widząc obecny stan ducha i umysłu 70% ufających zapewne zbyłoby to wzruszeniem ramion, a i tak by się okazało, że to Kaczyńscy byli najbardziej umoczeni… Bo Bronek tylko troszkę, ale za to w większym „GóW-nie”. A media, cóż !, mają ważniejsze sprawy, a to biust lub ciążę jednej lub drugiej Muchy, a to, że Miss bez majtek. Tak trzymać Kochani Rodacy. A nagrodą będzie nie „globus” damy, a dorożkarski kac.
Na koniec chwila rozrywki. Polecam wpis -
„Kiszczak,Jaruzelski czy to jest to samo co Hiacynt i Gannimedes ?”. - link.
I jeszcze jedno ważne pytanie -
Panie Stefanie N., czy to prawda, iż dał się Pan przecwelić w więzieniu ?.
Bo jakoś tak Pana późniejsza postawa wskazuje na to, że to Pana „chleb codzienny”.
Szczerze współczuję Panie Stefanie.
A wystarczyło jak Pana kolega klubowy, poseł PO, wziąć taboret do ręki i powiedzieć grypsującym spod celi -
„Jebania dzisiaj nie będzie”.
I tym komunikatem dla zwolenników PO kończę na dziś.
A teraz z innej beczki.
- jwp - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. dobre! a te videoclipy, to...
... same pedały? Simon z Gafrunklem na pewno, Gigli chyba niemożliwe, żeby nie, ale Dylan?
Też? I o to tu chodziło? Aluzja taka?
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów