Prokuratura krakowska odmawia wszczęcia postępowania w sprawie publikacji w "Przekroju"
Redakcja BM24, śr., 07/09/2011 - 00:02
Publikujemy pismo z prokuratury krakowskiej w odpowiedzi na nasz wniosek do Prokuratora Generalnego z dnia 14 lipca 2011 r.
Wniosek do prokuratora Generalnego o wszczęcie postępowania w sprawie publikacji w "Przekroju"
- Redakcja BM24 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. ....nie mamy pana płaszcza...
i co pan nam zrobi? :))
Selka
2. @Maryla
Smiem watpic w obiektywizm pani prokurator Jolanty Śliwy.
"Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie" - tylko to mi sie nasuwa jako komentarz.
T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
3. @Selka
sprawa była oczywista od samego początku, ale będziemy sie odwoływali - ze wskazaniem przyczynowym mozliwości inspiracji na profanację pomnika w Jedwabnem, nagłosnieniu sprawy przez media światowe i prowokowaniu i wywoływaniu reakcji szkodzących wizerunkowi Polski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. wygląda na to, że Przekrój "załatwił" to , co wypracowano
To efekt żmudnej pracy
Maciej Kozłowski - pełnomocnik MSZ ds. kontaktów z Żydami
Rz: 10 proc. spośród świeckich izraelskich uczniów, którzy odwiedzają Polskę, przekonuje się do naszego kraju. Zaskoczenie?
Maciej Kozłowski: Nasza żmudna, 20-letnia praca zaczęła wreszcie
przynosić efekty. To bowiem z polskiej strony wychodzą inicjatywy
zmierzające do tego, aby te wycieczki łączyły, a nie dzieliły.
Jeżeli ktoś poznaje Polskę tylko przez pryzmat Holokaustu, to bardzo
łatwo wtedy o zbitkę pojęciową: Polacy = Zagłada. Niestety, problem
polega na tym, że te wycieczki w założeniu miały przyczyniać się do
wzmocnienia wpływu ideologii syjonistycznej na młodzież.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. a propos - Polonofoby
http://stanislawzaryn.salon24.pl/340179,polonofoby
Gdy w Jedwabnem doszło do zniszczenie pomnika upamiętniającego mord na Żydach, w Polsce zawrzało. Media oburzone opisywały polski antysemityzm, politycy przepraszali za tych co nienawidzą Żydów, tropiono kolejne przykłady polskiej nienawiści. Większość komentarzy snuta była na tę samą melodię – Polska wciąż ma problemy z pełzającym antysemityzmem.
Cała sprawa jest jednak raczej przykładem pełzającego antypolonizmu. Bowiem jeszcze przed jakimikolwiek informacjami o motywach sprawców oraz ich personaliach w imieniu polskiego społeczeństwa zaczęto się pokornie kajać i sypać głowy popiołem. To zupełnie niezrozumiałe. Reakcja na dewastację pomnika w Jedwabnem wyglądała tak, jakby ktoś od miesięcy szykował akcję nagłaśniania polskiego antysemityzmu i tylko czekał na odpowiedni moment. A gdy ten moment nastał, przeprowadzono silne gradobicie.
Po nagłośnieniu sprawy dewastacji pomnika wszyscy jakby przestali się zastanawiać, kto mógłby dokonać takiego zniszczenia. Jakby przyjęto za pewnik, że to zdeklarowany antysemita, najlepiej jeszcze, gdyby był katolikiem, głosującym na PiS. To byłoby świetnie. I bez namysłu powtarzano tezy o polskim antysemityzmie. Nikt nie zainteresował się jednak, jak na całą sprawę będziemy patrzeć, gdy okaże się np., że jest to wybryk ludzi, którzy o żydach nie mają pojęcia, a Jedwabne nie kojarzy się im z niczym. Tak przecież było przy okazji kradzieży napisu z bramy Auschwitz. Wtedy też słychać było głosy, że to antysemicki wybryk. Tyle tylko, że okazało się, że za całą sprawą stoi dwóch pijaczków oraz chory Szwed, który wynajął ich, by zdobyli dla niego pamiątkę. Gdzie tu antysemityzm? Umie go tu znaleźć chyba tylko „Gazeta Wyborcza”. I podobnie może być przecież ze sprawcami ostatniej dewastacji. Jednak zamiast chwilę pomyśleć i zastanowić się, kto mógł stać za tym wydarzeniem, media zaczęły trąbić o polskiej nienawiści do Żydów.
Sam fakt zniszczenia pomnika nie jest wystarczająca przesłanką, by uznać, że sprawcy są antysemitami. Mogło bowiem im chodzić o zdobycie rozgłosu, mogli chcieć być sławnymi, wykorzystać fakt, że o Jedwabnem w Polsce od lat jest głośno. Sprawa Jedwabnego czy stosunku do Żydów mogła być dla nich czymś zupełnie nieistotnym. Wreszcie, mogli chcieć odreagować nagłaśniane przez media kłamstwa na temat udziału Polaków w holokauście. Te potencjalne motywacje, które mogły pchnąć sprawców do zniszczenia pomnika, trudno nazwać antysemityzmem. Nie wszystko, co dotyczy Żydów jest związane z polską nienawiścią do nich oraz legendarnym antysemityzmem wyssanym z mlekiem matki.
Sposób relacjonowania sprawy dewastacji każe podejrzewać, że Polska wciąż jest pełna polonofobów, którzy chętnie interpretują wszystko na niekorzyść polskiego społeczeństwa. I robią to przykładając niewspółmierną wagę do wydarzenia. W czasie kampanii wyborczej zamiast zajmować się debatowaniem o stanie państwa, media tropią przejawy polskiego antysemityzmu, który rzekomo dał o sobie znać w Jedwabnem. To bowiem pomaga zakryć prawdziwe problemy, które trapią Polskę i Polaków.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Uzasadnienie postanowienia
Prokurator Śliwa z mianowania ? Żenada.
7. Nie ma co się oszukiwać,
Nie ma co się oszukiwać, kolejny urząd do permanentnej zmiany :>
W uzasadnieniu napisano, że znieważenie narodu lub RP jest przestępstwem umyślnym, oczywiście autor artykułu działał nieumyślnie i tak mu "wyszło." Wypadałoby pogrzebać w Przekrojach i dać większy materiał dowodowy. Gdybyśmy mieli kilka czy kilkanaście materiałów antypolskich trudniej byłoby im udowadniać, że "nieumyślnie działali."
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'