2 września br. w godzinach rannych Krzysztof Wyszkowski przejdzie pierwszą, niezwykle ważną operację
Przyjaciele, koledzy, ludzie dobrej woli!
2 września br. w godzinach rannych Krzysztof Wyszkowski przejdzie pierwszą, niezwykle ważną operację. Od jakiegoś czasu poważnie choruje. Wierzących proszę choćby o Zdrowaś Maryjo w intencji Krzysztofa, zaś wszystkich pozostałych o „trzymanie za niego kciuków”.
Wspierajmy Krzysztofa w tych trudnych dniach. Musi pokonać chorobę! Jest nam i Polsce bardzo potrzebny!
Sławomir Cenckiewicz
Krzysztof Maciej Wyszkowski ur. 10 VIII 1947 r. w Ostrowie Mazowieckim (rodzice podali później fałszywe dane: 10 XI 1947 r. w Mrągowie) w rodzinie Krystyny (z domu Nowakowskiej) i Stefana Wyszkowskich. Matka pracowała po wojnie w Olsztynie w „handlu uspołecznionym”, natomiast ojciec w czasie wojny był żołnierzem „Kedywu” białostockiej AK, za co w latach 1949-1954 był więziony przez Urząd Bezpieczeństwa, później karnie pracował w kopalni i niewolniczo przy budowie Pałacu im. Stalina w Warszawie. Krzysztof posiada dwoje rodzeństwa – siostrę Grażynę (ur. 1947 r.) i Błażej (ur. 1949 r.).
W latach 1961-1962 uczęszczał do Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie. Porzucił szkołę jeszcze przed ukończeniem 16 lat i podjął pracę jako goniec, później robotnik budowlany, kolejowy, operator spychacza, wózka widłowego i ajent stacji benzynowej. Pracował także m.in. jako robotnik w Olsztyńskich Zakładach Opon Samochodowych. W 1969 r. ożenił się z Barbarą Adamczak, z którą rozstał się 1978 r. W 1974 r. osiadł na stałe w Gdańsku. W Trójmieście pracował jako stolarz, najpierw we francuskiej firmie budującej hotele (do 1977 r.), a później w Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej „Przymorze” w Gdańsku.
Dzięki znajomości z Tadeuszem Kadenacym (krewny rodziny Piłsudskich) z Olsztyna, który studiował w Krakowie, zaczął otrzymywać książki wydawane przez „Kulturę” paryską i inne ośrodki polskiej emigracji na Zachodzie. T. Kadenacy podczas pobytu w Paryżu przekazał Jerzemu Giedroyciowi adres K. Wyszkowskiego. W latach 1974-1977 jego mieszkanie przy ulicy Pomorskiej było punktem przerzutowo-kontaktowym dla przesyłanej głównie ze Szwecji literatury niezależnej.
Od maja 1977 r. współpracował blisko z Bogdanem Borusewiczem. Wówczas po raz pierwszy K. Wyszkowski znalazł się w zainteresowaniu służb specjalnych PRL. Był rozpracowywany przez gdańską SB w ramach sprawy operacyjnego rozpracowania kryptonim „Kanał” (aż do 1990 r.), a także przez wywiad PRL (w sprawę zaangażowany był m. in. ówczesny kapitan Departamentu I MSW Sławomir Petelicki). Po rozpracowaniu kanału przerzutu literatury niezależnej z Zachodu SB próbowała oskarżyć Krzysztofa i Błażeja Wyszkowskich o działalność szpiegowską. Był wielokrotnie zatrzymywany i przesłuchiwany przez SB. W 1978 r. zaczął wydawać pierwsze w kraju przedruki Dzienników Witolda Gombrowicza. Wydawane przez siebie publikacje sygnował jako wydawnictwo „KLIN”, „Europa”, „Podziemne Warsztaty Wydawnicze” i „Oficyna Narodowa”. W 1978 r. odmówiono mu paszportu na wyjazd do Francji.
W 1977 r. podjął współpracę z KOR a później z KSS KOR. Współpracował ściśle z gdańskim SKS, którego współzałożycielem w październiku 1977 r. był jego brat Błażej. W kwietniu 1978 r. podjął inicjatywę założenia Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. Przekonał do tej inicjatywy Jacka Kuronia, który był początkowo sceptycznie nastawiony do tej inicjatywy. Razem z nim „Deklarację założycielską WZZ Wybrzeża” sygnowali Andrzej Gwiazda – inżynier z gdańskiego „Elmoru” oraz Antoni Sokołowski – spawacz ze Stoczni Gdańskiej im. Lenina, którego wyrzucono z pracy za udział w strajku w czerwcu 1976 r. Ze względu na zatrzymanie K. Wyszkowskiego po powrocie do Gdańska ze spotkania z J. Kuroniem deklarację WZZ ogłoszono już 29 IV 1978 r., zamiast planowanego 1 maja.
W maju 1978 r. wziął udział w głodówce protestacyjnej przeciwko aresztowaniu, a następnie skazaniu na dwa miesiące więzienia brata Błażeja, który został aresztowany przez SB za to, że w dniu 28 V 1978 r., podczas najścia SB i MO na mieszkanie Krzysztofa, który stanął w obronie szarpanej przez umundurowanych milicjantów działaczki gdańskiego SKS – Anny Młynik. B. Wyszkowski został później oskarżony o „czynne znieważenie funkcjonariusza MO” oraz „umyślne, publiczne i bez powodu zakłócenie porządku publicznego poprzez krzyki i szarpanie, powodując tym zbiegowisko osób”. B. Wyszkowski został skazany przez Kolegium ds. Wykroczeń na dwa miesiące aresztu i w więzieniu podjął całomiesięczną głodówkę protestacyjną (po tygodniu dokarmiano go siłą). W akcie solidarności z nim w mieszkaniu Krzysztofa przy ulicy Pomorskiej prowadził głodówkę również: Bogdan Borusewicz, Piotr Dyk oraz Józef Śreniowski, ale w Łodzi. Właśnie podczas głodówki prowadzonej w mieszkaniu K. Wyszkowskiego do WZZ zgłosił się L. Wałęsa.
W okresie głodówki w obronie Błażeja, K. Wyszkowski stracił pracę (zakład pracy rozwiązał z nim umowę). We wrześniu 1978 r. na jakiś czas opuścił Trójmiasto i przebywał przez około miesiąca w Krakowie. Planował wówczas przeniesienie się do Krakowa, zatrudnienie się w Nowej Hucie i założenie tam nowej grupy WZZ, ale SB uniemożliwiła te plany. Po powrocie do Gdańska K. Wyszkowski zaczął wydawać broszury poświęcone m. in. 60 rocznicy odzyskania niepodległości. Drukował (na powielaczu na denaturat) również publikacje WZZ Wybrzeża, przedrukowywał periodyki niezależne takie jak „Biuletyn Informacyjny” KOR, „Indeks” czy „Zapis”. Zajął się wydawaniem książek (m.in. dzieł Witolda Gombrowicza) i ich kolportażem. Wiele czasu spędzał w podróżach – do Olsztyna, Warszawy, Krakowa i Wrocławia – choć na stałe mieszkał w dalszym ciągu w Gdańsku. Osłabiło to jego zaangażowanie w WZZ Wybrzeża, stąd też jego nazwisko nie znalazło się w stopce redakcyjnej „Robotnika Wybrzeża”.
W lecie 1979 r. przyczynił się do dekonspiracji groźnego konfidenta SB w WZZ – Edwina Myszka ps. „Leszek” (główną rolę odegrał jednak kpt. Adam Hodysz o roli którego jednak K. Wyszkowski nie wiedział). Razem z bratem Błażejem przeprowadził z Myszkiem rozmowę, w trakcie której przyznał się on do współpracy z SB. We wrześniu 1979 r., w specjalnym dodatku do „Robotnika Wybrzeża”, K. Wyszkowski oświadczył: „Agenturalne sukcesy Edwina były w dużej mierze oparte na mojej naiwności i łatwości ulegania pokusie, by skorzystać z pomocy człowieka, do którego nie miałem całkowitego zaufania. To właśnie mój pośpiech i niedbałość, chęć zyskania zaufanego współpracownika nieoglądająca się na względy bezpieczeństwa grupy, moja próżność, z której Edwin tak umiejętnie korzystał, to moje błędy zbudowały mu pozycję, z której ustąpienie oznacza więcej niż polityczną śmierć, bo oznacza moralny upadek”. W postscriptum zaś Wyszkowski odniósł się do treści fałszywego „Robotnika Wybrzeża”, którego wydał Myszk: „Bardzo proszę, by inicjały K.W. umieszczone przez Edwina pod artykułem Bogdana Borusewicza rozumieć jako skrót stopki redakcyjnej całego pisma i czytać jako Komenda Wojewódzka. Czytelna w fałszywce próba wywarciem na czytelniku wrażenia, że jestem jej współredaktorem, przez wyrażone niby w moim interesie sądy i pretensje do Bogdana – jest prowokacją w prowokacji”.
W 1980 r. brał udział w strajku w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, gdzie przybył 18 VIII. Współorganizował wydawanie niezależnej prasy strajkowej Był pomysłodawcą tytułu „Solidarność” dla strajkowego biuletynu informacyjnego. Był również pomysłodawcą stworzenia przy MKS grupy eksperckiej, choć jej skład miał być całkiem inny. W tym czasie zbliżył się do środowiska Tadeusza Mazowieckiego. Od września 1980 r. z ramienia MKZ pełnił funkcję organizatora poligrafii związkowej, jednak w wyniku konfliktu z J. Kuroniem wspieranym wówczas przez m.in. B. Borusewicza i A. Gwiazdę już w połowie września 1980 r. został pozbawiony tego stanowiska. Następnie, przez około dwóch tygodni, na prośbę rzecznika MKZ Gdańsk Lecha Bądkowskiego działał w roli organizatora polityki kulturalnej tworzącego się niezależnego ruchu związkowego. Opuścił Trójmiasto i tymczasowo ponownie przebywał w Olsztynie. W lutym 1981 r. T. Mazowiecki zaprosił go do redakcji „Tygodnika Solidarność”, gdzie w kwietniu 1981 r. powierzono mu stanowisko sekretarza redakcji. W marcu 1981 r. brał udział w wyjeździe delegacji NSZZ „Solidarność” (na czele z L. Wałęsą) do Francji na zaproszenie tamtejszych związków zawodowych.
13 XII 1981 r. razem z T. Mazowieckim i J. Strzeleckim został zatrzymany w Grand Hotelu w Sopocie, a później internowany w Obozie Odosobnienia w Strzebielinku, skąd uciekł (z więziennego szpitala) w 8 VIII 1982 r. Został ponownie zatrzymany przez SB w dniu 21 VII 1983 r., ale po zatrzymaniu od razu zwolniono go na podstawie amnestii z 22 VII 1983 r. Od czasu ucieczki z obozu stale przebywał w Warszawie. Publikował w prasie podziemnej.
W latach 1985-1986 przebywał we Francji i Anglii. Po powrocie współinicjator m.in. wraz z Marcinem Królem powstania Grupy Publicystów Politycznych i Klubu Myśli Politycznej Dziekania. W maju i sierpniu 1988 r. uczestniczył w strajkach w Stoczni Gdańskiej. Podczas obrad okrągłego stołu, dzięki akredytacji jako dźwiękowiec „Video Studio Gdańsk” przebywał w Pałacu Namiestnikowskim w Warszawie. Był przeciwnikiem kompromisu z komunistami. Swoje refleksje na temat okrągłego stołu opublikował w wywiadzie pt. Spod stołu na łamach „Kultury” paryskiej, a później w formie broszury wydanej m. in. przez Solidarność Walczącą. Protestując przeciwko okrągłemu stołowi już w marcu 1989 r. odrzucił propozycję Tadeusza Mazowieckiego wejścia do redakcji reaktywowanego „Tygodnika Solidarność”. Powrócił do niejwe wrześniu 1989 r., po objęciu redakcji przez Jarosława Kaczyńskiego. Został kierownikiem działu politycznego.
W 1991 r. był doradcą premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego, a w 1992 r. premiera Jana Olszewskiego. W połowie maja 1992 r. odszedł ze stanowiska doradcy premiera, po tym jak dowiedział się o rejestracji Zdzisława Najdera (szefa zespołu doradców J. Olszewskiego) jako TW ps. „Zapalniczka”. W czerwcu 1992 r. w programie telewizyjnym TVP1 oskarżył ministra spraw zagranicznych Krzysztofa Skubiszewskiego o zatajenie współpracy z SB. W okresie rządów AWS pełnił funkcję dyrektora gdańskiego oddziału Krajowej Agencji Wydawniczej. Był członkiem Komisji Likwidacyjnej Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej Prasa-Książka-Ruch. Po 2001 r. publikował m. in. w tygodniku „Głos”, „Tygodniku Solidarność” i „Rzeczpospolitej”. Od 2007 r. jest stałym felietonistą „Gazety Polskiej” (cykl artykułów „Głową w mur”).
K. Wyszkowski jest ojcem czworga dzieci.
Sławomir Cenckiewicz
http://wpolityce.pl/artykuly/13999-slawomir-cenckiewicz-przyjaciele-koledzy-ludzie-dobrej-woli-wspierajmy-krzysztofa-w-tych-trudnych-dniach-musi-pokonac-chorobe-jest-nam-i-polsce-bardzo-potrzebny
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. Neurochirurdzy teraz dokonują cudów
Niech Pan Bóg ma w opiece Wyszkowskiego i operujących go lekarzy
Rebeliantka
2. Moja modlitwa otula i Jego
i operujących
Boże,chron tych,ktorzy tak bardzo sa Polsce potrzebni
Panie Krzysztofie
dasz Radę,musisz
a my bedziemy sie modlić za Ciebie
gość z drogi
3. "Głową w mur"
Panie Krzysztofie
czekamy na Ciebie
gość z drogi
4. Pan Krzysztof Wyszkowski
Szanowny Panie Krzysztofie,
Trzymamy z żoną za Pana kciuki.
Proszę przyjąć wirtualne kwiaty.
Do zobaczenia i usłyszenia
m.j. zieleśkiewiczowie
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Za Krzysztofa Wyszkowskiego
Pan cię uchroni od zła wszelkiego:
czuwa nad twoim życiem.
Pan będzie strzegł
twego wyjścia i przyjścia
teraz i po wszystkie czasy.
6. Udana operacja Krzysztofa Wyszkowskiego
"Przyjaciele, koledzy, ludzie dobrej woli! Operacja Krzysztofa Wyszkowskiego przebiegła pomyślnie! Jest już wybudzony z narkozy. Za każdą modlitwę dziękuję w imieniu Krzysia i jego Rodziny. Skoro okazały się tak skuteczne, to w dalszym ciągu szturmujmy Niebo naszymi prośbami w intencji Krzysztofa. Musi pokonać chorobę, bo jest nam i Polsce bardzo potrzebny!" - poinformował na stronie wpolityce.pl Sławomir Cenckiewicz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Widocznei Bóg stawia przed nim wielkie plany
Skoro został przy żywych Polsce oddany
Teraz modlitwy kierujemy o jego zdrowienie
By wspominał komuchom ich Polski upodlenie
Pozdrawiam
8. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
To radosna nowina.
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Dobrego Dnia dla pana Krzysztofa :)
Tak każdego dnia witał pewien świety Starzec odwiedzających GO
Panie Krzysztofie nasze modlitwy nie ustają
serdeczne podziękowania również dla Pana Cenckiewicza,którego książki mam
na ulubionej półce
a na czele "Anna Solidarność" z dedykacją Autora :)
Panie Krzysztofie,czekamy na Pana i na "Głową w mur"
gość z drogi