„Byliśmy przyzwyczajeni do obiektywnej życzliwości mediów publicznych” Abp Józef Michalik

avatar użytkownika Maryla

Udział w wyborach jest wyrazem naszego zaangażowania - powiedział na Jasnej Górze abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w rozmowie z dziennikarzami. W sanktuarium trwają obrady Rady Biskupów Diecezjalnych i jak powiedział metropolita przemyski w komunikacie po zakończeniu spotkania prawdopodobnie pojawią się ogólne wskazania dotyczące wyborów. Hierarcha narzekał też na „niektóre polskie środki przekazu”, które w niewystarczający sposób relacjonowały 26. Światowy Dzień Młodzieży w Madrycie.

[..] Dzisiaj jesteśmy w sytuacji rosnącej liczby ludzi, którzy są coraz bogatsi i rosnącej liczby ludzi, którzy są coraz biedniejsi, rośnie również liczba bezrobotnych. Trzeba więc będzie też myśleć o budzeniu społecznej wrażliwości i szukaniu sposobów, by nawet nie wiele mając, pomagać sobie wzajemnie - podkreślił hierarcha.
Abp Michalik przyznał, że podczas spotkania z biskupami „narzekał na niektóre polskie środki przekazu”, które w niewystarczający sposób relacjonowały 26. Światowy Dzień Młodzieży w Madrycie, w którym uczestniczyło ok. 2 mln osób, w tym ok. 14 tys. z Polski. Ze zdziwieniem przewodniczący KEP zauważył że spotkanie to nie znalazło właściwego miejsca w Telewizji Polskiej. „Byliśmy przyzwyczajeni do obiektywnej życzliwości mediów publicznych” - powiedział arcybiskup. Wymienił tu transmisje z pogrzebu czy beatyfikacji Jana Pawła II. - Trochę telewizja rozbudziła nasze nadzieje, a tym razem było to trochę rozczarowanie. Była na szczęście TV Trwam, które dokładnie to relacjonowała - powiedział metropolita przemyski.
Odnosząc się do zbliżających się wyborów parlamentarnych przewodniczący Episkopatu powiedział, że prawdopodobnie w komunikacie po obradach Rady Biskupów Diecezjalnych na Jasnej Górze pojawią się ogólne wskazania dotyczące wyborów. „Udział w wyborach jest wyrazem naszego zaangażowania. Łatwo jest narzekać, natomiast chorobą jest bierność, pasywność społeczna. Twórcza rola każdego z nas, wyborców, polegać powinna zarówno na dobrym wyborze kandydata, człowieka fachowego, przygotowanego do zadań, ale i etycznie wiarygodnego” - mówił abp Michalik.
W jego opinii pytanie o twórczą obecność, zaangażowanie społeczeństwa w tych wyborach powinno iść w kierunku wsparcia ludzi i ugrupowań, niekoniecznie silnych liczbowo, ale tych, które mają ludzi rzeczywiście wiarygodnych, i którzy wystawią tych, którzy budzą nadzieję, że wypełnią zobowiązania.

Jak powiedział abp Michalik, u podstaw naszych wyborów powinny stanąć kryteria: fachowości, przygotowania, uczciwości oraz etyki.
Abp Michalik przestrzegł przed „przypisywaniem niektórych biskupów do niektórych partii politycznych”. „Od tego zawsze się odcinamy” - powiedział przewodniczący KEP. Jak zauważył rozmowa z jakimś politykiem nie oznacza, że konkretny biskup się z nim utożsamia, że utożsamia się z linią tej czy innej partii. „Ideałem jest rozmawiać, a nie odwracać się od człowieka innych przekonań” - stwierdził metropolita przemyski.

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Benedykt XVI przez 4 dni

Benedykt XVI przez 4 dni spotykał z młodzieżą całego świata.
Co miał im do powiedzenia i jak te spotkania wyglądały? Publikujemy
przemówienia papieża i korespondencję naszego wysłannika na Światowe Dni
Młodzieży


 


Roman Koszowski/GN

Korespondencja ks. Tomasza Jaklewicza z Madrytu

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Sprawa wygląda na ukartowaną:

Sprawa wygląda na ukartowaną: poszczególne biura KRRiT nie miały
zastrzeżeń co do wniosku Fundacji Lux Veritatis. Mimo to przepadł

Złe rozdanie Dworaka


FOT. R. SOBKOWICZ<br />
Wytłumaczenia się przez Jana Dworaka z arbitralnej decyzji o nieprzyznaniu miejsca na platformie cyfrowej Telewizji Trwam domagają się widzowie tej stacji

Fundacja
Lux Veritatis, właściciel Telewizji Trwam, chce ponownego rozpatrzenia
wniosku o miejsce na platformie cyfrowej. Wniosek w tej sprawie wpłynął
wczoraj do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pełnomocnik Fundacji
wskazuje na rażącą dysproporcję pomiędzy traktowaniem nadawcy
katolickiego a innych podmiotów.


Fundacja Lux Veritatis
wystosowała wczoraj pismo do KRRiT o ponowne rozpatrzenie sprawy
umieszczenia na multipleksie Telewizji Trwam. Jej pełnomocnik zaskarżył
decyzję Jana Dworaka z 29 lipca 2011 r. dotyczącą odmowy "rozszerzenia
koncesji na rozpowszechnianie programu telewizyjnego drogą rozsiewczą
naziemną w sposób cyfrowy". Zwraca w nim uwagę, że szef KRRiT naruszył
m.in. przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, co polegało na
błędnej ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Mecenas
zaznacza, że poszczególne biura KRRiT: Departament Programowy oraz
Departament Reklamy, nie miały zastrzeżeń co do wniosku Fundacji. Jak
wynika z pisma mecenasa Fundacji, Departament Koncesyjny wydał negatywną
opinię na temat przyznania koncesji, którą Rada przyjęła jako własną.
Prawnik przytacza dokumentację ekonomiczną, która dobitnie świadczy o
spełnieniu przez Fundację warunku gwarancji finansowej na realizację
przedsięwzięcia. "Nie sposób jednak zgodzić się z twierdzeniami, że
Skarżąca [Fundacja Lux Veritatis - przyp. red.] nie wypracowała nadwyżki
środków umożliwiających finansowanie nadawania drogą naziemną cyfrową.
Jak zostało to stwierdzone w opinii ekonomicznej [Departamentu
Koncesyjnego - przyp. red.], Skarżąca w roku obrotowym 2009 osiągnęła
zysk (...) To samo dotyczy przychodów netto ze sprzedaży, które mają
wyniki 7-cyfrowe. Dziwi jednak fakt, że powyższe okoliczności w ogóle
nie zostały wzięte pod uwagę" - napisał mecenas.
Jak się okazuje,
żadnych ekonomicznych zastrzeżeń nie miał natomiast Dworak przed
przyznaniem koncesji spółkom: ESKA TV SA oraz STAVKA Sp. z o.o.
Tymczasem wnioski tych podmiotów wymagają bliższej analizy. Pierwszy z
nich, by spełnić wymogi możliwości finansowych, musiał m.in. podjąć
uchwałę Walnego Zgromadzenia o podwyższeniu kapitału zakładowego.
"Istotne i godne podkreślenia jest to, że powyższa uchwała nosi datę 14
kwietnia 2011 roku, co automatycznie rodzi uzasadnione pytanie o
rzeczywisty charakter takiego podwyższenia. Powyższa uchwała zapadła po
terminie składania wniosków o rozszerzenie koncesji, tym samym
finansowanie nie było udokumentowane" - podkreśla mecenas. Drugi z
podmiotów - STAVKA Sp. z o.o., która poniosła w 2010 r. straty i
wykazała się zyskiem w 2009 r. o 1,2 razy mniejszym niż Fundacja Lux
Veritatis, aby podnieść swoje zdolności finansowe, musiała ratować się
promesą udzielenia kredytu bankowego. "Organ [KRRiT - przyp. red.] nie
powziął natomiast żadnych wątpliwości co do banku będącego wystawcą
promesy (Bank Rozwoju Eksportu - zgodnie z pismem spółki z dnia 31 marca
2011 roku), który to bank nie jest powszechnie znanym podmiotem na
rynku usług bankowych o uznanej renomie, stąd też mogącym rodzić
niepewność co do kondycji finansowej" - napisał pełnomocnik Fundacji Lux
Veritatis.
W opinii o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, sekwencja działań
i argumentów wytaczanych przez KRRiT wskazuje na działania noszące
znamiona dyskryminacji wymierzonej w Telewizję Trwam. - Przede wszystkim
jest to przeciwko pluralizmowi. Absolutnie takie postępowanie świadczy o
nieuczciwości. Jest to zresztą działanie analogiczne do podejmowanego
wobec Radia Maryja, którego celem jest doprowadzenie do zamknięcia tych
mediów - podkreśla dyrektor Radia Maryja.
Zaskoczeni arbitralną
decyzją Jana Dworaka o nieprzyznaniu miejsca na platformie cyfrowej
Telewizji Trwam są byli członkowie tego gremium i medioznawcy. - Jest to
bezsporna dyskryminacja. Stawia się tezę a priori bez żadnego
udokumentowania. Przypisywanie komuś, że nie ma możliwości zrealizowania
przedsięwzięcia - bo tak sobie wyobraża KRRiT - jest
niesprawiedliwością i nieuczciwością - zaznacza dr hab. Krystyna Czuba,
medioznawca, wykładowca na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w
Warszawie i w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Profesor
Krystyna Czuba wskazuje, że Fundacja funkcjonuje ze składek i jeżeli
społeczeństwo uzna, że telewizja jest potrzebna, "to jej odbiorcy
wszystko zrobią, by pokryć tego koszty i nie narażą nikogo na żadne
kłopoty". Zdaniem senatora Ryszarda Bendera (PiS), szefa KRRiT w 1994
r., wyjaśnienia dotyczące nieprzyznania miejsca na platformie cyfrowej
są co najmniej niepoważne. - To nadmierna "troska" i szukanie czegoś w
przyszłości, a nie mówienie o teraźniejszości. Przecież ogromna liczba
instytucji działa na zasadzie pozyskiwania środków w Polsce i za
granicą, nawet drogą zwykłej kwesty. Decyzję Rady należy nazwać więc
wręcz infantylizmem, złośliwością i niepoważnym traktowaniem
wnioskodawcy - ocenia Bender. Zauważa, że KRRiT operuje takimi
argumentami, pomimo tego, że wie, iż Telewizja Trwam pełni ważną
społecznie rolę. - Oznacza to nic innego, jak chęć ośmieszenia, ale w
efekcie Rada kompromituje samą siebie - kwituje senator.
Niestety,
mimo wątpliwości podnoszonych przez senatorów co do decyzji koncesyjnych
rady Dworak nie ustępuje i nie udziela merytorycznych wyjaśnień.
Zbigniew Romaszewski, wicemarszałek Senatu, w piśmie do szefa Rady z 9
sierpnia prosił o wyjaśnienie kryteriów przyznawania koncesji. Wskazywał
w nim m.in., że nadawca społeczny prezentujący treści religijne
bardziej zasługuje na licencję na jednym z multipleksów niż emitujący
teledyski i reklamy.
Odpowiedź na jego pismo ze strony Dworaka jest
oschła i enigmatyczna. W datowanym na 24 sierpnia piśmie utrzymuje
mianowicie, że KRRiT, podejmując decyzję, oceniała m.in. możliwość
dokonania przez wnioskodawców koniecznych inwestycji i finansowania
programu, a także starała się, aby w multipleksie znalazła się
różnorodna oferta programowa.
Formalnie odrzucenie wniosku o
umieszczenie Telewizji Trwam na platformie cyfrowej szef KRRiT tłumaczy
brakiem możliwości finansowych na zrealizowanie inwestycji przez nadawcę
- Fundację Lux Veritatis. W związku z tym, że sygnał analogowy ma być
całkowicie zastąpiony przez cyfrowy, nie później niż 31 lipca 2013 r.,
poszczególne stacje telewizyjne ubiegają się w KRRiT o miejsce na
multipleksie, który umożliwi im nadawanie w nowym systemie. Ze stron
internetowych informujących o przebiegu procesu cyfryzacji wynika, że
część wniosków składanych przez programy telewizyjne została już
rozpatrzona pozytywnie. "W ofercie naziemnej telewizji cyfrowej są
dzisiaj dostępne następujące programy TV: w multipleksie MUX-2: Polsat,
Polsat Sport News, TVN, TVN7, TV Puls, TV4, TV6; w multipleksie MUX-3:
TVP1, TVP2, TVP INFO, TVP Kultura, TVP Historia" - czytamy na portalu
cyfryzacja.gov.pl.
Rada nie uwzględniła wniosku Fundacji Lux
Veritatis, nadawcy Telewizji Trwam. Katarzyna Twardowska, rzecznik
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, tłumaczyła tę decyzję brakiem
wygospodarowanych funduszy przez tę organizację pożytku publicznego na
działalność operacyjną stacji. "Wnioskodawca posiadał na koniec 2010
roku sytuację finansową, pozwalającą na terminowe wywiązywanie się z
bieżących zobowiązań, jednak nie wypracował nadwyżki środków, którymi
mógłby finansować wysokie koszty nadawania drogą naziemną cyfrową. KRRiT
stwierdziła, że możliwość finansowania własnymi środkami byłaby
uzależniona od wysokości przyszłych darowizn, charakteryzujących się
wysokim stopniem niepewności, od realizacji planów dotyczących sprzedaży
czasu antenowego, a także od warunków obsługi wysokiego zadłużenia
długoterminowego, które nie zostały we wniosku doprecyzowane" - tłumaczy
Twardowska. Wskazuje jednocześnie, że w związku z powyższym "KRRiT
uznała, że przedstawione założenia finansowe nie gwarantują realizacji
przedsięwzięcia".

Jacek Dytkowski

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110825&typ=po&id=po03.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Telewizji Trwam nie zakładali UB-cy, lub agenci UB, więc nie ma co szukać w państwie bolka, donka i dziadzi.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika kazef

5. ??

"Twórcza rola każdego z nas, wyborców, polegać powinna zarówno na dobrym wyborze kandydata, człowieka fachowego, przygotowanego do zadań, ale i etycznie wiarygodnego."

To tylko fragmnent kominikatu biskupów, który pojawi sie przed wyborami. Ale juz tylko z tylko z tego jednego zdania, widać w jakiej defensywie znajduje się Kościół, i że brak mu niestety odwagi, aby jasno mówić Prawdę. W powyższym zdaniu, "etyczna wiarygodnośc" została wymieniona na drugim miejscu, po "fachowości", tak jakby Kościół uznał, że w dzisiejszej rzeczywistości trzeba już ludzi przekonywać, że etyka jest ważna, że trzeba im o tym delikatnie wtrącac. Nei wolno mówić o tym wprost, nei należy tego stawiac jako rzecz fundamentalną.
To uznanie porażki.
Mógłbym to skomentowac jeszcze dosadniej, ale powstrzymam się do czasu poznania pełnej treści komunikatu.

avatar użytkownika Maryla

6. Abp Michalik: Nie bójmy się rzeczywistości

Z udziałem ponad 40 tys. wiernych w sanktuarium odbyły się główne uroczystości ku czci Matki Bożej Częstochowskiej.

Przewodniczący Episkopatu Polski podczas Sumy odpustowej porównał Kościół do domu, w którym każdy, nawet marnotrawny syn, ma swoje miejsce, ale o który każdy domownik ma obowiązek dbać i który każdy musi aktywnie budować. Przypomniał, że Kościół to każdy ochrzczony.

- Przychodzimy tu, na Jasną Górę, z myślą, że to Kościół jest naszym domem. Warto postawić pytanie, czy rzeczywiście w tym domu chcemy się czuć domownikami, czy przechodniami, gośćmi. Myślę, że to bardzo ważna postawa, żebym się poczuł w tym domu Kościoła mieszkańcem. To jest mój dom. Tego domu nie mogę narażać, ośmieszać, ten dom jest miejscem mojej tożsamości. Tu jest źródło mojej siły – powiedział abp Michalik. Wzywał, by kochać Kościół i stawiać mu wymagania, ale ze świadomością, że „stawiamy je samym sobie, że chcemy je podejmować”. Kaznodzieja podkreślił, że tego Kościoła nie można łamać, rozrywać czy lekceważyć.

To, co najbardziej zagraża Kościołowi i Polsce to - zdaniem abp. Michalika - bierność i podział wewnętrzny. „Ojczyźnie naszej i Kościołowi zagraża przede wszystkim pasywność - niech to inni znajdą odpowiedź, rozwiążą ten problem. Inni też, ale ja mam zabierać się do rozwiązania tego problemu” - tłumaczył metropolita przemyski.

Dodał, że drugim niebezpieczeństwem jest podział wewnętrzny. „Mnie osobiście boli to, że nie ma ustalonych priorytetów, które wszystkie grupy, wszystkie partie chciałyby podjąć i razem promować, że jest walka o to, kto ma rację, kto ma większe szanse, kto ma większe słupki statystyk, a nie ma, kto więcej chce robić wspólnie z drugą grupą, z drugim człowiekiem dla dobra tej rzeczywistości, której na imię Polska” - powiedział kaznodzieja.

Abp Michalik podkreślił, że aktywność dotyczy wszystkich a oczekiwania, że Kościół na czas kampanii wyborczej będzie milczący, są nieuzasadnione, bo niezgodne z jego nauką społeczną. - Prawdziwe, twórcze działanie Kościoła to jest odwaga myślenia chrześcijańskiego i stawiania wymagań tym, których obdarzymy zaufaniem i rozliczania ich potem. Jednocześnie potrzeba pomagania dobrym, nie zostawiania samym sobie tych, którzy chcą coś zrobić mimo, że nie są może z naszego kręgu, ale trzeba im dać akceptację i pomóc im zrealizować to, co jest dobre - mówił przewodniczący Episkopatu Polski.

Przypomniał, że dziś „potrzeba odważnych i odpowiedzialnych chrześcijan, uczestniczących we wszystkich sektorach życia społecznego i narodowego, nie lękających się przeszkód i przeciwności. - Trzeba chrześcijan, którzy od razu zwrócą uwagę na sprofanowaną Biblię, dartą na jakimś festiwalu - argumentował.

Arcybiskup stwierdził, że współczesne ideologie walczą z moralnością, z koncepcją człowieka, z wiarą. „Trzeba zauważyć potrzebę zaangażowania. Żebyśmy nie bali się rzeczywistości, w której jesteśmy. Zwycięstwo jest po naszej stronie. Zwycięstwo jest po stronie nadziei chrześcijańskiej. Trudności trzeba przeżywać i wbudowywać w formację człowieka. Pamiętać trzeba, żebyśmy nie za dużo mówili o moralności, nie za bardzo jej wymagali od innych, ale sami stawiali sobie wymagania” - mówił abp Józef Michalik.


Kaznodzieja przypomniał, że miłość do Kościoła i Polski mierzy się nie słowem, ale czynem.


Wydaje sie, że ten apel powinni Biskupi skierowac do siebie, bo wierni KK nie sa bierni, bierni są Biskupi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Komunikat Rady Biskupów Diecezjalnych

Tematem wiodącym spotkania biskupów diecezjalnych były, jak czytamy, sprawy administrowania majątkiem kościelnym. W komunikacie po obradach biskupi w przededniu wyborów parlamentarnych przypominają najważniejsze zasady dotyczące relacji Kościoła do sfery życia publicznego. Solidaryzują się też z metropolitą krakowskim.
Komunikat Rady Biskupów Diecezjalnych

Dnia 25 sierpnia, w przeddzień Uroczystości Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, odbyło się na Jasnej Górze zebranie Rady Biskupów Diecezjalnych. Obradami kierował Przewodniczący Konferencji, abp Józef Michalik. W sesji wziął udział także Nuncjusz Apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore.

1. Od beatyfikacji Ojca Świętego Jana Pawła II w dniu 1 maja 2011 roku cały Kościół trwa w dziękczynieniu za nowego Błogosławionego i za dzieło jego wielkiego pontyfikatu. Także Kościół w Polsce, we wszystkich parafiach i wspólnotach, dziękuje oraz przeżywa na nowo nauczanie Błogosławionego.
Po Krakowie i Warszawie, także na Jasnej Górze, w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, miało miejsce ogólnopolskie dziękczynienie za beatyfikację Wielkiego Papieża. Było ono poprzedzone dwoma tygodniami modlitwy pielgrzymów, którzy ze wszystkich diecezji polskich i z zagranicy przychodzili do tronu Jasnogórskiej Królowej Polski. Biskupi dziękują wszystkim za trud pielgrzymowania oraz za modlitwę w intencji Kościoła i Ojczyzny.

2. Dwudziesty szósty Światowy Dzień Młodzieży, przeżywany w dniach od 16 do 21 sierpnia w Madrycie, był wielkim świętem wiary. Był też dla młodzieży wspaniałym doświadczeniem tajemnicy Kościoła Powszechnego. Ojciec Święty Benedykt XVI kontynuuje dzieło spotkań z młodzieżą, zapoczątkowane przez bł. Jana Pawła II. Biskupi dziękują rodzicom, duszpasterzom, katechetom oraz osobom pracującym w Krajowym Biurze Organizacyjnym Światowych Dni Młodzieży za przygotowanie młodych Polaków do udziału w tym wielkim wydarzeniu. W spotkaniu tym uczestniczyło ok. 20 tys. pielgrzymów z kraju i zagranicy. Naszej młodzieży towarzyszyło 15 biskupów, w tym 3 kardynałów – oraz 700 księży.
Piękna postawa młodzieży uczestniczącej w spotkaniach modlitewnych i katechezach jest znakiem wiary młodego pokolenia. Szczególne wyrazy uznania składamy ponad tysiącu polskich wolontariuszy, którzy w trudnych warunkach ofiarnie pracowali dla dobra uczestników spotkania w Madrycie. Trzeba też podziękować Telewizji „Trwam” oraz rozgłośniom katolickim za bogatą obsługę medialną spotkań młodzieży z Ojcem Świętym.

3. Tematem wiodącym spotkania biskupów diecezjalnych były sprawy administrowania majątkiem kościelnym. Biskupi analizowali wymagania prawa kościelnego i cywilnego dotyczące zarządu dobrami materialnymi. Skonfrontowali tę wiedzę z różnorodną praktyką istniejącą w poszczególnych diecezjach i rejonach Polski. Uznali za celowe opracowanie aneksu do dokumentów II Polskiego Synodu Plenarnego, w którym zostaną ujednolicone zasady postępowania we wszystkich diecezjach w Polsce.

4. Biskupi diecezjalni przypominają najważniejsze zasady dotyczące relacji Kościoła do sfery życia publicznego. Jest to przypomnienie szczególnie ważne w przededniu wyborów parlamentarnych. Oczekiwanie, że Kościół stanie się „wielkim milczącym” na czas kampanii nie ma uzasadnienia w nauce społecznej Kościoła. Zarówno duszpasterze, biskupi i kapłani, a zwłaszcza katolicy świeccy mają prawo, a nawet obowiązek uczestniczenia w życiu społecznym i politycznym, gdyż są częścią tego społeczeństwa. Kościół nie identyfikuje się z żadną konkretną partią, albowiem jego przesłanie jest skierowane do wszystkich, niezależnie od przekonań politycznych. Obowiązkiem katolika jest jednak wybieranie ludzi i środowisk, którzy gwarantują obronę godności człowieka i życia od poczęcia do naturalnej śmierci; wybieranie osób, które będą prowadzić sprawy Państwa tak, by troska o rodziny była na pierwszym miejscu; głosowanie na ludzi zdolnych podjąć trudne sprawy i reformy, konieczne dla dobra Ojczyzny. Polska potrzebuje ludzi sumienia, sprawdzonych i gotowych jej służyć, zarówno w trosce o jej historię, o jej dziś, a szczególnie o jej przyszłość.
W tym kontekście biskupi apelują do wszystkich wierzących i ludzi dobrej woli o odpowiedzialność i roztropną troskę o Polskę i o dobro wspólne. Najważniejszy wkład Kościoła w życie społeczne, nigdy nie do przecenienia, to formowane ludzi i ich sumień, w kierunku zaangażowania się dla innych w duchu powołania chrześcijańskiego, rodzinnego i społecznego.

5. Wśród ważnych propozycji troski o Kościół i o Polskę oraz jej przyszłość są i takie, które budzą uzasadniony niepokój. Biskupi doceniają znaczenie uroczystości Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata, ustanowionej w 1925 r. przez papieża Piusa XI. Od tego momentu wszyscy mamy wspaniałe możliwości ofiarowania swojego życia, życia polskich rodzin oraz całej naszej Ojczyzny Chrystusowi, Królowi Wszechświata. Czynimy to co roku, szczególnie w przededniu Adwentu. Nie ma więc potrzeby szukania nowych, niezgodnych z zamysłem Kościoła, form nabożeństw do Chrystusa Króla. Niepokojące są działania podejmowane poza Kościołem diecezjalnym i wbrew biskupowi miejsca. Posłuszeństwo Kościołowi i troska o Jego jedność są głównymi kryteriami oceny wiarygodności religijnych inicjatyw. Każdy, kto uporczywie uczestniczy w takich pozakościelnych ruchach i grupach, traci jedność ze wspólnotą Kościoła. Biskupi solidaryzują się z Metropolitą Krakowskim i podjętymi przez niego działaniami.

6. Zachęcają też wszystkich do modlitwy w intencji naszej Ojczyzny i jej godnego miejsca w rodzinie krajów europejskich. Polska prezydencja jest dobrą okazją do spojrzenia na sprawy naszego kraju i Europy w ich wzajemnym powiązaniu. Wyrazem tego było spotkanie przedstawicieli Kościołów i wspólnot chrześcijańskich w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Warszawie. Szczególną okazją do modlitwy w intencji Polski i Europy będzie także Msza św. celebrowana w Warszawie pod przewodnictwem Prymasa Polski, abpa Józefa Kowalczyka 25 września, w dniu patrona Stolicy, bł. Władysława z Gielniowa.

Z Jasnej Góry biskupi diecezjalni błogosławią wszystkim Rodakom w kraju i za granicą. Swoim błogosławieństwem obejmują szczególnie nauczycieli, wychowawców, dzieci i młodzież rozpoczynającą nowy rok szkolny.

Podpisali: Biskupi diecezjalni zgromadzeni na Jasnej Górze

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, 26.08.2011 r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Abp Józef Michalik, fot.


Abp Józef Michalik, fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Abp Józef Michalik, fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta


Bierność i podziały wewnętrzne to prawdziwe
współczesne zagrożenia w Polsce. To jest prawdziwy dramat
– mówił w
homilii wygłoszonej podczas sumy, będącej głównym punktem uroczystości
święta Matki Bożej Jasnogórskiej, przewodniczący Konferencji Episkopatu
Polski abp Józef Michalik.

Przewodniczący KEP wskazywał, że w obecnym świecie jest wiele
prawdziwych braków i niebezpieczeństw, o których trzeba mówić i je
wskazywać, ale – jak ocenił - są też promowane sztuczne zagrożenia. -
Bije się niekiedy pianę, by zasłonić prawdę, stwarza się pewne pozory
rozwiązywania problemów społecznych i moralnych, a właściwie trzeba
pójść do fundamentów, do źródeł i szukać prawdziwych niebezpieczeństw

mówił.

Przytoczył relacjonowaną niedawno w mediach scenę, gdy rolnik
zrozpaczony zniszczeniami w jego gospodarstwie pytał premiera, jak żyć. -
To jest prawdziwy dramat, jak żyć, ale odpowiedź na to pytanie nie leży
w sercu innego człowieka – jest we mnie. Nie wolno zrzucać
odpowiedzialności, załamywać się, trzeba domagać się pomocy, ale
odpowiedź jest we mnie – mówił abp Michalik, wskazując, że to bierność i
pasywność są prawdziwym niebezpieczeństwem.

- Drugie niebezpieczeństwo to podział wewnętrzny – wysiłki mają być
jednoczone. Mnie osobiście niezwykle boli to, że nie ma ustalonych
priorytetów, które wszystkie grupy, wszystkie partie chciałyby podjąć i
razem promować, że jest walka o wydzieranie sobie, kto ma rację, kto ma
większe szanse, kto ma większe słupki statystyk, a nie ma, kto więcej
chce robić wspólnie – z drugą grupą, drugim człowiekiem dla dobra tej
rzeczywistości, którą jest Polska – zaakcentował.

Abp Michalik uznał, że droga zaangażowania, oznaczająca odrzucenie
pasywności, jest drogą do odkrywania godności człowieka, chrześcijanina i
Polaka. Podkreślił, śladem niedawnych madryckich słów papieża Benedykta
XVI do młodzieży, że chrześcijanom potrzebna jest odwaga. - Dzisiaj
papież zachęca młodych i nas wszystkich do odważnego głoszenia
Ewangelii, głoszenia prawdy chrystusowej, dawania świadectwa

zaznaczył.

Jak ocenił, swoje wizje coraz częściej narzucają społeczeństwu krzykliwe
mniejszości. - Oni mają prawo do mówienia, ale większość, wszyscy mamy
powiedzieć, że liczy się małżeństwo kobiety i mężczyzny, że możliwe jest
wytrwanie w jedności małżeńskiej bez wizji rozwodów.
Trzeba stawać w
prawdzie, bronić poczętego życia, mówić, że tylko w godny sposób
poczęcie człowieka jest uszlachetnieniem doli ludzkiej, a nie sztuczne –
przekonywał.

Hierarcha podkreślił, że broniąc życia, rodziny czy Kościoła, należy
czynić to inaczej, niż robią to wrogowie Kościoła. - Nie iść na to pole
(…) krzyku, brudnego słowa, znieważenia.
Chrześcijanie zdobyli pierwszy
świat, bo przez trzysta lat żyli po chrześcijańsku i pogańskie rodziny
obudziły się chrześcijańskimi. (…) Nie wchodźmy na pola wyznaczone nam
przez wrogów Boga i Kościoła
– zaapelował. Jak dodał, należy domagać się
sprawiedliwości od innych, ale dawać jej przykład samemu.

Skrytykował przy tym ideologię socjalizmu, która głosząc pomoc
człowiekowi, jak mówił, "przynosi klęskę wszędzie po dłuższym pobycie". -
Dzisiaj także socjalistyczne ideologie przestały się troszczyć o to, co
głoszą, a zeszły do walki kulturowej, ideologicznej z moralnością, z
koncepcją człowieka, z wiarą – ocenił diagnozując, że głównym motorem
działań tych ideologii są głosy podczas wyborów.

Arcybiskup nawiązał również do słów komunikatu z czwartkowych obrad Rady
Biskupów Diecezjalnych na Jasnej Górze, że „oczekiwanie, że Kościół
stanie się +wielkim milczącym+ na czas kampanii (wyborczej – red.) nie
ma uzasadnienia w nauce społecznej Kościoła”.

- Prawdziwe i twórcze działanie Kościoła to jest odwaga myślenia
chrześcijańskiego, stawianie wymagań tym, których obdarzymy zaufaniem i
rozliczania ich potem, ale jednocześnie pomagania dobrym - nie
zostawiania samym sobie tych, którzy chcą coś zrobić mimo, że nie są
czasem z naszego kręgu. Trzeba im dać akceptację i pomóc im zrealizować
to, co jest dobre – wskazał.

Wcześniej zaznaczył m.in., że kardynał Wojtyła, a potem Jan Paweł II,
wielokrotnie akcentował, że Kościół nie może zamykać oczu na problemy
człowieka. Jak podkreślił, papież mówił, że państwo może być prawdziwie
mocne tylko z poparciem społeczeństwa, a samo społeczeństwo nie może być
zwrócone przeciwko sobie.

- Trzeba, żeby (społeczeństwo – red.) umiało rozmawiać, żeby zaistniała
rzeczywista umowa społeczna w trosce o dobro wszystkich obywateli, nie
tylko członków mojej partii, mojego zgrupowania, mojej orientacji. Każdy
jest obywatelem tego miasta, któremu na imię Polska i każdy jest
dzieckiem tego domu, któremu na imię Kościół – mówił abp Michalik.

Przytaczając słowa Jana Pawła II wygłoszone w Rzymie do Polaków podczas
20. rocznicy jego wyboru na papieża, arcybiskup wskazał, że w Polsce
ciągle potrzeba "ludzi wiary i sumienia". Nawiązując do sprawy lidera
zespołu Behemoth, niedawno uniewinnionego w procesie o znieważenie uczuć
religijnych, abp Michalik podkreślił, że w takich sytuacjach potrzeba
chrześcijan, którzy "od razu zwrócą uwagę na sprofanowaną biblię".

- Trzeba natychmiast reagować, powiedzieć: szanowny panie, nie tędy
droga do popularności, to jest droga do hańby, do zhańbienia siebie i
innych. Trzeba od razu powiedzieć, kiedy ktoś mówi, że jest katolikiem,
ale jednak jest za zabijaniem dziecka poczętego czy za in vitro - to nie
jest tak, pan się chce wyłączyć. Nie jest tym prawdziwym synem Kościoła
ten, kto chce niby reformować Kościół na swój sposób przeciwko
pasterzom, przeciwko biskupowi. Trzeba pomóc zrozumieć, nawet temu, kto
zbłądził –
ocenił abp Michalik.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl