O prawie do własnego Domu, + petycja

avatar użytkownika nissan

 

 
Szopę zbudowałem własnoręcznie, a ściśle mówiąc to tylko 65-70% robocizny jest moja. Jest to w części ziemianka, a w części tradycyjna, wpisana w kontekst historyczny szopa. Zrobiłem ją z nieheblowanych desek, gliny, folii, papy, gwoździ, szyb zespolonych, pianki i wielu różnych materiałów odpadowych.
Szopę budowałem od 2 listopada do połowy lutego. Koszt całkowity wliczając w to benzynę na codzienne dojazdy (ok. 130 km dziennie), piwo, jedzenie i komórkę: trochę powyżej 30 000 zł. Ale z tego około 14 000 zł. to przymusowe koszty administracyjne: konieczne projekty przyłączeń, same przyłącza, oczyszczalnia i wyłudzona przez biurokratów łapówka za przyłącza. Czyli sam domek to koszt 10 – 12 tys. zł.
Uwaga! – chociaż mój dom traktują jak nielegalną samowolę to za prąd naliczają droższą taryfę budowlaną!

Jest to dom całoroczny. Ocieplony trzema lub czterema warstwami powietrza oddzielonymi od siebie folią malarską (80gr./ 20m2opakowanie) lub folią odpadową. Dystans pomiędzy foliami robiłem z listewek. Potem stwierdziłem, że to dużo roboty i dystans zacząłem robić z kawałków styropianu, niepsujących się odpadów czy nadmuchanych powietrzem torebek foliowych.
Uwaga: Ten dom oddycha! Pomimo folii. Istotę oddychania wyjaśnię innym razem. Zamiast folii wolałem użyć gazety ale nie udało mi się zgromadzić wystarczającej ilości. Poza tym Szopę budowałem zimą, była plucha i gazety a tych warunkach pewnie by pogniły
Oprócz pierwszego transportu desek – około 10m3 z odległości 15km, szyb zespolonych z 17 km i kręgów z 19 km, wszystko pozostałe to materiały miejscowe, pochodzące z odległości mniejszej niż 1 kilometr.
Wnętrze ciekawe: z uzyskiwanych od sąsiadów zbędnych, uważanych za niewartościowe, leżących latami na podwórzach desek: podłoga z lipy, ściany i meble z osiki, olchy, lipy i sosny. Jest kuchnia, łazienka, sauna, sypialnia w kąciku. Część podłogi przy wejściu i wokół kominka z kamieni. Materiały odpadowe widoczne; celebrują fajny nastrój.
Architektura wnętrza wynikowa, nieplanowana. Powstawała na gorąco w chwilach kiedy sąsiedzi przychodzili i mówili: panie u mnie leżą niepotrzebne deski, mogę je odprzedać. Kominek: typowy wkład z OBI za 490zl w promocji. Dym odprowadzam poziomymi kominkowymi rurami o małym nachyleniu. Zwiększa to skuteczność oddawania ciepła do wnętrza. Do nieba ucieka tylko znikoma jego część. Ma to jednak negatywny wpływ na ciąg ale w dopuszczalnych granicach. Czasami przy niekorzystnym ciśnieniu i wietrze, po otworzeniu paleniska wydostaje się dym do wnętrza. Wtedy na chwilę otwieram okno i drzwi i jest ok. Zresztą drzwi mam prawie zawsze uchylone.
Powierzchnia szopy 30-33m2. Całoroczny koszt ogrzewania to 300-350zł
Zlew i umywalkę zrobiłem z polietylenowych wiader budowlanych w cenie 7,50 zł/szt. Brodzik z kasterki budowlanej 34 zł/szt. Wiadra i kasterka zrobiona z materiałów odpadowych. Polietylen to hydrauliczny materiał przyszłości: czysty, odporny chemicznie i biologicznie, elastyczny, łatwo zmywalny, mało tolerancyjny na osadzający się na powierzchni film biologiczny. Coraz częściej jest wykonywany z materiałów odpadowych po recyklingu. W kolorze czarnym, moim zdaniem lepszy i łatwiejszy w utrzymaniu czystości niż wielokrotnie droższa i energochłonna w produkcji porcelana łazienkowa.
Elektryka tradycyjna. Ciepła woda z elektrycznego boilera. Woda miejska rurami polietylenowymi. Hydraulika z klejonego PCV. Badania porównawcze wykazały, że to jest materiał najczystszy. Ścieki z rur PCV do samooczyszczalni biologicznej. Składa się ona z dwóch studzienek i drenażu rozsączającego. Studzienki z bet. kręgów uszczelnionych lepikiem, drenaż z tłucznia i rur kanalizacyjnych 100 z PCV w których szlifierką kątową za 46 zł porobiłem nacięcia.
Nie mam paneli słonecznych. Nie magazynuję wody deszczowej. Myślałem o tym ale zrezygnowałem. Ich koszt ekologiczny przewyższyłby spodziewane zyski. Magazynowana woda traci świeżość szybko. Używanie takiej wody powoduje namnażanie się na powierzchniach hydrauliki filmu biologicznego, który nie sprzyja zdrowiu i samopoczuciu. To są grzyby, pleśnie, bakterie. Taka woda nie sprzyja też roślinności na działce. Trzeba by stosować dodatkowe filtry oczyszczające co mijałoby się z celem.
Aby oczyszczalnia była skuteczna potrzebuje zwiększonej ilości wody, ale czystej, która sprzyja bakteriom przerabiającym ścieki. Oczyszczone ścieki są dobre dla roślinności na działce: są biologicznie czyste, zawierają fosforany i azotany – składniki pożądane. Zła chemia pozostaje na dnie oczyszczalni. Czysta woda wraca do natury.
Najbardziej pożądana ekologicznie jest sytuacja, gdy na działce mieszka i tradycyjnie uprawia rośliny jedna rodzina, tak jak to było od tysiącleci. Najgorsza jest ekologia piarowska: suma sumarum szkodliwa.
Dwutlenek węgla z kominka jest asymilowany przez otaczające drzewa i na pewno nie dociera do wysokich warstw atmosfery, pozostałe minerały drewna wyżarzają się pozostając w palenisku jako popioły; ciepło oddawane jest do wnętrza, popioły użyźniają grządki.
Zamierzam niebawem zbudować a Wa-wie na skraju Lasu Kabackiego dom z gazet, jeśli uda mi się przekonać jakąś redakcję np. Gazety Wyborczej lub inną aby przekazała mi zwroty (nie sprzedane egzemplarze). Wystarczą zwroty Gazety Wyborczej tylko z dwóch dni.
Utylizacja gazet kosztuje więcej i powoduje większe straty środowiska niż produkcja nowego papieru. Wykorzystanie gazet do budowy domów byłoby wskazane. Ściany z gazet o grubość 15-20 cm moim zdaniem spełnią wymagania izolacyjne stawiane ścianom domu pasywnego a nawet domu „self sufficient”.
Spodziewany współczynnik przenikania ciepła U < 0.05, łatwo uzyskać nawet 0.005. Wykonałem już próbkę ściany ale nie miałem możliwości pomiaru oporu cieplnego. Zaleta takiej ściany jest taka, że może ją zrobić każdy, nawet kobiety, robocizna nie przewyższa tej robionej z wełny mineralnej. Czas wykonania 1m kw. takiej ściany: około 10 min. Zaletą też jest dyfuzyjność (oddychanie) trwałość, b. dobra izolacyjność termiczna, taniość, łatwość wykonania, „oszczędność ekologiczna”.

http://wdeska.wordpress.com/opis-szopy-waldemara-deski/ 

 

 

2 komentarze

avatar użytkownika guantanamera

1. Wiecej! Więcej!

"Zamierzam niebawem zbudować w Wa-wie na skraju Lasu Kabackiego dom z gazet, jeśli uda mi się przekonać jakąś redakcję np. Gazety Wyborczej lub inną aby przekazała mi zwroty (nie sprzedane egzemplarze). Wystarczą zwroty Gazety Wyborczej tylko z dwóch dni." Dobrze, że coś dobrego z wydawania tej gazety może dla ludzkości wyniknąć. Dobrze, że mają takie duze zwroty - ileż domów można będzi wybudować!!!
Powiem więcej - więcej zwrotów Wyborczej - to więcej tanich domów.

avatar użytkownika Morsik

2. Pewnie, że można w takim domu mieszkać...

...tylko koniecznie, minimum, we dwoje. Ktoś musi pomagać drzazgi z... wyciągać. :):):)

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...