Dobijanie resztek Wojska Polskiego w dniu święta Wojska Polskiego 15 sierpnia 2011 r.
Oglądałam transmisję w TVN24 żałosnej uroczystości niedobitków Wojska Polskiego . To było traumatyczne przeżycie. To, że warszawiacy sa spychani poza zasięg kamer i mikrofonów, aby te nie przekazały nastrojów społecznych, to juz standard. To norma w III RP odzyskanej dla Michnika, zniechęcenie ludzi do manifestowania swojego patriotyzmu i umiłowania Ojczyzny. Ale to, co widzieliśmy i słyszeliśmy z centralnych obchodów jednego z najważniejszychg świąt państwowych, porażało pustką i wręcz niechęcią do wszystkiego, co niesie z sobą przeszło tysiącletnia historia Polski.
Konieczna jest reforma szkolnictwa wojskowego, by dostarczało ono armii absolwentów władających solidnym rzemiosłem, a nie realizowało ambicji cywilno-wojskowej kadry - mówił prezydent Bronisław Komorowski przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
uroczystości z okazji święta Wojska Polskiego. W południe przed Grobem Nieznanego Żołnierza rozpoczęła się uroczysta odprawa wart. - Stajemy tu, przed Grobem Nieznanego Żołnierza, by oddać hołd żołnierskiej krwi - mówił prezydent Bronisław Komorowski. Przypomniał on również o 91. rocznicy zwycięskiej dla polskiego oręża Bitwy Warszawskiej. - To zwycięstwo ocaliło całą demokratyczną Europę przed grożącym jej sowieckim totalitaryzmem - mówił Komorowski.
- Stajemy tu, by pokłonić się cieniom żołnierzy wszystkich polskich wojen i wszystkich polskich bitew. Bez ich ofiary nie byłoby bowiem Polski, także tej dzisiejszej - tej wolnej, suwerennej i demokratycznej" - mówił Komorowski podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
- Siła i ofiarność armii, wraz z członkostwem w NATO, dają Polsce poczucie bezpieczeństwa, którego brakowało nam przez setki lat - powiedział.
Prezydent złożył żołnierzom 1920 r. oraz kombatantom innych frontów i bitew wyrazy "hołdu i najwyższego szacunku". - Ich postawa to wzór do naśladowania dla naszych współczesnych sił zbrojnych. Dzisiaj one również ofiarnie służą ojczyźnie. Świadczy o tym najlepiej udział w niebezpiecznych misjach poza granicami kraju. Tam też jest przelewana krew za Polskę polskiego żołnierza. Krew, przed którą wszyscy z szacunkiem pochylamy głowy - mówił prezydent.
- Ten właśnie trud i to poświęcenie to najlepsze świadectwo, jak wiele Rzeczpospolita zawdzięcza swojej armii. Jej siła i ofiarność daje polskiemu państwu, wraz z członkostwem w najpotężniejszym sojuszu jakim jest NATO, poczucie bezpieczeństwa, to poczucie bezpieczeństwa, które przez setki lat było dojmującym brakiem - dodał Komorowski.
Prezydent podziękował też Francji za wsparcie w 1920 r. Swoje przemówienie Komorowski zaczął przemówienie od podziękowania dla Szwadronu Jazdy Polskiej, który towarzyszył mu w drodze na Pl. Piłsudskiego. - Na tle polskiej przepięknej tradycji militarnej najłatwiej jest mówić nie tylko o dumie z przeszłości, ale także o zadaniach czekających nas dziś i jutro w obszarze obronności Polski - powiedział prezydent.
- Pamiętamy także i życzliwie wspominamy udział Francji w odbudowie wolnej i niepodległej Polski w roku 1918 i 1919, a także wsparcie, jakie w aspekcie politycznym, technicznym oraz wojskowym udzieliła młodej armii polskiej. Także dzięki tej pomocy mogliśmy pokonać na przedpolach Warszawy zagrożenie dla całej Europy - dodał.
Przemawiając do żołnierzy w Dzień Wojska Polskiego Komorowski podkreślił, że wysoko ocenia decyzję o odejściu od armii z poboru i przejściu na zawodowstwo. Podkreślił jednak, że samo odejście od poboru nie wystarczy, by armię nazwać profesjonalną, bo potrzeba tu także nowoczesnego systemu dowodzenia i nowoczesnego uzbrojenia. Prezydent zapewnił też, że nowy szef MON Tomasz Siemoniak może w tej kwestii liczyć na jego pełne wsparcie. W tym kontekście Komorowski zauważył, że katastrofa smoleńska "ujawniła istotne słabości systemu kierowania i dowodzenia w Siłach Zbrojnych". - Słabość rodzi słabość - mówił prezydent. Dodał, że na tym tle ujawniły się też nieprawidłowości w dziedzinie dyscypliny wojskowej i nadzoru nad jednostkami. Jak podkreślił, "cały szereg wniosków" płynących m.in. z raportu komisji Millera wdrożono w armii jeszcze przed ujawnieniem raportu. Zarazem zaapelował o reformę systemu dowodzenia na poziomie planowania strategicznego, dowodzenia bieżącego i operacyjnego. 15 sierpnia, dzień zwycięskiej bitwy w wojnie 1920 roku, został ogłoszony dniem święta Wojska Polskiego w 1923 r. i pozostawał nim do roku 1947. Później dzień wojska obchodzono 12 października, w rocznicę bitwy pod Lenino, by upamiętnić udział w tej batalii 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Od 1992 roku świętem Wojska Polskiego ponownie stał się 15 sierpnia. "Armia to jeden z filarów, na którym opiera się cały gmach państwowy "
Siły zbrojne to jeden z filarów państwa - powiedział prezydent Bronisław Komorowski, który z okazji święta Wojska Polskiego na dziedzińcu Belwederu wręczył nominacje generalskie oraz ordery i odznaczenia państwowe i wojskowe.
- Zaloguj się, by odpowiadać
10 komentarzy
1. Kto tu był egzaminatorem?
rozpoczęły się w poniedziałek uroczystości z okazji święta Wniebowzięcia
Najświętszej Marii Panny. Sumie pontyfikalnej przewodniczy nuncjusz
apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore, który podczas mszy poświęci
zioła i kwiaty. W homilii wygłoszonej przez metropolitę
szczecińsko-kamieńskiego, abp. Andrzeja Dzięgę padły m.in. pytania
dotyczące katastrofy smoleńskiej.
W tradycji
polskiego Kościoła poniedziałkowa uroczystość obchodzona jest także jako
święto Matki Bożej Zielnej. To jedno z najstarszych i najważniejszych
świąt maryjnych. Szczególnie uroczyście obchodzone jest na Jasnej Górze,
gdzie co roku uczestniczą w nim tłumy wiernych, w dużej części
pielgrzymów, którzy w tym czasie docierają do Częstochowy z całej
Polski.
"Na niektóre pytania wciąż brak odpowiedzi"
swoje pytania naród ma prawo uzyskać możliwie najbardziej pełną
odpowiedź. Raport ogłoszono. Na jedne pytania odpowiedzi się pojawiły,
na inne pytania ciągle brak odpowiedzi i nie widać bliskich perspektyw
ich pozyskania. A pojawiły się jeszcze nowe, dodatkowe pytania
W tym roku homilię wygłosił metropolita szczecińsko-kamieński, abp
Andrzej Dzięga. Nawiązał w niej m.in. do katastrofy smoleńskiej,
wskazując ją jako przykład "słabej współpracy instytucji państwowych z
narodem". Jak mówił, wszyscy Polacy - bardziej lub mniej cierpliwie -
czekali na raport komisji rządowej w tej sprawie. Stwierdził też, że
naturalne jest stawianie pytań o katastrofę.
- Na swoje pytania naród ma prawo uzyskać możliwie najbardziej pełną
odpowiedź. Raport ogłoszono. Na jedne pytania odpowiedzi się pojawiły,
na inne pytania ciągle brak odpowiedzi i nie widać bliskich perspektyw
ich pozyskania. A pojawiły się jeszcze nowe, dodatkowe pytania - mówił
arcybiskup. - Jedni są już usatysfakcjonowani, przynajmniej tak mówią, i
chcą zamykać ten temat. Ale inni dalej pytają, bo im brak odpowiedzi;
bo naród ma prawo pytać, gdyż naród jest suwerenem we własnym państwie.
Instytucje państwowe nie służą jakiemuś państwu czy jakiejś formie
państwa, ale służą państwu według woli narodu - podkreślił abp Dzięga.
Kto egzaminował?
gdy Polska idzie ślepo drogami bylejakości, jakby Boga nie było,
jakbyśmy byli żebrakami Europy, która wstydzi się krzyża, czynimy
własnymi więzienne refleksje prymasa i razem z nim zawierzamy się
jasnogórskiej Matce i Królowej
W sobotę rano z Warszawy wyruszą dwie kolejne pielgrzymki do Częstochowy. W... czytaj więcej »
Metropolita szczecińsko-kamieński wskazał, że suwerenny naród "nie może
być klientem ani petentem we własnym państwie; nie jest intruzem w swoim
państwie; jest u siebie. Podobnie też suwerenny naród nie może być
zmuszany do postawy klienta wobec innego państwa lub narodu" -
powiedział.
Arcybiskup odwołał się do opinii, zgodnie z którymi po katastrofie
smoleńskiej polskie państwo zdało egzamin. - Ale pytanie - przed kim?
Kto tu był egzaminatorem? Czy jedne instytucje państwowe przed drugimi,
czy jedynie same przed sobą? Taki egzamin instytucje państwa muszą zdać
przed swoim narodem - ocenił metropolita.
Jego zdaniem, "przy braku takiej otwartości instytucji państwowych na
głos obywateli" ludziom pozostaje "cierpliwe pukanie do tych
instytucji", ale przede wszystkim "wołanie do Boga o cud otwarcia serc
na współpracę".
Na drogach bylejakości
Wcześniej pielgrzymów przywitał generał zakonu paulinów - gospodarzy
jasnogórskiego sanktuarium - o. Izydor Matuszewski. Podkreślił, że w
ostatnim czasie na Jasną Górę pielgrzymowały tysiące Polaków; ci z
najdalszych stron przebyli pieszo ponad 600 km. Wspomniał też jubileusz
300-lecia, obchodzony przez Warszawską Pielgrzymkę Pieszą, oraz 20-lecie
Światowego Dnia Młodzieży w Częstochowie, z udziałem Jana Pawła II. Jak
mówił, na Jasnej Górze czuć było wówczas "namacalny powiew Ducha
Świętego".
Generał zakonu nawiązał także do nauczania więzionego w okresie PRL
Prymasa Tysiąclecia, kard. Stefana Wyszyńskiego. - Dziś, gdy Polska
idzie ślepo drogami bylejakości, jakby Boga nie było, jakbyśmy byli
żebrakami Europy, która wstydzi się krzyża, czynimy własnymi więzienne
refleksje prymasa i razem z nim zawierzamy się jasnogórskiej Matce i
Królowej - mówił o. Matuszewski.
Wszystkie drogi prowadzą na Jasną Górę
Tysiące uczestników poniedziałkowych uroczystości przybyło w ostatnich
dniach na Jasną Górę w pieszych pielgrzymkach. Od początku sierpnia do
poniedziałku do sanktuarium dotarły 54 pielgrzymki, w których wędrowało w
sumie ponad 84,5 tys. pątników. Od 25 maja, gdy rozpoczął się sezon
pielgrzymkowy, w 168 pielgrzymkach przyszło ok. 104,5 tys. osób. Były
też pielgrzymki biegowe, rowerowe i konne.
Tylko w pięciu pieszych pielgrzymkach z Warszawy weszło na Jasną Górę
prawie 20 tys. osób. Liczne pielgrzymki przyszły też m.in. z Krakowa,
Radomia i Podlasia. Najdłuższą trasę - 640 km - przeszła z Helu grupa
kaszubska pielgrzymki gdańskiej, a także pielgrzymi z Łukęcina,
Świnoujścia, Ustki, Suwałk i Gołdapi.
mkg//kdj
http://www.tvn24.pl/0,1714058,0,1,pytania-o-smolensk-na-jasnej-gorze,wia...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. kłamstwa PAP
kłamstwa PAP
Prezydent Bronisław Komorowski wraz z małżonką Anną uczestniczył w
poniedziałek w Katedrze Polowej Wojska Polskiego we mszy świętej w
intencji polskiej armii. Od mszy świętej rozpoczęły się uroczystości
Święta Wojska Polskiego.
We mszy wzięli też szef MON Tomasz Siemoniak, biskup polowy armii
amerykańskiej Richard Spencer, biskupi ordynariatu polowego
prawosławnego i ewangelicko-augsburskiego, przedstawiciele Straży
Granicznej, Biura Ochrony Rządu, weterani i kombatanci, harcerze oraz
licznie zgromadzeni warszawiacy.
Biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, który przewodniczył
liturgii, podkreślił na wstępie, że dzisiejsza uroczystość jest
podwójnym świętem - religijnym i państwowym. "Już od wieków w liturgii
Kościoła wspominamy tajemnicę wniebowzięcia NMP, zaś - na mocy ustawy
sejmowej z 30 lipca 1992 roku - 15 sierpnia jest również świętem
państwowym. W tym dniu wspominamy zwycięską bitwę stoczoną w 1920 roku
na przedpolach Warszawy z armią sowiecką" - przypomniał biskup.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. POPARCIE DLA DWUMIESIECZNIAKA EGZEKUTORA SIEMIONIAKA
Przed wielu już laty, pełniąc funkcję Ministra Obrony Narodowej, gdy uruchamiałem tzw. plan sześcioletni oznaczający podjęcie trudnych, czasami nawet bardzo trudnych reform w wojsku i wypełnienie przyjętych przez państwo polskie zobowiązań z tytułu uzyskania członkostwa w NATO powiedziałem: „znajdujemy się w punkcie zwrotnym. Albo opracujemy program etapowej naprawy Sił Zbrojnych RP albo oddamy się złudzeniom, że nastąpi cud. Ta druga droga mnie nie interesuje". Po przeszło 10 latach to stwierdzenie, w moim przekonaniu, jest nadal aktualne.
Z tego punktu widzenia bardzo wysoko oceniam śmiałą decyzję o przejściu z armii opartej o przymusowy pobór na armię zawodową. Należy jednak pamiętać, że na pełną profesjonalność sił zbrojnych musi złożyć się wiele elementów, w tym zawodowy żołnierz, nowoczesne uzbrojenie, perfekcyjne wyszkolenie i nowoczesne dowodzenie.
W tych obszarach lokują się więc główne wyzwania, przed którymi stanął nowy Minister Obrony Narodowej. Są to wyzwania systemowe z wieloletnim horyzontem. Podejmując te wyzwania może Pan Minister liczyć na pełne wsparcie i zaangażowanie Prezydenta – Zwierzchnika Sił Zbrojnych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. re obecności nie mojego prezydenta,na mszy swiętej
czy i tym RAZem też w roli recenzenta,jak już bywało ?
i najważniejsze,żadne msze świete
nie pokryją jego śmiechu, pewnego wieczoru ,gdy
wynoszono Polskie TRUMNY ze Smoleńska
gość z drogi
5. Rocznice nadziei i "rocznice hańby" (karlin)
http://karlin.salon24.pl/333442,rocznice-nadziei-i-rocznice-hanby
Tragiczne wydarzenie, które
przyniosło morze krwi i ogrom cierpień, albowiem każda wojna jest z
gruntu zła i nikomu nie przynosi dobra.
Porażeni bezmiarem
nienawiści, żywionej wobec nich przez polską szlachtę, ziemiaństwo,
warstwy średnie oraz ogłupionych religijną propagandą chłopów i
robotników, radzieccy żołnierze po prostu musieli robić polskim
obszarnikom, ich rodzinom oraz wszystkim, których napotkali na swej
drodze to, co im robili.
Obłąkani żądzą męczeńskiej nobilitacji księża, biegający w kółko po polach bitew.
Prawdziwą hańbą tej wojny jest męczeńska śmierć z rąk Polaków ponad 20 tysięcy bezbronnych, radzieckich jeńców wojennych.
Wiązanki, składane ukradkiem na Grobie Nieznanego Żołnierza.
Tak, w telegraficznym skrócie mogą wyglądać medialne obchody Święta Wojska Polskiego za jakiś czas, jeśli oni wygrają.
Nie przypadkiem bowiem już po paru
latach swoich rządów zaczęli stawiać pomniki bolszewickim bandytom.
Pomniki, na których postawienie nie zdecydowali się nawet rządzący
Polską przez kilkadziesiąt lat komuniści.
Oczywiście o ile to święto będzie jeszcze w kalendarzu.
Bo zastąpienie go na przykład Świętem
Pojednania, podczas którego oddziały rosyjskie, niemieckie i polskie
będą wspólnie maszerowały po Placu Piłsudskiego, to całkiem nowoczesne
wyzwanie.
W tym scenariuszu obchody rocznicy
Powstania Warszawskiego będą już wyłącznie pretekstem do "narodowej
pokuty i rekolekcji" nad hańbą jego zbrodniczej klęski, odprawianych
przez świeckich i duchowych, medialnych szamanów.
To są oczywiście wizje skrajne,
suflowane nam przez niektóre media być może po to, aby przygotować ich
pozycję do kolejnej odsłony spektaklu pod tytułem walka "Chamów" z
"Żydami" (wzystkich, którzy nie wiedzą, co te terminy znaczą, odsyłam do
lektury) jako jedynej, dostępnej Polakom wersji politycznej rywalizacji.
Wówczas to skromne uroczystości, ale
jednak z udziałem urzędników państwowych, w których (jak obecnie) nie
będzie się wspominało z kim to Polacy w 1920 r. walczyli, będą
konfrontowane z medialnymi komentarzami, wskazującymi na w gruncie
rzeczy militarystyczny i nacjonalistyczny, "hańbiący" Polskę wymiar tego
święta.
Zaprzyjaźnieni z władzą księża,
tak jak dzisiaj w programie 1 Polskiego Radia, podczas homilii "zapomną"
o dzisiejszym święcie. W zakamarkach medialnego świata pojawią się
wspominki, ukazujące wyłącznie horror męki i umierania podczas wojennych
bitew i zawieruchy.
Zainteresowani dostaną porcję
kosmopolitycznej nowoczesności, walczącej z tym, czego się - choć w
gruncie rzeczy sami nie wiedzą czemu - brzydzą. Złaknieni będą
nasyceni substytutem patriotyzmu i narodowej dumy, który przełkną bez
oporów, nie będąc w stanie odróżnić go od autentyku.
A nam pozostaje modlitwa o kolejny "Cud
nad Wisłą" i wszelkie działania, jakie oprócz modłów, wówczas dla
zwycięstwa podjęto i jakie teraz podjąć należy.
Bowiem jeśli komuś się wydaje, że
historia nie potrafi zataczać kręgów, jak sęp krążący nad ofiarą, już
popełnił samobójstwo, choć jeszcze o tym nie wie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. @Marylko
No, żesz....
"....oraz licznie zgromadzeni warszawiacy"
- którzy pomieścili się w ławkach kościelnych...wg listy ściśle przestrzeganej ! :))
[nawet 92-letnią Panią Jadwigę Piłsudską-Jaraczewską pod pomnik Marszałka ściągnęli, żeby Bul mógł się z Nią sfotografować :(( ]
Ta waaaadza dobrze WIE, jak jest "kochana" przez lud; nie ma takiej opcji, żeby sie z ludem na mszę udać....!!!
Selka
7. uje wyzwania je
uje wyzwania
je wyzwania
zwania
pusty plac, barierki i ochrona - nowa moda III RP odzyskanej, nawet władza w PRL-u tak sie nie bała społeczeństwa
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,1910,prezydent-dzieku...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Wodzów dużo, tylko Indian
Wodzów dużo, tylko Indian jakoś mało. "W razie czego można zawsze liczyć na nasz dryg do partyzantki..."
ale SLD chce, żeby była jeszcze silniejsza i domaga się zwiększenia
liczebności armi do 100 tysięcy.
Postulat to nie nowy, zgłaszali go już twórcy Konstytucji 3 Maja. a
niedługo potem Księstwo Warszawskie wystawiło stutysięczną armie, która
pomaszerowała z Napoleonem na Moskwę.
2. Zwiększyć do stu tysięcy... - to ile my tego wojska mamy?? siedemdziesiąt,
osiemdziesiąt tysięcy? W każdym razie duże mniej go mamy niż policji, w
której służy coś około setki tysięcy funkcjonariuszy. Że nie wspomnę o
armii prywatnych ochroniarzy, którerj liczebność, jak pamietam z
kontroli NIK, wynosi coś około dwustu tysięcy. Zresztą wielu z nich
zatrudnionych jest do pilnowania wojska, żeby ktoś nie napadł naszej
armii znienacka. Wojski broni bowiem Ojczyzny, samo siebie upilnować
nie jest w stanie. ę
3. Mimo wszystko armia ładnie prezentowała sie na dzisiejszych ceremoniach i paradach.
Pan Prezydent nominował wielu nowych generałów (cały rząd ich stał pod
Belwederem). wręczył buławy i ordery Generałów ci u nas dostatek,
gorzej z żołnierzami.
Wodzów dużo, brakuje tylko Indian...
4.
Ale mrtwić się nie trzeba. Któryś minister - nie pamiętam, czy Radek,
czy ten nowy od obrony narodowej - solennie zapewnił, że nic nam nie
groził, a wojsko nie potrzebuje staczać bitew, wszak zapanował wokół nas
wieczysty pokój.
Tak sobie myślę - skoro mamy armię zdolną do jakiej takiej obrony trzech powiatów, to w zasadzie możemy jej nie mieć wcale.
W razie czego można zawsze liczyć na nasz dryg do partyzantki....
Janusz Wojciechowski
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Alejami przejedzie największa
Alejami przejedzie największa defilada wojskowa. "Wszystko oprócz marynarki"
Polskiego. 15 sierpnia ulicami Warszawy przesuną i przejadą m.in. czołgi
Leopard 2A5, transportery kołowe Rosomak, honkery Skorpion,
przedefilują żołnierze, a nad głowami przelecą odrzutowce i myśliwce.
Według zapowiedzi to będzie jedna z największych defilad.
15 sierpnia 2007, Dzień Wojska
Polskiego, z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez ulice Warszawy
przeszła defilada wojskowa (Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta)
15 sierpnia 2013 r.
Ministerstwo finansów zaproponowało,
żeby wskaźnik 1,95 procent PKB, który gwarantuje stałe środki na
obronność, został zawieszony do końca roku. Oznacza to, że MON straci
około trzech miliardów złotych i budżet obronny będzie wynosił 28
miliardów 252 mi ...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. 15 sierpnia defilada wojska
15 sierpnia defilada wojska już z prezydentem Dudą!? MON organizuje święto Wojska Polskiego
Wszystko wskazuje na to, że 15 sierpnia - w 9 dni po zaprzysiężeniu - nowy prezydent Andrzej Duda stanie przed jednym z pierwszych ważnych sprawdzianów w nowej roli. Duda weźmie wówczas zapewne udział jako zwierzchnik sił zbrojnych w defiladzie wojskowej, jaką organizuje MON.
O sprawie mówił na antenie radiowej Trójki Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej:
Nasze plany są podobne do planów zeszłorocznych - niewiele zmienialiśmy co do ich istoty. Jest seria uroczystości państwowych i przewidywana jest też w podobnym rozmiarze defilada w Warszawie. Również już teraz zapraszam wszystkich chętnych - piknik przyciągający warszawiaków i turystów. Święto Wojska Polskiego staje się bardzo ważną datą dla Polaków
— tłumaczył szef MON.
Siemoniak odniósł się też w wywiadzie do 11 tys. ochotników, którzy zgłosili się do wojska na przeszkolenie.
Nie mamy tutaj skali odniesienia, bo wcześniej takiej akcji nikt nie prowadził. Jestem usatysfakcjonowany tą liczbą - to taka grupa ludzi, dla której można przygotować racjonalny program szkolenia i współpracy z wojskiem. Ta grupa dzieli się na trzy podgrupy: tych, którzy byli w wojsku, tych, którzy są gotowi na 3-4-miesięczne przeszkolenie i ci, którzy nie mieli nic wspólnego z wojskiem, ale są gotowi na 7-dniowe szkolenia. Dla każdej z tych grup przygotujemy ofertę
— zapowiedział Siemoniak.
wpolityce
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl