Jest sukces wielki Prezydencji !
Ewaryst Fedorowicz, pt., 12/08/2011 - 14:28
Ten pieprzony, pisowski Frank !
Frank jest nie z Bundeswehry, nie ze Stasi (ale o tym psssst…), ani nawet z Wolnego Miasta Gdańska (o tym, to już baaaardzo psssst…!).
On jest gorszy, bo on z PiSu !
Bo on ten, no – antysystemowy jest i o mały figiel nam tę, no - prezydencję spieprzył!
A miało być tak pięknie:
my coś nawijamy do kamery, Oni nam (poza kamerą) mówią, żebyśmy sobie dali siana, a najlepiej „skorzystali z okazji, żeby siedzieć cicho”,
my potem (znów do kamery), że nas pochwalili i się nas słuchają, a Ministra Rostowskiego, to już najbardziej !,
potem Oni nam (znów poza kamerą), żebyśmy się nie wygłupiali,
potem my im (tym razem poza kamerą) że my tylko tak „na użytek wewnętrzny” i że
my swoje miejsce w szeregu znamy i co oni nam zrobić każą, to zrobimy, i jeszcze Społeczeństwo przypilnujemy, żeby bez szemrania wysłuchało.
I wtedy Oni do nas (poza kamerą) – Gut!
I nagle, ten pisowski Frank – no niech go, przepraszam - cholera…
Jakby tak dalej urósł, to by nam się cały plan wysypał – a z nim tyle przygotowań na marne by poszło.
I kasy.
Jak ktoś nie wierzy, to może się Artystów od tych koncertów zapytać; oni potwierdzą, że na prezydencję, to idzie kasy jak lodu (jak lodów ?) !
A jeszcze Pierwszy przetrenował w końcu siadanie przy gościach, stanie z nimi pod parasolem, a nawet (nie)branie kieliszka i już mu się prawie udawało.
Drugi (sam chciał – to drugi), też trenował , ale inglisz (odmiana bejzik).
Ale Frank nie rośnie – chwilowo. Aby tak do 9 października zostało…
Na całe szczęście, udało się jeszcze przed wyskokiem na byczenie na plażach Południa, w ramach normalizacji stosunków Unia - Białoruś, sprzedać Łukaszence tego Białorusina, co to mu się opozycyjnej działalności zachciało.
Tylko z tym Łuką to tak jest – miało być dyskretnie, a on tego białoruskiego pisiora – od razu za, pardon - łeb, i do mamra.
Co do zasady – w porzo, nawet bardzo! Ale po co od razu do mediów z tym pognali !?
No i udało się sprzedać (Brukseli) tych Rumunów, co to im Hiszpania szlaban na pracę postawiła.
„Sytuacja jest szczególna”, Bruksela stwierdziła, „ograniczenia są tymczasowe”, TVN24 dodało.
No nic, co tam Rumuni – mają swoje ciepłe morze, to po diabła się na hiszpańskie plaże pchają ? Egoiści tacy.
Co ta ich egoistyczna postawa ma wspólnego z europejską solidarnością. I integracją ?
A jak zacznie Bruksela Polaków gnać i szlabany stawiać (test rynkowy - to z języka marketingowego - Niemcy na mieszkańcach Świnoujścia już przeprowadzili) , to się akurat Prezydencja skończy i wtedy będzie można ręce w wytrenowanym geście rozłożyć , jak duchowny jakiś i miauknąć:
Nic nie mogę!!!
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Ewaryst Fedorowicz
2,3 mln złotych polskich dziennie ! Wysłupłał Vincent z różnych kątów, a to szpitalom podebrał, przecież w wakacje sie nie choruje ! a to nauczycielom skubnął - mają wakacje nieroby, jeszcze im mało? A to na oponach i spinaczach u policjantów - i tak nie maja na benzynę, po co im opony?
Tusku brwi zmarszczył, list podobno wystosował do tych, co na urlopach teraz siedzą (tylko Anglika ściągnęły dymy pożarów, może przeczyta?) żeby się brali do roboty, te z 17-tu, co w lipcu dzielili i rządzili bez Vincenta.
Ćwiczą dalej - przypominam, dziennie trzeba wydać 2,3 MELONA!
"A jeszcze Pierwszy przetrenował w końcu siadanie przy gościach, stanie z nimi pod parasolem, a nawet (nie)branie kieliszka i już mu się prawie udawało.
Drugi (sam chciał – to drugi), też trenował , ale inglisz (odmiana bejzik)."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl