Były szef PZU Jaromir Netzel i były szef MSWiA Janusz Kaczmarek znani z afery roszczą i wnoszą

avatar użytkownika Maryla

Do rzeszowskiej prokuratury trafił wniosek o uchylenie immunitetu i zatrzymanie europosła Zbigniewa Ziobry. Złożyli go były szef PZU Jaromir Netzel i były szef MSWiA Janusz Kaczmarek.

W śledztwie w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy ABW, CBA i prokuratury podczas tzw. afery gruntowej mają oni status pokrzywdzonych. W piśmie do prokuratury zwracają uwagę, że Ziobro unika spotkań z prokuratorami.

Jak mówi w rozmowie z rp.pl prokurator Jaromir Rybczak dotychczasowe nieobecności Ziobry były usprawiedliwiane

Jarosław Kaczyński wezwany na przesłuchanie

Jarosław Kaczyński został wezwany do Prokuratury Okręgowej w Warszawie na przesłuchanie - informuje Radio Zet. Prokuratorzy chcą przesłuchać prezesa PiS w sprawie śledztwa dotyczącego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy ABW, CBA i prokuratury.

Przesłuchanie zostanie przeprowadzone na zasadzie wideokonferencji. Informację o wezwaniu Jarosława Kaczyńskiego potwierdził Radiu ZET prokurator Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Poseł PiS: oczekuję, że jutro Adam Michnik powie przepraszam

Czuma: zarzuty wobec polityków PiS nie potwierdziły się

- Większość zarzutów wobec rządzących w latach 2005-2007 nie znalazła potwierdzenia - taki wniosek sformułował w projekcie raportu szef komisji śledczej ds. nacisków Andrzej Czuma (PO).

Druga z konkluzji mówi o tym, że w przyszłości skład komisji śledczych powinien być powoływany nie z grona posłów, tylko niezależnych ekspertów. Zaznaczył, że za takim rozwiązaniem przemawia przebieg obrad komisji ds. nacisków. Jak ocenił, emocje polityczne często górowały w niej nad zdrowym rozsądkiem.

Czuma dodał, że powinny być również zmienione przepisy wobec osób, które unikają stawiania się przed komisją.

Podkreślił, że w raporcie skupił się na "chłodnej ocenie" faktów, w szczególności dotyczących osób, którym zarzucano nielegalne naciski. Przyznał, że w toku prac komisja została zasypana wieloma sprawami, które nie należą do przedmiotu jej prac.

Prokuratura: mamy dowody winy Kaczmarka
Nagrania z kamer Hotelu Mariott
TVN24
Kilkanaście minut po godz. 20 prokuratorzy rozpoczęli ujawniać dowody zatrzymania Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego i Jaromira Netzla.
Prokuratura twierdzi, że Janusz Kaczmarek, były szef MSWiA spotkał się w hotelu Marriott w przed dzień akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa z Ryszardem Krauze, szefem Prokomu. W zeznaniach Kaczmarek i Krauze zaprzeczali, że się spotkali.
Prokuratora ujawnia nagrania z monitoringu w hotelu Mariott. - Wykazuje ono, że 5 lipca w nocy Janusz Kaczmarek wszedł do tego samego pokoju, do którego wcześniej wszedł Ryszard Krauze - oświadczył w piątek wiceprokurator generalny Jerzy Engelking prezentując to nagranie.

 

 

Janusz Kaczmarek ostrzegł Andrzeja Leppera przed przygotowywaną wobec niego prowokacją CBA, bo gdyby ówczesny minister rolnictwa znalazł się pod lupą prokuratury, wówczas na światło dzienne wyszłyby związki Kaczmarka z Ryszardem Krauze - wynika z dziennikarskiego śledztwa TVN i "Newsweeka".

Janusz Kaczmarek, były szef MSWiA, został zatrzymany w sierpniu ubiegłego roku. Prokuratura zarzucała mu, że uprzedził on Andrzeja Leppera o szykowanej w Ministerstwie Rolnictwa prowokacji CBA. Dowodem przeciw Kaczmarkowi miały być zapisy z kamer hotelu Mariott w Warszawie. W hotelu Kaczmarek miał się spotkać z Ryszardem Krauze. To od niego Lepper miał się dowiedzieć o akcji CBA. Dziennikarze TVN i "Newsweeka" przeprowadzili własne śledztwo, chcąc poznać motywy działania Kaczmarka.

Spotkania w gabinecie lekarskim

Dziennikarskie śledztwo doprowadziło reporterów do tajemniczego doktora R., który znał się z Ryszardem Krauze. Gabinet doktora R. odwiedzał także Janusz Kaczmarek.

Według byłego pracownika doktora R., właściciel prywatnego centrum medycyny biologicznej zamknął swoje gabinety - na Mazurach, w Warszawie i Gdyni - i wyjechał z Polski do Rosji.

 

 

Krauze nie stawi się dziś w prokuraturze

2007-11-05

... mu jeszcze oficjalnie zarzutu, bo biznesmen był za granicą. Prokuratura uważa, że Janusz Kaczmarek powiedział Krauzemu o akcji CBA, a ten potem za pośrednictwem posła Samoobrony ... ostrzegł przed nią Andrzeja Leppera. Kaczmarekmiał się spotkać z przedsiębiorcą w hotelu Mariott, do którego potem przyjechał też Woszczerowicz.

 

Etykietowanie:

10 komentarzy

avatar użytkownika natenczas

1. Raport z prac komisji ds nacisków

Po godz. 13 szef sejmowej komisji śledczej ds. nacisków Andrzej Czuma (PO), rozpoczął przedstawianie jej członkom projektu końcowego raportu z prac komisji. - Jestem zaskoczony tym raportem - powiedział poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Polityk stwierdził, że według raportu "działania Jarosława Kaczyńskiego, Kazimierza Marcinkiewicza i Zbigniewa Ziobry" były zgodne z prawem. - Oczekuję, że jutro Adam Michnik na pierwszej stronie "Gazety Wyborczej" powie przepraszam. Wzywam go do publicznych przeprosin - dodał.

Mularczyk zaznaczył, że projekt raportu jest "wielką mową obrończą premiera Jarosława Kaczyńskiego i ministra Zbigniewa Ziobry". Wyraził też nadzieję, że wszyscy dziennikarze, publicyści i politycy, którzy oskarżali parlamentarzystów PiS teraz przeproszą.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/posel-pis-oczekuje-ze-jutro-adam-michnik-...

Oglądałem w TVP Info wywiad z Czumą, pytała M.Gałczyńska (zapamiętajmy)
Kiedy poseł potwierdził, że wszystko był z prawem i nie ma podstaw, aby postawić obu posłów przed TS, paniusia zapytała: w takim razie po co była ta komisja?

Tak się przyzwyczaili, że po każdej zakończonej pracy którejkolwiek komisji NALEŻY się pisirom TS.

avatar użytkownika Maryla

2. walterowcom i agorowcom jakby kto soli na ogon nasypał

portale czerwone od wezwań na przesłuchania w sprawie nacisków (których nie było, jak potwierdziła komisja) .

Oj, starają sie jak mogą, ta niezalezna prokuratura ma JESZCZE dwa miesiące na naprawienie "błędu" komisji sejmowej,

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Aktualne wydanie Super

Ireneusz Zarzecki: Byłem za krótki żeby osobiście dawać haracze Chlebowskiemu


- To były pieniądze z MPK, którego byłem dyrektorem.
Przekazywałem je w transzach po około 20-30 tysięcy złotych. Dla
Mrzygłockiej w sumie jakieś 50-70 tys. w kilku transzach, dla Ludwiczuka
około 40-50 tys. zł. Najwięcej zagarniał Piotr Kruczkowski, który jasno
mówił, że jak jego nie będzie w ratuszu, to i nas pozamiatają. Jemu lub
jego ludziom przekazałem w sumie ok. 300 tys. zł.


- Łącznie z MPK zniknęło około 500 tys. zł. Był pan aż tak naiwny, że to się nie wyda?

http://www.se.pl/se_dzis/
-

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Ostre słowa szefa PiS o

Ostre słowa szefa PiS o sytuacji w Polsce. "Wybory fałszowano"


Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej w
Wałbrzychu w ostrych słowach zdiagnozował sytuację polityczną w Polsce.
Prezes PiS mówił między innymi o "niesłychanie groźnym fałszowaniu
wyborów", korupcji, przeszkadzaniu gospodarce w rozwoju oraz licznych
innych "patologiach niszczących demokrację" w naszym kraju.

- Tutaj, w Wałbrzychu, jak w soczewce skupiły się bardzo ważne problemy
naszego kraju - mówił Kaczyński. - Zjawisko korupcji, a także to
wszystko, co łącznie określamy jako fałszowanie wyborów, to jest
zjawisko niesłychanie groźne zarówno z punktu widzenia życia
publicznego, jak i z punktu widzenia całokształtu życia społecznego -
zaznaczył.

Zdaniem byłego premiera wymienione przez niego patologie "niszczą
demokrację i przeszkadzają życiu gospodarczemu, a życie społeczne czynią
nieprzejrzystym". - To jest zjawisko, z którym musimy walczyć -
podkreślił Kaczyński.

Kaczyński: teraz takie osoby są niszczone

- Wcześniej byli ludzie, którzy podejmowali walkę z tymi negatywnymi
zjawiskami - zauważył lider Prawa i Sprawiedliwości. Jednak dzisiaj -
jego zdaniem - te osoby są "atakowane, a często niszczone". Takim
człowiekiem miał być Mariusz Kamiński (były szef CBA - red.). - To był
człowiek, który rozpoczął walkę z korupcją bez ograniczeń, bez zasady,
że istnieją grupy, na które nie wolno podnieść ręki. Jak to się
skończyło, sami wiecie najlepiej - podsumował szef największej
opozycyjnej partii.

Lider PiS podsumował, że ostatnie cztery lata rządów PO Polska
zmarnowała. - Polska stała w miejscu, a nawet pod wieloma względami się
cofała - mówił Kaczyński. W jego ocenie działo się tak, ponieważ "reguły
życia politycznego zostały cofnięte niedawno wstecz". - Powróciła epoka
"przedrywinowska" - dodał.

- Mamy dzisiaj, jako Polacy, jedno wielkie zadanie: odbudować uczciwość,
przejrzystość, wiarygodność naszego życia publicznego, bo bez tego nie
uzyskamy sukcesu w żadnej innej dziedzinie - mówił były premier. Jak
dodał, po tych czterech latach rządów PO "nie wszystkim żyje się
lepiej".

Oceniając sytuację gospodarczą, lider PiS użył porównania. - Gospodarka
jest w takiej sytuacji, jak maszyna, do której sypie się piasek. My
musimy doprowadzić do tego, żeby ten piasek nie był sypany i żeby
maszyna była oczyszczona - mówił. Jego zdaniem "szansą na to są wybory".
- Są szansą, żeby nie podnoszono ręki na wolności obywatelskie i
żebyśmy mogli doprowadzić do eksplozji potężnego wspaniałego rozwoju,
który w umysłach i sercach Polaków był gromadzony przez ostatnie lata -
przekonywał Jarosław Kaczyński w Wałbrzychu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Były poseł BBWR Henryk Dyrda

Były poseł BBWR Henryk Dyrda przyjął od Barbary Kmiecik równowartość 100 tys. dolarów - uznał katowicki sąd rejonowy i wymierzył mu karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 15 tys. zł grzywny za pomoc w przekazaniu łapówki.

Pieniądze miały trafić do ówczesnego szefa Urzędu Kultury Fizycznej i
Turystyki, nieżyjącego już dziś Jacka Dębskiego za załatwienie zięciowi
Kmiecik posady w kierowanym przez niego urzędzie. Sąd uznał zeznania
Kmiecik - która była głównym świadkiem oskarżenia - za wiarygodne i
logiczne.

Dyrdzie (zgodził się w piątek na podawanie nazwiska) postawiono
zarzuty w tym samym śledztwie, w którym miała je usłyszeć Barbara Blida.
Według aktu oskarżenia, ustalił z Kmiecik łapówkę w wysokości 100 tys.
dolarów za zatrudnienie zięcia Kmiecik w UKFiT. Sąd uznał, że Dyrda
przyjął równowartość tej kwoty w złotówkach, czyli 350 tys. zł. Dębski
rzeczywiście zatrudnił zięcia Kmiecik. Dyrda zaprzeczał jednak, by
przekazywał za to Dębskiemu jakiekolwiek pieniądze. Zapowiada apelację.

Akt oskarżenia trafił do sądu w 2007 r. Poza Dyrdą objęto nim także
dwóch byłych wiceprezesów spółek węglowych i byłego współpracownika
Kmiecik, który miał im wręczać łapówki. Ich proces toczy się oddzielnie,
przed sądem w Rudzie Śląskiej. Sama Kmiecik jest w obu tych sprawach
świadkiem. Skorzystała z klauzuli bezkarności, przysługującej osobom,
które same powiadomią o korupcji.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

8. Myslę,ze przyszedł CZAS,by ludzie przypomnieli sobie

afery węglowe z tamtych LAT
a Kalisz niech sie przestanie wygłupiać,bo czasy gdy kwity szły z dymem
wszyscy pamiętamy,wziątki TEZ

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

9. Ziobro przesłuchiwany przez

Ziobro przesłuchiwany przez prokuraturę


Rano w Rzeszowie rozpoczęło się przesłuchanie byłego ministra
sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, jako świadka w śledztwie dotyczącym
przekroczenia uprawnień przez ABW, CBA i prokuratorów przy badaniu afery
gruntowej w 2007 roku

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl