Powstanie Warszawskie wygrało!

avatar użytkownika witas
- Bist Du Banditin?
- Jestem żołnierzem Armii Krajowej.
(Ostatnie słowa przed śmiercią rannej, bez amputowanej ręki, łączniczki Marii Comer, będące odpowiedzią na pytanie niemieckiego oficera czy jest „bandytą”? 20 września 1944, ulica Wilanowska, Przyczółek Czerniakowski)
 
"Przez wiele setek lat póki istnieć będzie naród polski każdy Polak będzie przyznawał, że Powstanie Warszawskiego było samobójczym szałem i będzie do niego miał synowską miłość i tkliwość. Będzie z niego dumny"  
Stanisław Cat-Mackiewicz
 
Przeczytawszy przedśmiertnie wezwanie (może testament?) prezesa IPN Janusza Kurtyki Powinniśmy tak działać, jakby Powstanie Warszawskie wygrało” zacząłem się zastanawiać:
co o znaczy „Powstanie Warszawskie wygrało" ?
Bo opanowanie miasta z łap hitlerowskich okupantów nie rozwiązywało problemu sowieckich "wyzwolicieli".
Lub tym bardziej doczekanie się ich odsieczy...

Zwycięstwem mogło by być, oprócz propagandowego okazania "jak Polak walczy i umiera", powstanie wolnej i niepodległej Polski, o którą modlił się np. Ziutek Szczepańki i tysiące Jemu podobnych.
 
Teraz wiemy, że po ustaleniach Teheranu 1943 po oszałamiającym przebiegu ofensywy sowieckiej na Białorusi i Ukrainie, wspomaganej przez rekordowe amerykańskie bezpłatne (sic!) dostawy wszystkiego (od czołgów i samolotów – 22 tys.!, przez buty, paliwo lotnicze do tuszonki i chleba), wzmocnieniu się niespotykanie dotąd ZSRR,
wreszcie, być może najistotniejsze – po fiasku antynazistowskiego puczu Stauffenberga 20 lipca’44, w wyniku tchórzliwej i koniunkturalnej, krótkowzrocznej polityki USA i osłabienia Wielkiej Brytanii, szanse na wolną Polskę były minimalne, jeśli nie żadne. Ale…

Ona powstała, w 45 lat po zakończeniu Powstania, które piszemy już z wielkiej litery.
Dlaczego ?
Bo Powstanie osiągnęło wszystkie swoje możliwe do osiągnięcia cele :
- pokazało kto jest wrogiem (od 1944 r. wiadomo bez złudzeń), a kto przyjacielem (= nikt, nawet Węgrzy nie pomogli),
- dało dowód nam i wrogom, że jesteśmy zdolni do (skutecznego) szaleństwa w ostateczności,
- co dało nam siłę i poczucie wartości, jesteśmy Wielcy! Choćby w szaleństwie…
- a zarazem przestrogę , aby nie iść tą drogą, drogą iluzyjnych sojuszy i nadziei na pomoc skądkolwiek... (jakże pomogło w 1956 i 1980 r. !)
- wrogom – przyszłym, również przestrogę - że jeśli posuną się do ostateczności, to będziemy palić ich czołgi jak w '44 r. niemieckie pancery! (jakże pomogło w 1956 i 1980-81 r.)

Wszystko to w całości + inne walory i historyczny fuks dały nam szansę, którą jednak od 1990 roku marnujemy. Niestety.
Ale to inny temat, natomiast - Powstanie Warszawskie wygrało.
 
Oczywiście są zwycięstwa piękniejsze i mniejszym kosztem zdobyte. Czy wtedy je się tak ceni?
Rzecz jasna można było za podobny efekt zapłacić mniej, znacznie mniej. I osiągnąć więcej – czy dużo więcej? Nie wiem… II wojna światowa to skupisko błędów po obu, tj. trzech stronach tej walki. Polacy popełnili w niej wcale nie więcej od innych, a raczej znacznie mniej.
 
Dziś, w rocznicę wybuchu Powstania i pozostałych 63 dni „krwi i chwały”, w święto narodowe, jak to zapowiedział jeden z bohaterów noweli Jerzego Stefana Stawińskiego „Godzina W”, oddajmy hołd i szacunek Tym wszystkim, dzięki którym, całkiem nie pośrednio, żyjemy w wolnym kraju i czujemy się nie gorszymi narodami od innych. Lepszymi – właśnie o to Powstanie.
Zwłaszcza Tym, którzy (i które !)  jeszcze są wśród nas obecni.
Bo Powstańcy to tak samo chłopcy jak dziewczęta. Bez nich Powstanie nie było by takim jakim go odbieramy, nie przetrzymało by nawet połowy swych 63 dni.
Dziękujemy tym bardziej paniom Powstańcom! Oczywiście Panom również.
 
Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...
 
I utwór napisany już w wolnej Polsce, ku czci tych co przed 60 laty -
         
   Wolny naród musi być, wolny naród                                      
Trzeci dzień jakpalę ogniem wilczura pysk
Setny świński blondyn z trupią główką polazł ziemie gryźć, ziemie gryźć, ziemie gryźć
Gar gówna tym gówno ryją i pstryczek w nos
Rykoszet rozpieprzył zboże w kiter no spale 
papieros papieros papieros, papieros, papieros los, los, los

Barykado
 nasza Polsko  mała - Idź pod prąd !
Na barykadzie na Rejtana jeden z drugm będzie w portki rżnąć, w portki rżnąć, w portki rżnąć
Żaden to wstyd wszak wszyscyśmy tutaj wiarą dusz
Polka  na  erkaem  i  granaty - Orkiestra dusz!
 
I bardziej lirycznie, o Bohaterach od Bohatera i geniusza :
 
Anna Świrczyńska :  "Baliśmy się budując pod ostrzałem
barykadę.

Knajpiarz, kochanka jubilera, fryzjer,
wszystko tchórze.
Upadła na ziemię służąca
dźwigając kamień z bruku, baliśmy się bardzo,
wszystko tchórze -
dozorca, straganiarka, emeryt.

Upadł na ziemię aptekarz
wlokąc drzwi od ubikacji,
baliśmy się jeszcze bardziej, szmuglerka,
krawcowa, tramwajarz,
wszystko tchórze.

Upadł chłopak z poprawczaka
wlokąc worek z piaskiem,
więc baliśmy się naprawdę.

Choć nikt nas nie zmuszał,
zbudowaliśmy barykadę
pod ostrzałem."
 
pamięci Anny Ratyńskiej
Rozkaz ma być doręczony w ciągu godziny -
powiedział major.
To niemożliwe, tam piekło -
powiedział podporucznik.
Poszło pięć łączniczek,
jedna doszła.

Rozkaz był doręczony w ciągu godziny.
Kiedy zaczął rano ustawiać w bramie
butelki z benzyną,
stróż klął jak wściekły.

Szczeniak
wywalił mu język do pasa.

Wieczorem przynieśli go żołnierze,
podpalił czołg.

Stróż klął już ciszej kopiąc na podwórzu
mały dołek dla szczeniaka.
 
Miesiąc już mija od Powstania chwili,
łudzisz nas dział swoich łomotem,
wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem
powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili.

Czekamy ciebie, nie dla nas, żołnierzy,
dla naszych rannych - mamy ich tysiące,
i dzieci są tu i matki karmiące,
i po piwnicach zaraza się szerzy.

Czekamy ciebie - ty zwlekasz i zwlekasz,
ty się nas boisz, i my wiemy o tym.
Chcesz, byśmy legli tu wszyscy pokotem,
naszej zagłady pod Warszawą czekasz.

Nic nam nie robisz - masz prawo wybierać,
możesz nam pomóc, możesz nas wybawić
lub czekać dalej i śmierci zostawić...
śmierć nie jest straszna, umiemy umierać.

          Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
          Nowa się Polska - zwycięska narodzi.
          I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić
          czerwony władco rozbestwionej siły. 
 

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. @witas

oczywiście, że wygrało. Chwała Bohaterom! Ulicznikom Warszawy, którzy jechali tramwajem na wojnę ! Komuna i postkomuna naduzywa cały czas przymiotnika "obywatelski" i "demokracja". Tamci młodzi ulicznicy Warszawy z Pragi, Mokotowa, Śródmieścią, Woli - BEZ TYCH WYŚWIECHTANYCH SŁÓW WIEDZIELI CO TO OBOWIĄZEK W STOSUNKU DO OJCZYZNY.

Bronili przed okupantem swojej kamienicy, ulicy, dzielnicy. Jedź na Pragę , jak trafisz na prawdziwych warszawiaków, nie tych MWZWM, to poczujesz ten sam klimat.

Dzisiaj rówieśnicy tamtych Żołnierzy z zaciągu ochotniczego pamietaja o Nich i wyznają te same wartości. Warto słuchać głosu ulicy, to ulica rządzi nie żurnaliści. Jak chcą, mogą spróbować , podam parę adresów na Pradze Południe :) Ursynów dorobił się własnych , inne dzielnice tez nie od macochy :)

Grupy rekonstrukcyjne w wielu miastach, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Warszawa, spotykają się na Marszu Cieni w kwietniu. Polska wygrała !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl