Kto będzie rządził po wyborach? - o pewnym sondażu

avatar użytkownika elig

 

   Wczoraj /20.07/ w portalu "Gazety Wyborczej" gazeta.pl ukazał się sondaż sporządzony przez CBOS  /TUTAJ/.  Opracowanie takie sa zwykle przedmiotem kpin, a "GW" i CBOS nie cieszą się opinią wiarygodnych źródeł informacji.  Ten jednak sondaż wydał mi się godny uwagi.

  Według niego 47% badanych uważa, że po wyborach PO pozostanie przy władzy, w tym 28% sadzi, iż Platforma będzie w stanie rządzić samodzielnie, a 13%, że będziemy mieli nadal koalicję PO-PSL.  Pozostałe 7% typuje koalicję PO-SLD /4%/ lub PO-PSL-SLD, czy nawet PO-PiS.  Tylko 11% respondentów uważa, iż rządzić będzie PiS, w tym 8%, że samodzielnie.  Sondaż przeprowadzono w dniach 5-11 maja na próbie 1189 osób.

  Ciekawe jest to, że został on opublikowany właśnie teraz w dwa miesiące po jego wykonaniu i opracowaniu.  Trudno te dane uwazać za aktualne.  Czyżby zaszła w tej chwili potrzeba podniesienia na duchu zwolenników PO?  Inna sprawa, że powyższe wyniki zdają się być zgodne z t.zw. "zdrowym rozsadkiem".  Niedawno przeczytałam u Triariusa, że PiS nie opłaca się wygrywać październikowych wyborów, bo PO powinna wypić piwo, jakiego sobie /i nam/ nawarzyła.  To prawda, ze czasem warto przegrac wybory.  Tylko klęska PiS w 2007 spowodowała, ze wciąż partia ta  istnieje i ma duże znaczenie.  Przy wrogości opozycji, nienawiści mediów oraz biznesu i głupocie koalicjantów nie miałaby ona żadnych szans przetrwania kryzysu finansowego lat 2008-2009.

  Historyczne analogie wskazują na to, iż pomiędzy kompromitacja danej ekipy rządowej a jej upadkiem mija zwykle od 2,5 roku do 4 lat.  Rządy Platformy skompromitowały się po Smoleńsku, w kwietniu 2010.  Upadek tej partii jest najbardziej prawdopodobny miedzy jesienią 2012, a wiosną 2014.  Ja osobiście podejrzewam, ze w październikowych wyborach PO uzyska trzydzieści parę procent, PiS również, a 25% zgarną PSL i SLD.  Powstanie koalicja PO z PSL lub SLD, która posypie się na długo przed końcem kadencji i wtedy dopiero nastapi przełom.  Ano, pożyjemy - zobaczymy.

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

Sondaz przeprowadzono w dniach 5-11 maja na próbie 1189 osób.

Czyli sondaz sprzed dwóch miesięcy, w dodatku na ONET tez sie pojawił na SG i wisiał cały dzień.
Skoordynowana akcja manipulatorów. Tyle w temacie.

W tym samym dniu pojawiły się sondaże "partyjne" w których nie tak różowo wyglądały wyniki dla PO.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Sierota

2. "trzydzieści parę procent"

Czyli dokładnie 32% (słownie: trzydzieścidwa) ;-) Tyle żartem, a na poważnie pytanie, czy szanowna Elig w swych kalkulacjach uwzględniła wałek?

Ostatnio zmieniony przez Sierota o czw., 21/07/2011 - 16:57.
avatar użytkownika elig

3. @Maryla

Przecież wyraźnie napisałam: "Czyżby zaszła w tej chwili potrzeba podniesienia na duchu zwolenników PO?" :))) Natomiast wśród zwolenników PiS częsta jest opinia, że nie warto wygrywać wyborów, tylko po to, by powtórzyła się sytuacja z 2005 roku i to jeszcze z wrogim prezydentem. Wygrana powyżej 45% wydaje się mało prawdopodobna, choć należy do tego dążyć.

avatar użytkownika elig

4. @Sierota

Nie przeprowadzałam żadnych kalkulacji. Po prostu spojrzałam w sufit i zawierzyłam swojej intuicji :))) To i tak lepsze niż sondaże CBOS :)))

avatar użytkownika Sierota

5. No tak...CBOS,

czyli Centrum Błędnej Oceny Sytuacji.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pani Elig,

Szanowna Pani,

Polskie sondażownie działają tak jak ruskie banki. Widzieliśmy to w ostatnich wyborach prezydenckich.

Szkoda czasu i atłasu

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika elig

7. @Sierota

Dobre !!! :)))

avatar użytkownika elig

8. @Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

Na sondażownie pewnie tak, ale jestem ciekawa, czy moje przewidywania się sprawdzą.

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Autorka

Wyglada na to, ze tak to wlasnie bedzie. Intuicja itroche doswiadczenia i to podszeptuje.

avatar użytkownika elig

10. @Tymczasowy

Widzę, że Pan się ze mną zgadza. No cóż, wolałabym jednak, by PiS dostał te 45% i porządził sobie samodzielnie. Pomarzyć zawsze wolno....