Radio Maryja>właśnie słucham o nieudanej prowokacji POlsatu

avatar użytkownika gość z drogi

 Znamienne jest TO,że doszło do niej w czasie gdy przemawiał Prezes Jarosław Kaczyński

i jeszcze TO podkładanie mikrofonu przez dziennikarkę upadającemu Człowiekowi,PO co .?

by usłyszeć jakies przekleństwo? cytuję słowa,ktore właśnie wysłuchałam

i przypomniał sie bardzo podobny przypadek,ktorego osobiscie byłam świadkiem,jaką telewizje reprezentował wysoki, w średnim wieku,krótko ostrzyżony pan,z kamerą nieoznakowaną 

na ramieniu,nie wiem

pamietam jednak jak nas prowokował ,gdy w szpalerze czekalismy na Prezesa Jarosława

Kaczyńskiego,który miał właśnie wychodzic z Gmachu Urzędu Wojewódzkiego, by złozyć

Kwiaty u stóp pomnika Korfantego,

ba nawet dostałam w głowę /niechcący oczywiście./jego torbą reporterską,gdy 

rzucił sie do kamerowania Prezesa

serdecznie z tego miejsca pozdrawiam Dwie Dzielne i bardzo mądre Panie,Slązaczki z dziada/pradziada

były naprawdę nie tylko KULTURALNE ale i Bardzo Mądre

 

13 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Dla Pani, miłe wspomnienia.
Jak fotografia nie wklei się przyślę link. Fotograf zdjęie zakodował.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

2. Panie Michale,nie wiem jak mam dziękować

śpiewaliśmy wtedy Rotę,Młodzi też
Jednak starsze pokolenie wykazało się lepszą znajomoscią słów
DZIEKUJĘ,RAZ jeszcze
a najcudniej było gdy patrząc prosto w oczy tym z RASiu spiewaliśmy,i nie będzie nam.....
DZIECI germanił
DOBREGO dnia

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

To tylko mój obowiązek.

Ukłony mojenajnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

4. Panie Michale,

więc Dziekuje pieknie za Obowiązek
sobotnie pozdrowienia z miasta z pomnikiem Korfantego

gość z drogi

avatar użytkownika Beta

5. Drogi Gościu z Drogi i obserwatorzy tivi.

Pani pisze o Polsacie, a ja zwrócę uwagę na prowokatora przez pewien czas zatrudnianego przez TVN na Krakowskim. To Rudy, częściej nawet niż Taras pojawiający się na zdjęciach.
Jednego dnia ukradł komuś chorągiewkę, policja go legitymowała, po godzinie rozpoczął bójkę i ciągnął człowieka przed stanowisko TeFauenu, który stał wtedy ciągle pod kordegardą. Pilnowałam dalszego ciągu, TVN zrobił z tego piękne ujęcie i skomentował, że obrońcy Krzyża robią burdy.Teraz w lipcu nie było Rudego u Palikota,ale w czerwcu dyżurował. Teraz on pracuje u Januszka. Trzeba mieć przygotowany aparat i ich pstrykać w akcji. Czasami kamera to tylko gadżet potrzebny do prowokacji. Serdecznie pozdrawiam.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pani Gość z Drogi.

Szanowna Pani Zofio,

Nowe wiadomości z Naszego Dziennika:

Nasz Dziennik

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110715&typ=po&id=po13.txt

Świadkowie potwierdzą, że to pracownicy stacji Polsat bili pielgrzyma
Widziałam, jak operator Polsatu kopie pielgrzyma
Z mec. Anną Różańską z Wrocławia, świadkiem pobicia przez operatora stacji Polsat News jednego z uczestników XIX Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę, rozmawia Marta Ziarnik

Stacja Polsat News utrzymywała, że jej pracownicy przygotowujący materiał z zeszłotygodniowej pielgrzymki na Jasną Górę, zostali zaatakowani przez pielgrzymów. Była Pani naocznym świadkiem incydentu. Może Pani powiedzieć, co rzeczywiście się tam wydarzyło?
- Oczywiście. Widziałam część tego zajścia, stałam około dwóch, może trzech metrów dalej. I choć początkowo byłam skupiona na modlitwie i nie interesowałam się zbytnio tym, co dzieje się wokół, to jednak po pewnym czasie, gdy przemawiali przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, zaczęły do mnie docierać coraz wyraźniejsze odgłosy. Na początku przemówień pani Jadwigi Gosiewskiej i pani Małgorzaty Wassermann były to głosy protestu zebranych na placu przed Jasną Górą pielgrzymów, którzy nie wyrażali zgody na ich filmowanie przez operatora Polsatu. Później, gdy już przemawiał pan premier Jarosław Kaczyński, zauważyłam jakieś większe poruszenie wśród zebranych obok pielgrzymów, jakieś zamieszanie. Kiedy zaczęłam się rozglądać, zauważyłam wśród tego zbiorowiska, jak młody mężczyzna brutalnie kopie jednego z pielgrzymów trzymających polską flagę narodową. Przy czym zaznaczam, że nie było to jednorazowe kopnięcie, ale kilka następujących po sobie silnych, agresywnych kopniaków wymierzonych w plecy mężczyzny trzymającego flagę. Widziałam też wielką agresję operatora w momencie, gdy kopał swoją ofiarę. Zaraz po tym zauważyłam, jak operator wraz z dziennikarką zaczęli w pośpiechu opuszczać jasnogórskie błonie. Można powiedzieć, że uciekali.

Jak podczas tego zdarzenia zachowywał się pan Andrzej? Czy faktycznie, jak twierdzi stacja, był bardzo agresywny, wszczął tę bójkę?
- Widać było, że ten pan był bardzo oszołomiony i nie do końca wiedział, co się dzieje. I nieprawdą jest, że to on bił. Podejrzewam, że nawet gdyby chciał, to i tak nie miałby możliwości oddania, bo ciosy ze strony operatora następowały jeden za drugim. Pan Andrzej nie był żadnym agresorem, bo widziałam, że w miarę jak sytuacja zaczęła się robić nieciekawa, sam starał się oddalić z tego miejsca. Jego postawa była bierna. I ten moment wykorzystał operator Polsatu, który zaatakował go z wściekłością.

Pan Andrzej w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" mówił, że kiedy odwrócił głowę, zauważył, jak wymierzając kolejny cios, operator stracił równowagę i upuścił kamerę, o uszkodzenie której następnie oskarżano pielgrzyma. Widziała Pani ten moment?
- Tego, niestety, nie. Wszystko działo się naprawdę bardzo szybko i najlepiej zapamiętałam to kopanie, bo byłam tym dogłębnie oburzona. Pamiętam, że w szoku pytałam ludzi, co się dzieje? Dlaczego ten mężczyzna kopie trzymającego polską flagę pielgrzyma? Wszyscy byli zdumieni.

I jak zareagowali na to wszystko pielgrzymi?
- Kiedy do ludzi dotarło, co się dzieje, zebrali się bliżej i starali się uspokoić kamerzystę i tę dziennikarkę. Prosili, by odeszli i nie przeszkadzali im się modlić. Kiedy doszło już do bicia, stojący bliżej ludzie krzyczeli w stronę pracowników wspomnianej stacji: "Najemnicy!", "Najemnicy!". Wtedy oni zaczęli uciekać w kierunku zaparkowanego dalej wozu.

Czym spowodowana była ta ucieczka? Czy jakąś konkretną reakcją pielgrzymów?
- Jeśli pani pyta o to, czy pielgrzymi rzucili się na tych ludzi, to zapewniam, że nie. Nikt też za nimi nie biegł, nikt ich nie gonił. Podejrzewam, że pracownicy stacji Polsat zaczęli uciekać, bo dotarło do nich, czego się dopuścili. Widocznie czuli się na tyle winni - bo przecież operator skopał trzymającego flagę i starszego od siebie mężczyznę, że ze strachu i wstydu zaczęli uciekać. Może też bali się ewentualnej, adekwatnej reakcji pielgrzymów.

Ale nie przeszkodziło im to zgłosić na policji rzekomego faktu pobicia i zniszczenia mienia.
- To jest wprost niesłychane. Ale i tak uważam, że nawet jeśli złożą pozew przeciwko panu Andrzejowi, to i tak nie mają najmniejszych szans. Przeciwko ich słowom będzie kilkadziesiąt świadectw pielgrzymów widzących zajście. Wszyscy potwierdzą, że to pracownicy stacji wywołali bójkę i że to oni bili. Ja także gotowa jestem to poświadczyć, jeśli będzie taka potrzeba. Na pewno swoje zeznania złoży także pani doktor Halina, która prowadziła wówczas punkt medyczny nr 9 i która z pewnością widziała część zajścia. Nie pozwolimy, by tego typu manipulacja i takie kłamstwa mogły ujść bezkarnie. Gdybym tego nie widziała bądź opierała się tylko na przekazie innych osób, to co innego. Ale że byłam świadkiem tego zajścia, więc moim obowiązkiem jest opowiedzenie o tym, że to, jak je przedstawiają media, jest nieprawdziwe i wypaczone.

Wie Pani, co się później działo z panem Andrzejem?
- Zaraz po tym niesłychanym zdarzeniu podeszłam do tego pobitego mężczyny, który oszołomiony usiadł gdzieś z boku. Chciałam się dowiedzieć, czy nic mu się nie stało i zapytać, jak do tego doszło. Podeszła do nas także jakaś pani z Krakowa, która również była świadkiem pobicia i która chciała sprawdzić, czy temu panu nic się nie stało. Wtedy pan Andrzej przedstawił się nam i odpowiadając na nasze pytania, opowiedział, jak to się zaczęło. Mówił o stosowanych przez kamerzystę i dziennikarkę metodach zaczepiania i przeszkadzania modlącym się na Mszy św. pielgrzymom. Opowiadał, jak byli przy tym bezczelni, podkładali niezauważenie mikrofony, od dołu kręcili osłaniających się przed nimi parasolkami i chustkami modlących się ludzi itp. Ci dziennikarze w znany już wszystkim sposób na siłę starali się zrobić konkretny materiał z tej pielgrzymki. Po kilku minutach rozmowy pożyczyliśmy jednak sobie wszystkiego dobrego i rozeszliśmy się. Dopiero z "Naszego Dziennika" dowiedziałam się, że chwilę później pan Andrzej został przewieziony na komisariat.

Dziękuję za rozmowę.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

7. Beta, zgadzam się z tym aparatem i natychmiastowym robieniem

zdjęć,re zapamietania osobnika,TEZ świetna rada
"nasz" zniknął
mi gdy zaczęłam robić zdjęcia wozom transmisyjnym,ktore stały obok
szukałyśmy go z dwoma paniami,ale
przepadł jak kamień w wodę,a powinien być bo pełno było naszych wspaniałych Gości
i każdy z Nich zasługiwał na Uwagę
Beta ,masz Rację
komórki,lub aparaty w dłoń i łapmy na gorącym uczynku,mojemu tylko ucho udało mi sie uchwycić
re kamery jako gadżetu,TO jest WAZNE,dzięki
serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

8. Panie Michale

Dziękuje bardzo za TEN Dowód,Musimy się nauczyć nowego zawodu,czyli "kamerowania ich"
tak jak oni nas,
zawsze to jest jakiś dowód,mimo,ze sądy nie nasze
Jeszcze raz serdeczne dzięki za załączony Artykuł
Kiedyś umielismy być solidarni,teraz musimy sobie to kolejny RAZ przypomnieć,oni
muszą wiedzieć,że nikt z nas nie jest anonimowy,ze ujmą sie za nim pozostali
W czasach gdy ZOMO ganiało nas po ulicach,a Dzieci pakowało do suk,umiałyśmy im wyrywać tych Chłopców ,krzycząc,kobiete bijesz,ty gestapowcu

czas wrócic
do starych sprawdzonych działań,społeczeństwo doskonale się organizuje,i dobrze,
bo nie wiadomo co nas jeszcze czeka
Serdecznie pozdrawiam życząc Dobrej Nocy

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Dla Pani Małżonka, owa moneta kolekcjonerska. Ułan, szabla:

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

10. Panie Michale,serdecznie podziękowania od Męza

kiedy patrzę na Jego codzienny trud i spełnianie naszego marzenia solidarnościowego,czyli BYC Rybakiem samodzielnie łowiacym rybe na obiad dla Rodziny i Ludzi, z nami związanymi,to mam wrazenie to TAKI wspólczesny Ułan
bo tyle Wolności,ile sami sobie wywalczymy/gospodarczej TEZ/
jeszcze RAZ dziekuję w imieniu mojego Ułana Współczesnego i moim własnym
serdecznie pozdrawiam
/kontuzja ręki,chwilowo wyłączyła mnie z pisania/
pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Patefon Bambino i kwiat paproci dla Pani i Pani Małżonka

"

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

12. Panie Michale,wzruszył nas Pan do łez

jak mam dziękować ?
serdecznie pozdrawiamy

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

13. Panie Michale

było takie Bambino i była Taka płyta,może jeszcze na strychu w kuferku jeszcze drzemie...
ach wrócił piękny CZAS,
czas wspomnien,marzeń
dziękuję ze łzami w oczach
patrzę na zdjęcia Rodziców i puszczam IM ulubiony Temat,zapaliłam swieczkę
i myśle sobie,ze ONI tez tego słuchają
Dziękuję

gość z drogi