Niektórzy redaktorzy jak rogacizna

avatar użytkownika Jan Kalemba
Każdy parzystokopytny pobekuje z ukontentowaniem, gdy to nie jego wyciągają ze stada na rzeź. No, ale ludzie to nie stadne przeżuwacze i powinni chyba zachowywać się inaczej. Szczególnie wtedy, gdy mają ambicję pełnić misję liderów opinii publicznej.
 
Do niedawna wydawało się, że noże ostrzą przede wszystkim na Radio Maryja, więc inne redakcje czuły się bezpieczne. Ubiegłoroczne wypadnięcie „Wprost” z konserwatywnego klubu było przypadkiem całkowicie innego rodzaju – pan Marek Król namacalnie dowiedział się o tym, że gdy sprzeda się interes, to nie sposób utrzymać go nadal w rękach...
 
Ja wszak zawsze mówiłem, że gdy establishment III RP spacyfikuje Radio Maryja, to łatwiej mu pójdzie z innymi, ale kto tam słucha jakiegoś blogera. Nastał taki szpan, że kto chciał uchodzić za „elokwentną erudytę” – nawet patriotyczny-konserwatysta – to musiał bałaknąć coś złośliwego na „moherów od Rydzyka”. Rafał Ziemkiewicz szydził nawet z nadania telewizji Redemptorystów nazwy „Trwam”, że taka zachowawcza aż wsteczna...
 
Dyplomatyczne theatrum absurdu, odstawione w Watykanie, wywołało znaczące poruszenie w środowisku dziennikarzy konserwatywnych, ale w istocie tu rząd nie liczył na sukces w wojnie z ojcem dyrektorem. Tę wrzawę uczyniono dla przedwyborczego popisu przed motłochem, który szczał na znicze i kwiaty na Krakowskim Przedmieściu. Tak PO chce przelicytować SLD w antykatolicyźmie.
 
Aż wreszcie jak nie gruchnie w końcu czerwca z tym biznesowym szacher macher w kwestii własności „Resspubliki”. Dziennikarska brać zadrżała na wieść, że w pierwszym rzucie zrobią siekankę nie z Radia Maryja tylko z „Rzepy” i „Uważam Rze”. Rychło jednak nastąpiło otrzeżwienie – redakcja została tylko zagoniona do zagrody – istotnie w cieniu ubojni, ale może nie wszyscy pójdą pod nóż...
 
Pan Piotr Gursztyn ze wzmiankowanej „Rzepy” 7 lipca napisał odważnie o ojcu dyrektorze – „...Faktycznie żyje sobie w swoim świecie, robi swoje interesy, co w gospodarce wolnorynkowej jest cnotą, nawet w przypadku duchownych...” – i dalej – „... o. Rydzykowi zmniejszył się – jak to określa się w medialno-politycznym slangu – target...”
 
Pan redaktor wszak chyba wie, że redemptorysta z definicji nie posiada żadnej własności, ale czy to co napisał nie jest subtelną sugestią osobistej interesowności ojca Tadeusza Rydzyka. Nie przypadkiem chyba duszpasterstwo Radia Maryja przyrównuje z geszeftem – katechezę i działalność misyjną analizuje przy pomocy pojęć marketingowej socjotechniki, którą celuje się właśnie tylko w określony „target”...
 
Na koniec pytanie quizowe – Czy pan redaktor Piotr Gursztyn powiększył szansę na utrzymanie posady w „Rzepie”?

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Piotr Gursztyn

jako on, Piotr Gursztyn nie pozostawi po sobie śladu na ziemi, jak ktos kolejny raz "zarchiwizuje" publikacje Rzepy.

"o. Rydzykowi zmniejszył się – jak to określa się w medialno-politycznym slangu – target...”

wierni Kościoła Katolickiego wraz ze swoim Pasterzem, o. dr Rydzykiem, zostawią po sobie ziemski i nieziemski ślad - modlitwami do Maryji Zawsze Dziewicy proszą o wsparcie dla swoich ziemskich dzieł. I czynią to żarliwie i z potrzeby serca.
I są wysłuiwani i wspierani.

Żurnalistom nic do tego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika amica

2. Nie ma co się cieszyć

Bo i tak znajdziemy się w zupie gotowanej przez PO z bratnia pomocą