Ile razy można?
tu.rybak, czw., 07/07/2011 - 13:10
Po raz kolejny PIS stracił w sondażach. Jestem tego pewien, ale sam tego chciał. Oczywiście, można twierdzić, że prawda sama się obroni, ale ja twierdzę, że trzeba jej trochę pomóc...
Historia pt. "Byłoby dobrze, gdyby..."
Przemówienie Tuska w Parlamencie Europejskim było znakomitą okazją do pokazania walorów intelektualnych premiera. I byłoby dobrze,gdyby... Ale zanim dojdziemy do gdybania.
Oto dialogi po wiekopomnym przemówieniu męża stanu, premiera najpotężniejszego kraju w Europie, Tuska:
Tusk (Polska, PO): Europa to naprawdę najlepsze miejsce na Ziemi. Nikt niczego lepszego do tej pory nie wymyślił. I przecież nie dlatego, że Pan Bóg się uparł, żeby tutaj ludziom żyło się lepiej niż w innych miejscach świata. Manna z nieba tutaj nie spada. Tutaj jest lepiej, ponieważ wytrzymaliśmy się w zasadniczej wierności wobec tych fundamentalnych wartości, na których zjednoczona Europa jest oparta [cyt. za M. Gugulski, "Tusk: w Bogu nie zaufalismy", blogmedia24.pl, 6 VII 2011 r.]
Farage (W. Brytania): Po wysłuchaniu pana przemówienia dziś rano muszę się spytać: na jakiej planecie pan żyje? Dlaczego Pan udaje, że wszystko idzie dobrze? Europa jest w głębokim kryzysie strukturalnym. Grecja, Portugalia i Irlandia nie przeżyją w strefie euro. Dania zerwała umowę z Schengen i dobrze. (...) Ludzie mówią, że chcę współpracy europejskiej, ale nie chcą tej Europy, rządzonej przez niewybieralnych biurokratów, jak pan Barroso [cyt. Linuks, koment. do "Liderzy PIS niezadowoleni...", wpolityce.pl, 6 VII 2011 r.]
Legutko (Polska, PIS): Co oznacza, że nasza prezydencja ma mieć charakter integrujący i wspólnotowy? W Europie widzimy dwie formy politycznej arogancji: inżynieria społeczna i przekonanie Niemiec i Francji, że władza należy do nich. Mamy nadzieję, że pan przyczyni się do osłabienia tych arogancji. Czy podejmie pan wyzwanie jako silna prezydencja, czy zadowoli się tym, co łatwe, miłe i bezbolesne? [cyt. Maryla, koment. do "Jak Polska przegrała swoją prezydencję", blogmedia24.pl, 6 VII 2011 r.]
Madlener (Holandia): To najgorsze wystąpienie, jakie ostatnio słyszałem. Nie chcemy rumuńskich żebraków, bezrobotnych Polaków w Holandii, nie chcemy płacić na Grecję i nie chcemy europejskich podatków; nie chcemy Turcji w Europie [PAP, dziennik.pl, 6 VII 2011 r.]
Schulz (Niemcy): To było wielkie przemówienie [A. Słojewska, rzeczpospolita.pl, 6 VII 2011 r.]
Daul (Francja): Przykład Polski pokazuje, że europejska solidarność w połączeniu z wolą polityczną pozwala na zbudowanie silnej gospodarki [źródło j.w.]
Wystarczy zapoznać się z ww. cytatami. Tusk może opowiadać brednie o "więcej Europy" (w Europie?), o europejskich wartościach (ciekawe swoją drogą co miał na myśli biorąc pod uwagę pierwszy z wymienionych powyżej cytatów?), ale patrząc kto popiera, a kto jest przeciw sami możemy wyciągać wnioski. Szczególnie warta zauważenia jest pochwała niemieckiego socjalisty Schulza, dotąd Polsce więcej niż nieprzychylnego ...
Na konferencji prasowej po dyskusji w PE z Tuskiem, Buzkiem i Barroso ten pierwszy powiedział coś niezwykle istotnego pokazując na talerz z truskawkami:
Nie ma lepszej reklamy, jeśli chodzi o to, co mówi o Polsce i o naszej prezydencji, czyli o takiej polskiej świeżości, energii - tak jak te truskawki [PAP, dziennik.pl, 6 VII 2011 r.]
Barroso zaś odmawiając zjedzenia truskawki protekcjonalnie obronił Tuska przed oszołomami i agresywne uwagi pewnych eurosceptyków i eurofobów uznał za reakcję na fakt, iż największy nowy kraj UE przychodzi z wielkim entuzjazmem, zaufaniem i optymizmem, jaki chciałby widzieć w innych stolicach. [PAP, polskatimes.pl, 6 VII 2011r.]
I tak chciałoby sie podsumować wyjazd naszego męża stanu do Brukseli, gdyby nie...
Historia pt. "PIS w mediach"
Ziobro (Polska, PIS) zarzucił Tuskowi ograniczanie wolności mediów w Polsce, co stoi w sprzeczności z wygłaszanymi przez premiera frazesami o wartościach.
Siwiec (Polska, PZPR) zaatakował Ziobrę mówiąc o uzbrojonych bandach atakujących ludzi i o zamykaniu ludzi do więzienia o szóstej rano w czasach gdy ten ostatni był ministrem.
Protasiewicz (Polska, PO) protekcjonalnie pouczył Ziobrę człowieku, nie wypada i przeprosił innych euro-posłów za polsko-polskie spory.
Można oczywiście spierać się czy Ziobro musiał wybrać właśnie taki czas i taki temat swojej wypowiedzi. Istota wypowiedzi Ziobry nie jest dla mnie dyskusyjna.
Zastanawiam się czy musiał?
Wszak tydzień wcześniej Ziobro (wraz z innymi euro-posłami) napisał list do szefów wszystkich frakcji w PE nt. zagrożeń polskiej demokracji, z intencją przedstawienia sytuacji w Polsce przed planowanym przemówieniem Tuska... Według euro-posła Czarneckiego celem jest debata w PE w okolicach września...
Polityk, moim zdaniem musi być skuteczny. Działanie Ziobry (nie znam intencji) skutkuje kolejnym przyprawieniem gęby PISowi. Wszystkie polskie media zdegustowane rozpisują się nad warholstwem niektórych Polaków (PIS), nad praniem własnych brudów przed innymi, nad agresją PIS w kampanii wyborczej.
O czym pisałyby media, gdyby Ziobro mówił na temat?
Część polskich wyborców jest jak Dulska skrzyżowana z Hortensją (z angielskiego serialu komediowego "Co ludzie powiedzą?"). W ich oczach PIS właśnie stracił głosy wyborcze. Warto było?
W tym sensie zaczynam się zastanawiać nad intencjami Ziobry. Albo nie jest wystarczająco sprawnym umysłowo politykiem, albo przedstawia swoje ego wyżej nad cele polityczne własnego środowiska, albo jest sprawny i prowadzi własną grę (nie mam pojęcia jaką).
W moich oczach dużo stracił.
Jak się do tego doda audycję w TVN, w której Olejnik przepytywała Kempę (PIS) to ręce opadają. Moje zdanie na temat Olejnik jest jasne. Nie należy z nia rozmawiać, chyba, że z jakiegoś względu rzecz się opłaca i jest się dobrze przygotowanym. Olejnik swoje - Kempa swoje. To jakby dziad gadał do obrazu. Na koniec Olejnik mogła z satysfakcją skonstatować, że Nie ma sensu żeby panią zapraszać, bo pani monologuje, a nie odpowiada na pytania[Kropka nad i, TVN, 6 VII 2011 r.]
I niestety oglądacz TVN musi się z tym zgodzić (pragnę zauważyć, że sprawni rozmówcy dają sobie radę z Olejnik).
Podsumowując. Wygranie wyborów powinno być dla PIS najważniejsze i wszystkie dostępne środki powinny być temu podporządkowane. Nie może być miejsca na proste błędy.
Ktoś mi zarzuci, że media i tak są przeciwne, więc jak nie Ziobro (czy Kempa) to znalazło by się coś innego - inny temat, inny wróg publiczny.
Takie stwierdzenie prowadziłoby do wniosku, że nie ma znaczenia kto i co mówi. Jeśli tak, to proszę PIS by spróbował przy pomocy innych mówców (skoro wszytko jedno?). Jeśli zaś jednak nie, to mój wniosek jest identyczny. Taki zakład Pascala na małą skalę.
Opłaci się.
Historia pt. "Byłoby dobrze, gdyby..."
Przemówienie Tuska w Parlamencie Europejskim było znakomitą okazją do pokazania walorów intelektualnych premiera. I byłoby dobrze,gdyby... Ale zanim dojdziemy do gdybania.
Oto dialogi po wiekopomnym przemówieniu męża stanu, premiera najpotężniejszego kraju w Europie, Tuska:
Tusk (Polska, PO): Europa to naprawdę najlepsze miejsce na Ziemi. Nikt niczego lepszego do tej pory nie wymyślił. I przecież nie dlatego, że Pan Bóg się uparł, żeby tutaj ludziom żyło się lepiej niż w innych miejscach świata. Manna z nieba tutaj nie spada. Tutaj jest lepiej, ponieważ wytrzymaliśmy się w zasadniczej wierności wobec tych fundamentalnych wartości, na których zjednoczona Europa jest oparta [cyt. za M. Gugulski, "Tusk: w Bogu nie zaufalismy", blogmedia24.pl, 6 VII 2011 r.]
Farage (W. Brytania): Po wysłuchaniu pana przemówienia dziś rano muszę się spytać: na jakiej planecie pan żyje? Dlaczego Pan udaje, że wszystko idzie dobrze? Europa jest w głębokim kryzysie strukturalnym. Grecja, Portugalia i Irlandia nie przeżyją w strefie euro. Dania zerwała umowę z Schengen i dobrze. (...) Ludzie mówią, że chcę współpracy europejskiej, ale nie chcą tej Europy, rządzonej przez niewybieralnych biurokratów, jak pan Barroso [cyt. Linuks, koment. do "Liderzy PIS niezadowoleni...", wpolityce.pl, 6 VII 2011 r.]
Legutko (Polska, PIS): Co oznacza, że nasza prezydencja ma mieć charakter integrujący i wspólnotowy? W Europie widzimy dwie formy politycznej arogancji: inżynieria społeczna i przekonanie Niemiec i Francji, że władza należy do nich. Mamy nadzieję, że pan przyczyni się do osłabienia tych arogancji. Czy podejmie pan wyzwanie jako silna prezydencja, czy zadowoli się tym, co łatwe, miłe i bezbolesne? [cyt. Maryla, koment. do "Jak Polska przegrała swoją prezydencję", blogmedia24.pl, 6 VII 2011 r.]
Madlener (Holandia): To najgorsze wystąpienie, jakie ostatnio słyszałem. Nie chcemy rumuńskich żebraków, bezrobotnych Polaków w Holandii, nie chcemy płacić na Grecję i nie chcemy europejskich podatków; nie chcemy Turcji w Europie [PAP, dziennik.pl, 6 VII 2011 r.]
Schulz (Niemcy): To było wielkie przemówienie [A. Słojewska, rzeczpospolita.pl, 6 VII 2011 r.]
Daul (Francja): Przykład Polski pokazuje, że europejska solidarność w połączeniu z wolą polityczną pozwala na zbudowanie silnej gospodarki [źródło j.w.]
Wystarczy zapoznać się z ww. cytatami. Tusk może opowiadać brednie o "więcej Europy" (w Europie?), o europejskich wartościach (ciekawe swoją drogą co miał na myśli biorąc pod uwagę pierwszy z wymienionych powyżej cytatów?), ale patrząc kto popiera, a kto jest przeciw sami możemy wyciągać wnioski. Szczególnie warta zauważenia jest pochwała niemieckiego socjalisty Schulza, dotąd Polsce więcej niż nieprzychylnego ...
Na konferencji prasowej po dyskusji w PE z Tuskiem, Buzkiem i Barroso ten pierwszy powiedział coś niezwykle istotnego pokazując na talerz z truskawkami:
Nie ma lepszej reklamy, jeśli chodzi o to, co mówi o Polsce i o naszej prezydencji, czyli o takiej polskiej świeżości, energii - tak jak te truskawki [PAP, dziennik.pl, 6 VII 2011 r.]
Barroso zaś odmawiając zjedzenia truskawki protekcjonalnie obronił Tuska przed oszołomami i agresywne uwagi pewnych eurosceptyków i eurofobów uznał za reakcję na fakt, iż największy nowy kraj UE przychodzi z wielkim entuzjazmem, zaufaniem i optymizmem, jaki chciałby widzieć w innych stolicach. [PAP, polskatimes.pl, 6 VII 2011r.]
I tak chciałoby sie podsumować wyjazd naszego męża stanu do Brukseli, gdyby nie...
Historia pt. "PIS w mediach"
Ziobro (Polska, PIS) zarzucił Tuskowi ograniczanie wolności mediów w Polsce, co stoi w sprzeczności z wygłaszanymi przez premiera frazesami o wartościach.
Siwiec (Polska, PZPR) zaatakował Ziobrę mówiąc o uzbrojonych bandach atakujących ludzi i o zamykaniu ludzi do więzienia o szóstej rano w czasach gdy ten ostatni był ministrem.
Protasiewicz (Polska, PO) protekcjonalnie pouczył Ziobrę człowieku, nie wypada i przeprosił innych euro-posłów za polsko-polskie spory.
Można oczywiście spierać się czy Ziobro musiał wybrać właśnie taki czas i taki temat swojej wypowiedzi. Istota wypowiedzi Ziobry nie jest dla mnie dyskusyjna.
Zastanawiam się czy musiał?
Wszak tydzień wcześniej Ziobro (wraz z innymi euro-posłami) napisał list do szefów wszystkich frakcji w PE nt. zagrożeń polskiej demokracji, z intencją przedstawienia sytuacji w Polsce przed planowanym przemówieniem Tuska... Według euro-posła Czarneckiego celem jest debata w PE w okolicach września...
Polityk, moim zdaniem musi być skuteczny. Działanie Ziobry (nie znam intencji) skutkuje kolejnym przyprawieniem gęby PISowi. Wszystkie polskie media zdegustowane rozpisują się nad warholstwem niektórych Polaków (PIS), nad praniem własnych brudów przed innymi, nad agresją PIS w kampanii wyborczej.
O czym pisałyby media, gdyby Ziobro mówił na temat?
Część polskich wyborców jest jak Dulska skrzyżowana z Hortensją (z angielskiego serialu komediowego "Co ludzie powiedzą?"). W ich oczach PIS właśnie stracił głosy wyborcze. Warto było?
W tym sensie zaczynam się zastanawiać nad intencjami Ziobry. Albo nie jest wystarczająco sprawnym umysłowo politykiem, albo przedstawia swoje ego wyżej nad cele polityczne własnego środowiska, albo jest sprawny i prowadzi własną grę (nie mam pojęcia jaką).
W moich oczach dużo stracił.
Jak się do tego doda audycję w TVN, w której Olejnik przepytywała Kempę (PIS) to ręce opadają. Moje zdanie na temat Olejnik jest jasne. Nie należy z nia rozmawiać, chyba, że z jakiegoś względu rzecz się opłaca i jest się dobrze przygotowanym. Olejnik swoje - Kempa swoje. To jakby dziad gadał do obrazu. Na koniec Olejnik mogła z satysfakcją skonstatować, że Nie ma sensu żeby panią zapraszać, bo pani monologuje, a nie odpowiada na pytania[Kropka nad i, TVN, 6 VII 2011 r.]
I niestety oglądacz TVN musi się z tym zgodzić (pragnę zauważyć, że sprawni rozmówcy dają sobie radę z Olejnik).
Podsumowując. Wygranie wyborów powinno być dla PIS najważniejsze i wszystkie dostępne środki powinny być temu podporządkowane. Nie może być miejsca na proste błędy.
Ktoś mi zarzuci, że media i tak są przeciwne, więc jak nie Ziobro (czy Kempa) to znalazło by się coś innego - inny temat, inny wróg publiczny.
Takie stwierdzenie prowadziłoby do wniosku, że nie ma znaczenia kto i co mówi. Jeśli tak, to proszę PIS by spróbował przy pomocy innych mówców (skoro wszytko jedno?). Jeśli zaś jednak nie, to mój wniosek jest identyczny. Taki zakład Pascala na małą skalę.
Opłaci się.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
21 komentarzy
1. Dlaczego PiS przegra najbliższe wybory (rewident)
jasne, że media mają istotny wpływ na kształtowanie opinii publicznej. W
Polsce to zjawisko występuje w formie wyjątkowo drastycznej, gdzie tzw
mainstream zajmuje się wspieraniem rządu i tępieniem opozycji. W tym
zakresie prym wiedzie Gazeta Wyborcza oraz inne spółki medialne
wchodzące w skład grupy kapitałowej Agora. Strategia pałowania opozycji
została przez nie opanowana w stopniu perfekcyjnym. Jednym z przykładów
jest zamieszczony dzisiaj na stronie internetowej Gazeta.pl artykuł.
budżecie ZUS. Do jej załatania rząd PO-PSL używa pieniędzy
zgromadzonych w Funduszu Rezerwy Demograficznej. Autorzy GW piszą: „ZUS
brakuje pieniędzy na emerytury, dlatego rząd sięgnął właśnie po 4 mld z
Funduszu Rezerwy Demograficznej. To specjalny fundusz, który ma
gwarantować wypłatę emerytur za kilkadziesiąt lat. I - trzeba to
uczciwie przyznać - innego wyjścia nie miał”.
innego „wyjścia nie miał”, bo stan finansów publicznych gwałtownie się
pogorszył w okresie ostatnich 3 lat. Do takiej konkluzji dojdzie zapewne
każdy myślący człowiek. W artykule chodzi jednak o cos innego. Chodzi o
odsunięcie odpowiedzialności od rządu i oczyszczenie go z jakichkolwiek
zarzutów:”Emeryci
muszą mieć pieniądze na czas. A sięgnięcie po pieniądze z FRD to
najtańszy sposób na wypełnienie tych zobowiązań. Dużo droższe dla
państwa, a w efekcie dla każdego podatnika, byłoby wypuszczanie
kolejnych obligacji, a więc dalsze zadłużanie kraju.”
jakichkolwiek wyliczeń dlaczego emisja obligacji będzie droższa albo
bardziej szkodliwa niż odebranie emerytur naszym dzieciom i wnukom. Nie
precyzują także dlatego ta emisja jest taka droga i dlaczego polskie
papiery dłużne są tak wysoko oprocentowane (brak zaufania inwestorów).
Wierny czytelnik GW zapewne uwierzy swojemu medium na słowo. Chodzi
jednak o to, aby znaleźć odpowiedzialnego za roztrwonienie Funduszu
Rezerwy Demograficznej. Najpierw mamy krótki wstęp zawierający
informację prawdziwą: ”Dzisiaj
ZUS co roku brakuje ok. 50 mld zł.(...) Przed demograficznym wybuchem
miał nas właśnie chronić Fundusz Rezerwy Demograficznej. To on miał
zapewnić obecnym 30-40-latkom emerytury. Twórcy reformy zakładali
stopniowe dofinansowanie Funduszu. W 2020 r., a więc już za dziewięć
lat, mieliśmy mieć odłożone w nim 100 mld zł.(...) Plany pozostały na
papierze.”
szukanie winnego. Oczywiście, nie jest nim rząd Platformy, który czerpie
z Funduszu jak z głębokiej studni: ”Politycy
mieli inne priorytety.(...) Fundusz miały zasilać też dochody z
prywatyzacji. A że rządzący bali się prywatyzacji jak diabeł święconej
wody, to i z tego źródła niewiele do Funduszu skapnęło.
Za puste konta Funduszu Rezerwy najbardziej odpowiada rząd PiS. To w
okresie największej koniunktury w latach 2006-07 fundusz powinien być
najszybciej zasilany. A nie był - krytykuje Jeremi Mordasewicz, członek
rady nadzorczej ZUS.”
Ekspert Mordasiewicz znalazł winnego. Tak więc to PiS jest
odpowiedzialny za biedę i nędzę kolejnych pokoleń Polaków. Mordasiewicz
powtarza jak mantrę propagandowe kłamstwo o tym, że PiS „zmarnował
najlepszy okres koniunktury”. To, że w 2010 roku warunki zewnętrzne dla
polskiej gospodarki były takie same, a nawet lepsze niż w 2007 roku
(dynamiczny wzrost produkcji w Niemczech) przekracza chyba zdolności
percepcji członka rady nadzorczej ZUS.
nie tylko nie zmarnował koniunktury, ale właśnie ją wykorzystał i
doprowadził do obniżenia wskażników zadłużenia Polski w relacji do PKB. W
2007 roku mieliśmy minimalny deficyt finansów publicznych (poniżej 2%) i
bardzo wysoki, prawie 7% wzrost gospodarczy. Gdyby taka sytuacji
utrzymała się dajmy na to przez 10 lat, bez trudy wypracowalibyśmy
nadwyżkę, która potem możnaby odprowadzić do Funduszu Rezerwy
Demograficznej, czy jakiegokolwiek innego podmiotu odpowiedzialnego za
wypłatę emerytur. To właśnie rządy PO-PSL wspierane przez
lewicowo-liberalne media niszczą polski system emerytalny. Najpierw
przekierowały środki z OFE na wypłatę bieżących emerytur, a później
jeszcze rozgrabiły Fundusz Rezerwy Demograficznej.
politycy nie dosypywali pieniędzy do Funduszu na emerytury, to może
zmniejszali wydatki na te emerytury? Wtedy ich działanie można by
jeszcze jakoś wytłumaczyć. Nic z tych rzeczy.
Programy rządów SLD i PiS na walkę z deficytem emerytalnym polegały
na... tego deficytu ciągłym zwiększaniu.SLD przedłużył przywileje
emerytalne dla 1 mln Polaków - od kasjerek w PKP po sklepowe - o rok do
2007 r. PiS powtórzył to samo rok później. Za przedłużenie przywilejów o
dwa lata zapłacimy w ciągu 20 lat ponad 20 mld zł.”
perspektywy 20 lat to typowa dla gazeciarzy GW manipulacja. Te 20
miliardów w 20 lat, to tylko miliard złotych rocznie czyli mniej więcej
tyle ile Skarb Państwa stracił na zaniechaniu poboru akcyzy od Rafinerii
Trzebinia (tzw afera Parafianowicza) czy też tyle ile premier Donald
Tusk zamierzał obiecać zbankrutowanej Grecji. To wreszcie mniej niż
połowa rocznych kosztów płac 50 tysięcy urzędników zatrudnionych przez
rząd Donalda Tuska i samorządy w ostatnim czasie. Środowisko GW wsławiło
się zresztą głośnym poparciem dla postulatów pielęgniarek z Białego
Maisteczka, które przecież mogły doprawadzić tylko do większego
zadłużenia państwa w okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Do porządkowania emerytalnej stajni Augiasza wzięła się PO.
Gabinet Donalda Tuska w styczniu 2009 r. przepchnął przez parlament
ustawę, która na łatanie braków w emerytalnej kasie (czyli właśnie FRD)
przeznaczała 40 proc. z prywatyzowanych spółek. Również w 2009 r.
wprowadził ustawę pomostową, w wyniku której sporo zdrowych Polaków
przywileje emerytalne straciło.”
czyli łatanie dziury w systemie emerytalnym zdaniem redaktorów GW
polega na wyprzedaży majątku narodowego, która z definicji może być
przecież tylko działaniem jednorazowym. Dalej mamy już kulminację
absurdu: „Święcący pustkami FDR zaczął pęcznieć. Pod koniec
czerwca na jego koncie było 13,7 mld zł. Byłoby więcej, tyle że część z
tego, co rząd jedną ręką wrzucał, drugą zabierał. Już w 2010 r. wziął z
Funduszu 7,5 mld zł. Teraz zamierza sięgnąć do jego kieszeni po raz
drugi. I, niestety, na tym może się nie skończyć”
tym momencie, mozna spaść pod stół ze śmiechu. Autorzy artykułu sami
przyznają, że wysiłki Platformy zakończyły się kompletnym blamażem i
środki pozyskane z wyprzedaży (te nieszczęsne 40%) zostały przejedzone. W
FRD zostały już tylko jakieś ochłapy, resztę wydano na kampanię
wyborczą. Doprawdy trudno wyobrazić sobie lepszy kabaret.
ta cała zabawa odbywa się naszym kosztem. Rzeczywiście kolejne
pokolenia polskich emerytów będą żyć w nędzy. Smutne jest jednak to, że
taka piramida kłamstw jaką zamieszczono w cytowanym artykule, pozostaje
bez odpowiedzi, a największa partia opozycyjna wykazuje daleko posuniętą
bierność. Nikt z PiSu nie sprostował do tej pory łgarstwa o
„zmarnowanej koniunkturze”, które zostało już tysiąc razy powtórzone
przez oficjalne publikatory. W ten sposób, zgodnie z goebbelsowską
zasadą, kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
też, obecna kłamliwa propaganda obozu rządzacego jest tak skuteczna i
decyduje o wyborczych zachowaniach Polaków. 9 paździenika będziemy mieli
niestety powtórkę z historii. I małym pocieszeniem jest to, że rząd PO
po wyborach będzie musiał ujawnić społeczeństwu, że Polska stoi na
skraju bankructwa.
http://rewident.salon24.pl/321480,dlaczego-pis-przegra-najblizsze-wybory
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @tu.rybak
Jeżli PiS kontruje przyprawia się PiS ryja. Jeźeli nie kontruje też przyprawia się ryja. U genezy przyprawiania PiS ryja leży samo istnienie PiS.
Nie ingerowałbym w strategię PiS i nie wskazywał co w chwili obecnej jest i/lub powinno być prirorytetem PiS. Bez urazy, ale zostamy to tym, którzy widzą i wiedzą więcej a przede wszystkim nie patrzmy na zdarzenia przez pryzmat emocji podsycanych przez MO i podobnych, bo to ślepa uliczka.
3. @Sierota
wcale tak nie uważam. Otóż ja wcale nie mam intencji wskazywania PISowi, którzy działacze są dobrzy, którzy źli. PIS powinien mieć swoich specjalistów od propagandy (marketingu).
Nie należę do PIS, obojętne mi są ich walki wewnętrzne (jesli są), kto za co odpowiada itp.
Ale zależy mi na odsunięciu PO/PSL od władzy (i niedopuszczeniu SLD i innych trzecich dróg).
To może zrobić wyłącznie (według mnie) PIS.
I dlatego to mnie boli. Zbyt wiele razy pisałem o bardzo słabych (eufemizm) wystąpieniach polityków PIS przed kamerami. Sami się podkładają.
Oczywiście, że przyprawia się ryja. Ale są tacy co się "nie dają" i są tacy co się dają ogrywać z łatwością.
Chcę powiedzieć, że jeśli nie dają sobie rady w tak prostych sytuacjach, to cóż można powiedzieć potem o prowadzeniu całego państwa?
Za łatwo się podkładają...
4. Rybaku
"Za łatwo się podkładają..." - IDĄ DO STUDIA W OGÓLE NIE PRZYGOTOWANI NA ATAK, CHOĆ SĄ WZYWANI TAM W SPRAWACH NEWSA DNIA WYKREOWANEGO PRZEZ TE WŁAŚNIE MEDIA.
A wystarczyło by, gdyby sobie przed pójściem na rzeź przeczytali opinie internautów, ale przeciez to poniżej ich godności? Czy co?
Co do Olejnik - ta miała pytanie przewodnie - Tusk przed trybunał w Hadze - cokolwiek by nie powiedziała Kempa, ona chciała z niej wydusić tylko opinię na wypowiedź Macierewicza.
Albo się nie chodzi do Olejnik wcale, albo sie idzie przygotowanym i wyszczekanym, ale na temat.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. "Ludzie Tuska mogą sfałszować wybory"
"- W Polsce jest blisko półtora miliona głosów nieważnych, a to jest najprostszy sposób fałszowania wyników - powiedział Adam Hofman, rzecznik prasowy PiS w programie "Gość Radia ZET". Pytany, czy PO może sfałszować wybory, powiedział: - Donald Tusk nie chce oddać władzy i robi to wszelkimi dostępnymi metodami i ja się nie zdziwię, gdy pojawi się Wałbrzych dwa. Przecież mieliśmy przykład, jak Platforma Obywatelska podchodzi do wyborów. W Wałbrzychu były wybory, wałbrzyszanie decydowali i co? I fałszowali. Dodał, że "ludzie Tuska, tak jak w Wałbrzychu, mogą mieć dziwną pokusę, żeby fałszować wyniki...".
Więcej>>
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Ludzie-Tuska-moga-sfalszowac-wybory,wid,13563334,wiadomosc.html?ticaid=1c9e7
***
Składy komisji fałszują listy ....
Musimy być przygotowani na najgorsze!!!!!!!!!!!
APEL DO WŁADZ PIS
Ważne dla członków komisji uwagi
http://niezalezna.pl/12831-hofman-ludzie-tuska-moga-sfalszowac-wybory#comment-195652
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
6. PS
Właśnie przeczytałem wpis Rewidenta (wkopiowany przez Marylę). Znaczy dołaczyłem do nagonki na Ziobrę.
Otóż to nie tak. Może Ziobro jest specjalistą w swojej dziedzinie. Natomiast inne jego przymioty (elegancki z żoną, przyszłościowy) są nienajważniejsze.
Mógł zabrać głos na temat? Mógł. Mógł sensownie na temat (Legutko mógł)? Mógł. A nie zrobił.
Mógł napisać list wcześniej? Mógł. Może starac się doprowadzic do debaty na forum PE na temat wolności słowa w Polsce? Może. To czemu DWIE rzeczy na raz połozył?
7. Rybaku
za chwilę oponentów władzy będa zabierać prosto ze studia na sądy 24 godzinne :
IV władza pod ochroną .
Kaczyński ma przeprosić Agorę, porównał "GW" do "Trybuny Ludu"
- Jarosław Kaczyński ma
przeprosić Agorę SA za porównanie wydawanej przez tę spółkę "Gazety
Wyborczej" do "Trybuny... więcej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. @tu.rybak
Witam.
"...Ale zależy mi na odsunięciu PO/PSL od władzy (i niedopuszczeniu SLD i innych trzecich dróg).
To może zrobić wyłącznie (według mnie) PIS..."
***
Myślę podobnie.
Uważam też, że trzeba się przygotować na to, że im bliżej wyborów, ataki ze strony polskojęzycznych mediów na PiS będą się nasilać...
Podzielam tu myśl @Maryli "...Albo się nie chodzi do Olejnik wcale, albo sie idzie przygotowanym i wyszczekanym, ale na temat".
Nie należy też zapominać, że polskojęzyczne media są "dokształcane".
IV Polsko-Niemieckie Dni Mediów
Nie tylko polskojęzyczne. Myślę, że szczególnie w okresie prezydencji, w czasie której będą u Nas przeprowadzone wybory parlamentarne, media polskojęzyczne i obcojęzyczne będą współpracować w sposób szczególny...
Nie zapominajmy o tym, że UE zależy na tym, aby wygrała PO...
Z moich obserwacji wynika, że cała ta prezydencja to jedna wielka kampania przedwyborcza PO.
Pociesza mnie tylko myśl, że liczą się z tym, że w "naszym rządzie" /?/ mogą zajść zmiany, ale podejrzewam, że bardzo się tego obawiają...
Nie wiem, niestety, z kim był przeprowadzany wywiad, /TV w innym pokoju/
ale usłyszałam słowa mniej więcej takie "...trzeba liczyć się z tym, że polską prezydencję będzie zamykał "nieco" inny rząd niż ten, który ją otwierał..."
Z wielką przyjemnością wyrzuciłabym jedno słowo..."nieco"...
Oby te słowa okazały się prorocze...
***
Pozdrawiam.
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
9. @tu.rybak
Swego czasu pisałem, że nie łapie się spadającego noża, ale nie będę tej myśli tu rozwijał, bo zauważyłem, że została ona opacznie zrozumiana lub wręcz niedorozumiana przez tych, którzy chcą "już tu i już teraz". Najłatwiej umiera się na barykadzie, pozostaje jednak pytanie po co ;-)
W polityce, podobnie jak i w gospdarze obwowiązują żelazne reguły i zawsze wykorzystuje się sprzyjające okoliczności. Tylko sprzyjające okoliczności są gwarantem osiągnięcia celu i utrzymania go w dłuższej perspektywie i rozumię, że mówimy o dłuższej perspektywie a nie o 4-letniej kadencji. Niekiedy zachodzi konieczność odroczenia planów, niekiedy schłodzenia zbyt spontanicznych nastrojów, aby nie emocje a organizacja wiodła do celu.
Proces odsuwania PO/PSL od koryta już został skutecznie zapoczątkowany, trwa i jest nieodwracalny. Podkeślam proces, a więc naeży być cierpliwym a nie pachać się na barykadę, bo można skończyć jako trup.
JK wie co robi, bo rozumie ścisłe zależności pomiędzy koniunkturą w gospodarze i koniunkturą w polityce a to, że psy szczekają jest bez znaczenia dla karawany.
10. Rybaku,
Media pokazały drogę którą trzeba iść i w kogo walić.
Złapały i Ciebie:)
Czy polska prezydencja jest najlepszym momentem, aby rozpoczynać w Parlamencie Europejskim debatę na temat wolności słowa?
Platforma Obywatelska na czele z Donaldem Tuskiem usiłuje zmanipulować Polaków i wmówić im nieprawdę, że w trakcie prezydencji nie dochodziło nigdy do dyskusji, które dotyczą spraw wewnętrznych krajów obejmujących prezydencję. Jest dokładnie odwrotnie. Taka krytyka przywódców poszczególnych państw przez zasiadających w Parlamencie Europejskim opozycyjnych parlamentarzystów z ich krajów miała miejsce zawsze. To właśnie jest reguła i standard Parlamentu Europejskiego. W czasie prezydencji krytykowana była przez socjalistów niemieckich kanclerz Angela Merkel. Krytyki nie uniknęli także Nicolas Sarkozy i Tony Blair. Ostatnio z ostrą krytyką węgierskich europarlamentarzystów, gdy obejmował przewodnictwo w Europie, spotkał się premier Viktor Orbán. Cały świat zapamiętał słynne słowa premiera Berlusconiego, gdy atakowany w Parlamencie Europejskim przez włoskich socjalistów porównał szefa ich frakcji do SS-mana w obozie koncentracyjnym, co wywołało wielki skandal. Mówiąc językiem młodzieżowym, niech Platforma nie wciska ludziom ciemnoty, że w Parlamencie Europejskim to Polacy pierwsi rozpoczęli między sobą dyskusję.
Czytaj więcej niezależna.pl > http://niezalezna.pl/12981-niech-platforma-nie-wciska-ciemnoty
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
11. natenczas
Ściaganie zajączków puszczanych przez media jest już chyba sportem narodowym i o ile rozwesela, gdy ścigają je lemingi nieco smuci, gdy ścigają je ludzie, którzy deklarują poglądy konserwatywne.
12. @natenczas
nie zgadzam się. Zastanawiałem się, i mi wyszło że OBIE operacje mógł Ziobro przeprowadzić (dobre wystąpienie z okazji przemówienia Tuska) i walkę o wolność słowa w Polsce.
A wyszło jak wyszło. Poczekajmy chwilę i zobaczmy czy są jakieś pozytywne odgłosy z zagranicy i z Polski.
Możne było, upieram się, załatwiać rzeczy jedna po drugiej.
Nb. wcale nie piszę, że nie wolno na zewnątrz dyskutować (lub prosić o pomoc z zewnątrz) o sprawach polskich. Wolno. Ja piszę o, moim zdaniem, zepsuciu dwóch rzeczy jednym nieprzemyślanym ruchem...
Nie jestem antyziobrystą, ani antykempistą. Co więcej, wcale nie uważam, że są beznadziejni. Tyle, że może powinni zajmować się innymi sprawami lub lepiej przygotowywać...
13. dodatek
pośrednim dowodem na to że mam rację jest właśnie ta dyskusja. i dyskusja w mediach.
14. Protasiewicz
protekcjonalnie pouczył Ziobrę człowieku, nie wypada i przeprosił innych euro-posłów za polsko-polskie spory. (...)
Postąpił tak, jak furman skrępowany zaproszeniem do pańskiego stołu. I tyle.
15. Rybaku
narracja w TVN24 poszła w kierunku rozgrywania Ziobry z Jarosławem - czy prezes wiedział, czy dał zgodę? Migalszczak podstawia nogę jak żaba, chwaląc Ziobrę i Kurskiego, atakując Hofmana i Błaszczaka.
Jak nie kijem go, to pałką, ruskie nie muszą kupowac TVN24, mają ich od dawna , bez dienieg. Przypominam apel ITI i AGORY po 10 kwietnia 2011 r.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. istotnie
moim zdaniem mamy do czynienia z sytuacją, w której błąd jest bardzo dobrze wykorzystywany. I tyle. Nie byłoby błędu, nie byłoby zadymy na właśnie ten temat...
17. Rybaku
wystąpienia były ograniczone czasowo. Myslę, że Legutko miał uzgodnione z Ziobro wystapienia - rozpisali to na głosy.
Poniewaz głos Legutki był bardzo jasno i trafnie wycelowany, wzięto na tapete Ziobrę, żeby przyryc Legutkę.
Wczoraj to pokazywałam - BYŁA CENZURA na wystapienie Legutki.
Inna sprawa było tłumaczenie sie Ziobry - tu jest jego wina - dał sie wpuścic w kanał, zamiast mówić o zamilczanym Legutce.
Wciąz nie uczą sie na błędach i ida tak, jak ich funkcjonariusze propagandy prowadzą.
I tu masz rację, a teraz zobaczymy, co przykrywali tym wrzaskiem cały dzień, czyli trzeba zrobić przegląd wiadomości gospodarczych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Zgadzam się z Marylą,
zmasowany, sterowany atak, pokłócić, dać publice do zrozumienia, że to przeciw JK i PiS.
Dążenie Ziobry do przejęcia kierownictwa, jego ambicje, niepotrzebna obrona o.Rydzyka, nie przyniesie to poparcia dla PiS, tak TY musisz myśleć!
PiS tonie :)
MUSISZ tak mówić i myśleć, bo tak chcą media.
Dajcie spokój.
Temat się przeje, znajdą inny, aby do wyborów.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
19. @natenczas
daję spokój. Ale upieram się, że nie byłoby tego szumu gdyby...
20. Tylko kilka z Onetu, dzisiaj...
"Kaczyński cierpi za własne błędy"
"Hordy, watahy, bandy. Ziobro musi wybrać"
"To było żenujące wystąpienie, nie na miejscu"
Ostre wystąpienie Ziobry w PE fatalnie przyjęte przez sztab PiS?
Samobój PiS? "To wygląda na sabotaż"
Tusk: wypowiedzi europosłów PiS sprawiły kłopot im, a nie mi
Wszystko można :)
Idę oglądać siatkę z Włochami....
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
21. Dzień trzeci,
Następny z ujadających i wałkujących ( wałkoń ) temat, dawniej nawet porządny gościu:
- W drugiej części debaty nad przemówieniem Donalda Tuska w PE, to był pokaz klasycznej polskiej nienawiści i zaczerwienionych ze wstydu Polaków przed telewizorami - tak, między innymi wypowiedź Zbigniewa Ziobry, ocenił w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu lider PJN Paweł Kowal.
Tylko my zachowaliśmy się jak trzeba, życzyliśmy Tuskowi dobrej prezydencji, ale też powiedzieliśmy czego oczekujemy. Jeszcze PSL zachowało się w porządku - mówił Kowal.
Ha, ha, ha! :)))
Ile jeszcze dni? Tydzień?
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/