Gołe d.y i nie tylko

avatar użytkownika natenczas

Spektakl trupy teatralnej Deuxime Groupe D'interventione wywołał zgorszenie wśród widzów festiwalu teatrów ulicznych na poznańskiej Malcie

[...] Artyści podczas spektaklu byli kompletnie nadzy, bez trudu można było zobaczyć ich genitalia. Mężczyźni ubierali się też w sukienki, udając prostytutki. Nie brakowało też gorszących scen seksu i wyuzdanych póz niczym z klubów erotycznych. I to ma się nazywać sztuką wysoką?

Fakt.pl

 

Co na to prawo?

USTAWA 
z dnia 20 maja 1971 r. 
Kodeks wykroczeń 
(tekst jednolity)
 
CZĘŚĆ OGÓLNA
Rozdział XVI 
 
Wykroczenia przeciwko obyczajności publicznej
 
Art. 140. Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.
 
 
Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @natenczas

bo Ty to byś wykluczał golasów, a tu proszę, jak po europejsku bawia się :


Malta
04 lipca 2011,
23:22

„Wykluczeni” hasłem przewodnim

Amerykańska
grupa Young@Heart była gwiazdą pierwszego dnia festiwalu Maltafestival
Poznań 2011. Tegoroczna edycja potrwa do 9 lipca, a jej tematem
przewodnim jest wykluczenie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

2. Hej, hej!

A o czym to ja piszę? :)
O tym! festiwalu na Malcie przecież:)
Mnie oburza to, że np. na drugiej fotce widzę dzieci, niewykluczone, jeszcze.

Ostatnio zmieniony przez natenczas o śr., 06/07/2011 - 16:37.
avatar użytkownika Beta

3. Problem Malty nie sprowadza

Problem Malty nie sprowadza się do gołej d..py. To składowa problemu socjologicznego,
wychowankowie Tivi nie stykają się z kulturą wysoką i oglądając na przykład film na podst.Mniszkówny myślą że to arystokratyczny rarytas.
To problem prowincjonalizmu ludzi, którzy uważają, że wszystko co im zostało pokazane
publicznie należy akceptować. Gdzieś z tyłu głowy mają zakodowane ,że jest to przez jakąś mityczną instytucję ocenzurowane i polecane ,jako wydarzenie kulturalne.
Wstydzą się włożyć dwa palce do ust i wygwizdać, nie odróżniają ulicznego cyrkowca od wydarzenia kulturalnego.
A przecież chór staruszków po osiemdziesiątce należy do tego samego typu wydarzeń
co pokazywanie kobiety z brodą. Przedstawiany ,jako wielki artysta Manu Chao to tylko
latynoski folkowiec, który tez zaczynał od ulicy.
Przedwczoraj w Nowym Jorku na Conney Island odbył się wyścig w jedzeniu kiełbasek( 70 parówek-nagroda 10tys. dol.), ale nikt nie udawał, że to wydarzenie może zastąpić pójście do opery .
Wstyd durni widzowie Malty