Stało się: Unia
Europejska zaakceptowała oszustwa budżetowe jednego ze swoich członków i
zamiast je ukarać – nagrodzi je. Nagroda dla Grecji nie jest powiązana z
żadnym warunkiem uniemożliwiającym powtórzenie finansowego oszustwa,
albo przynajmniej lekkim zniechęceniem do niego. Grecja NIE zobowiązała
się wyjść ze strefy Euro, o ile program naprawczy nie zadziała. Sytuacja
po akceptacji greckich oszust zachęca dalsze państwa: Portugalię,
Hiszpanię i Włochy do przynajmniej spróbowania pomaszerowania drogą
Grecji. To może być koniec Unii Europejskiej i może oznaczać dużo
mniejsze dotację dla Polski,  a w perspektywie kilkuletniej nawet
zupełne ich zawieszenie.

Jednocześnie rząd
grecki zaakceptował pakiet naprawczy, który od greckiego Kowalskiego ma
wziąć o 53% większy podatek, podczas gdy bogaci Grecy mają tylko płacić
kilka promili więcej. Reakcja na tak zmiksowany pakiet „solidarnościowy”
(tak, naprawdę tak go nazwali..) nie może być pozytywna. Rozumiem
Greków, bo i moja cierpliwość w spokojnym i pokojowym oczekiwaniu na
osądzenie morderców ze stanu wojennego właśnie dobiegła do końca.

 

http://tomasz.sokolewicz.salon24.pl/320052,grecka-tragedia-z-twarza-tuska