Na Jamajce opozycja kocha rządzących. Platforma bez dopalaczy - dzień pierwszy. Partia EUREKO.

avatar użytkownika Maryla

Sobota i niedziela poświęcona na medialne podsumowanie sukcesów roku gabinetu Tuska wypadła jesiennie - mdło, szaro i bez owacji tłumów.

Tłem dla obchodów rocznicy Rządu Miłości było udzielone pełne poparcie elektoratu PO  (sąsiedzi, podopieczni domu pomocy i aresztanci ) i przypadkowe wskazanie miejsca i środków,wspomagających osiągnięcie tak doskonałych wyników w miłości ludu do PO.

Drobne zakłócenie przez Policje zostanie na pewno sprawnie naprawione, ale pierwszy dzień bez zaplecza, chwilowo odosobnionego w areszcie śledczym, juz daje znak.

Komorowski , widać najbardziej uzależniony, odczuwa skutki głodu.

 

 

 

Małkowski wygrał na swoim osiedlu i w areszcie

 

Czesława Małkowskiego w niedzielnym referendum poparli sąsiedzi, podopieczni domu pomocy i aresztanci - wynika z protokołów dostarczonych do Miejskiej Komisji wyborczej ds. Referendum. »

 

Radni z PO zatrzymani w "ustronnym miejscu dla zakochanych"

  

Do zatrzymania doszło w nocy z piątku na sobotę na parkingu w pobliżu byłej jednostki wojskowej, w miejscu doskonale znanym policjantom z Mierzyna. Wielokrotnie zatrzymywano tam kierowców, znajdujących się pod wpływem środków odurzających lub alkoholu. Ustronne miejsce upodobały sobie również zakochane pary - informuje RMF FM. »

 

By wciągało się lepiej. Wszystkim!

Yarrok, ndz., 16/11/2008 - 23:32

 

 

 

 

 

 

 

MARSZAŁEK ZDUMIONY STRATEGIĄ PREZYDENTA I PIS

Komorowski o "wybijaniu zębów Polsce"

Komorowski o "wybijaniu zębów Polsce"

Prezydent i PiS działają bez nadziei na ponowne zdobycie władzy - uważa marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO). - Bo gdyby im zależało, to by pomogli rządowi Tuska na zasadzie: ja wam pozwolę zrobić te reformy,...czytaj dalej »

 

PiS spotami jak tortem w twarz Platformy i Tuska

Pierwsze urodziny gabinetu Donalda Tuska opozycja uczciła serią spotów. PiS-owskie filmiki pojawiły się wczoraj w internecie. »

 

 

 Przygotował Pan czteroletni plan prywatyzacji. Czy kryzys mu nie zagrozi?
Mimo zawirowań na świecie jesteśmy w stanie z powodzeniem wykonać tegoroczny plan budżetowy na poziomie 2,3 mld zł, sprzedając choćby resztówki firm energetycznych. Przez lata państwo nic nie robiło, by je sprywatyzować, by pozwolić rozwijać się tym firmom, Skarb Państwa miał tam swoje udziały, bo tak wszystkim było wygodnie. Musiałem przeorganizować pracę ministerstwa, zatrudnić ludzi, którzy znają się na procesach prywatyzacyjnych, uruchomić całą machinę od nowa.

O jakich spółkach mowa?
Przygotowaliśmy pięć dużych spółek, m.in. BGŻ i kopalnię Bogdanka, do wejścia na giełdę. Akcje BGŻ planujemy sprzedać na giełdzie do końca pierwszego kwartału 2009 r. No i mamy sukces, bo wprowadziliśmy na giełdę Eneę - to jest największy debiut rynkowy na świecie w ciągu ostatnich sześciu miesięcy - firma zebrała aż 2 mld zł. Ale musi Pan wiedzieć, że mamy też plan alternatywny dla wchodzenia na giełdę - szukamy inwestorów branżowych, którzy są w stanie zaangażować się w polskie spółki.

Gdzie ich szukacie? Niemal na całym świecie jest kryzys. Kto będzie chciał kupować polskie spółki?
Chcemy wyjść poza Europę. Dziś wylatuję do krajów Zatoki Perskiej, m.in. do Arabii Saudyjskiej. Wcześniej byliśmy w Kuwejcie i Katarze i wyczułem, że ze strony tamtejszych inwestorów, m.in. banków i funduszy inwestycyjnych, jest zainteresowanie naszymi spółkami. Ale dopięcie umów z tymi inwestorami wymaga szerszych rozmów. To nie jest takie proste, nie wystarczy tam pojechać raz, by załatwić interesy. Wydaje mi się, że dla inwestorów z tamtego regionu najbardziej interesująca może być Polska Grupa Energetyczna i inne spółki energetyczne, a także spółki chemiczne. 

 

 

 

 

Ziobro pójdzie do Strasburga

Ziobro pójdzie do Strasburga
 

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro złożyć skargę do Trybunału w Strasburgu na naruszenie swoich praw.

 

 

Sędziowie rozgoryczeni - nie będzie podwyżek

Sędziowie rozgoryczeni - nie będzie podwyżek

 

"Nasz Dziennik": Ministerstwo Sprawiedliwości nakazało zebranie informacji o liczbie sędziów uczestniczących w akcjach protestacyjnych i liczbie odwoływanych wokand.  »

 

NIK prześwietli sędziów

NIK prześwietli sędziów
 

Do 35 sądów rejonowych w kraju weszli kontrolerzy NIK. - To zamach na naszą niezawisłość – oburzają się sędziowie.

 

 
Ministerstwo Sprawiedliwości nakazało zebranie informacji o liczbie sędziów uczestniczących w akcjach protestacyjnych i liczbie odwoływanych wokand
Rostowski skąpi na reformę Ćwiąkalskiego
fot. M. Borawski

Obiecywanych z początkiem przyszłego roku podwyżek wynagrodzeń dla sędziów i prokuratorów raczej nie będzie. Projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych przygotowany przez ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego z 30 października, który miał wprowadzać regulacje zmieniające zasady kształtowania wynagrodzeń sędziowskich, nagle stał się "nieaktualny". Powód - skrytykowało go Ministerstwo Finansów. Resort przekonuje, że pracuje nad kolejnym projektem, który ma być gotowy jeszcze w tym tygodniu. A to oznacza, że przed 1 stycznia 2009 r. nie wejdzie on w życie. Sędziowie nie kryją rozgoryczenia. Jak sami mówią, od lutego mamieni są obietnicami, z których nic nie wynika. I nie wycofują się z zapowiadanych na 26-28 listopada "dni bez wokand".

Projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, jak zapewniało Ministerstwo Sprawiedliwości po protestach środowisk sędziowskich, miał wprowadzać mechanizmy, które pozwoliłyby z początkiem przyszłego roku przyznać sędziom podwyżki wynagrodzeń.

  > Więcej <

 

 

 

Bondaryk brał pieniądze od osób, za którymi lobbował

 

"Dziennik": Krzysztof Bondaryk, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, największej tajnej służby w Polsce, potajemnie dostaje setki tysięcy złotych od sieci telefonii komórkowej Era, gdzie wcześniej pracował. Sprawa wyszła na jaw podczas kontroli, jaką na prośbę prezydenta Lecha Kaczyńskiego przeprowadzili funkcjonariusze CBA.  »

PREMIER WZYWA SZEFA CBA NA DYWANIK

Odprawa szefa ABW budzi kontrowersje

Odprawa szefa ABW budzi kontrowersje

Donald Tusk nie ma zastrzeżeń do oświadczeń majątkowych szefa ABW Krzysztofa Bondaryka, ma za to wątpliwości co do sensu drobiazgowej kontroli jego majątku przeprowadzonej przez CBA. Według Biura, Bondaryk potajemnie...czytaj dalej »

RZĄD PRZEZ PÓŁ ROKU NIE ZAJĄŁ SIĘ FUNDACJĄ PSL

Pawlak "równiejszy" od o. Rydzyka

Pawlak "równiejszy" od o. Rydzyka

Co wolno Waldemarowi Pawlakowi, to nie Tadeuszowi Rydzykowi - pisze "Puls Biznesu" i podaje, że rząd przez pół roku milczał w sprawie naruszającej prawo fundacji PSL. Ta prowadziła interesy zamiast realizować cele...czytaj dalej »

 

WIG20 O GODZ. 9.30 NA NIEWIELKIM PLUSIE

Jojo na giełdzie

Jojo na giełdzie

Wyraźny spadek na otwarciu i konsekwentne pięcie się w górę - tak można opisać pierwsze minuty nowego tygodnia na warszawskim parkiecie. Indeks dużych spółek znalazł się o godz. 9.30 0,18 proc. nad kreską. Oczy...czytaj dalej »

 

 

 

Nie można jednoznacznie stwierdzić, że w '09 dojdzie do obniżek stóp
(PAP, pr/17.11.2008, godz. 09:15)

Zdaniem członka Rady Polityki Pieniężnej Andrzeja Wojtyny nie można w tej chwili stwierdzić, że w 2009 roku dojdzie do cięcia stóp procentowych w Polsce. Rada będzie obserwowała w tej kwestii postępy na drodze do euro, kurs złotego oraz działania innych banków centralnych. ... »

 

Kryzys Polakom nie straszny

Giełdy lecą na łeb na szyje, banki zaostrzają kryteria przyznawania kredytów, firmy mówią... więcej

 

Portret użytkownika Bernard

Rząd Donalda Tuska - klapa funduszy unijnych czyli 2 procenty propagandy

Bernard, pon., 17/11/2008 - 01:57
Gdyby Rydz Śmigły miał Tuska, Nowaka i Arabskiego za sekretarzy, to dzisiaj wszyscy czytaliby o zwycięskiej kampanii wrześniowej. Podobnie sprawy się mają jeśli chodzi o wykorzystanie unijnych funduszy.

 

 

Boni: celem rządu wejście do eurolandu 

Celem polskiego rządu jest wejście do strefy euro, natomiast kwestią mniej istotną jest kiedy to nastąpi - ocenia Michał Boni, minister w kancelarii premiera i szef Zespołu Doradców Strategicznych.
"Celem rządu jest wejście do strefy euro, podcelem jest kiedy to będzie możliwe, także z powodów politycznych i uwarunkowań ekonomicznych" -

powiedział Boni w TVN CNBC.

"Myślę, że 2012 rok jest dobrą datą" - dodał.

Boni potwierdził także, że możliwa jest korekta zapisanego w projekcie ustawy budżetowej na 2009 roku wzrostu PKB na poziomie 4,8 proc.

"Dyskutujemy nad tym tematem, jakaś korekta tego spojrzenia, jaka będzie skala wzrostu, powinna być"

- uważa minister.


ab, pap

 

"Rz": nie dajmy się zwieść rosyjskiej wizji



"Rzeczpospolita": Nie wiadomo, kiedy prezydent Francji mówi, co naprawdę myśli o bezpieczeństwie Europy i tarczy antyrakietowej - komentuje Jerzy Haszczyński.  »

 

 

BRAK CHĘTNYCH DO ZAWODOWEJ SŁUŻBY

Reforma osłabi armię?

Reforma osłabi armię?

Zamiast uzdrowienia armii, przygotowywana przez PO reforma prawdopodobnie ją osłabi. Powód? Brak ochotników do czynnej służby, którzy zastąpiliby wojsko poborowe. Dlatego reforma może się opóźnić nawet o dwa lata.czytaj dalej »

  Platforma czeka na wygaśnięcie koncesji
fot. R. Sobkowicz

- Decyzja o cofnięciu dotacji dla Fundacji "Lux Veritatis" w zakresie finansowania geotermii toruńskiej jest po prostu skandaliczna. Ma ona na celu nie tylko dyskryminację Radia Maryja i wszystkich powstałych przy nim dzieł, ale jest również ewidentną działalnością na szkodę kraju - uważa prof. Jan Szyszko. Minister środowiska w rządzie PiS spotkał się w sobotę we wrocławskiej parafii pw. Matki Bożej Pocieszenia prowadzonej przez Ojców Redemptorystów z kilkusetosobową grupą mieszkańców Dolnego Śląska.

Atutem Polski jest wyśmienity stan środowiska przyrodniczego. - W traktacie akcesyjnym zobowiązaliśmy się do przestrzegania pewnych norm w rozwoju gospodarczym, m.in. w kwestiach związanych z odnawialnymi źródłami energii - tłumaczył prelegent. Do 2010 r. w ogólnym bilansie energetycznym 7,5 proc. energii ma pochodzić właśnie ze źródeł odnawialnych. Za niewywiązanie się z tego grożą nam surowe sankcje finansowe. - Dlatego też jako minister, któremu w pewnym sensie podlegały odnawialne źródła energii, musiałem dążyć do tego, aby sprostać temu zadaniu. Doszedłem do wniosku, że szansy w tym zakresie musimy szukać w energii wiatrowej, słonecznej i właśnie geotermii - argumentował prof. Szyszko.

> Więcej <

 

Obama postawi na wrogów

PREZYDENT-ELEKT KOMPLETUJE GABINET

Obama postawi na wrogów
Mimo że stoją po drugiej stronie politycznej sceny, Barack Obama zaprosi ich do współpracy. - Chciałbym, aby przynajmniej jeden Republikanin znalazł się w moim gabinecie - poinformował prezydent-elekt podczas pierwszego...czytaj dalej »

 

SETKI INCYDENTÓW PO ZWYCIĘSTWIE DEMOKRATY

Obama wygrywa. Plaga rasizmu w Stanach

Obama wygrywa. Plaga rasizmu w Stanach

Czarne figurki wiszące na pętlach, dzieci mówiące o "zabójstwie Obamy", rasistowskie epitety wymalowane na domach i samochodach - przez Stany Zjednoczone przetacza się fala rasizmu. Jak informuje agencja AP, wszystko...czytaj dalej »

 

Afganistan/ Karzaj, w razie rozmów z talibami, gotów zapewnić im ochronę

Kabul (PAP/Reuters) -

Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj powiedział w niedzielę, że jeśli przywódca talibów mułła Mohammad Omar zechce negocjować, zapewni mu bezpieczeństwo. Jeśli sojusznicy z Zachodu nie zgodzą się, mogą albo zdjąć go ze stanowiska, a...

 

 
Nikt nie neguje prawa do godnego pochówku, ale parodia patriotycznego capstrzyku na kwaterach nazistów to zdecydowanie niestosowne, a wręcz haniebne przedsięwzięcie
Biało-czerwona szarfa na kwaterze SS

fot. M. Borawski  Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że kwatery katów powstańców warszawskich na komunalnym Cmentarzu Północnym w Warszawie nie są miejscem do składania wieńców z biało-czerwonymi szarfami

Z okazji niemieckiego tzw. dnia żałoby przedstawiciele Ambasady Niemiec w Warszawie złożyli wieńce na mogile żołnierzy niemieckich, w której pochowani są żołnierze Wehrmachtu i Waffen-SS, pacyfikujący Powstanie Warszawskie. Mogą się tam też znajdować szczątki kata Warszawy generała SS Franza Kutschery.

Przemawiając podczas uroczystości, ambasador Niemiec Michael H. Gerdts powiedział, że spoczywający tutaj żołnierze mieli swoje rodziny, przez które byli oczekiwani. Dodał jednak, że należy pamiętać o ofiarach totalitarnych prześladowań i przemocy, zwłaszcza tutaj, w Warszawie.
- Śmierć i zniszczenie szalało tutaj jak prawie nigdzie w Europie - wskazał ambasador. Dni żałoby narodowej obchodzone są corocznie ku czci żołnierzy niemieckich poległych podczas wojen światowych. Zdaniem ambasadora, takie dni pamięci nie mogą cofnąć wyrządzonych szkód, ale wpływają na interpretowanie historii i postrzeganie rzeczywistości.
W istniejącej od 1990 r. kwaterze spoczywa ponad 360 żołnierzy. Jak świadczą daty na tablicach, są to członkowie Wehrmachtu i niesławnej Waffen-SS, które tłumiły Powstanie Warszawskie. Według rzecznika Ambasady Niemieckiej w Warszawie, nie ma podstaw do twierdzeń, że upamiętniono zbrodniarzy niemieckich, ponieważ każde nazwisko jest sprawdzane pod tym kątem. Jednak według informacji Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, ta procedura jest stosowana dopiero od 1999 roku. Kilka lat temu sekretarz Rady Andrzej Przewoźnik nakazał usunięcie z tych tablic nazwiska Jürgena Stroopa, który został skazany na śmierć za tłumienie powstania w getcie warszawskim. Mogą się tam też znajdować szczątki kata Warszawy generała SS Franza Kutschery, który poniósł śmierć na mocy wyroku sądu Polskiego Państwa Podziemnego. Według informacji Ambasady Niemiec w Warszawie, w uroczystościach pierwotnie mieli uczestniczyć przedstawiciele resortu obrony narodowej.
Przedstawiciele polsko-niemieckiej Fundacji "Pamięć", której celem jest ochrona miejsc pamięci, cmentarzy i grobów żołnierzy niemieckich, złożyli wieniec z polską, biało-czerwoną szarfą.
Nikt nie neguje prawa do godnego pochówku i utrzymania grobów w przyzwoitym stanie, ale parodia patriotycznego capstrzyku na kwaterach nazistów to zdecydowanie niestosowne, a wręcz haniebne przedsięwzięcie.
> Więcej <

 

  Historię Polski należy szanować

Prof. dr hab. Mirosław Piotrowski, kierownik Katedry Historii Najnowszej KUL, poseł do Parlamentu Europejskiego:


Takie gesty świadczą o braku szacunku dla polskiej historii, a przede wszystkim dowodzą deprecjacji wysiłku patriotów polskich. Poprzez publiczne wyrażenie czci względem agresora zrównuje się najeźdźców - zbrodniarzy, z ofiarami. Błędne intencje fałszywie pojmowanego pojednania polsko-niemieckiego nie stanowią żadnego usprawiedliwienia.
not. JAC

 

  Zadbajmy o prawdę o przeszłości
fot. K. Cegielska

Z prof. Zbigniewem Karpusem, historykiem z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, znawcą stosunków Polski ze wschodnimi sąsiadami w XX wieku, rozmawia Mariusz Bober

W ostatnich latach zwiększa się w Rosji liczba opracowań na temat historii Polski lub stosunków z naszym krajem. Jednak nasi historycy alarmują: te publikacje niekiedy wprost zakłamują prawdę! Czy jest to po prostu odzwierciedlenie napięć politycznych między Polską a Rosją, czy może coś innego?
- Na pewno stan stosunków polsko-rosyjskich ma duży wpływ na powstawanie niektórych opracowań. Nie powiedziałbym jednak, że te publikacje tworzą historycy zajmujący się stosunkami polsko-rosyjskimi, bo czasami są to osoby w ogóle nieznane w środowisku. Można powiedzieć, że to tacy "autorzy dworscy", którzy piszą tak, jak władza sobie tego życzy. Są jednak także profesjonalni naukowcy, którzy piszą o polsko-rosyjskich relacjach w sposób rzetelny. Znamy te osoby m.in. z tego, że od dawna zajmowały się relacjami polsko-rosyjskimi, jak np. prof. Inessa Jażborowska i prof. Natalia Lebiediewa. Jednak nakłady ich prac, wydawanych przez instytucje naukowe, są niskie, a więc trudno dostępne dla zwykłego czytelnika. Natomiast nakłady tych książek, o których wcześniej mówiłem, są bardzo duże. Na przykład publikacja Władysława Szweda, m.in. negującego odpowiedzialność Rosji za mord Polaków w Katyniu, ukazała się w 4,5 tys. egzemplarzy.

  > Więcej <

 

Pieśń i piosenka

Ewa Polak-Pałkiewicz


"Polska międzywojenna to także wielkie sukcesy w kulturze..." - zauważył prezydent Lech Kaczyński w przemówieniu podczas uroczystej gali w rocznicę odzyskania niepodległości, wymieniając zasługi dwudziestolecia. Trudno ukryć, że na ten temat - w takim dniu - chciałoby się usłyszeć więcej, dużo więcej.

To właśnie kultura tamtej Polski - obok entuzjazmu towarzyszącego odbudowie państwowości i postawy służby wobec Ojczyzny łączącej wszystkie stany - jest tym, co tak bardzo ją wyróżnia; sprawia, że Polacy niezależnie od różnic politycznych związanych z sympatiami do tego czy innego międzywojennego polityka są w jakiś sposób tamtą Polską zafascynowani.
Kultura tak różna od tej, która została zadekretowana w 1945 roku na naszych ziemiach. Bezlitośnie, krok po kroku, narzucano ją wszystkim instytucjom, całemu oficjalnemu życiu państwa przez propagandę i najgorsze wzorce czerwonych komisarzy, brutalnych cenzorów prawdziwej kultury.

 > Więcej <

2 komentarze

avatar użytkownika Pelargonia

1. Pani Marylu,

"Sobota i niedziela poświęcona na medialne podsumowanie sukcesów roku gabinetu Tuska wypadła jesiennie - mdło, szaro i bez owacji tłumów." Za to dzisiaj stoczniowcy wyrażają swoje niezadowolenie. Zamiast owacji. Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Maryla

2. Pelargonia

Witam, stoczniowcy juz nie protestuja tak, jak kiedys. Sa juz zdiesiątkowani, porozrzucani po spółkach-córkach. Teraz walcza tylko o warunki odejścia z pracy, nie o stocznię. Stocznie juz zamarły, Rakowski zdążył zejśc przed ostateczna ich likwidacja, ale prawie doczekał. pozdrwienia dla Pani i Mamy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl