Miałeś oszczędności? Tracisz je. Masz kredyt? Uważaj na komornika.
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w maju 2011 r. zmniejszyło się o 3,2% w stosunku do poprzedniego miesiąca, a w ujęciu rocznym zwiększyło się o 4,1% i wyniosło 3483,99 zł, podał GUS.
Silny wzrost inflacji w Polsce do poziomu 5% jest pochodną drożejącej żywności, za którą przeciętny konsument płaci o 9% więcej niż w zeszłym roku.
- Strefa euro chwieje się w posadach. Grecja jest już bankrutem, a grozi to również Portugalii, Hiszpanii, czy Irlandii. W Polsce kredytobiorców jest 700 tysięcy, a na Węgrzech zaledwie 70 tysięcy. Pomimo to premier Orban postawił wkroczyć wcześniej ustalając sztywny kurs forinta. A u nas cały czas trwa uspakajanie, że nic złego się nie dzieje. W Polsce szacuje się, że kredyty hipoteczne w walucie stanowią równowartość 170 miliardów złotych.
Mimo zapowiadanych oszczędności i walki z deficytem, resort finansów zaciągna poważny kredyt. Polska zaciąga 750 milionów euro pożyczki z Banku Światowego. Na co trafią pieniądze? Zdaniem wiceministra finansów, Jacka Dominika pomogą nam dostosować się do surowych, unijnych wymagań.
"Polityka rządu, której efektem jest ogromne zadłużenie, zaczyna dzisiaj przynosić łatwy do przewidzenia rezultat, jeżeli chodzi o nasze kieszenie - to znaczy inflację, która w niektórych segmentach dalece przekracza 5 proc. To są te segmenty, które odnoszą się do interesów gorzej zarabiającej części społeczeństwa" - powiedział Kaczyński w czwartek na konferencji prasowej.
Jak podkreślił, drożyzna i inflacja, to zjawiska, którym rząd powinien się przeciwstawiać, a nie ogłaszać, że nie ma w tej kwestii żadnych instrumentó
Za szwajcarskiego franka trzeba zapłacić nawet 3,3360 zł.
Drogi frank to zła informacji dla Polski.„Jeżeli ten stan się utrzyma, gospodarstwa domowe, które zaciągnęły kredyty hipoteczne w tej walucie będą spłacały wyższe raty kredytów i wyższe odsetki w złotych, co odbije się na ich kondycji finansowej. To może wpłynąć na osłabienie wzrostu konsumpcji i przełoży się na niższą dynamikę PKB Polski"
Postulat wprowadzenia w UE zakazu wydobycia gazu łupkowego przy pomocy szczelinowania skał jako metody szkodliwej dla środowiska przekazał polskiemu rządowi wiceszef komisji rolnictwa Parlamentu Europejskiego Jose Bove, reprezentant Zielonych w PE.
Jak powiedział Bove na konferencji prasowej, rozmowy w Warszawie dotyczyły głównie rolnictwa i energii. "Najbardziej kontrowersyjnym tematem rozmów był gaz łupkowy" - podkreślił, dodając, że jest zwolennikiem zakazania szczelinowania skał w całej Unii Europejskiej, podobnie jak zakazała tego Francja.
W USA koszt wydobycia gazu łupkowego spadł już do 30 dolarów za 1000 m sześc. To cena ponad 10 razy niższa od tej, po której Polska kupuje gaz z Rosji. Do kosztów eksploatacji złoża należy dodać jeszcze podatki, opłaty górnicze czy ekologiczne, ale jeśli uda nam się choćby zbliżyć do poziomu cen w Stanach Zjednoczonych, czeka nas energetyczna rewolucja.
Bove wręczył szefowi polskiego rządu list, który napisał wspólnie z mieszkańcami gminy Grabowiec koło Zamościa. W liście znalazła się prośba o interwencję w związku z odwiertami poszukiwawczymi gazu łupkowego.
Komisja Europejska wezwała w czwartek Polskę by wdrożyły dyrektywę o odpadach, która zobowiązuje kraje UE m.in. do ponownego wykorzystywania odpadów i recyklingu. Zagroziła sankcjami, jeśli w ciągu dwu miesięcy nie dostosujemy prawa. Polska miała czas do 12 grudnia 2010 r., by poinformować KE o wdrożeniu do krajowego prawa dyrektywy ramowej ws. odpadów z 2008 roku. Komisja może skierować sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE i zwrócić się o nałożenie sankcji finansowych bez konieczności oczekiwania na wyrok trybunału"
"KE zdecydowała dziś o skierowanie do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawy Polski za niewdrożenie w pełni do krajowego prawa dyrektywy o emeryturach pracowniczych, która zapewnia wiele korzyści pracodawcom i pracownikom" - komunikat KE.
Chodzi o to, by pracownicze fundusze emerytalne mogły przyjmować składki opłacane przez zagranicznych pracodawców, którzy są założycielami lub akcjonariuszami pracowniczych towarzystw emerytalnych.
Ministerstwo Gospodarki nie odpowiedziało na ultimatum Komisji Europejskiej w sprawie przygotowania mapy drogowej deregulacji rynku gazowego w Polsce. W kwietniu domagał się tego komisarz ds. energetyki Guether Oettinger. Dał nam dwa miesiące. Termin minął 7 czerwca. KE może teraz wystąpić przeciwko naszemu krajowi do Trybunału Sprawiedliwości.
Bez planu deregulacji do Polski nie wejdą amerykańskie firmy, które są zainteresowane wydobywaniem gazu łupkowego. Muszą mieć gwarancje, że będą w stanie zarabiać na eksploatacji.
Przekazywania prowadzenia szkół na wsi to konieczność; wszystkie prędzej czy później zostaną oddane stowarzyszeniom lokalnym, gdyż samorządy wiejskie mają za mało środków na prowadzenie szkół - uważają uczestnicy debaty o systemie finansowania oświaty.
- Maryla - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. @Maryla
Zawsze powtarzam paru znajomym zadłużonym we frankach: spłacajcie te kredyty jak najprędzej - bo w końcu i tak was przekręcą.
Kredytobiorcy mający długi we frankach wciąż wychodzą na swoje i płacą mniej niz za kredyt w PLN. Cieszą się i śpią spokojnie.
Ale nie ma co się łudzić.
Banki w końcu skorzytają z okazji. Gdy już cała operacja stanie sie mniej ryzykowna, kurs franka poszybuje. Trzeba przecież naiwnych kredytobiorców wydoić.
2. @kazef
dla Szwajcarów zawsze pieniądz był towarem, znaja sie na rzeczy. A kurs jest w tej chwili 100% wyższy niż w 2007 r., kiedy wszyscy pełni nadziei brali kredyty na domy i mieszkania.
Ci co dobrze zarabiają, dają radę, ci co brali, bo tylko na taki ich było stać, juz nie maja na spłaty.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. (Brak tytułu)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Kazef
tak, to prawda, niestety dla kredytobiorcy nie jest to operacja łatwa, ani szybka. Tak to sobie cwanie wymyślili. Na szczęście niektórzy mają naprawdę dobrych doradców finansowych.
Pozdrawiam
5. W niedzielę Jarosław
W niedzielę Jarosław Kaczyński ma ogłosić program gospodarczy PiS. Wiadomo,że każda realistyczna ocena naszej gospodarki w zestawieniu z PeOwskim picem będzie dla Tuska demaskująca. Zatem już dziś dziennikarska służba( a służba nie drużba) ukuła taki skrót
- patriotyzm gospodarczy
To ma brzmieć pejoratywnie tak, jak ,,bogoojczyźniany" , czy ,,kaczyzm".
Wytrych już jest, teraz wystarczy mówić, że ,,patriotyzm gospodarczy" niszczy konkurencję. Jeszcze Kaczyński nie powiedział słowa, a już niszczy.
Tak ,jakbyśmy mieli, przez chwilę po 89, szanse na jakąś konkurencję z kapitałem zachodnim i uwłaszczającymi się komuchami.
Co oznacza ten eufemizm na końcu artykułu? - ,,Przekazywania prowadzenia szkół na wsi to konieczność; wszystkie prędzej czy później zostaną oddane stowarzyszeniom lokalnym, gdyż samorządy wiejskie mają za mało środków..?