Jedne wybory, dwa terminy

avatar użytkownika tu.rybak
Jeden Tusk i dwie sprawy. Jedna "zawalana" specjalnie, druga przez nieudolność. Jedna Platforma i dwa terminy. Jeden nieodtrzymywany specjalnie, drugi będzie przekroczony.

Pierwsza sprawa - istotna - to prace tzw. komisji Millera ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. Druga sprawa - nieistotna - to budowa stadionu tzw. Narodowego.

W tej pierwszej sprawie właśnie się dowiadujemy, że odsunięto prokuratora nadzorującego śledztwo, że jakaś instytucja w Polsce przetrzymywała materiały uzyskane od Amerykanów, i na koniec, że termin zakończenia prac to po wyborach.

W drugiej sprawie właśnie się dowiadujemy, że wyznaczony termin oddania stadionu do użytku po cichu został ustalony na przed wyborami, a oficjalnie na po wyborach.

Okazuje się, że w każdej sprawie, juz od 4 lat PO/PSL pracują na wybory. Wszystko podporządkowane jest uzyskaniem jak najlepszego wyniku wyborczego.

Komisja Millera, jak donosi za "Newsweekiem" dzisiejsza prasa, ogłosi wyniki swoich prac po wyborach. Przed wyborami byłoby to niekorzystne. Rzeczywiście wszystko wskazuje, że PO robi co może w celu przeciągnięcia prac. Kolejny termin podobno nie będzie dotrzymany. Materiały są przetrzymywane, osoby odsuwane, eksperymenty powtarzane... Wszystko by nie ujawnić prawdy przed wyborami.

Napisałem prawdy? Guzik prawda - rządowej prawdy. Widać, że nawet ona nie będzie korzystna dla rządu.

Budowa stadionu natomiast po ostatnich porażkach zostanie przekuta na sukces. Droższy co prawda i bez winnych fuszerki, ale sukces. Wyznaczenie terminu na koniec listopada podobno jest fikcyjne. Jak donosi dzisiejsza "Rzeczpospolita" prawdziwy termin jest ustalony na miesiąc wcześniej, na przed wyborami. W ten sposób Tusk będzie miał sukces (przyspieszenie) i tzw. event przedwyborczy - optymistyczne oddanie stadionu.

PO od czterech lat działa do najbliższych wyborów. Widać, że tak można. Pytanie tylko jak długo?

PS.
dawniej datowaliśmy przed Chr. i po Chr. Bolszewicy wprowadzili przed n.e. i n.e. PO wprowadziło datowanie przed wyborami i po wyborach...

3 komentarze

avatar użytkownika spiskowy

1. rzadowej "prawdy"

kiedys pracowalem w korporacji - i tam sukces odnosi nie ten co cos potrafi (tego bardzo czesto sie niszczy) ale ten co sie niezle slizga, bajeruje.

Taki Tusior.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Maryla

2. Rybaku

"dawniej datowaliśmy przed Chr. i po Chr. Bolszewicy wprowadzili przed n.e. i n.e. PO wprowadziło datowanie przed wyborami i po wyborach..."

tak trzeba by datować od 2005 r. - wygrana śp Lecha Kaczyńskiego w wyborach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

3. Trudno powiedzieć

wszystkie partie od 89. orientowały się na wybory. Ale dopiero ostatnia kadencja PO/PSL stawia sprawę tak bezczelnie i tak jasno.
Do wyborów i Po wyborach.
Z tym, że ostatnio to już do wyborów należy tłumaczyć na "byle do wyborów", a po wyborach należy dziś odczytywać: "jakoś to będzie".

Rybak