♦ Kazimierz Majewski – ofiara stanu wojennego w Jeleniej Górze

avatar użytkownika wielka-solidarnosc.pl

Kazimierz Ryszard Majewski, urodził się 15 VIII 1936 we Lwowie, a zmarł 28 X 1982 w Jeleniej Górze. Ukończył szkołę podstawową i kurs mistrzowski (specjalność frezer) w Fabryce Narzędzi w Jeleniej Górze. Był pracownikiem tejże fabryki, wielokrotnie wyróżniany przez dyrekcję za osiągnięcia w pracy społecznej i zawodowej. Był inicjatorem i założycielem klubu Honorowych Dawców Krwi w FN, odznaczony brylantową odznaką PCK.

Był członkiem NSZZ „Solidarność” od IX 1980 i współorganizatorem oraz przewodniczącym Komisji Zakładowej w FN. Współorganizator i członek MKZ. W I i II 1981 uczestnik strajku w jeleniogórskim klubie Gencjana. W 1981 delegat na I WZD Regionu Jeleniogórskiego, nast. na I KZD. 13 XII 1981 zatrzymany (wraz z Tadeuszem Pałubickim i Joanną Wojciechowską) przez SB w siedzibie ZR w Jeleniej Górze. Od I 1982 stale inwigilowany przez SB w zw. z drukiem i kolportażem na terenie Jeleniej Góry podziemnego pisma „Odroczenie” *). Wiosną 1982 organizator kilkuosobowej grupy działającej w Komitecie Oporu Społecznego (kolportaż prasy podziemnej, zbieranie informacji o represjach). Wielokrotnie zatrzymywany, przesłuchiwany, przeszukiwany. Latem 1982 współorganizator oddziału Polskiego Związku Katolicko-Społecznego (PZK-S) w Jeleniej Górze. 28 VIII 1982 internowany w Ośr. Odosobnienia w Nysie, zwolniony 29 IX 1982. Po wyjściu na wolność nadal działał w podziemiu. We IX 1982 ponownie nękany przez SB, nakłaniany do współpracy i szantażowany. 28 X 1982, po ostatnim przesłuchaniu w KW MO w Jeleniej Górze popełnił samobójstwo. (Encyklopedia Solidarności)

[ *)Jak wynika z materiału zgromadzonego w ramach prowadzonej Sprawy Operacyjnego Sprawdzenia „Odroczenie” (IPN-WR-020/556) Kazimierz Majewski, poza kolportowaniem, nie miał wiele wspólnego z wydawaniem i drukowaniem podziemnego pisma „Odroczenie”. Jednak swoimi działaniami wprowadzał w błąd i kierował działania SB na fałszywe tory, skutecznie wiążąc ich siły na sobie i swoim środowisku. Z analizy zgromadzonych materiałów do hasła „Odroczenie” wynika, że właśnie dezinformacja prowadzona przez Majewskiego pozwoliła Jackowi Jakubcowi, Wojciechowi Jankowkiemu i Władysławowi Kumikowi na uniknięcie rozpracowania ich działalności przez SB.] 

Działalność opozycyjna

Po internowaniu w Kamiennej Górze aktywu „Solidarności” Kazimierz Majewski zaangażował się w działalność w strukturach podziemnych związku jako drukarz, kolporter prasy i wydawnictw podziemnych. Uczestniczył w wielu przedsięwzięciach, był odpowiedzialny (na różnych etapach) za druk i kolportaż ulotek i pism wspólnie z Tadeuszem Lewandowskim i Ludwikiem Blumbergiem. W związku z tą działalnością znalazł się w obszarze zainteresowań SB. Na podstawie donosów i meldunków TW „Aleksander”, „Turul” i „Stary” uznano, że „dysponował wiadomościami w przedmiocie ukrycia przez inne osoby powielacza, który mógł być wykorzystany do druku” ulotek i pism podziemnych.

Późną wiosną i latem 1982 r. jego aktywność w strukturach podziemnych malała z powodu problemów zdrowotnych (dolegliwości układu krążenia i kręgosłupa), jednak nadal uczestniczył w konspiracyjnych spotkaniach, które często odbywały się w jego mieszkaniu. SB była jednak przekonana, że Majewski był dobrze zorientowany kto i gdzie przechowuje powielacz, który wykorzystywano do „edycji” podziemnych druków, a w szczególności „Odroczenia” ale nie udało się im ustalić podstawowych faktów. Mimo to 28 sierpnia 1982 r. podjęto decyzje o jego internowaniu w ZK w Nysie wraz z innymi działaczami: Tadeuszem Lewandowskim, Władysławem Niegoszem, Markiem Turczynem, Lechem Kaszubskim i Wojciechem Jastrzębskim. W czasie internowania Majewski odmawiał rozmów z funkcjonariuszami Wydziału V Wiktorem Domaradzkim i Zdzisławem Boguckim, którzy usiłowali wymusić na nim składanie zeznań.

Majewski po zwolnieniu z obozu w Nysie 29 IX 1982 r. nie zaprzestał działalności. W Jeleniej Górze utworzył kilkuosobową grupę Komitetu Oporu Społecznego (KOS), która zajmowała się zbieraniem informacji, kolportażem ulotek i prasy podziemnej, aktywnie współtworzył oddział Polskiego Związku Katolicko-Społecznego w Jeleniej Górze.

Inwigilacja i szantaże

Działalność w PZK-S wzbudziła zainteresowanie SB, która przystąpiła do zbierania „metodami operacyjnymi” dowodów „przestępczej działalności” Majewskiego. W tym okresie funkcjonariusze SB wielokrotnie przychodzili do jego mieszkania i doręczali mu wezwania na przesłuchanie do KW MO. Częstotliwość kontaktów funkcjonariuszy SB z Kazimierzem Majewskim (przed śmiercią dwa razy w tygodniu) była po zwolnieniu z internowania znacznie częstsza niż wynika to z dokumentów. Pierwszy przypadek, który zapowiadał ciąg tragicznych zdarzeń, miał miejsce 16 X, następny 26 X 1982, gdy funkcjonariusz SB odwiedził mieszkanie Majewskiego dwukrotnie: około godziny 10 i 14. Tego dnia Majewski został zatrzymany w warsztacie Stanisława Mendrykała, gdzie jako emeryt pracował dorywczo. W trakcie przesłuchania funkcjonariusze SB proponowali mu współpracę, a gdy odmówił, używali wobec niego i najbliższej rodziny „gróźb bezprawnych”, np. że „może zginąć bez wieści, a synowi przydarzyć się coś złego” bądź że „nie ukończy szkoły” i napomykali ogródkiem, że „ludzi potrącają samochody i giną bez wieści”. O groźbach SB Majewski opowiadał żonie, synowi i bratu Józefowi Huberowi oraz kolegom: Aleksandrowi Zierkiewiczowi, Stanisławowi Mendrykałowi, Władysławowi Turczynowi i tuż przed śmiercią Bolesławowi Kulidze. Osoby, z którymi rozmawiał, zgodnie potwierdziły, że po powrocie z przesłuchań Majewski znajdował się w stanie „bliskim załamaniu psychicznemu”, a lęk o najbliższych wskazywał na początki depresji.

Ostateczne załamanie nastąpiło 26 X 1982, po kolejnym przesłuchaniu połączonym z groźbami. 28 X 1982 r. Majewski zginął śmiercią samobójczą pozostawiając pożegnalny list do rodziny, w którym wyjawił powody desperackiego aktu (pisownia oryginalna).

Ja już mam dość tego wszystkiego, dalsze takie życie to tylko wieczna udręka. Ja tego nie wytrzymam, te ciągłe przesłuchania wykończyły mnie nerwowo. Wole się wykończyć sam niż oni mają to zrobić ze mną, co mi zresztą obiecali. Wiem, że będzie wam ciężko, ale musicie se jakoś poradzić. Żegnam was i mocno całuję. Ojciec”.

Oryginał listu SB skonfiskowała. Pozostał tylko odpis, który w pośpiechu sporządził szwagier Kazimierza Majewskiego.

Próby wyjaśnienia okoliczności śmierci

Okoliczności, które popchnęły go do samobójstwa nie zostały do dziś wyjaśnione. W książkach kontroli osób zatrzymanych w 1982 r. pojawiają się nazwiska działaczy Związku: Marka Łuczyckiego, Marka Turczyna, Krystyny Marchut i Edwarda Filipiaka, ale brak w nich adnotacji o zatrzymaniu lub o osadzeniu w areszcie w KW MO w Jeleniej Górze Kazimierza Majewskiego – brak jest dziennika Wydziału C zniszczonego w 1989 r. Natomiast zapisy w dzienniku Wydziału B nie wymieniają nazwiska Majewskiego i innych osób kojarzonych ze sprawą „Odroczenie” a także kryptonimu tej sprawy, chociaż teczka SOS „Odroczenie” jest kompletna. Luki w dokumentacji są duże. W rejestrze biura C MSW Majewski figuruje jako „internowa” [internowany – red.].

W 1991 r. Prokuratura Wojewódzka w Jeleniej Górze ustaliła, że w rejestrach brak jest zapisów świadczących o prowadzeniu przez SB „SOR” lub innej sprawy dotyczącej jeleniogórskiej PZK-S. Dokumenty dotyczące Majewskiego zostały zniszczone. Trudno zatem po latach ustalić, kto i kiedy kierował pod adresem Majewskiego „groźby karalne stanowiące wyczerpujące znamiona moralnego znęcania się”. Pomimo tego Prokuratura stwierdziła w 1991 r., że działania funkcjonariuszy SB wobec Majewskiego zawierały „wyczerpujące znamiona moralnego znęcania się nad nim”, które w konsekwencji spowodowały załamanie psychiczne i samobójczą śmierć (działania SB zostały zakwalifikowane przez prokuraturę jako czyn z art. 184 & 2 KK); ustalono także, że z Majewskim kontakty mieli funkcjonariusze SB: Stanisław Wasieczko, Leon Gancarek, Edward Przebieracz, Zbigniew Tadeusz Laszkiewicz, Wiktor Domaradzki, Zbigniew Bogucki i Kazimierz Kejza. Przyjęta przez SB taktyka nękania Majewskiego psychicznie i moralnie, doprowadziła do załamania nerwowego i samobójczej śmierci, jednak wobec niewykrycia sprawców przestępstwa śledztwo umorzono (art. 280 & 1 kpk).

Hipotezę o stosowaniu wobec Majewskiego przymusu psychicznego połączonego z dręczeniem przyjął także Komitet Helsiński oraz Nadzwyczajna Komisja ds. Zbrodniczej Działalności MSW, która wykazała w 1991 r., że pomimo „niestwierdzenia przestępstwa” nie można wykluczyć przestępczej działalności funkcjonariuszy SB z Jeleniej Góry. Tajemnicza śmierć Kazimierza Majewskiego, pierwszej ofiary stanu wojennego w jeleniogórskiem nadal jest niewyjaśniona. Zarówno Prokuraturze Wojewódzkiej oraz Nadzwyczajnej Komisji nie udało się dotrzeć do wszystkich materiałów objętych śledztwem i przesłuchać świadków – funkcjonariuszy SB, gdyż WUSW w Jeleniej Górze odmówił podania niektórych nazwisk, tłumacząc, że są oni pracownikami kontrwywiadu RP.

W materiałach zgromadzonych w ramach SOS „Odroczenie” znajdują się także dokumenty obrazujące inwigilację prowadzoną przez SB i MO Fabryki Narzędzi, jej pracowników oraz cmentarza przed i w trakcie pogrzebu Kazimierza Majewskiego.

Instytut Pamięci Narodowej uznał Kazimierza Majewskiego jako ofiarę stanu wojennego. Jego zdjęcie i biogram, obok takich ofiar jak Górnicy z Kopalni „Wujek”, Ofiary Manifestacji w Lubinie czy ks. Jerzy Popiełuszko, włączone zostały do wystawy „Ofiary stanu wojennego” pokazywanej w wielu miastach Polski.

Opracowano na podst. materiałów dra Jana Ryszarda Sielezina (Uniwersytet Wrocławski) oraz własnych badań i ustaleń na podst. dokumentów oraz relacji świadków.

 

 

1 komentarz

avatar użytkownika Jacek Mruk

1. A ja mam wątpliwości co do samobójstwa

Gdyby tak jak napisano było rzeczywiście
Nie palono by za sobą wszystkie liście
Nie byłoby komplikacji z odczytaniem
Tego co napisał przed z życiem rozstaniem
Szwagier nie grafolog i nie widział zbrodni
Więc nie jest zbytnio wiarygodny.
Pozdrawiam