Oszołomy, mohery,dinozaury

avatar użytkownika Krystian Frelichowski

Oszołomy, mohery, dinozaury.

         Takimi to epitetami tzw. „Europejczycy” z pomocą mediów zwykli nazywać nas, ludzi wierzących, starających się przestrzegać zasad, kochających swą Ojczyznę. Dlaczego? Czego się boją. Czy słowa takie jak: nie kradnij, nie zabijaj, czcij matkę i ojca swego w czymkolwiek im zagrażają? Jeśli tak to, w czym?

         Może chcą po prostu zagłuszyć w sobie głos sumienia, a nasze trwanie nie pozwala im na to, albo mimo wszystko czują się mniejszościom i boją się wyobcowania. Pewnie w wielu przypadkach tak jest, ale głównej przyczyny ich werbalnej i medialnej agresji dopatrywałbym się gdzie indziej. Większość z nich to ludzie zamożni, a swych majątków często dorabiali się w nieuczciwy sposób. Oszukując na podatkach, zatrudniając ludzi „na czarno” i to za głodowe stawki. Majątki ich rosły, nie wymagając od nich zbyt wielkiej kreatywności. Kiedy to na krótko władzę w naszym kraju przejęli ludzie kierujący się w swym działaniu moralnością chrześcijańską poczuli się zagrożeni. Przypomnijmy sobie ten nieodległy czas zakończony wyborami parlamentarnymi  roku  2007.  Bezrobocie spadało, a najniższa stawka za którą  ludzie godzili się nająć do pracy wynosiła 10zł, za godzinę. Za równo rynek jak i  częste kontrole, prowadzone przez nowo powstałe służby wymuszały na przedsiębiorcach godziwe traktowanie zatrudnionych. Jakby tego było mało przestępcy, także gospodarczy trafiali za kraty. Nawet łapówki przyjąć nie można było, bo nie wiedziało się czy dający nie jest czasem przedstawicielem odpowiednich służb. Zagranicy też się nie podobało, że Polska z  rynku zbytu i taniej siły roboczej, zaczynała się stawać gospodarczą potęgą regionu. Trzeba było wiec przystąpić do działania. Media biły na alarm, pisały o rzekomo zagrożonej wolności obywatelskiej, i przewidywanej katastrofie gospodarczej. Twierdzono, że podsłuchuje się nawet dziennikarzy (parę dni temu sejmowa komisja śledcza uznał, ze nic takiego się nie miało miejsca). Lider największej partii opozycyjnej Donald Tusk wprowadził do medialnego obiegu pojęcie „moherów” ,  którym obdarzył ludzi przedkładających nad  życiem dostatnim,  uczciwe. Dlaczego? Ośmieszanie, wyszydzanie, oczernianie to skuteczna oręż, ale tylko do czasu. Każde kłamstwo legnie wcześniej czy później w gruzach! Ale to, kiedy legnie w gruzach zależy już od każdego z nas. Życie według zasad to dziś już za mało. Trzeba dawać świadectwo wszędzie gdzie się jest. W pracy, na wczasach, pod czas spaceru w parku, jeśli jest ku temu okazja. Ludzi wiernych wartościom jest wielu, tylko często wstydzą się do tego przyznać, bo przecież będą ich zaraz wyzywać od moherów, dinozaurów i takich tam! Kiedy zaczynałem organizować manifestacje w dniu 10 każdego miesiąca, obserwowałem zbierających się ludzi. Część z nich śmiało szła prosto pod pomnik, inni kręcili się po okolicy, oglądali wystawy sklepowe, dopiero, kiedy tłum gęstniał, dołączali do niego, bo skoro jest nas wielu to już nikt nas od dinozaurów wyzywać nie będzie. Są też tacy, którzy nie przychodzą na Stary Rynek, nie biorą udziału w wyborach z góry zakładając, że się nie uda, że będzie nas mało, że znowu przegramy, bo tak przecież powiedzieli w „telewizorze”, więc, po co się fatygować, ulegać, wydawałoby się złudnym marzeniom. Niestety bywają też i tacy, którzy pod wpływem medialnej nagonki, zaczynają wątpić, zastanawiać się czy wierność wartościom, przywiązanie do Ojczyzny, rzeczywiście nie jest jakimś staroświeckim zabobonem.

         Dlatego tak wiele zależy od naszej postawy, swym świadectwem, musimy wlać nadzieje w serca wątpiące, dodać odwagi tym, którym jej brakuje.

         Odzyskajmy Bydgoszcz, a za rok w wyborach parlamentarnych całą Rzeczpospolitą!

 

1 komentarz

avatar użytkownika ps

1. Bydgoszcz, a co ten przymuł Radek sobie zawłaszczył?

Odzyskajmy Bydgoszcz, a za rok w wyborach parlamentarnych całą Rzeczpospolitą!

Pozdrawiam serdecznie24