TW Filozof- czas na popiół
Unicorn, sob., 15/11/2008 - 12:43
"Wiele faktów wskazuje na to, że abp Józef Życiński, zarejestrowany jak TW o ps. "Filozof" nie mógł być fikcyjnym agentem. Najpierw to co napisał dr Słamowir Cenckiewicz:
„Józef Życiński był w latach 1977-1990 rejestrowany pod numerem 1263 przez Wydział IV KW MO w Częstochowie jako TW ps. "Filozof”. Materiały archiwalne zniszczono w styczniu 1990 r. ,,Filozofa" miał pozyskać naczelnik Wydziału IV ppłk Alojzy Perliceusz, a jego kolejnymi oficerami prowadzącymi byli: kpt. Stanisław Boczek (1978-1984), por. Zbigniew Kalota (od 1984). Z zachowanych akt lokalu kontaktowego SB o krypt. "Wanda" (ul. Józefitów 15/7 w Krakowie) wynika, że odbywano w nim spotkania z ,,Filozofem". Por. IPN Ka 0026/1067.”
Oto interpretacja tych oryginalnych zapisów:
1/ Okres rejestracji był bardzo długi, bo wynosił 13 lat. Gdyby więc była to mistyfikacja, to wcześniej czy później wykryłyby to wewnętrzne kontrole ministerialne.
2/ Rejestracji dokonał sam naczelnik Wydziału IV SB w Częstochowie, w randze pułkownika, a kolejnymi oficerami byli dwaj inni funkcjonariusze, więc prawdopodobieństwo, że wszyscy trzej przez tyle lat oszukiwali swoich przełożonych (w tym wypadku bezpośrednio Departament IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych) jest równe zeru.
3/ Spotkania odbywały się w lokalu konspiracyjnym, więc duchowny godząc się na tę konspirację, świadomie łamał przepisy kościelne, zakazujące jakichkolwiek spotkań z esbekami poza urzędami parafialnymi czy paszportowymi.
4/ W posłowie do swojej książki "Księża wobec bezpieki" opisałem fakt, że w 1983 r. z okazji drugiej pielgrzymki papieskiej do Ojczyzny TW "Filozof" został przekazany z Wydziału IV SB w Częstochowie do Wydziału IV w Krakowie. Gdyby był to agent fikcyjny, to wykryłyby to służby krakowskie.
5/ Dowodem, choć innej kategorii, jest postawa abp Józefa Życińskiego, który od kilku lat zaciekle zwalcza lustrację, posuwając się często do niewybrednych ataków personalnych na historyków i pracowników IPN, niegodnych hierarchy Kościoła katolickiego. Poza tym, swym histerycznym zachowaniem wręcz pokazuje, jak panicznie boi się swojej przeszłości.
6/ Dowodem może też stać się obecne zachowanie metropolity lubelskiego. Jeżeli bowiem czuje się niewinny, to powinien podac do sądu tak dr Sławomira Cenckiewicza i mnie, jak wspomnianych trzej oficerów SB. Jeżeli jednak tego nie uczyni, to de facto przyzna się do wszystkiego.
W całej tej sprawie najgorsze jest jednak, to, że co najmniej od dwóch lat wiedzieli o tym tak przewodniczący Episkopatu Polski, jak i metropolita krakowski, ale nie zrobili nic oby "rozbroić" ową minę. A później będzie się mówić, że winni są wszyscy - dziennikarze, historycy, masoni, Żydzi (czytaj: Ormianie). Wszyscy, tylko nie ci, co współpracowali z wrogami Kościoła, i nie ci, co to tuszowali.
Dokąd polskie władze kościelne nie zdobędą się na odwagę, aby opublikować utajniony raport kościelnej komisji historycznej, to dotąd społeczeństwo będzie targane kolejnymi bolesnymi sprawami, ujawnianymi przez historyków i dziennikarzy."
Za:
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=1214
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
4 komentarze
1. Episkopatu Polski, jak i metropolita krakowski, ale nie zrobili
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. dym Filozofa
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. no to najwyższa pora na Pieronka:)
4. metropolita krakowski woli przyjmować Aleksanderka