"Fakty i akty"-czyli hollywoodzkie proroctwa.
Anihilacja antyrosyjskich polityków i przywódców wojskowych wrogiego kraju
Tak brzmi rutynowe sformułowanie dające zielone światło do działań terrorystycznych dla takich służb jak SFB, GRU czy SVR, mających na celu fizyczną likwidację elementów wrogich Rosji, przez nią samą takimi uznanymi.
Niwa interpretacji tego sformułowania jest niemal nieograniczona dla funkcjonariuszy służb i należy tu przypomnieć fakt wysadzania w powietrze bloków mieszkalnych w Moskwie i Wołgodońsku, gdzie łącznie zginęło ponad 300 ludzi, a wszystko to było zainscenizowane po to, ażeby Kreml posiadał konkretne argumenty na kontynuację masakry w Czeczenii.
Niestety w całej tej inscenizacji ofiary były prawdziwe.
Takie działania Kremla obnażał Aleksander Litwinienko, który jak pamiętamy został napojony herbatką z ruskiego samowara, posłodzoną Polonem i miało to miejsce w Anglii.
Tak więc zielone światło dla służb dała sytuacja w Czeczenii, czyli wg wspomnianych powyżej organizacji, to w kraju wrogim Rosji.
W Rosji człowiek jako jednostka nigdy się nie liczył i się nie liczy, stąd też ponad 300 istnień jako pretekst do mordowania Czeczenów, to tylko element operacyjny.
"Anihilacją polskich elit wraz z Prezydentem RP" nazywa rumuńska agencja informacyjna The Romanian Global News tuż po zamachu pod Smoleńskiem na polski samolot rządowy 10 kwietnia 2010r.
Dalej całe zajście RGN nazywa "najbardziej brutalną zbrodnią stulecia".
Z komentarza RGN możemy się również dowiedzieć, że Rosjanie są w posiadaniu od 2008 roku, ultranowoczesnych urządzeń, które potrafią wygenerować impuls elektromagnetyczny o mocy miliardów watów.
Urządzenia te uznaje się za bardzo skuteczną broń, która służy do zakłócania wszelkich urządzeń elektronicznych, a że silniki współczesnych samolotów to również zaawansowana elektronika, to wszyscy wiedzą.
Rosjanie nazwali tę broń "Nike", a badania nad nią były prowadzone w laboratoriach pod Smoleńskiem, gdzie również sprawdzano skuteczność tego śmiercionośnego urządzenia.
Wg rosyjskich naukowców ta broń potrafi imitować uderzenie pioruna oraz zakłócenia elektromagnetyczne występujące po wybuchy jądrowym, a przy tym są praktycznie nie do wykrycia, bowiem impulsy generowane przez Nike są bardzo krótkie i fakt ten wg Rosyjskich naukowców, czyni tę broń jeszcze bardziej doskonałą.
TO MORDERSTWO Z PREMEDYTACJĄ - pyta Newsweek!
W roku 1998 na ekrany światowych kin wszedł film w reżyserii Michael' Bay'a pt. "Armagedon".
Scenariusz filmu traktuje o możliwości katastrofy na ziemi po zderzeniu z ogromną asteroidą o rozmiarach amerykańskiego stanu Texas, która to zbliża się nieuchronnie do naszej planety, podążając w stosunku do niej kursem kolizyjnym.
Całemu zjawisku towarzyszy ogromna ilość większych i mniejszych meteorów, które ziemię jako cel osiągają wcześniej niż wspomniana asteroida.
Zamieszczę tu link do trailera tego filmu i polecam zwrócić uwagę na kadr w 1m 33s.
http://www.youtube.com/watch?v=c9INDkgpMAw
Widać tam ewidentnie w tle jedną z wież WTC.
Meteory uderzające w Nowy York robią na filmie dość mocne wrażenie.
Gdy przeglądałem dostępne trailery, to w jednym z nich natknąłem się również na budynek Pentagonu.
To zdjęcie pochodzi z filmu Armagedon i przedstawia Nowy Jork po deszczu meteorytów:
Bodaj 2 maja świat obiegła rewelacja o tym, że Osama bin Laden nie żyje.
Amerykańskie tuby propagandowe hucznie dudnią, że siły specjalne tego kraju dokonały egzekucji na tym człowieku.
Pikanterii zdarzeniu dodaje fakt, iż wg doniesień, to Barack Obama ze swoją świtą, oglądał w wersji "live" morderstwo dokonane na Osamie bin Ladenie.
Dalej możemy się dowiedzieć, że komandosi w błyskawiczny sposób przeprowadzili "pogrzeb" Osamy, topiąc jego zwłoki gdzieś w morzu.
Świat obiegają zdjęcia zwłok Ladena, które jak się okazuje, są marną przeróbką w Fotoshopie fotografii, dawno już w sieci zamieszczonych.
Kim jest jest Barack Obama?
Jest na pewno pierwszym, czarnoskórym prezydentem USA.
Znamiennym jest fakt, że tuż po elekcji tego Murzyna na prezydenta USA, uhonorowany on został Nagrodą Nobla.
Nie dziwi mnie to wcale, bowiem pamiętam, że tą samą nagrodą uhonorowane zostały takie postacie jak TW Bolek, czy też Wisława Szymborska, ale Bolek i Szymborska dowiedzieli się za co ta nagroda została im przyznana, natomiast Barack głowi się nad tym do dzisiaj.
Oprócz tego, że Obama wpędził w ogromny kryzys gospodarczy nie tylko USA, ale i cały świat, to nic innego ten człowiek nie uczynił.
Administracja tego indolenta doskonale zdaje sobie sprawę z tego faktu i stąd też postanowiono dodać trochę splendoru tej marnej postaci.
Znakomitym "spotem" przedwyborczym może być zabójstwo Osamy bin Ladena.
Czy za całą sprawą stoi jedynie administracja Obamy?
Nie sądzę, ale nie będę tu sugerować komu może zależeć na tak idiotycznych rządach Baracka Obamy.
No dobrze, ale co to ma wspólnego z Hollywood, bo wszyscy wiemy, że Obama to nie R.Reagan, ani też nie A.Shwarzenegger.
W 1997r. na ekrany światowych kin wszedł film Barry'ego Levinson'a pt. "Wag the Dog", a przez naszych rodzimych dystrybutorów nazwany "Fakty i akty".
Historia zawarta w filmie Levinson'a opowiada o tym, jak amerykański prezydent zostaje uwikłany w skandal seksualny z nastoletnią dziewczyną.
Całe zdarzenie ma miejsce na kilka tygodni przed wyborami prezydenckimi w których to otoczenie filmowego prezydenta, ma głęboką nadzieję na reelekcję.
Ktoś uznał, że koniecznie należy odwrócić uwagę publiczną od skandalu i skierować ją na zgoła inne wydarzenia.
No ale na jakie?
Uznano, że pożądanym zdarzeniem będzie wojna i udział w niej USA, oczywiście jako strony broniącej uciemiężonych.
W związku ze sprawą pojawia się u najlepszego z hollywoodzkich producentów człowiek, który sugeruje owemu, ażeby ten wykorzystując swoje zdolności i możliwości, "wyprodukował" wojnę w Albanii.
Stanley Motss, filmowy bohater w rolę którego wciela się znakomity Dustin Hoffman, ulega sugestii Conrad'a Brean'a -człowieka od zadań nietypowych, którego kreuje sam Robert De Niro i postanawia zrealizować dziwne zamówienie.
Tak więc amerykańskie media zalewane zostają doniesieniami z pogrążonej w wojnie Albanii.
Żadnej wojny oczywiście w Albanii nie ma, a jedynie zręczne tricki filmowe i stworzenie iluzorycznej rzeczywistości, pozwala Amerykanom uwierzyć w tę wojnę.
We wspaniały sposób zostaje przedstawiona możliwość manipulowania obywatelem przez media.
U nas w Polsce to nie trzeba uciekać się do aż tak wyrafinowanych metod, bowiem "M jak miłość", "Taniec z gwiazdami", czy też polska edycja "X Factora", potrafią zrobić krowie gówno z mózgu przeciętnego Polaka.
Wspomniałem wcześniej o tym, iż mord na Osamie bin Ladenie, Barack Obama i jego świta śledzili na żywo.
Niestety, ale przekaz nie był rozpowszechniony poza gabinet Obamy.
Co oglądało obamowe towarzystwo na ekranach monitorów, to na zawsze pozostanie tajemnicą.
Może taką tajemnicę potrafiłby wyjaśnić filmowy Stanley Motss z "Faktów i aktów"?
Uważam, że tak, tym bardziej, że pracownicy CIA twierdzą, iż Osama bin Laden nie żyje już od pięciu lat.
Jeżeli faktycznie miałoby się potwierdzić, iż filmy w jakiejś mierze wyrokują przyszłość, to niech ostrzeżeniem dla globalistów i wszelkiego światowego lewactwa będzie film pt. "V jak vendetta".
- homo polacus - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
8 komentarzy
1. Homo Polacus
To jak sądzę jest wierzchołek góry lodowej, który tak troszkę pokazują byśmy przywykli. Mam pewne przemyślenia na ten temat. Może kiedyś notkę napiszę.
Pozdrawiam
JWP
2. Homo Polacus
nie jest całkowicie pewne, że czynnikiem sprawczym Smoleńska byli Rosjanie , a nie np właściciele Hollywoodu.
3. @Barbara Witkowska
Oczywiście wiem, kogo nazywasz "właścicielami".
Moja teoria zamachu pod Smoleńskiem nie wyklucza i "właścicieli", wyklucza natomiast samego Putina.
Jestem pewny, że brały w tym udział służby ruskie, bo nawet "właściciele" nie mogliby przeprowadzić takiej operacji na ruskim terenie.
Jestem również przekonany, że TU154 oberwał impulsem elektromagnetycznym.
Zagłębiając się w przebieg wydarzeń spod Smoleńska tamtego tragicznego dnia, to w przekazach z "wieży kontrolnej" istnieje informacja, że TU154 zniknął na moment z radarów. Zniknął dlatego, że radar także zgłupiał po impulsie.
Bomba, która eksplodowała potem na pokładzie, była dla pewności.
Nie miał prawa nikt przeżyć i nikt nie przeżył, bo zadziałał trzeci czynnik zarejestrowany przez przypadkowego świadka na wiadomym filmie.
Dzisiaj niejaki Sarkozy z plemienia "właścicieli" o których wspomniałaś, lobbuje za tym, ażeby zakazać eksploatacji polskiego gazu, a skończy się to tym, iż "właściciele" będą handlować naszym gazem, sprzedając go USA, pod warunkiem, że cały ten gaz zostanie wywieziony z Europy i tu można by się doszukiwać partnerstwa w działaniu na linii "właściciele"- Gazprom.
4. Homo polacus
pewnie, że na ruskim terenie rzecz cała nie odbyła się bez wiedzy ruskich . Kluczowe pytanie - kto to wszystko wymyślił jest priorytetowe w kwestii naszej przyszłości, bo zmienia zasadniczo optykę. W sprawie szczegółów nic nie wiadomo, poza tym kto nie wrócił do domu i że ruscy mataczą. Bo dlaczego mataczą to nie już oczywiste.
Pozdrawiam
5. @Barbara Witkowska
Mataczą, bo oni zawsze mataczą.
Poza tym przecież Putin nie powie, że on bidula nic nie wiedział o przygotowywanym zamachu, bo to by było idiotyczne.
Czuję do czego zmierzasz w swoich sugestiach, ale ja twierdzę, że inicjatorem mordu byli ci, którzy podczas gdyby Polska zaczęła eksploatować gaz i go sprzedawać w Europie, zostają na lodzie, no bo taki Nord Stream, to jedynie za wychodek wówczas mógłby im posłużyć.
6. Homo polacus
daj Boże , żeby o gaz chodziło.
7. Operacja Northwoods
http://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_Northwoods
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. chyba sobie obejrze jeszcze raz golden aja
Mysle, ze to jest troche tak, ze ci co kreca filmy czesto wiedza co sie dzieje pod skorupa i wykorzystuja to w scenariuszach. Znaczy znaja techniki, znaja metody itd. W koncy SF nie bierze sie z nikad, tylko z porzadnej analizy tego co sie stac moze za chwile, badz lektury tego co sie dzieje juz dzis.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.