Podziwiam „znanych, prawicowych” blogerów
Najpierw był zachwyt nad mądrością „transferu” Arłukowicza do PO.
„Tak się wygrywa wybory” – pochwaliła prawicowa blogerka.
Dzielnie wsparł blogerkę retwittem konsultant polityczny, chyba po to, by się nam utrwaliło: TAK SIĘ WYGRYWA WYBORY.
Na moje pytanie; po co wygrywa się wybory, otrzymałam odpowiedź:
„Normalnie - aby zmieniać kraj. W przypadku Tuska - aby trwać”.
Prawicowa, najlepsza blogerka, oczywiście, w zmienianiu kraju pomaga, jak może. Każde wystąpienie prawicowych polityków, w tym prezesa Jarosława Kaczyńskiego, analizuje i spiera się dla dobra Polski. Walczy jak lwica z wmawianiem lemingom, że PiS po wyborach zawrze koalicję z SLD. Żaden błąd nie ujdzie jej uwagi. Dzięki niej wszyscy mogli się zapoznać z tezami, np. wygłoszonymi na kongresie „Polska – Wielki Projekt”. Wiadomo przecież nie od dziś, że PO ma pełne szuflady pakietów reformujących Polskę. I już wszystkie zrealizował. A media peany na tę cześć głoszą.;-)
PiS bez pomocy blogerów nie jest w stanie przebić się w mediach i prawicowa blogerka to rozumie, dlatego pracowicie spędziła na Twitterze dzień próbując przebić się przez szum medialny. Dzielnie walczyła z hasłem „Dzień bez krytyki PiS i lizania dupy Tuskowi i PO w mediach jest dniem straconym”. Przepraszam tu wrażliwych, ale tyłek to zbyt piękne słowo do tego, co się dzieje. Lizać można wprost, to robią niewyrobione oszołomy w komentarzach na forach i pod blogerskimi notkami. A można udawać obrzydzenie wściekając się, że inni to robią. To taka inteligentniejsza, dostępna tylko nielicznym, z najwyższym IQ, forma marketingu politycznego.
Wróćmy do twittów znanej, prawicowej blogerki. Wspieraniu prawicy służyły pracowicie wystukane na klawiaturze twitty:
„Ale trzeba przyznać, że Arłukowicz się tanio nie sprzedał. Specjalnie dla niego stanowisko utworzyli”.
„A Kluzik i Poncyl przespali swoją szansę. Już się nie załapią na posady czy listy”.
„A PiS oddaje wszystko walkowerem”.
Doprawdy trudno pojąć, jaki związek „prawicowa blogerka” widzi między „transferem” Arłukowicza a walkowerem PiS i na czym ten walkower polega? Ja w każdym razie nie podejmuję się tłumaczenia myśli ukrytej w tym stwierdzeniu. No, chyba że, chodzi o dyskretne nadanie kierunku myślenia
– Wszystkiemu winien PiS, również temu, że dwóch degeneratów sprzedaje za stanowisko w rządzie miejsce na liście wyborczej. Jeden z nich jest nawet szefem rządzącej partii i premierem.
„Arłukowicz powinien skutecznie przykryć długie i drogie weekendy premiera”. –stwierdza prawicowa blogerka.
Tu zgadzam się bez zastrzeżeń. Dodam tylko: dzięki, między innymi, wytężonej pracy marketingowej znanej prawicowej blogerki.
Owocem tego wysiłku, za który zapewne Stachowicz i konsultant polityczny jest głęboko wdzięczny, są następne twitty oceniające Tuska i Arłukowicza:
„genialny bo za darmo wziął medialną twarz. Zamiast narzekać będzie teraz pracować dla niego. Na odcinku propagandy”.
Chyba dlatego, że w 140 znakach trudno jasno się wyrazić twitt nie zawierał mantry – „zamiast narzekać jak PiS”.
„W pakiecie z rządowym stołkiem musiało być też miejsce na liście. Co pokazuje, że ten interes się obu opłacił”.
„i koniec końców obu się to opłaciło”.
Zastanawiam się, na czym polega ta opłacalność? Na odpowiedź zapewne przyjdzie czas, jak już wszystkie lemingi uwierzą, że to taktyka wyborcza a nie kupczenie mandatem, które powinno podlegać ocenie nie tylko moralnej ale i prawnej.
No cóż, za kupowanie głosów w Wałbrzychu sąd zapewne ukarze winowajców. Unieważnił też wybory. Kupowanie miejsca na liście wyborczej będzie jedynie ocenione pragmatycznym stwierdzenie znanej prawicowej blogerki:
„Ale jak mu wystarczy nic nie znaczący stołek i wiążący się z nim prestiż (i nie tylko) to pociągnie długo u boku Tuska”.
Za to „długo u boku Tuska” zapłaci podatnik, bo przecież to utworzone stanowisko kosztuje. Ale takimi przyziemnymi sprawami znana, prawicowa blogerka się nie zajmuje. To zostawia oszołomom, którzy myślą, że programem wyborczym można wygrać Polskę i ją zmienić.
Proszę się jednak nie niepokoić. Znana, prawicowa blogerka nie zapomniała o wsparciu PiS:
„Dzisiejszy ranek - PiS śpiewa pod pałacem, PO pozyskuje do współpracy najbardziej medialnego polityka opozycji. Tak się wygrywa wybory”.
Prawda, że tak rzeczywistość może oceniać tylko prawicowa blogerka, której zależy na Polsce?
A ja naiwna, wiejska blogerka, sądziłam, że tym, między innymi, bloger prawicowy różni się od lewicowego, że w trosce o Polskę umie odróżniać marketing polityczny od rzeczywistości, w jakiej znajduje się Polska i polska polityka. Z naiwnością dziecka sądziłam, że znana prawicowa blogerka potrafi to swoim czytelnikom, których ma dzięki nieustannemu wkładaniu nam wszystkim w głowy, że jest najlepsza, wyjaśnić, że to nie jest marketing, ale cyniczne kupczenie stanowiskami w rządzie na potrzeby wyborów.
Z tej naiwności wynikło moje pytanie do znanej, prawicowej blogerki:
Tak dziś czytam Twoje twitty i nadziwić się nie mogę. W PR PO pracujesz? ;-)
Oczywiście otrzymałam od znanej, prawicowej blogerki satysfakcjonującą odpowiedź, którą pozostawiam bez komentarza. Sama się komentuje:
"Dlaczego? Bo nie udaję, że nie widzę jak się Tuskowi wszystko udaje? Ano udaje mu się. Jestem wściekła, ale on wygrywa”.
I jak tu nie podziwiać znanych prawicowych blogerów.
- mamakatarzyna - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
22 komentarzy
1. :)))
że Wy wciąz dajecie się brać na te "znane w mediach" nadęte gwiazdy.
Kataryna nigdy nie ukrywała, gdzie lezy jej sympatia i interes.
To środowisko sieciowe, za podpowiedzią mediów głównego nurtu wykreowały Katarynę na "prawicową blogerkę".
Ma swoje przekonania, nie ukrywała ich - w środowisku UW.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Kataryna prawicowa blogerka :0))))
Ześmiać się ze śmiechu można, jaja jak berety. ;)
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
3. Prawicowa blogerka
O ile się nie mylę nie ukrywa, że nie przepada za Kościołem Katolickim, no i za Jarosławem Kaczyńskim również (każdemu wolno).
Mimo tego, niektórzy naukowcy z kręgów zbliżonych do Radia Maryja, np. prof. Janusz Kawecki, są "prawicową blogerką" zafascynowani (profesor powiedział kiedyś, mniej więcej, że "wszyscy mogą się mylić, ale nie ona, ona nie myli się nigdy").
Jedno jest pewne: Dżygit ze Szczecina z całą pewnością ma przykryć cały smród Donalda Tuska.
I chyba przykrywa.
"Moje posty od IV 2010"
4. Dżygit
i następni "pozyskani", powiększą tylko istniejący i nieusuwalny smród.
167 tysięcy głosów daje wiarygodne wyobrażenie o tendencji:
http://fakty.interia.pl/raport/wybory-parlamentarne-2011/ankiety/na-jaki...
basket
5. Lancelot & Deżawi
Dziś się Panowie (Panie) urodziliście?
Lat temu kilka pani, o której napisała mamakatarzyna, pisała sporo o Aferze Rywina.
Nie było wątpliwości po której stronie stoi.
Po ataku na nią przez red.C.Michalskiego wielką obronę znalazła u pisowskiej braci.
Wasze więc wątpliwości są nieco dziwne.
PS.No chyba że występujecie z pozycji "ideologicznych". A wtedy to inna sprawa. Odsyłam do postu http://markd.pl/medialne-okreslenia-prawica-centrum-lewica-to-manipulacja/
6. mamakatarzyna
Przed wyborami dzieją się dziwne rzeczy. Dobrze że je śledzisz :)
7. @MarkD
A w którym to miejscu przeczytał Pan choć jedno słowo mojej opinii na temat Kataryny?
Tam nie ma mojego zdania, powtarzam jedynie "zasłyszane", które mi utkwiło w pamięci.
Po Panu - bardzo bystrym obserwatorze - spodziewam się uważniejszego czytania
Pozdrawiam
"Moje posty od IV 2010"
8. Dopowiem
A właściwie przyznam się do końca. Od dłuższego czasu obserwowałam z coraz większym zdumieniem twiitty kataryny. Kiedy była afera jej z Dziennikiem, o której MarD wspomina, oczywiście stanęłam po jej stronie ze zwykłej blogerskiej solidarności. W żaden sposób nie mogłam jednak pojąć, dlaczego jest kreowana na najlepszą blogerkę. Nie odzywałam się, by nie być posądzonym o zwykłą zazdrość.
Rozróżniam prawo do własnych poglądów blogera, ma prawo pisać, jak uważa. Ale co innego blogowanie, a co innego udział w urabianiu opinii na potrzeby wrogów wartości, które się wyznaje. Chyba że wrogowie nie są wcale wrogami.
Wczoraj przebrała miarkę. Zdecydowałam się na tę notkę, wiedząc, że może z pewnością wiele osób mi nie uwierzy i nadal będzie twierdzić, ze kataryna to najlepsza prawicowa blogerka. No cóż, ona ma prawo do swoich opinii, ja też ;-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :-)
9. Bardzo potrzeba i ciekawa
Bardzo potrzebna i ciekawa akcja społeczna. Zachęcam do działania :)
Gazeta może być używana lub darowana albo Metro.
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
10. Deżawi
Pan napisał : "O ile się nie mylę nie ukrywa, że nie przepada za Kościołem Katolickim, no i za Jarosławem Kaczyńskim również (każdemu wolno)."
Post jest o katarynie.
Czegoś nie rozumiem?
Widocznie nie jestem taki bystry ;) jak się Panu wydaje. Wisła wolna jest w Warszawie :)
Autorką jest mamakatarzyna alias Katarzyna, nie kataryna.
11. @MarkD (jeszcze)
"Wasze więc wątpliwości są nieco dziwne."
Nie mam pojęcia o jakich i czyich wątpliwościach Pan pisze.
Może chodzić o słowo "chyba" - jednak ono dotyczy Arłukowicza, i przede wszystkim Donalda Tuska.
"Moje posty od IV 2010"
12. Deżawi
Chyba się pogubiliśmy. Wybacz, grunt że się nie pokłócimy :)
13. Trudno żeby uwole przepadali
Trudno żeby uwole przepadali za Kościołem i religią...
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
14. @MarkD
Ktoś czegoś nie rozumie (albo Pan, albo ja)
Powtórzę więc:
"Prawicowa blogerka (...) O ile się nie mylę nie ukrywa, że nie przepada za Kościołem Katolickim, no i za Jarosławem Kaczyńskim również (każdemu wolno)."
Ta część jest o Katarynie ("Prawicowa blogerka") - nie o @mamakatarzyna alias Katarzyna.
To jest moje prywatne spostrzeżenie - na podstawie przeczytanych kiedyś tam, trzech, może czterech blogów z komentarzami (od tamtego czasu wcale nie czytam Kataryny).
Następnie jest zdanie zasłyszane od prof. Janusza Kaweckiego.
Wreszcie na koniec pointa - według mnie kluczowa - odwracanie naszej uwagi od rzeczy najważniejszych: "kroczacych" podwyżek cen żywności, paliwa, energii (prawie wszystkiego) i "hurtowe" przyklepywanie patologicznych ustaw i uchwał (np. GMO, elektrownie jądrowe). To o Dżygicie ze Szczecina.
Czego Pan jeszcze nie rozumie?
"Moje posty od IV 2010"
15. @mamakatarzyna
Kataryna przyznawała kiedyś, że była związana z salonem michnikowszczyzny, ale przejrzała na oczy i postanowiła porzucić tamte towarzystwo i przyłączyć się do obozu prawicowego.
Czyżby przyszedł czas końca na udawanie tego, kim się nie jest, bo rzucono hasło "wszystkie ręce na pokład", bo objawiło się teraz sporo "fałszywych proroków"?
16. Dezawi
Skoro tak, to co miało znaczyć Pana zdanie : A w którym to miejscu przeczytał Pan choć jedno słowo mojej opinii na temat Kataryny?
Sam Pan pisze, że o pani katarynie Pan pisał :Ta część jest o Katarynie ("Prawicowa blogerka")?
Proponuję: wróćmy do analizy tekstów samej kataryny i tekstu mamykatarzyny, jeśli ma to znaczenie dla prawicowej blogosfery.
Nie zamierzam kontynuować zbędnego sporu.
Pozdrawiam Szczecin :)
17. Dlaczego, gdy już ktoś przejdzie na stroną posępnego czerepu
zaczyna bredzić jak Wisława o Stalinie?
Bezmózga i zdemoralizowana wazelina.
Co prawda "prawicowa błogerka" zapewne nie myślała, że słowa "Tak się wygrywa wybory" mogą być uznane za na szyderstwo, choć w rzeczywistości szyderstwem są.
To jest naprawdę bardzo mocne szyderstwo,
michael
18. @MarkD
Cytowane przez Pana moje zdanie ("ta część") - nie jest opinią.
Zostawmy spór o definicje i załóżmy, że to zdanie jednak jest opinią ("Prawicowa blogerka... o ile się nie mylę nie ukrywa, że nie przepada za Kościołem Katolickim, no i za Jarosławem Kaczyńskim również...")
Pana odpowiedź (według mnie) jest nieco dziwna:
"Dziś się Panowie (Panie) urodziliście? (...) No chyba że występujecie z pozycji "ideologicznych". A wtedy to inna sprawa..."
Czy mogę Pana prosić o rozwinięcie tej myśli?
PS Jak wspomniałem już wcześniej, za Kataryną nie przepadam, ale w tym powyższym poście, kilka wytłuszczonych zdań z twittera - jest na rzeczy. Dla mnie najważniejsze to o Arłukowiczu i PO. W pozostałe szczegóły nie wchodzę - to już jest problem tych, którzy ją lubią czytać.
"Moje posty od IV 2010"
19. Dezawi
A co to ma za znaczenie?
Skończyłem dyskusję.
Pozdrawiam
20. @MarkD: "A co to ma za znaczenie?"
Zasadnicze. Pan mnie obraził tym zdaniem.
"Moje posty od IV 2010"
21. Panowie :)
Dżygit Arłukowicz w cyrku Tuska
a może dżygitka?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Deżawi
Nie miałem takiej intencji. Jeśli poczuł się Pan urażony (obrażony) to przepraszam.