Kali rozpoczynać kampanię
tu.rybak, czw., 28/04/2011 - 20:38
Platforma zgłosiła 19 wniosków o odwołanie ministrów (...) Lider PO Donald Tusk podkreślił w czwartek, że jeśli prezydent i premier "uprą się" i będą na nowo powoływać odwołanych przez Sejm ministrów, to jest "ich sprawa", ale świadczyłoby to, że "idą w zaparte". Według Tuska, zarówno Lech jak i Jarosław Kaczyński w takim przypadku "w jakimś sensie potwierdzą, że mają w pogardzie zasady i w jakimś sensie - parlamentaryzm". "Dla wielu Polaków będzie to dyskwalifikujące" - ocenił Tusk.
[met, PAP; gazeta.pl, 7 IX 2007 r.]
Punkt widzenia zależy od tego gdzie Kali siedzi. Dziś Tusk uważa następująco:
Ja nie jestem naiwny i wiem, że kampania polega na tym, że jeden drugiego atakuje, ale w interesie publicznym jest, żeby przynajmniej część czasu i energii poświęcić na to, co proponujemy na przyszłość [IAR; polskieradio.pl; 28 IV 2011 r.]
A jak wiadomo to z winy opozycji nie da się w Polsce nic zrobić, bo nic konstruktywnego nie proponuje. Nie to co Tusk z towarzyszami w 2007, o nie! Wtedy to było konstruktywne (odwoływanie ministrów, marszałka, zmiany szefów komisji sejmowych). Tak to leciało...
To nie koniec przemyśleń Tuska. Jak Kali przejmować z SLD telewizję i radio - wtedy dobrze, jak PIS odwoływać z SLD ministra - wtedy źle. Tusk o zagrożeniach:
W mojej ocenie to jest realne zagrożenie, współpraca SLD i PiS i planowane wspólne działania także po wyborach. Elementem tego będą także nieustające ataki na rząd kierowane przez obu szefów tych partii opozycyjnych [j.w.]
To także po wyborach dodał od siebie, bo z faktów nie wynika. A z czego wynika? Z kalendarzyka wyborczego. Tusk (a media podchwycą) będzie straszył Kaczyńskim (co już się dzieje, gdyż jest dementowane np. przez Kidawę-Błońską) oraz koalicją PIS z SLD. Obie te partie są zamachem na Polskę, demokrację, Europę i Bóg wie co jeszcze. Lepiej, sugeruje nam Tusk, wybrać zdrową koalicję PO/PSL niż chore PIS/SLD.
Ale tu Tusk się myli. Odpływ zniechęconego elektoratu PO znajduje ujście w... SLD lub w zobojętnieniu. Zniechęconemu PO właśnie odpadła, a jak wiadomo PIS jest straszny... I właśnie o ten odpływ walczy Tusk. Jego komunikat po przetłumaczeniu brzmi następująco:
Nie głosujcie na SLD bo oni się połączą z PIS. A PIS jest straszny. Zostaje wam jeszcze raz mi uwierzyć.
W ten sposób został domknięty szkic kampanii wyborczej w wydaniu PO. Po straszeniu Kaczyńskim, po straszeniu zwolenników PIS (raczej nękaniu) dodany został element wieńczący: straszenie koalicją SLD/PIS.
Strachy na Lachy.
Końcówka kampanii ma być tryumfująca: bankiety z okazji prezydencji, fety i koncerty.
Na miejscu PIS (i innych) próbowałbym odwoływać wszystko co się da i rusza właśnie w trakcie prezydencji. Jeśli oczywiście Sejm będzie pracował. Wtedy chłopaki będą co chwila musiały lecieć do Sejmu i głosować. I feta się nie uda...
Oby PIS to wymyślił i oby się udało...
[met, PAP; gazeta.pl, 7 IX 2007 r.]
Punkt widzenia zależy od tego gdzie Kali siedzi. Dziś Tusk uważa następująco:
Ja nie jestem naiwny i wiem, że kampania polega na tym, że jeden drugiego atakuje, ale w interesie publicznym jest, żeby przynajmniej część czasu i energii poświęcić na to, co proponujemy na przyszłość [IAR; polskieradio.pl; 28 IV 2011 r.]
A jak wiadomo to z winy opozycji nie da się w Polsce nic zrobić, bo nic konstruktywnego nie proponuje. Nie to co Tusk z towarzyszami w 2007, o nie! Wtedy to było konstruktywne (odwoływanie ministrów, marszałka, zmiany szefów komisji sejmowych). Tak to leciało...
To nie koniec przemyśleń Tuska. Jak Kali przejmować z SLD telewizję i radio - wtedy dobrze, jak PIS odwoływać z SLD ministra - wtedy źle. Tusk o zagrożeniach:
W mojej ocenie to jest realne zagrożenie, współpraca SLD i PiS i planowane wspólne działania także po wyborach. Elementem tego będą także nieustające ataki na rząd kierowane przez obu szefów tych partii opozycyjnych [j.w.]
To także po wyborach dodał od siebie, bo z faktów nie wynika. A z czego wynika? Z kalendarzyka wyborczego. Tusk (a media podchwycą) będzie straszył Kaczyńskim (co już się dzieje, gdyż jest dementowane np. przez Kidawę-Błońską) oraz koalicją PIS z SLD. Obie te partie są zamachem na Polskę, demokrację, Europę i Bóg wie co jeszcze. Lepiej, sugeruje nam Tusk, wybrać zdrową koalicję PO/PSL niż chore PIS/SLD.
Ale tu Tusk się myli. Odpływ zniechęconego elektoratu PO znajduje ujście w... SLD lub w zobojętnieniu. Zniechęconemu PO właśnie odpadła, a jak wiadomo PIS jest straszny... I właśnie o ten odpływ walczy Tusk. Jego komunikat po przetłumaczeniu brzmi następująco:
Nie głosujcie na SLD bo oni się połączą z PIS. A PIS jest straszny. Zostaje wam jeszcze raz mi uwierzyć.
W ten sposób został domknięty szkic kampanii wyborczej w wydaniu PO. Po straszeniu Kaczyńskim, po straszeniu zwolenników PIS (raczej nękaniu) dodany został element wieńczący: straszenie koalicją SLD/PIS.
Strachy na Lachy.
Końcówka kampanii ma być tryumfująca: bankiety z okazji prezydencji, fety i koncerty.
Na miejscu PIS (i innych) próbowałbym odwoływać wszystko co się da i rusza właśnie w trakcie prezydencji. Jeśli oczywiście Sejm będzie pracował. Wtedy chłopaki będą co chwila musiały lecieć do Sejmu i głosować. I feta się nie uda...
Oby PIS to wymyślił i oby się udało...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
10 komentarzy
1. Trzy koperty
Gry w trzy karty nigdy nie zglebilem. A w wiezniu, gdy zapytalem naiwnie fachmana, spojrzal na mnie z wyrzutem. CVhleb z reki chcialem wyrwac czlowiekowi.
Natomiast ciagle wersyfikuje sie pozytywnie gra w trzy koperty. Kto nie zna, niech slucha.
Odchodzacy dyrektor zostawil nastepcy trzy koperty. Masz otworzyc pierwsza, gdy zaczna sie klopoty. A w niej byla rada: "Zrzucaj na poprzednikow". pozniej, w procesie, w drugiej widniala rada: "reformuj, zmieniaj ludzi i struktury organizacyjne".
A co bylo w trzeciej?
PRZYGOTUJ NASTEPCY TRZY KOPERTY.
Chudzina nie warta kopniecia w ..., bo by sie rozpadla, wlasnie weszla w etap drugi. Trzeci szybko przyjdzie.
2. Rybaku
"Oby PIS to wymyślił i oby się udało..." - OBY - tyle razy wymyslał coś wręcz przeciwnego, niż powinien.
Ciekawe jest wycofanie Sikorskiego z "gęby" kampanii. W to miejsce wstawili Protasiuka z poprzedniej , wygranej.
Czy wycofanie Sikorskiego to zagonienie go do przygotowania fety i baletów za miliony EURO?
Czy też wycofanie to kara za wystawienie Bronka w tablicę smoleńską?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Fakt
o tych kopertach nie pomyślałem, chociaż, on od razu zrzucał na poprzedników...
Znaczy: jak tylko objął władzę, to zobaczył, że to nie o to mu chodziło i od razu zaczął zrzucać...
Wszystko jedno, czy teraz czy wcześniej, byle właśnie dostał kopa jak najszybciej...
4. @Maryla
kara za tablice? Raczej został właśnie nagrodzony. Bo trochę załatwił Komorowskiego...
I nie zostaje twarzą kampanii, bo musi prowadzić fety - Sikorski będzie jedynym wprowadzającym Tuska na salony europejskie. Później.
5. Tusk chce sobie założyć stryczek na szyję?
"Jeśli przyjdzie czas, to długo będziemy opowiadali o tych bardzo dwuznacznych i dziwacznych przedsięwzięciach gazowych poprzedniego rządu
- mówił Tusk."
hłe hłe! Czekam cały czas na to, mam zebrane wszystkie informacje, zapraszam sztab PiS do moich zbiorów.
Szczególnie do wypowiedzi człowieka zamieszanego w kolejna, po hazardowej aferze lobbowania - p. Szejnfelda.
Zapisane zostały słowa i czyny - v-ce Pawlaka też - mamy wywiad :)
Na szczęście akurat ten zbiór ocaliłam przed kradzieżą i jest na bieżąco uzupełniany.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Psy atakują :)
Dziś PAP podaje:
W ostatnich dniach doszło już do pięciu groźnych wypadków z udziałem psów, w których poważnie ucierpiały dzieci.
Tymczasem od kilku lat w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji toczy się dyskusja jak rozwiązać problem niebezpiecznych, atakujących ludzi psów, których nie ma na liście ras uznawanych za agresywne. Chodzi głównie o amstafy i mieszańce. To właśnie z ich udziałem dochodzi najczęściej do groźnych pogryzień.
Co nie jest prawdą, gdyż najbardziej agresywne i najwięcej ataków należy przypisać owczarkom niemieckim i pokrewnym
O psach w mediach pisałem [Rybak, Psy w mediach - http://blogmedia24.pl/node/45527]
No, to już mamy o czym rozmawiać przy grillu: ślub w Londynie i psy. No, ew. beatyfikacja, ale tylko w kontekście: niepotrzebna...
7. > Rybaku,
dobrze, że wspomniałeś o tym temacie psów.
Na dzisiejszym spacerze pożarłem się z gościem, także właścicielem psa, dupelka.
A, że mój trochę duży :) to ciągle ma jakieś ale do psów.
Poszło o wczorajsze pogryzienie dzieciaka przez psa uwiązanego do budy.
- ( on ) I co, znów pies pogryzł...
- Panie prezesie, czy nie widzi pan, jak media nakręcają kampanię anty-pies?
- No tak, ale znów pies...
- Przecież wszystkiemu winna była matka, która nie upilnowała dzieciaka, a sama pewnie chlała gorzałę z koleżankami.
- Nie, to pies, bo pewnie był szkolony do gryzienia...
- Nieprawda, to wina matki, powinna patrzeć co dzieciak robi.
- Tak, ale pies pogryzł...to jego wina.
A ja swoje...ten zbuldoczył się jak jakiś leming, co to pisiora by zabił i poszedł, odwracając się na pięcie mając klapki na uszach.
Zdążyłem tylko życzyć mu miłego dnia.
Odpowiedzi nie było.
I tak straciłem "kumpla" do porannych pogawędek :)))
Pozdrawiam.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
8. @Natenczas
właśnie.
Druga taka rzecz to dzieci wypadające przez okna. Ostatnio sporo.
Sugerowałbym rządzącym oszczędności w budownictwie i eliminację otworów w lokalach mieszkalnych. Z wyjatkiem drzwi. Wejściowych. Bo wyjściowe byłyby juz niebezpieczne...
9. wracaja "naciski"
wybiórcza nie może darowac prokuraturze, że umorzyła ten watek.
Od rana tematy główne portali internetowych. Szef BOR - facet odpowiedzialny za brak zabezpieczenia zapasowego lotniska i ochrony, mówi o czymś, czego nie widział - gen.Błasik grillowany przez skurczybyków z Czerskiej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Bo on mówi o tym
co słyszał, a nie co widział. Co prawda nie osobiście, ale od kogoś kto słyszał... Chyba od dziennikarza z Czerskiej...