Solidarni 2010 - informacja prasowa, którą PAP nie jest zainteresowany

avatar użytkownika Redakcja BM24
Witam serdecznie,
 
 
Na wstępie chciałbym złożyć wszystkim najserdeczniejsze życzenia na ten słoneczny Poniedziałek Wielkanocny oraz na całą oktawę wielkanocną. Niech Zmartwychwstanie, jako symbol pzejścia ze śmierci do życia, będzie i dla naszego kraju nadzieją na zmianę. 
 
Tak jak obiecaliśmy na konferencji prasowej o wolności słowa która odbyła się na ul. Foksal, do listy mailingowej dołączam tych z państwa, którzy do listy się dopisali.
 
Piszę w imieniu Stowarzyszenia, zaniepokojony stanem informacji nt. tego co dzieje się na Krakowskim Przedmieściu. Przypominam, że na samym początku współpraca z mediami była poprawna, zepuła się jednak komunikacja po usunięciu pierwszego namiotu (do dziś funkcjonuje drugi, "postawiony" 12 kwietnia). Mimo kolejnych konferencji i w naszym odczuciu ważnych informacji, przekaz był ze strony PAPu zablokowany, większość zaś pozostałych mediów rónież sprawę przemilczało. Wielu ludzi  przechodzących przez Krakowskie Przedmieście, a opierający się na informacjach medialnych, było zdziwionych, że namiot jeszcze stoi.
W tym samym czasie pzypomnijmy iż dla mediów ważniejsze był kolejne wypowiedzi posła Niesiołowski na ten sam, wiecznie powtarzany przez niego temat. 
 
 
Przypomnijmy: 
I-sza konferencja prasowa odbyła się z Pawłem Łapińskim, zatrzymanym działaczem podziemia w latach 80-tych, którego Straż Miejska pobiła po raz kolejny. Człowiekiem, o którego uwolnienie odbyła się kilkugodzinna "walka" na komisariacie na ul. WIlczej. Konferencja dotyczyła również pobicia dzienikarza, mieliśmy nowe informacje na ten temat.
II-ga konfererencja wyrażała zaniepokojenie atakiem Prezydenta RP na nas (nazwani zostaliśmy "namiotem nienawiści"), a odbyła się na tle zdjęć z interwencji oraz ze szpitala.
 
To przypomnienie jest nie po to by wspominać błędy, ale by zaapelować o zmianę. Nie jest przesadą określenie iż media są "recenzentami rzeczywistości" stąd powinny być odpowiedzialne odpowiedzialności za to jak coś zrelacjonują oraz za to, czy coś przemilczą. Dlatego apelujemy o rzetelny opis rzeczywistości, ale i dotykanie prawdziwch problemów.
 
Tutaj chciałbym się odnieść do artykułu w "Newsweeku", gdzie dziennikarka mając świadomość tego co naczelny przyjmie, a co nie, opisała nie Solidarnych i ich postulaty, ale poszła wyszukać zarobki oraz stan zdrowotny jednego z trzymających namiot (http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/solidarny-2010-za-pieniadze-zus,75663,1). Do tego łamiąc zasady obiektywizmu już definicji uznała "rewolucję latającego namiotu", jako działanie antyspołeczne, mimo iż jest wprost przeciwnie. Dziennikara nie była również w żaden sposób zainteresowana tym, czy ci funkcjonariusze Straży Miejskiej którzy złamali prawo, nadal są wynagradzani za pieniądze obywateli.
 Dzisiaj zadajemy sobie pytanie: co będzie dalej? Skoro stawiamy na ruch społeczny i masowość, to kiedy powstanie kolejny tekst odnośnie kolejnej osoby która nas wspier a w oparciu o jakieś wyszukane "haki?
 
 
Niepokoi nas również fakt iż władze Straży Miejskiej, zamiast wyciągnąć surowe konsekwencje wobec tych funkcjonariuszy, którzy dopuścili się złamania prawa, "osłoniły" ich, atakując jednocześnie tych obywateli, którzy się przed nimi bronią (blogerzy szukający tożsamości tych co złamali prawo). A przecież dzięki takiemu posunięciu poprawiliby również swój wizerunek jako służba. Stracili tą okazję, tak samo jak straciła ją pani prezydent m.st. Warszawy - Hanna Gronkiewicz-Waltz, która stwierdza iż jest za łagodna ("Koniec taryfy ulgowej" http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,title,Koniec-taryfy-ulgowej-w-ocenie-L-Kaczynskiego,wid,13340047,wiadomosc.html?ticaid=1c309), informując jednocześnie że jest namawiana do użycia armatek wodnych. Czy to jest jakaś sugestia, badanie reakcji społecznej, czy zwykła groźba?
 
Tak więc apel do Was dziennikarzy:
Wasza obecność jest naszą ochroną, dla Was zaś gwarantem rzetelnych informacji z pierwszej ręki. Posługując się czyjąś relacją możecie wpaść w tą samą pułapkę, co pracownicy portalu Gazeta.pl, którzy zamiast udać się na miejsce 13 kwietnia, "stworzyli" news o "kolejnym usunięciu namiotu" na podstawie... retransmisji off-line kamery Radia Wnet. Tekst będący dowodem tej dziennikarskiej kompromitacji, wciąż "wisi" na portalu: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,9428687,Kolejny_namiot_i_akcja_Strazy_Miejskiej___Wrocimy.html
By Wam się coś takiego nie zdarzyło, przychodźcie, rozmawiajcie, a przede wszystkim uczciwie relacjonujcie wydarzenia. 
Zapraszamy!
 
 
Chciałbym na koniec podkreślić jedną podstawową rzecz. Jako obywatele wybieramy swoich przedstawicieli. W demokracji mamy prawo popełniać błędy. Tak więc gdy widzimy, że wybraliśmy kogoś, kto nie jest odpowiednią osobą do sprawowania funkcji, bądź też łamie umowę społeczną na poziomie władza-obywatel, mamy pełne prawo żądać odpowiedzialności.
Wszystkie nasze postulaty (http://tnij.org/ljlz) w całości odnoszą się do powszechnie przyjętych reguł demokratycznych. Trybunał Stanu jest instytucją demokratyczną, tak samo dymisja ministrów nie jest czynem "zakazanym" w demokracji. Również strukturą demokratyczną są międzynarodowe komisje, a prawo godnego pochówku, ostatniego pożegnania jest prawem każdego obywatela w normalnym państwie. To właśnie ci, co pacyfikują demokratyczne działania i postulaty, faktycznie stają przeciwko demokracji.
 
 
ps. Do treści maila dołączam następujące załączniki:
1. Zdjęcia, na których funkcjonariusze Straży Miejskiej zasłaniają identyfikatory, pozwalające określić ich tożsamość (co jest ich obowiązkiem wg prawa)
2. Treść zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawie z 11 kwietnia br.
 
+ nagranie wypowiedzi Wladimira Bukowskiego odnośnie wydarzeń z 11 kwietnia 2011 roku (serwis Youtube)
 
 
 
 
 
 

Z poważaniem, 
Samuel Rodrigo Pereira
rzecznik prasowy
Stowarzyszenia Solidarni 2010

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Warszawa, dnia 20 kwietnia 2011r.
Zawiadamiający:
Stowarzyszenie Solidarni 2010
Al. Lipowa 21/6
53-124 Wrocław
Andrzej Seremet
                                Prokurator Generalny
                                Rzeczpospolitej Polskiej
ul. Barska 28/30
02-315 Warszawa



Zawiadomienie
o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa


Na podstawie art. 304 § 1 KPK
                          
zawiadamiam

1. o popełnieniu czynu polegającego na bezprawnym wydaniu w dniu 11 kwietnia 2011 r. w Warszawie polecenia służbowego, a w szczególności polecenia użycia środków przymusu bezpośredniego, funkcjonariuszom Straży Miejskiej m. st. Warszawy celem usunięcia osób uczestniczących w legalnej manifestacji politycznej odbywającej się w Warszawie na ul. Krakowskie Przedmieście, przez Prezydent M.st. Warszawy Hannę Gronkiewicz – Walc oraz inne nieustalone osoby pełniące z mocy ustawy nadzór nad działalnością Straży Miejskiej, co w efekcie uzasadnia podejrzenie popełnienia przestępstwa opisanego w art. 231§ 1 k.k. tj. w zw. z art.115 § 13 ust. 4 k.k. oraz art. 54 ust. 1 oraz art. 57 Konstytucji  RP ,
2. o popełnieniu czynu polegającego na bezprawnym wydaniu w dniu 11 kwietnia 2011 r. w Warszawie polecenia służbowego, a w szczególności polecenia użycia środków przymusu bezpośredniego, funkcjonariuszom Straży Miejskiej m. st. Warszawy celem usunięcia osób uczestniczących w legalnej manifestacji politycznej odbywającej się w Warszawie na ul. Krakowskie Przedmieście, przez nieustalone osoby sprawujące z mocy ustawy kierownictwo nad działalnością Straży Miejskiej, co w efekcie uzasadnia podejrzenie popełnienia przestępstwa opisanego w art. 231§ 1 k.k. tj. w zw. z art.115 § 13 ust. 4 k.k. w zw. z art. 18 § 1 k.k. oraz art. 54 ust. 1 oraz art. 57 Konstytucji  RP,
3. o popełnieniu czynu polegającego na pobiciu w trakcie opisanej powyżej bezprawnej interwencji, przez nieustalonych z imienia i nazwiska funkcjonariuszy Straży Miejskiej, dziennikarza Michała Stróżyka, wykonującego na miejscu zdarzenia swoje obowiązki zawodowe, co skutkowało roztrojem zdrowia pokrzywdzonego na czas przekraczający 7 dni co w efekcie uzasadnia podejrzenie popełnienia przestępstwa opisanego w art. 157 § 1 k.k. w art. 231§ 1 k.k. tj. w zw. z art.115 § 13 ust. 7 k.k. oraz art. 54 ust. 1 oraz art. 57 Konstytucji  RP,
4. o popełnieniu czynu polegającego na bezprawnym zastosowaniu środków przymusu bezpośredniego wobec Pawła Łapińskiego w trakcie opisanej powyżej bezprawnej interwencji, przez nieustalonych z imienia i nazwiska funkcjonariuszy Straży Miejskiej, co skutkowało naruszeniem nietykalności cielesnej w/w co w efekcie uzasadnia podejrzenie popełnienia przestępstwa opisanego w art. 231§ 1 k.k. tj. w zb. Z art. 217 § 1 w zw. z art.115 § 13 ust. 7 k.k. oraz art. 54 ust. 1 oraz art. 57 Konstytucji  RP,
Podnosząc powyższe zarzuty wnoszę o:

1. objęcie postępowania nadzorem Prokuratora Generalnego RP,
2. ściganie i ukaranie sprawców,
3. zaliczenie w poczet materiału dowodowego dowodów załączonych przy niniejszym piśmie,
4. przesłuchanie w charakterze świadków osoby wskazane w treści uzasadnienia niniejszego pisma,
5. zażądanie od Szpitala „SOLEC” Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnością Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej ul. Solec 93, 00-382 Warszawa pełnej dokumentacji medycznej dotyczącej hospitalizacji Michała Stróżyka i skutków zdrowotnych pobicia.


Uzasadnienie
Dnia 11 kwietnia 2011 na ul. Krakowskie Przedmieście w Warszawie odbywała się pokojowa demonstracja polityczna stowarzyszenia „Solidarni 2010”. Na chodniku w rejonie skrzyżowania Krakowskiego Przedmieścia z ul Ossolińskich znajdował się przenośny czworoboczny parasol ogrodowy z wywieszonymi postulatami. Ok. godz. 16.30 w miejscu protestu pojawiła się grupa ludzi ubranych w mundury warszawskiej Straży Miejskiej. Usiłowali usunąć protestujących z chodnika, przy czym nie podali podstawy prawnej interwencji, a w jej toku część funkcjonariuszy zaczęła ukrywać swoje identyfikatory. Niektórzy strażnicy zachowywali się przy tym w sposób zdecydowanie naganny, zwracając się do demonstrujących słowami powszechnie uznanymi za obelżywe i każąc im „spierdalać”.
Pod parasolem znajdował się dziennikarz „Gazety Polskiej”, Michał Stróżyk, który przygotowywał relację prasową z przebiegu demonstracji. W ręku miał kamerę, której nie zdążył włączyć przed rozpoczęciem interwencji Straży Miejskiej. Funkcjonariusze przed jej podjęciem nie dopełnili ustawowego obowiązku podania podstawy prawnej i faktycznej oraz przedstawienia się. W pewnym momencie wykręcili ręce stojącego spokojnie i nie wykonującego żadnych agresywnych ruchów dziennikarza, wywlekli go na jezdnię, skuli mu z tyłu ręce kajdankami, rzucili twarzą na asfalt i przygnietli kręgosłup. W początkowej fazie zajścia brało  udział troje umundurowanych strażników, natomiast do bicia leżącego Michała Stróżyka dołączyło jeszcze dwóch.
W następstwie zajścia Michał Stróżyk nie został zatrzymany ani nie przedstawiono mu żadnych zarzutów.
Po pobiciu na miejsce zdarzenia zostało wezwane pogotowie, które odwiozło pokrzywdzonego do szpitala. Michał Stróżyk został hospitalizowany na oddziale chirurgicznym przez 6 dni, natomiast okres niezdolności do pracy w/w. wskutek rozstroju zdrowia wynosi 18 dni. (załączone zaświadczenie lekarskie). W efekcie pobicia pokrzywdzony poniósł poniższe poważne obrażenia: złamany ząb, stłuczenie odcinka szyjnego oraz piersiowego kręgosłupa, wstrząśnienie mózgu, liczne urazy głowy, otarcia naskórka, zasinienia. (kompletna dokumentacja medyczna znajduje się na Oddziale Chirurgii Szpitala na Solcu).
Należy zauważyć, że czyn strażników miejskich był szkodliwy społecznie w bardzo znacznym stopniu poprzez fakt, iż został skierowany przeciwko gwarantowanej konstytucyjnie swobodzie wyrażania poglądów politycznych, prawie do uczestniczenia w pokojowej manifestacji (art. 54 ust. 1 oraz art. 57 Konstytucji  RP). Dotkliwe pobicie dziennikarza stanowi dodatkowo obrazę wolności przekazywania informacji (art. 54 ust. 1 Konstytucji RP), a także dla prawa obywateli do informacji o działaniu organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne (art. 61 ust. 1 Konstytucji RP).
Podsumowując, w świetle przytoczonych wyżej okoliczności bezsprzecznie doszło do całkowicie bezpodstawnej i bezprawnej interwencji wobec Michała Stróżyka a także do wyrządzenia szkody interesom społecznym (prawo do manifestacji, swoboda wyrażania poglądów politycznych, prawo do rzetelnej informacji) poprzez przekroczenie uprawnień . Strażnicy miejscy działali z naruszeniem Ustawy o Strażach Gminnych z 29 sierpnia 1997, a ich zwierzchnicy służbowi (włącznie z Prezydent m.st. Warszawy) nie dopełnili obowiązku nadzoru nad podległymi funkcjonariuszami, wypełniając tym samym znamiona czynu z art. 231 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 1 k.k. tj. sprawstwa kierowniczego tego występku. W efekcie pobicia pokrzywdzony doznał obrażeń stypizowanych w art. 157 § 1 kk..
Świadkowie bezprawnej interwencji oraz pobicia M. Stróżyka:
Paweł Łapiński zam. W-wa Wesoła, ul. Brata Alberta 26
Bartłomiej Tomasz Parol zam. ul. Szkolna21, Rusiec, 05-830 Nadarzyn
Marek Wernic zam. Jana Styki  5 m. 1 03-928 W-wa
Ewa Stankiewicz zam. Pogodna 2 m. 5 W-wa
Ponadto do niniejszego powiadomienia dołączone są nagrania audio-video oraz zdjęcia dokumentujące przebieg zdarzenia. Na żądanie organu prowadzącego postępowanie zostaną udostępnione oryginalne nośniki w/w treści.

W uwagi na znaczną szkodliwość społeczną opisanych powyżej czynów, które stanowią obrażę rudymentów praworządności, jak również oczywisty fakt bezpośredniej obrazy przepisów Konstytucji RP konieczny i uzasadniony stał się osobisty nadzór Prokuratora Generalnego Rzeczpospolitej Polskiej.

 

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Jacek Mruk

1. Nie ma co się dziwić takim bezprawnym atakom

Bo to banda prostaków równa burakom
Trzeba spokojnie stawiać im przeciwwagę
Bo w działaniu pokona się zło, mając rozwagę
Dokumentowanie jest najlepszym sposobem
Bo można tak się rozliczyć z każdym żłobem
Pozdrawiam

avatar użytkownika Hope Forever

2. Smutne! Mamy ZOMO, jak nic!

Linczuja za prawde! Za NIE rzadu Tuska zabito tyle osob co w stanie wojennym...

avatar użytkownika Maryla

3. Trzymałem dziś namiot Solidarnych 2010

http://tomaszmiller.salon24.pl/301657,trzymalem-dzis-namiot-solidarnych-...

Mimo tego, że media tą sprawą zupełnie się już nie interesują , a politycy doznają nagłego przypływu zdolności sprinterskich gdy przechodzą obok namiotu Solidarnych 2010 to Ci niezłomnie trwają i walczą o spełnienie swoich 4 postulatów. Nie będę ukrywał, że ich postulaty popieram w 100%. Tak więc, gdy tylko znalazłem chwilę czasu zdecydowałem się wesprzeć Solidarnych 2010. Dużo od siebie dać nie mogłem, ale chociaż na 2 godziny zmieniłem w trzymaniu namiotu człowieka, który ów namiot trzymał już od 7 godzin.

Podczas tych 2 godzin mogłem z bliska przyjrzeć się tzw. Codziennym wydarzeniom spod Pałacu Prezydenckiego. Spacerująca dumnie Straż Miejska, sporo przechodniów, z których większość z zainteresowaniem wsłuchiwała się słowa Samuela Pereiry, część osób obojętna na działania Solidarnych 2010 i niewielkie grupki podpitych ludzi wykrzykujących pod naszym adresem obelżywe hasła. Smutne jest to, że Straż Miejska, w przypadku gdy dwóch ostro podpitych mężczyzn niebezpiecznie zbliżało się do Samuela Pereiry, tylko się temu z uśmiechem przyglądała. Przykro, że opiekunowie wycieczek szkolnych przy dzieciach wyzywali niektórych z nas, przykro także, że Radosław Sikorski nie pofatygował się z nami porozmawiać tylko gdy został poproszony pod namiot to doznał nagłego przypływu zdolności sprinterskich…

Więcej było jednak pozytywnych wydarzeń. Wiele osób dziękowało nam za to, że walczymy o prawdziwie demokratyczną Polskę, chwaląc także moją osobę mówiąc, że w takich młodych jak ja nadzieja na lepszą Polskę. Bardzo dużo osób podpisywało się pod postulatami Solidarnych 2010. Jeden Pan obiecał, że niebawem podobny protest rozpocznie się w Poznaniu. Były także przypadki, że ludzie prosili o umożliwienie im rozpowszechniania naszych materiałów wśród ich niewielkich społeczności lokalnych… Przeprowadziłem też rozmowę z jednym pracownikiem kancelarii Prezydenta, który zapewniał mnie, że duża liczba pracowników kancelarii całkowicie popiera nasze postulaty.

Tak pozytywnie nastawiony zdecydowałem się na powrót do domu. W tramwaju ze zdumieniem dostrzegłem, że wszyscy pasażerowie którzy czytają w podróży jakąś gazetę, czytają tygodnik „Uważam Rze”. Gdy już zaczynałem mieć nadzieję na to, że jeśli tak dalej pójdzie to już niebawem PO nie będzie miała możliwości władzy nade mną i nad pozostałymi Polakami to wróciłem do domu, włączyłem telewizor a tam informacja, że „niezależna” prokuratura wydała wyrok uniewinniający Czesława Kiszczaka. Tak więc sen o pozytywnych zmianach w naszym kraju skończył się zanim się na dobre rozpoczął…

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika teresat

4. Maryla

Podaję link, gdzie można wpisywać się na dyżury:

http://czashonoru.nowyekran.pl/post/11375,namiot-nadziei-dyzury

Zapraszam, każdego, kto choć może poświęcić 1 godzinę dziennie. Protest będzie trwał do skutku.

Ps. przepraszam, że to link do konkurencji, ale tam zbieramy podpisy.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika Hope Forever

5. Oczywiscie anonimowo - Oni sie boja!

(...)Przeprowadziłem też rozmowę z jednym pracownikiem kancelarii Prezydenta, który zapewniał mnie, że duża liczba pracowników kancelarii całkowicie popiera nasze postulaty.(...)

Kiedy ludzie myslacy podniosa dumnie glowy i krzykna - DOSC KLAMSTW!