Prowincjusze z PO oszukani przez "guru Obamy" czyli jak Tusk Ostachowicza na archaicznego i zacofanego hindusa zamieniał

avatar użytkownika Maryla

Partia PO, utrzymująca się dotychczas wysoko w słupkach poparcia dzięki PR-com i sondażom w zaprzyjaźnionych z Wajdą mediach, rusza do ataku przed kampanią wyborczą do parlamentu.

Słupki spadają, więc dotychczasowy guru Tuska Igor Ostachowicz główny architekt strategii premiera popadł w niełaskę, a nawet media informowały, że szuka nowego pracodawcy.

Media w swoich newsach informowały:Platforma zaprosiła do Polski ekspertów odpowiedzialnych za sukcesy Obamy, Sarkozy'ego i Merkel.

Dzisiaj portal wPolityce ujawnia , jak PO-ców zrobiono w konia.

Jak POLITICO.COM i wPolityce.pl ujawniły, że "guru Obamy" doradzający Platformie nie miał nic wspólnego z Obamą!

 

Panowie spokojnie Artykuł POLITICO.COM ujawniający, że Singh nigdy nie pracował dla Obamy
 

Ten news gościł na niemal wszystkich polskojęzycznych stronach internetowych zajmujących się polityką:

Najlepsi spece od marketingu politycznego z Europy i USA zjechali 8 kwietnia do Warszawy, by pomóc Platformie Obywatelskiej w opracowaniu strategii przed wyborami parlamentarnymi. Pierwszy raz w kampanii nie będzie wolno korzystać z billboardów i telewizyjnych spotów. Eksperci mieli przedstawić nowe sposoby dotarcia do wyborców.

Eurodeputowanym PO udało się ściągnąć Ravi Singha odpowiedzialnego za internetową kampanię Baracka Obamy. W USA okrzyknięto go „guru kampanii wyborczych". Zdaniem Ravi Singha Platforma nie najlepiej wykorzystuje możliwości, jakie daje Internet.

 

Wiele wskazuje, że to sama Platforma "spinowała" swój sukces, chcąc zaprezentować się jako partia nowoczesna, mająca szerokie kontakty i obycie na świecie.

A jak jest naprawdę? Redakcja wPolityce.pl postanowiła sprawdzić kim jest Ravi Singh. W tym celu zapytaliśmy redakcję czołowego portalu amerykańskiego poświęconego polityce POLITICO.COM, z którym utrzymujemy kontakty, czy coś o nim wiedzą? I czy mogą potwierdzić, że Singh pracował dla kampanii Obamy i czy faktycznie on odpowiadał za internetową część kampanii 2008 roku.

Wnioski do jakich doszli dziennikarze POLITICO.COM okazały się niezwykle ciekawe. Wiele wskazuje, że ludzie Platformy zaliczyli sporą wpadkę i niezłą kompromitację. Ich "guru" i spec jest bowiem dużo niższej jakości niż sądzili. Zapewne sporo też przepłacili, nie mówiąc o śmieszności jaką sprawa wywołuje.

POLITICO.COM w obszernym tekście, napisanym między innymi przez doskonałego analityka politycznego Bena Smitha, informuje, że to wszystko co czytamy o panu Ravim Singhu, a i on sam o sobie opowiada, to raczej bajka. A jego znajomość z Obamą jest podobna do podobieństwa pomiędzy słodyczami końca PRL a prawdziwymi słodyczami.  Innymi słowy - Platforma wyrzuciła pieniądze w błoto.

Tytuł tekstu POLITICO.COM to: "The Obama Internet guru who wasn't", czyli w wolnym tłumaczeniu "Guru obamowego internetu, który nim nie jest".

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. prowincjusze z PO - Tomasz Tomczyszczykiewicz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl