Oni naprawdę mają nas za głupków
tu.rybak, czw., 21/04/2011 - 13:17
Prokurator generalny Seremet w odstepie kilku dni spotkał się z premierem Tuskiem. W jakim celu?
Według oficjalnych komunikatów tematem rozmów były problemy z przekazywaniem materiałów z rosyjskiego śledztwa polskiej stronie. No, ale to nie może być prawda. Po pierwsze dlatego, że sam Tusk zapewniał, że współpraca z Rosjanami układa się bardzo dobrze...
Na temat współpracy Tusk mówił raz tak:
Muszę powiedzieć, że w pierwszych dniach i tygodniach po katastrofie współpraca wszystkich możliwych służb polskich i rosyjskich przy badaniu przyczyn katastrofy była więcej niż poprawna. To spowodowało, że dzisiaj polska strona dysponuje materiałem wystarczającym, aby przedstawić polskiej i rosyjskiej opinii publicznej ten najbardziej prawdopodobny, najbliższy prawdzie przebieg zdarzeń. [D. Tusk, KPRM, 13 I 2011 r.]
A raz chwaląc się czego to polska strona nie zrobiła, 6 dni później w Sejmie mówił tak:
Uważam, że dla Polski, dla prawdy w tej sprawie dużo lepiej było postępować tak, aby umożliwić polskiej stronie zdobycie pełnej dokumentacji, możliwie pełnej dokumentacji, niż od pierwszych dni demonstrować, że co prawda niczego nie dostaniemy, ale za to twardo i ostro będziemy, tak godnościowo będziemy demonstrować swoją pozycję [D. Tusk, KPRM, 19 I 2011 r.]
Ze styczniowych wypowiedzi Tuska wynika, że powinniśmy być zadowoleni. Z wielką chytrością polska strona zdobyła wszystkie kluczowe materiały.
Wróćmy do wizyty Seremeta. Poszedł powiedzieć Tuskowi, że nie ma jakichś tam papierów. Mam nadzieję, że wspomniał również o innych brakach: wraku samolotu, czarnych skrzynkach i protokołach przesłuchań. Tak jakby Tusk tego nie wiedział.
W styczniu Tusk składał deklarację rozmów z Rosją, a gdyby nie przyniosły satysfakcjonującego rezultatu odwołanie do tajemniczych instytucji międzynarodowych. To było w styczniu:
Konwencja Chicagowska gwarantuje stronie polskiej odniesienie się do tego raportu w taki sposób, który doprowadzić powinien do rozmów obu stron. To gwarantują nam punkty tej Konwencji: 84. i 85., zgodnie z którym, jeśli nie ma uzgodnionego wspólnego stanowiska w raporcie, pożądane są… na wniosek strony takiej, jaką dzisiaj jest Polska… pożądane są rozmowy w celu uzgodnienia, ustalenia wspólnej wersji raportu. I z takim wnioskiem strona polska, zgodnie z Konwencją, zwróci się do Rosji. (...) Gdyby była taka potrzeba, także możliwości odwołania do instytucji międzynarodowych, jeśli rozmowy nie doprowadzą do uzgodnienia wspólnego stanowiska, co także przewiduje przyjęta przez nas Konwencja Chicagowska. [D. Tusk, KPRM, 13 I 2011 r.]
Są dwie możliwości: Tusk próbował rozmawiać z Rosjanami, ale go zlekceważyli, albo nie próbował. I w takim stanie naszej wiedzy przychodzi Seremet do Tuska i prosi o pomoc. Po co, skoro Tusk nic nie jest w stanie zrobić?
Po spotkaniu Tusk powiedział, że
Jest to jedna z najbardziej skomplikowanych spraw, z jaką mieliśmy do czynienia jako państwo polskie w całej naszej historii i tym ważniejsza jest dobra współpraca między instytucjami państwa polskiego (...) sposób współpracy ze strony instytucji rosyjskich nie we wszystkich aspektach jest satysfakcjonujący, są momenty lepsze i gorsze.
No, to nam powiedział. Albo będzie padało, albo nie będzie padało.
Oba spotkania służyły wyłącznie propagandzie. Deklaracja, że polski rząd pomoże polskim prokuratorom jest, delikatnie mówiąc, śmieszna. Mieliśmy wyłącznie zobaczyć jak nasze władze starają się rozwikłać trudną sprawę.
Chciałbym przeczytać wyniki sondaży, w których spytano by o to czy ktoś im wierzy. Wtedy dowiedziałbym się czy jesteśmy głupkami, czy rządzący, którzy mają nas za głupków...
Według oficjalnych komunikatów tematem rozmów były problemy z przekazywaniem materiałów z rosyjskiego śledztwa polskiej stronie. No, ale to nie może być prawda. Po pierwsze dlatego, że sam Tusk zapewniał, że współpraca z Rosjanami układa się bardzo dobrze...
Na temat współpracy Tusk mówił raz tak:
Muszę powiedzieć, że w pierwszych dniach i tygodniach po katastrofie współpraca wszystkich możliwych służb polskich i rosyjskich przy badaniu przyczyn katastrofy była więcej niż poprawna. To spowodowało, że dzisiaj polska strona dysponuje materiałem wystarczającym, aby przedstawić polskiej i rosyjskiej opinii publicznej ten najbardziej prawdopodobny, najbliższy prawdzie przebieg zdarzeń. [D. Tusk, KPRM, 13 I 2011 r.]
A raz chwaląc się czego to polska strona nie zrobiła, 6 dni później w Sejmie mówił tak:
Uważam, że dla Polski, dla prawdy w tej sprawie dużo lepiej było postępować tak, aby umożliwić polskiej stronie zdobycie pełnej dokumentacji, możliwie pełnej dokumentacji, niż od pierwszych dni demonstrować, że co prawda niczego nie dostaniemy, ale za to twardo i ostro będziemy, tak godnościowo będziemy demonstrować swoją pozycję [D. Tusk, KPRM, 19 I 2011 r.]
Ze styczniowych wypowiedzi Tuska wynika, że powinniśmy być zadowoleni. Z wielką chytrością polska strona zdobyła wszystkie kluczowe materiały.
Wróćmy do wizyty Seremeta. Poszedł powiedzieć Tuskowi, że nie ma jakichś tam papierów. Mam nadzieję, że wspomniał również o innych brakach: wraku samolotu, czarnych skrzynkach i protokołach przesłuchań. Tak jakby Tusk tego nie wiedział.
W styczniu Tusk składał deklarację rozmów z Rosją, a gdyby nie przyniosły satysfakcjonującego rezultatu odwołanie do tajemniczych instytucji międzynarodowych. To było w styczniu:
Konwencja Chicagowska gwarantuje stronie polskiej odniesienie się do tego raportu w taki sposób, który doprowadzić powinien do rozmów obu stron. To gwarantują nam punkty tej Konwencji: 84. i 85., zgodnie z którym, jeśli nie ma uzgodnionego wspólnego stanowiska w raporcie, pożądane są… na wniosek strony takiej, jaką dzisiaj jest Polska… pożądane są rozmowy w celu uzgodnienia, ustalenia wspólnej wersji raportu. I z takim wnioskiem strona polska, zgodnie z Konwencją, zwróci się do Rosji. (...) Gdyby była taka potrzeba, także możliwości odwołania do instytucji międzynarodowych, jeśli rozmowy nie doprowadzą do uzgodnienia wspólnego stanowiska, co także przewiduje przyjęta przez nas Konwencja Chicagowska. [D. Tusk, KPRM, 13 I 2011 r.]
Są dwie możliwości: Tusk próbował rozmawiać z Rosjanami, ale go zlekceważyli, albo nie próbował. I w takim stanie naszej wiedzy przychodzi Seremet do Tuska i prosi o pomoc. Po co, skoro Tusk nic nie jest w stanie zrobić?
Po spotkaniu Tusk powiedział, że
Jest to jedna z najbardziej skomplikowanych spraw, z jaką mieliśmy do czynienia jako państwo polskie w całej naszej historii i tym ważniejsza jest dobra współpraca między instytucjami państwa polskiego (...) sposób współpracy ze strony instytucji rosyjskich nie we wszystkich aspektach jest satysfakcjonujący, są momenty lepsze i gorsze.
No, to nam powiedział. Albo będzie padało, albo nie będzie padało.
Oba spotkania służyły wyłącznie propagandzie. Deklaracja, że polski rząd pomoże polskim prokuratorom jest, delikatnie mówiąc, śmieszna. Mieliśmy wyłącznie zobaczyć jak nasze władze starają się rozwikłać trudną sprawę.
Chciałbym przeczytać wyniki sondaży, w których spytano by o to czy ktoś im wierzy. Wtedy dowiedziałbym się czy jesteśmy głupkami, czy rządzący, którzy mają nas za głupków...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Rybaku
propaganda przemówiła do swoich , Tusk nie mówił do nas, do nas przemawiała Paradowska, Bratkowski, Kuczyńska , Schetyna , strasząc nas kazamatami, jak nadal nie będziemy dawali wiary transmisjom telewizyjnym.
Ale sa tacy, co wierzą tylko w to, co usłysza w telewizorze.
Ale oni od 11 kwietnia wiedza, że winni sa piloci, pijany generał i despotyczny prezydent.
Do kogo gadał Tusk z Sikorskim? Do rosyjskich prokuratorów?
"Tusk: zgromadzone dowody pozwolą wyjaśnić tę katastrofę "
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Jak to do nas mówi Paradowska?
Skoro jej nie słucham, nie czytam, nie oglądam? To też musi do swoich...
Oni przecież sami sobie wystarczają. Nawet mogą debatować (był bardzo pijany, trochę pijany, był bardzo despotyczny, dureń... )
3. @ Maryla
śmiem poprawić " oni wiedza od 10 kwietania , 15 minut po katastrofie, a swoja droga być może popłoch spotegowała po obchodach rocznicy książka Szymowskiego, tam przecież wypowiadaja się ludzie służb, niektórzy wymienieni z nazwiska , tam są wspomniane badania prof. Dakowskiego których nijak ani obśmiać a cóż dopiero z nimi polemizować mozna , w końcu wg autora Tusk jest w posiadaniu zdjęć satelitarnych otrzymanych od Amerykanów a te są jednoznaczne (podobno), do tego nie wiadomo co zrobić z nasilajacymi się żądaniami ekshumacji ze strony rodzin , co będzie jak się okaże ,że w trumnach są cegły albo jesli zwłoki rzeczywiście dostarcza trefnych śladów . Myślę że Tusk ma "brunatno" w gaciach , sta tez może bredzi o brunatnej koalicji.
Pozdrawiam i życzę Wesołego Alleluja-O))
Figa