Tylko prawda jest ciekawa… i kontrowersyjna
W swoim ostatnim tekście pisałem o wyjątkowej płycie smoleńskiej, zamontowanej w przedsionku Katedry Legnickiej. Napisałem, że ta płyta głosi prawdę i napawa dumą. Niektórzy zapytali: a gdzie tu duma? Wyjaśniam, duma wynika z tego, że taką tablicę w takim mieście jak Legnica w ogóle udało się wykonać i zawiesić.
Piszę, że “w tym mieście”, bo w Legnicy więcej osobom zaczęła przeszkadzać ta tablica, niż dotychczas przeszkadzał pomnik sowieckiego żołnierza i jego polskiego pachołka, pieszczącego wzrokiem radzieckie, sądząc po czuprynie, dziecię, przypuszczalnie płci żeńskiej. Łatwo więc sobie wyobrazić, że w mieście nazywanym “Małą Moskwą”, gdzie jak cnoty broni się symbolu polsko-radzieckiej przyjaźni, o taką tablicę nie było łatwo.
Ale odnośnie tej tablicy pojawiło się coś, co może nie tylko mnie zaskoczyło, ile zniesmaczyło. Nie zaskoczyło dlatego, że znam doskonale tendencje niektórych dziennikarzy do nadużywania słów oraz sporych nadinterpretacji. Zniesmaczyło jednak, ponieważ w kontekście tej tablicy wyczytałem, że jest ona “kontrowersyjna”. Wiemy zapewne, że jak coś jest kontrowersyjne, to jest prawie pewne, że wzbudzi zainteresowanie, bo jest obiektem różnych osądów.
Czytam więc, że tablica jest kontrowersyjna, bo umieszczony jest tam nietuzinkowy akapit, który nie wszystkim się spodobał, choć zaiste sam nie rozumiem dlaczego, gdyż żadnej nieprawdy tam nie wyczytałem. Cytuję zatem akapit uważnie: “Pan Prezydent był za życia i po śmierci przez jednych ludzi poniżany i wyszydzany, ale dla wielu rodaków był nadzieją na odbudowę niepodległej i sprawiedliwej Polski”.
Zastanawia mnie więc, która część tego akapitu nie podoba się tym “niektórym”. Ten o wyszydzaniu? Trzeba było nie wyszydzać, a nie teraz zapierać się po trzykroć jak apostoł Piotr. Przecież to, że był poniżany i wyszydzany ten nasz kartofel polski i Kaczor, to szczera prawda. A może nie podoba się fragment o tym, że dla wielu był nadzieją na odbudowę niepodległej i sprawiedliwej Polski? Cóż, dla elektoratu PiS, czyli dla jakichś paru milionów Polaków był taką nadzieją. Czyli też napisano prawdę.
Niektórzy kontrowersję upatrywali w tym, że tablica zawisła w kościele a nie gdzie indziej. Cóż, gdzie indziej nie byłoby szansy jej zawiesić, bo na inną lokalizację nie zgodziliby się radni PO i SLD, jak to robią ich partyjni koledzy w całej Polsce. No chyba że któryś z inicjatorów zamontowałby ją na ścianie swojego własnego domu, na peryferiach miasta, ale nie o to chodzi w przypadku takich tablic, będących miejscami pamięci. Poza tym jeśli tablica głosi prawdę, niewygodną dla wielu ale jednak prawdę, to jej miejsce jest tam gdzie prawdę się głosi i prawdy się broni, czyli w Kościele.
Jeszcze innym być może nie spodobał się ten akapit, bo jego ostatnia część sugeruje, że nie jesteśmy niepodległym czy sprawiedliwym krajem. A jesteśmy? To dlaczego wszystko musimy konsultować jak nie z Berlinem to z Moskwą, a Moskwa ze Berlinem z nami niczego nie konsultują? Zresztą cała ta kpina, nazywana mylnie “rosyjskim śledztwem smoleńskim”, pokazuje że nasza niepodległość ma jedynie charakter pozorów, by jeden Polaczek z drugim Polaczkiem mieli się z czego naiwnie cieszyć.
Więc gdzie tu kontrowersje? Być może kontrowersja tkwi tutaj, że wielu znajduje tam prawdę dla siebie niewygodną, bo kiedyś wyśmiewali się z kogoś, z kogo dziś wyśmiewać się nie wypada, ze względu na konwenanse i uszanowanie osoby zmarłej. Działają tak jak TVN24 w momencie śmierci Lecha Kaczyńskiego, kiedy to nagle i przypadkiem w ich zasobach foto i video znalazło się całe multum ujęć uśmiechniętej pary Prezydenckiej, udowadniające że jednak Lech Kaczyński nie był wiecznie napuszonym kurduplem i nadętym bufonem.
Tablica ta jest kontrowersyjna zatem tylko z tego względu, że jest cholernie prawdziwa i wielu osobom już zawsze teraz przypominać będzie o tym, że był czas gdy zachowywali się haniebnie. Bo prawda jest ciekawa i bolesna. I niekoniecznie kontrowersyjna.
Piotr Cybulski
- PiotrCybulski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Najbardziej kontrowersyjna
jest dlatego, że w ogóle jest.