Dlaczego Polska nie może być normalnym krajem ? cz.VIII - głos z Poznania
W dniu 24 września 1989 r. w Europie Środkowo-Wschodniej pierwszym premierem niekomunistycznej Polski został Tadeusz Mazowiecki vel Icek Dikman, ale czy Polak? Jako premier szybko powierzył stanowisko prezesa Radia i Telewizji ob. Andrzejowi Drawiczowi (emigrantowi z ZSRR pochodzenia żydowskiego), który szybko z tych mediów usuwał Polaków. Jednocześnie premier ponad 800 stanowisk rządowych obsadził ludźmi tej samej nacji. (Źródło: Stanisław Wysocki „Żydzi w dziejach Polski". Wydawnictwo Ojczyzna - Warszawa 1995 r.). Ze szczególną mocą należy podkreślić, że to właśnie Tadeusz Mazowiecki rozpoczął „przebudowywać" polską gospodarkę z socjalistycznej na wolnorynkową, kapitalistyczną, chociaż tych określeń wówczas unikano. Lepiej brzmiała „gospodarka wolnorynkowa", (kojarzy się z wolnoamerykanką - wszystkie chwyty dozwolone). Leszek Balcerowicz vel Aron Bucholtz , będący wicepremierem i ministrem finansów w rządzie T. Mazowieckiego przedstawił program przebudowy polskiej gospodarki, który przewidywał prywatyzacje przedsiębiorstw państwowych i ich wyprzedaż na niespotykaną skalę zagranicznym i polskim nabywcom. W opracowaniu tego programu miał udział Żyd amerykański Jeffrey Sachs z Uniwersytetu Harvarda i prof. Stanisław Gomułka - wykładowca w Londyńskiej Szkole Ekonomicznej - który został doradcą L. Balcerowicza oraz Hanny Gronkiewicz Waltz vel Hejki Gmndbaum w czasie, gdy była prezesem NBP (Źródło: H. Pająk „Piąty rozbiór Polski 1990-2000, Wydawnictwo Retro Lublin 1989 r.) Mimo sprzeciwu Zarządu Głównego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego w memoriale z grudnia 1989 r. skierowanym do premiera T. Mazowieckiego, program L. Balcerowicza został konsekwentnie i jak to dzisiaj widzimy skutecznie zrealizowany. Przedtem „nietykalni" w sposób przebiegły, nieomal w pierwszej kolejności celowo usunęli z Kodeksu karnego art. 134 i art. 135 ustawą nr 84 z dnia 23 lutego 1990 r., aby w przyszłości uniknąć wysokich kar. Artykuły te chroniły majątek narodowy. Dla lepszego zrozumienia arcyważności tych artykułów przytaczam ich treść:
- art. 134
§1. Kto wyzyskuje działalność jednostki uspołecznionej w porozumieniu z innymi osobami, zagarnia mienie wielkiej wartości na szkodę takiej jednostki, nabywców lub dostawców i powoduje przez to poważne zakłócenia w funkcjonowaniu gospodarki narodowej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.
§2. Sprawcy, który działalność przestępczą określoną w §1 organizował lub nią kierował, sąd może wymierzyć karę śmierci.
- art. 135
§1. Kto w porozumieniu z innymi osobami bez wymaganego zezwolenia lub wbrew jego warunkom nabywa, zbywa lub wywozi za granicę wartości dewizowe w wielkich ilościach narażając przez to interesy gospodarcze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na wielką szkodę, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.
§2. Tej samej karze podlega, kto w porozumieniu z innymi osobami, uchylając się od powinności celnej albo wprowadzając w błąd organ państwowy lub zastając rzeczywisty stan rzeczy, wprowadza z zagranicy na polski obszar celny lub wyprowadza z tego obszaru za granicę towar przeznaczony do transakcji handlowej w wielkich rozmiarach i przez to naraża interesy gospodarcze PRL na wielką szkodę.
§3. W razie skazania za przestępstwo określone w §1 lub 2, sąd orzeka przepadek przedmiotów przestępstwa, a gdy nie są własnością sprawcy, sąd może orzec ich przepadek.
Na początku lat 60-tych ub. wieku wykryto aferę mięsną w Rzeźni poznańskiej, która opiewała na kwotę około 10 min zł. 20 listopada 1964 r. aresztowano ponad 400 osób za kradzież mięsa, fałszowanie faktur itp. Głównym oskarżonym był Stanisław Wawrzecki, którego sąd skazał na karę śmierci (wyrok wykonano), 4-ch oskarżonych skazano na dożywocie, a pozostałych na kary od 9-12 lat więzienia. Przytaczam ten przykład tylko dlatego, by pokazać skuteczność tych artykułów w obronie mienia państwowego. Dzisiaj z autopsji wiemy jak bardzo okradziono Polskę i Polaków z majątku odbudowywanego po wojnie i budowanego potem przez dwa pokolenia i to bez żadnej pomocy finansowej z zewnątrz. Majątku wartego kilkaset miliardów dolarów. Za to złodziejstwo nikt nie poniósł kary. Wręcz odwrotnie, nawet awansował. Tak wygląda przebiegłość „nietykalnych". Dzisiaj zaczynają już sprzedawać bogactwa naturalne ziemi polskiej. Wydano zagranicznym firmom geologicznym ponad 40 koncesji w sprawie uzyskania gazu z łupków skalnych, chociaż państwo polskie od 1985 r. ma opracowaną własną technologię i możliwości eksploatacyjne takiego gazu. W normalnym państwie za to co się czyni w Polsce, rządy, posłowie i senatorowie, którzy za tak niekorzystną ustawą głosowali, długo nie wyszliby z więzienia. Tą samą ustawą (nr 84) zlikwidowano art.217, rozwiązując Policję Gospodarczą (PG), która w jakimś sensie była prekursorem Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które obecnie chce się zlikwidować, gdyż doskwiera wszelkim kombinatorom, oszustom, złodziejom i malwersantom w ich różnych złych zamiarach. Ludziom uczciwym zapewne to biuro nie przeszkadza.
W latach 90-tych ub. wieku, aby kontynuować swoją niszczącą działalność wobec Polaków, następuje wzrost przeróżnych fundacji, towarzystw, stowarzyszeń, instytutów, kół naukowych itp. Zrzeszają one często różne grupy etniczne i ludzi, którzy generalnie prezentują programy zmierzające do rozpadu jedności politycznej (przez skłócenie), kultywowanych od wieków wartości chrześcijańskich, form kultury narodowej i patriotyzmu.
Chcąc lepiej zrozumieć podstępną działalność obywateli z KOR-u i ich rzekomego doradzania Polakom z Krajowej Komisji „Solidarności", przypomnę, że „nietykalnym" zawsze chodzi o to, by dla siebie uzyskiwać korzyści, a szczególnie przy takiej okazji jak wybory do Sejmu i Senatu, by móc uchwalać ustawy, które w konsekwencji pozwolą tej nacji osiągnąć ostateczny cel - utworzenie judeopolonii.
W wyborach do Sejmu w 1991 roku na 460 posłów, Polaków było 103 tj. 22,4%, Żydów 348 tj. 75,6%, innych narodowości 9 tj. 2%. W tych wyborach wzięło udział 29 różnych partii i organizacji - tzw. komitetów wyborczych.
W wyborach do Senatu w 1991 roku na 100 senatorów, Polaków było 17 tj. 17%, Żydów 82 tj. 82% i jedna osoba z mniejszości niemieckiej tj. 1%. Ogółem zarejestrowano 13 różnych komitetów wyborczych.
W wyborach do Sejmu w 1993 roku, na 460 posłów, Polaków było 158 tj. 34,4%, Żydów 296 tj. 64,3%, innych mniejszości narodowych 6 tj. 1,3%. W wyborach uczestniczyło 7 różnych komitetów wyborczych.
W wyborach do Senatu w 1993 roku na ogólną liczbę 100 Senatorów, wybrano 26 Polaków tj. 26%, 73 Żydów tj. 73% i 1 z mniejszości niemieckiej tj. 1%. Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała 16 komitetów wyborczych. (Źródło: B Tejkowski „Walka o Polskę" Warszawa 1994. Wydawnictwo: Polska Wspólnota Narodowa, Polskie Stronnictwo Narodowe.)
W kampaniach wyborczych kandydaci wszystkich partii (nawet tych bez znaczenia) opowiadają wyborcom komunały. Prezentowane programy nie są realizowane, a więc umowa pomiędzy kandydatami a wyborcami nie jest dotrzymywana. Zgodnie z polskim prawem niedotrzymywanie umów i ich ignorowanie jest oszustwem i podlega karze. Przykład: Obywatel Donald Tusk zdementował komercjalizacje uspołecznionych szpitali. Potwierdził to w swoim expos'e. I co z tego? Co się dzieje w praktyce wszyscy widzimy. No może prawie wszyscy. To chyba jeden z tych „nietykalnych". Można by wymieniać wiele innych obiecanych rzeczy jednak czy za okłamywanie i oszukiwanie wyborców którykolwiek parlamentarzysta, premier, ministrowie ponieśli karę? Dla kogo istnieje obowiązujące prawo? Dlaczego lekceważona jest Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej, a szczególnie art. 2, który brzmi: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". Jeżeli rząd i organa państwa nie respektują konstytucji, to chyba Naród będzie musiał przejąć te funkcję. Do władzy znów się pchają ci co pięknie mówią i ładnie wyglądają. Byłby już czas najwyższy, aby każdy z kandydatów przedstawił swój życiorys i osiągnięcia zawodowe, czyli wypełnił Ankietę personalną z lat 70-tych ub. wieku. Kto i dlaczego ją zlikwidował? Jeżeli ktoś jest uczciwy, rzetelny itp. to nie musi się niczego i nikogo bać!
Po tych zabiegach można było już spokojnie, bez obaw i bezkarnie rzucić się na zabór cudzego społecznego mienia. Udział w tej grabieży mieli prominenci PRL-u, przeróżni działacze żydowscy i inni złodzieje - specjaliści od matactwa. Wykupywali oni zakłady pracy, sklepy handlowe i różne branże usługowe za przysłowiowe grosze (3-10% faktycznej wartości), (Źródło: Kazimierz Poznański „Wielki przekręt". Wydawca: Towarzystwo Wydawnicze i Literackie, Warszawa ul, Brzozowa 35). Zapewne starsze osoby pamiętają jak w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy wyrośli milionerzy - zwani „bisnesmenami". To dopiero początek nieszczęścia jakie spadło na Polskę i Polaków. Leszek Balcerowicz realizując swój plan doprowadził polską gospodarkę nie tylko do ogromnego kryzysu przez zrujnowanie wielu dobrych przedsiębiorstw, zakładów usługowych i rzemieślniczych, ale przez znaczące obniżenie produkcji i otwarcie rynku na lawinowy import tandetnych towarów (z pięknymi etykietkami czy opakowaniami) - wydając dewizy (dolary), zwiększając deficyt w handlu z zagranicą i pozbawiając Polaków oszczędności.
To proste, ale niezwykle przebiegłe postępowanie L. Balcerowicza spowodowało trzy podstawowe szkody w polskiej gospodarce:
1. Spadek globalnej produkcji, w tym eksportowej.
2. Znaczące zmniejszenie wpływów finansowych do budżetu.
3. Rosnące bezrobocie, a więc zubożenie społeczeństwa, które jeszcze musiało ponosić skutki takiej nieodpowiedzialnej polityki.
Przebiegłość ta ukrywała jeszcze jedno bardzo groźne niebezpieczeństwo. Otwarcie polskiego rynku na import dotowanej żywności w Zachodniej Europie, co prowadziło w prostej linii do coraz mniejszej produkcji polskiego rolnictwa i zubożenia polskiego chłopa - ludności wiejskiej. Ostatecznie zaś mogło nastąpić uzależnienie Polski od krajów zachodnich. To działanie w dłuższej perspektywie czasu nie tylko zagrażało naszej gospodarce, w tym wyżywieniu Narodu, groziło również utratą naszej suwerenności. Proszę to rozważyć w kontekście słów Denisa Meadowsa, członka Klubu Traktatu Rzymskiego z 1957 roku ujawniającego zapis, z którego wynikało, że ludności polskiej nie powinno być więcej niż 15 min, a Polska nie powinna mieć możliwości samowystarczalnego jej wyżywienia.
Kolejne działanie „nietykalnych", to zawarty w 1992 roku Traktat Stowarzyszeniowy z EWG, który zmierzał do uczynienia Polski rynkiem zbytu dla zagranicznych produktów. Ta inicjatywa spowodowała deficyt początkowo w wysokości 300 min dolarów w 1992 roku, w 1993 roku 600 min dolarów, by dziś sięgnąć do miliardów dolarów.
Powołany na stanowisko premiera ob. T. Mazowiecki rozpoczął jako pierwszy wyprzedaż polskiej gospodarki - po bardzo niskich cenach -pod nazwą prywatyzacji, podczas gdy faktycznie był to początek likwidacji wielu bardzo dobrych i nowoczesnych zakładów, przekazywanych za „grosze" obcym...
c.d.n.
dr.inż. Henryk Rajewicz
- Freeman48 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. przypominam wprowadzenie Freemana
4. >Maryla
Mam problemy z edycją tekstu, dlatego uprzedziłaś mnie z
komentarzami. Wyjaśniam, że tekst nie jest mój, autor w PRL zajmował
dość wysokie stanowisko zawodowe i partyjne (obecnie na emeryturze)
czyli całkowite moje przeciwieństwo :) Uważam, że artykuł jest wart
uwagi, choćby ze względu na wiele mało, lub wcale nie znanych faktów z
najnowszej historii a zwłaszcza historii stosunków polsko - żydowskich.
Podkreślam jeszcze raz: to nie jest mój tekst ani moje poglądy. Artykuł
wklejam na prośbę autora, któremu przekażę wszystkie komentarze, jakie
znajdą się pod kolejnymi częściami. Pozdrawiam :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl