Parlament Europejski ufundował obelisk (Rysunek)

avatar użytkownika deszczowy

Inspiracja:


http://2009.salon24.pl/297223,napisy-z-wystawy-o-katastrofie-jaka-jest-prawda
http://niezalezna.pl/9006-ocenzurowana-wystawa-w-parlamencie-europejskim

 

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. wolny świat honoruje inaczej niz eurokomuna


gen. Franciszek Gągor, fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta
gen. Franciszek Gągor, fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta


Generał Franciszek Gągor, tragicznie zmarły w
katastrofie smoleńskiej szef Sztabu Generalnego, został pośmiertnie
odznaczony kanadyjskim Wojskowym Krzyżem Zasługi, przyznanym za pracę w
NATO i wkład w dwustronną współpracę wojskową.

Odznaczenie, nadane w imieniu królowej Elżbiety II przez gubernatora
Kanady w październiku ub. r., szef Sztabu Obrony Kanady gen. Walter J.
Natynczyk wręczył dzisiaj w Warszawie wdowie po generale, Lucynie Gągor.

- Generał Franciszek Gągor był wspaniałym dowódcą, jako szef Sztabu
Generalnego od lutego 2006 do swojej tragicznej śmierci. Jego
zaangażowanie na rzecz wzmocnienia wspólnej obrony NATO przyniosło mu
wielki szacunek jako członkowi Komitetu Wojskowego sojuszu. Wspierał
współpracę między Kanadą i Polską z korzyścią dla sił zbrojnych obu
krajów. Zwłaszcza jego wsparcie dla dwustronnej współpracy w
Afganistanie przyczyniły się do sukcesu kanadyjskiej misji - przedstawił
motywy przyznania odznaczenia mjr Robert Ritchie.

REKLAMA

- Franciszek Gągor to mój przyjaciel. Był przyjacielem Kanady.
Przyjechałem z szacunku i przyjaźni, by przekazać to odznaczenie jego
rodzinie i jemu - powiedział gen. Natynczyk.

- Chociaż urodziłem się w Kanadzie, moje polskie pochodzenie sprawia, że
przybywam tu jak do drugiego domu. Wiem z historii, że Polska zawsze z
tragedii wychodziła wzmocniona. Wszyscy, którzy znaliśmy Franciszka,
czuliśmy się silniejsi dzięki tej przyjaźni. Teraz my chcemy uczynić was
silniejszymi - zwrócił się Natynczyk do żony i córki generała.

- Chciałabym bardzo podziękować Walterowi i Leslie za przybycie tu rok
po tym, jak moje życie legło w gruzach, gdy odszedł mój ukochany mąż -
powiedziała Lucyna Gągor, zwracając się do gen. Natynczyka i jego żony. -
Dziękuję za nadanie mu tego odznaczenia, wierzę, że byłby z niego dumny
- dodała.

- On bardzo kochał Polskę. Był ogromnie oddany swojej wojskowej
profesji, to była jego pasja. Pracował ciężko, czasami zbyt ciężko, ale
to właśnie praca na rzecz Wojska Polskiego, żołnierzy była jego
dopełnieniem. Nigdy nie zwątpił i nawet gdy wiedział, że wojsko
zasługuje na więcej, a on nie jest w stanie mu tego zapewnić. Dzięki
temu oddaniu i wierze, że warto dać z siebie jak najwięcej, został
szefem Sztabu Generalnego - mówiła wdowa. Przypomniała, że Gągor był
pierwszym Polakiem, który dowodził misją ONZ na Bliskim Wschodzie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika deszczowy

2. @Maryla

Przynajmniej coraz wyraźniej widać, gdzie naprawdę jesteśmy.

avatar użytkownika tu.rybak

3. Dobre

:)

Rybak