Zestrzelenie samolotu z dwoma prezydentami na pokladzie
Wlasnie minela kolejna rocznica zestrzelenia zestrzelenia prezydenckiego samolotu przy podchodzeniu do ladowania na lotnisku w Kigali, stolicy Rwandy. Mimo uplywu 17 lat i kilku sledztw, nadal konkuruja ze soba dwie wersje dotyczace sprawcow zamachu.
Fakty byly nastepujace. Wieczorem, dniu 6 IV 1994 r. z Dar es Salam (Tanzania) wracal do kraju prezydent Rwandy Juvenal Habyarimana (pelnil te funkcje w latach 1973-1994). Byl tam uczestnikiem jednodniowego szczytu przywodcow pastw regionu, poswieconego kryzysowi w Ruandzie. W samolocie znajdowali sie najblizsi wspolpracownicy prezydenta oraz prezydent Burundi Cyprian Ntayamira wraz z kilkoma swoimi wspolpracownikami. Samolot "Dassault Falcon 50" byl prywatna wlasnoscia Habyarimany. Otrzymal go w prezencie od prezydenta Francji Mitteranda.
Najpierw, jedna wystrzelna z ziemi rakieta trafila w skrzydlo samolotu i w chwile potem, druga rakieta trafila w jego ogon. Samolot buchnal plomieniem i spadl na ogrod palacu prezydenckiego, w ktorym znajdowala sie zona prezydenta Rwandy.
Obie strony konfliktu rwandyjskiego natychmiast oskarzyly sie wzajemnie o sprawstwo. Hutu, z ktorego plemienia pochodzil zabity prezydent juz w pol godziny od katastrofy, a jeszcze przed ogloszeniem oficjalnego komunikatu o wypadku, przystaplili do masakrowania przeciwnikow nalezacych do plemienia Tutsi wedlug wczesniej przygotowanych list. Jednoczesnie zolnierze francuscy rozbroili pilnujacych lotniska w Kigali zolnierzy belgijskich nalezacych do sil pokojowych i obsadzili zajmowane przez nich wczesniej stanowiska.
Masakra Tustsich, ktora trwala jedynie 100 dni pochlonela zycie 500 000 - 1 000 000 osob. Glownie Tutsich, chociaz takze i umiarkowanych Hutu. Glownym narzedziem zbrodni byly tanie maczety wyprodukowane w Chinach, ktore mozna bylo nabyc po 10 centow za sztuke.
Najpierw sprawe wyjasnienia, kto byl autorem zamachu podjeli Belgowie. W dniu 25 IV 1994 r. Zglosili sprawe do International Civil Aviation Authority (ICAO). Jednakze instytucja ta odpowiedziala, ze sprawa nie lezy w zakresie ich kompetencji - samolot jakiegos kraju ulegl katastrofie na wlasnym terytorium. Jakkolwiek, poproszono Belgow o dodatkowe informacje. Ci jednak nigdy ich nie udzielili.
Niezbyt dobrze przebiegalo sledztwo prowadzone przez International Criminal Tribunal for Rwanda w Arusha (Tanzania)(2003 r.) badacy satelita Trybunalu w Hadze. Glowny Prokurator tego trybunalu, Louise Arbour byla stronnicza. Nie chciala slyszec o objeciu sledztwem Kagame i innych Tutsich (RPF). A ONZ osmieszyl sie afera z czarna skrzynka samolotu ( cocpit voice recorder). Pjawiala sie i znikala, ale glownie znikala. W koncu odnalazla sie na dobre w marcu 2004 r. Lezala spokojnie zamknieta w szafie w siedzibie ONZ w Nowym Jorku.
Powazne sledztwo podjeli Francuzi. stalo sie to na zadanie rodzin zabitych francuskich czlonkow zalogi Falcona. Sledztwem kierowal slynny sedzia J.L. Bruguiere, znany wczesniej z prowadzenia sledztwa i ujecia terrorysty Carlosa ("Szakala"). W swoim raporcie z 2006 r. oskarzyl on Kagame, zalozyciela i przywodce Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego (RPF), ktory byl zalozony przez emigrantow Tutsi na terenie Ugandy w 1990 r. Front skladal sie glownie z dezerterow z armii ugandyjskiej, a sam Kagame byl szefem wywiadu wojskowego armii ugandyjskiej. Rakiety wystrzelono z Masaka Hill (Wzgorze Masaka), ktore byly obsadzone przez Tutsich z RPF. Co wiecej, byly to rakiety sowieckie SAM16 ("Igla"), bedace na wyposazeniu armii ugandyjskiej od 1987 r. Byly one poreczne. Mialy dlugosc jedynie 1.57 m. i wazyly 10.8 kg. Naprowadzane byly na cieplo.Trafialy samoloty i helikoptery do wysokosci 3.5 km. Ich skutecznosc, czyli prawdopodobienstwo trafienia wyliczano na 0.3-0.8.
Sedzia Bruguiere wydal nakaz aresztowania 9 Tutsich, ktorych uznal za uczestnikow zamachu. Samego Kagame nie mogl ruszyc, gdyz ten byl juz w tym czasie prezydentem Rwandy.
Dosc szybko fachowcy, w tym i komisja parlamentu francuskiego, zdyskredytowali raport Bruiera. Sam Kagame, uwazany za Czarnego Khmera (maoiste) nie ukrywal, ze chetnie takiego zamachu by dokonal, ale jego sily nie mialy w 1994 r. odpowiednich srodkow technicznych do dokonania zamachu. W odwecie za oskarzenie, zerwal stosunki dyplomatyczne Rwandy z Francja. Przywrocil je po trzech latach.
Zaraz po ogloszeniu francuskiego raportu, wladze rwandyjskie na czele z prezydentem Kagame podjely wlasne sledztwo. Prowadzil je "Independent Committee of Experts to Investigate the Crash on...". Poproszono tez o pomoc fachowcow brytyjskich, ktorzy zanalizowali trajektorie lotu oraz pochodzenie rakiet (DASS Report). Anglicy z Defence Academy of the United Kingdom Defence College of Management and Technology wykluczyli rakiety SAM-16 jako srodek zestrzelenia Falcona. Calosc wynikow zostala ogloszona w styczniu 2010 r. jako Mutsinzi Report lub Falcon Report (od nazwiska przewodniczacego dr Mutsinzi). Podobnie jak i raport francuski, ten raport powolywal sie na swiadkow - tym razem okolo 500. Sledztwo ujawnilo, ze zamachu dokonalo czterech zolnierzy armii rwandyjskiej i dwoch najemnikow francuskich przebranych w mundury zolnierzy belgijskich ukradzione wczesniej z hotelu Le Meridien. Francuzi nalezeli do DAMI (French Detachment d'Assistance Millitaire etl'Instruction). Zaraz po dokonaniu zbrodni, francuscy zamachowcy: Rene Mair i Alain Didot zostali zamordowani w swoich pokojach. Teren koszar KANOMBE, z ktorego wystrzelono rakiety byl pod kontrola armii rwandyjskiej (Hutu), a w dodatku zolnierze ci natychmiast otoczyli caly teren. W ciagu kilku dni zabili 3 000 osob mieszkajacych na tym terenie.
Agenci belgijskiego wywiadu wojskowego doniesli, ze za zamachem stal Hutu-ekstremista, plk. Theoneste Bagosara, ktory szybko przejal wladze w kraju i kierowal masakrami. Na jego niekorzysc swiadczylo takze i to, ze kiedys byl dowodca batalionu przeciwlotniczego. Jako jedna z nielicznych osob w panstwie znal harmonogram prezydenckiej podrozy. To w wyniku jego decyzji w ostatniej chwili na pokladzie prezydenckiego znalazl sie gen. D. Nsabimana, szef sztabu armii rwandyjskiej, ktorego nie znosil, gdyz byl on przeciwnikiem planu dokonania ludobojstwa na Tutsich.
O wspoludzial w zamachu oskarzono tez zone tragicznie zmarlego preydenta, Madame Agathe Habayariman. O zamachu ostrzegl ja prezydent Zairu, Mobutu. informacje otrzymal od wyzszego urzednika francuskiego palacu prezydenckiego. W dniu 7 IV 1994 r. Francois de Grossouvre popelnil samobojstwo.
Obie strony raczej niesmialo zabraly sie do karania sprawcow. Niezbyt wiele osob ukarano.Bliska wspolpracowniczka Kagamy, plk. Rose Kabuye (Tutsi, ktora w armii ugandyjskiej dosluzyla sie stopnia porucznika) zostala w 2008 r. aresztowana w Niemczech i przekazana Francji. Natomiast Trybunal w Arushy skazal plk. Bagosore (Hutu) na kare dozywotniego wiezienia.
Wersja zawarta w Raporcie Mutsinziego jest bardziej prawdopodobna. Wedlug starej zasady, autorow zbrodni nalezy szukac przede wszystkim wsrod tych, ktorzy odniesli korzysci. W tym przypadku, krotkotrwale korzysci odniesli Hutu. Na ich niekorzysc swiadczy takze ich reakcja w chwile po zamachu. Najwyrazniej byli do niego przygotowani i podjeli natychmiast swoje zbrodnicze dzialania.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. @Tymczasowy
Bardzo pouczające...
"Wersja zawarta w Raporcie Mutsinziego jest bardziej prawdopodobna. Wedlug starej zasady, autorow zbrodni nalezy szukac przede wszystkim wsrod tych, ktorzy odniesli korzysci. W tym przypadku, krotkotrwale korzysci odniesli Hutu. Na ich niekorzysc swiadczy takze ich reakcja w chwile po zamachu. Najwyrazniej byli do niego przygotowani i podjeli swoje zbrodnicze dzialania"
Is fecit, cui prodest!
/a jak z tym jest...u nas?/
Selka