Goralenvolk
Udawanie, że nie istnieje kontynuacja odwiecznej, dalekosiężnej polityki zagranicznej Niemiec i Rosji, mającej na celu rozszerzanie wpływów na terytoria je dzielące, może być tylko głupotą lub odgrywaniem na zlecenie roli „pożytecznego idioty”.
Po upadku „muru berlińskiego” kanclerz Helmut Kohl uznał granicę na Odrze – co sam później przyznał – wyłącznie pod presją Stanów Zjednoczonych, które wyraźnie warunkowały tym zgodę na zjednoczenie Niemiec.. Reaktywował jednak – wpierw z udziałem Gorbaczowa, a potem Jelcyna – osiemnastowieczną tradycję realizowania z Rosją wspólnych interesów kosztem Polski.
Kolejny kanclerz, Gerhard Schroder sfinalizował wrogi Polsce pomysł niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream, który na dokładkę blokuje kolejny nasz port Szczecin-Świnoujście. Wcześniej Rosjanie zablokowali port w Elblągu. Rząd Tuska wyraził zgodę na ograniczenie żeglugi przez Cieśninę Pilawską, podpisując 1 września 2009 r. umowę bilateralną z Rosją w tym przedmiocie, chociaż Konwencja o Prawie Morza gwarantuje wolny przepływ przez cieśniny morskie.
Dzisiejsze wywoływanie duchów w stylu „narodowości śląskiej” nie służy integralności Polski i jest chyba czymś podobnym do germanizacyjnej akcji „goralenvolk”, którą Niemcy usiłowali przeprowadzić na Podhalu w czasie okupacji. Ze Ślązakami nie musieli się tak ceregielić, bo jako obywateli „Reichu” brali ich do Whermachtu przymusowo...
Dla rozszerzenia bazy rekrutów, Niemcy „odkryli” na Podhalu „starożytne germańskie plemię Goralenvolk”. Pod wodzą przedwojennego prezesa powiatowego Stronnictwa Ludowego, niejakiego Wacława Krzeptowskiego utworzyli tzw. „Goralenverein”, które, mamiąc przywilejami rozlicznyimi, podjęło agitację do deklarowania tej nowej przynależności narodowej.
Akcja nie wypaliła i do uprzywilejowanej narodowości przystąpiło niecałe 18% Podhalan, a górale z Armii Krajowej wykonali wyrok wydany przez Polskie Państwo Podziemne na Wacława Krzeptowskiego. Siłą rzeczy niepowodzeniem zakończyła się też rekrutacja do niemieckiego wojska. Nie udało się sformować nawet najmniejszego pododdziału, choćby plutonu Goralische Waffen...
Może tylko dziwić krzyk podniesiony przez działaczy PO głoszący, że sprzeciw wobec kreowania nowych narodowości Polaków dzieli(!?)...
Miejmy jednak nadzieję, iż dzisiejsza akcja rozmywania integralności Polski przy pomocy „narodowości śląskiej” skończy się podobnie jak owe „goralenvolk”.
- Jan Kalemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. @Jan Kalemba
procesy dezintegracji Polaków są prowadzone systematycznie pod rządami PO.
Dotyczy to nie tylko RAŚ, choć ten proces polityki regionalizacji jest najbardziej widoczny.
Przy okazji wymiany korespondencji z GUS dotarliśmy do protokołów z posiedzeń rządowej komisji ds mniejszości.
Polecam gorąco lekture tych oficjalnych dokumentów. Włos sie Panu zjeży,gwarantuję.
Co więcej, prezes GUS uznaje te protokoły jako wytyczne, stojące ponad wyrok SN i Trybunału.
Protokół z XXI posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych, Warszawa 12 maja 2010 r.
Jak tego nie zatrzymamy, za czas niedługi Polak nie będzie miał prawa głosu w Polsce podzielonej na regiony.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ciekawe, kiedy na uniwersytetach zaczną wykładać filologię
śląską i kaszubską. A czemuż by nie wykładać też filologii mazurzenia?
Pozdrowienia