Patriotyzm - panowie Kaczyński i Sadurski
Na okres dobrej transmisji natrafiła jednak pretensja Wojciecha Sadurskiego, profesora kuźni kadr Unii Europejskiej, Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego i publicysty portalu Salon24. Zarzucił on był szefowi Prawa i Sprawiedliwości odmawianie patriotyzmu przeciwnikom politycznym, co uznał za postępowanie nieetyczne i niegodne.
Jeśli jednak przyjmiemy – a tak z pewnością powinno się oceniać polityków – że patriotyzm jest motywem czynów tylko korzystnych dla ojczyzny, to postępowanie szkodzące swojemu krajowi nie możemy uznać za patriotyzm nawet wtedy, gdy podjęte zostało tylko przez niewiedzę, czy wręcz głupotę.
Wobec tego, czy można uznać za patriotyzm likwidacje w Polsce przemysłu, co czynią od 20 lat środowiska, z których wywodzą się dzisiejsi prominenci PO? Oczywiście, oni powiadają, że to wszystko było zacofane i nieefektywne. Ale polityk dbający o dobro kraju powinien chyba dążyć do unowocześnienia zakładów produkcyjnych i utrzymania stanu liczebnego miejsc pracy, a nie ich likwidacji...
Polska pozbywała się cementowni, hut i kopalń wtedy, gdy było wiadomo, że trzeba tu wybudować parę tysięcy kilometrów autostrad, a do tego niezbędne będą miliony ton cementu i stali, do wyprodukowania których potrzeba energii miliardów ton węgla...
Charakterystyczną dla bezmyślnej prywatyzacji może być sprzedaż koncernowi Siemens warszawskich Zakładów Wytwórczych Urządzeń Telekomunikacyjnych – notabene powstałych w latach 70. na licencji francuskiej – które zatrudniały kilka tysięcy pracowników. Tzw. „inwestor strategiczny” przerobił to na swoją hurtownię, zatrudniającą niewiele ponad 200 osób...
W Polsce likwidowano nie tylko wielki przemysł. Zanikło cukrownictwo, a my kupujemy cukier nie wiadomo skąd sprowadzany po horrendalnych cenach, chociaż kiedyś ten produkt eksportowaliśmy. Byliśmy onegdaj wielkim eksporterem żywca wołowego, a dzisiaj pastwiska, na których pasły się setki sztuk bydła, porastają samosiejką brzozy i sosny...
Do działania w stylu „a po nas to choćby i potop” można też chyba zaliczyć obronę przed kryzysem poprzez zadłużanie. Przecież przyczyną kryzysu ostatnich lat były nadmierne kredyty, beztrosko rozdawane przez różne banki. Natomiast rząd pana Tuska powiększył zadłużenie Polski ze 100 do 300 miliardów zł. W roku 2007 stanowiło to 1,9% PKB, aby w 2010 osiągnąć 7,9% PKB...
Panie profesorze Sadurki, a czy konserwacja III RP, która nie przypadkiem określona została jako „rzeczpospolita kolesiów”, dobrze służy Polsce? Czy patriotyczne będzie dalsze hołubienie biznesmenów, którzy – dzięki protekcji szefów gabinetów politycznych ministrów – inwestycję rozpoczynają od nielegalnej wycinki państwowego lasu i naruszenia granicy państwowej?
- Jan Kalemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Z pełną świadomością nazywam sadurskiego idiotą
Bo jest bezmózgowcem i zwykłą miernotą
Kłania się tu szczekanie zdrajców czerwonych
Że w Polsce dostaliśmy wielu uczonych
O ich poziomie lepiej nie wspominać
Żeby nie cytować ,a lepiej zapominać
Bo skoro ktoś nie potrafi interpretować
Powinien z tytułów ,ze wstydem rejterować
Myślenie choć trudne nikogo nie boli
Jak nie umie niech naje się soli
Bo jeśli mu to nie pomorze
To przynajmniej położy go na łoże
Będzie mniej plótł wtedy głupot wszelkich
Mimo tytułów małych czy też wielkich
Pozdrawiam