O tym jak Czarzasty Kublik po profesji pojechał

avatar użytkownika AdamDee

 Mówią, że kruk krukowi oka nie wykole... no i źle mówią, salon wziął się za łby.Piszę to w chwili gdy już jestem w s...


 

Mówią, że kruk krukowi oka nie wykole... no i źle mówią, salon wziął się za łby.

Piszę to w chwili gdy już jestem w stanie normalnie funkcjonować. Przeczytanie wpisu Czarzastego z jego bloga, a który to wpis zatytułowany jest - Do Agnieszki Kublik. Tekst przyprawił mnie na długi czas o taki atak śmiechu, jakiego ze strony Czarzastego się po prostu nie spodziewałem.

 

Czytam sobie początek:

"Jak pamiętam, byłaś tak samo aktywna we wspieraniu poczynań pułkownika S.Kwiatkowskiego, ówczesnego szefa CBOS-u, jak teraz jesteś aktywna w oczernianiu jego syna, Roberta. Pewnie nazwisko przypadło ci do gustu – oni na „K” i ty na tę samą literę."

I własnym oczom nie wierzę. Jeszcze raz - no jest, jak w mordę strzelił:

"Pewnie nazwisko przypadło ci do gustu – oni na „K” i ty na tę samą literę."

Nie wiem czy to freudowskie zrządzenie losu, zamierzona złośliwość, wszystko jedno ale na mój gust to facet nie pojechał po nazwisku, a imputował profesję ; )

Na usenecie zwykło się komentować takie co śmieszniejsze rzeczy następująco:

ROTFL : ) Czarzasty, wisisz mi płyn do czyszczenia monitora ! ; ))))))))))

Na wszelki wypadek mam screen z 17:38, a nuż się facet połapie i autoocenzuruje. Szkoda by było...

hooker.png
Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. AdamDee

Witam,

to tylko porachunki w rodzinie po rozwodzie, a przed ponownym małżeństwem.
Przyszedł Rywin do Michnika, a Ordynacka zapłaciła.

Pozdrawaim

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Tekst Czarzastego

jest rzeczywiscie wart przeczytania. Intencja co do litery "k" jest bardzo czytelna. A co powiedzenia, ze "k... k... lba nie urwie" zgadza sie. Wyglada na to, ze staraja sie to robic.

avatar użytkownika AdamDee

3. @Maryla - po rozwodzie ?

Nie sądzę. Raczej krótka scysja w rodzinie z testamentem kleconym w tle.
Ale to zawsze jest ciekawe i pouczające. Mógłby ktoś nie wierzyć, że jakieś oszołomy chodzą i gadają głupoty o przeszłości tego czy owego lub takiego miarodajnego i wiarygodnego ciała jak CBOS. A tu sru, prosto z mostu, czarno na białym i to od człowieka z grupy "ludzi honoru".
Bezcenne.

AdamDee - Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart